Polskie kwalifikacje na platformie Call of Duty 4 do czwartego sezonu ESL Major Series dobiegły końca. Ich zwycięzcą okazała się drużyna tempus moriendi, która w finale pokonała formację siemano wynikiem 2 do 0 w mapach. W konsekwencji, spośród 32 uczestniczących zespołów, wyłoniona została formacja, która przystąpi do międzynarodowych finałów EMS z tytułem zwycięzcy regionalnych rozgrywek.
Zmagania eliminacyjne wystartowały w poprzednią sobotę, 21 marca. Przez okrągły tydzień, z dnia na dzień, stawka walcząca o cenne miejsce w międzynarodowych finałach sukcesywnie malała. Wszystkie ekipy, które zapisały się do rozgrywek, toczyły bój w systemie podwójnej eliminacji. Co ciekawsze, w finale drabinki wygranych spotkali się – jak się następnie okazało – uczestnicy głównego finały narodowych kwalifikacji. Mowa tutaj o wspomnianych już we wstępie drużynach tempus moriendi i siemano. Wówczas lepszą formę prezentowali podopieczni smacky’ego doo, którzy zwyciężyli na mp_backlot wynikiem 13 do 9. Tym samym uczestnicy Crossfire Challenge 5, w nieco zmienionym składzie, zostali zepchnięci do koszyka przegranych, w którym czekali na nich przeciwnicy w postaci GROM-u. Oni zaś rozprawili się wcześniej m.in. z ekipą Magnetic eSports oraz zawodnikami spod znaku Show Your Skill, którzy w samych rozgrywkach prezentowali naprawdę przyzwoity poziom.
Owe spotkanie przebiegło po myśli reprezentantów tempus moriendi i tym oto sposobem zapewnili sobie udział w wielkim finale eliminacji. Zakończone kilka kwadransów temu spotkanie rozpoczęło się od planszy mp_strike. Zawodnicy tempus nie popełnili już tego samego błędu, co w finale koszyka wybranych, bowiem gładko rozprawili się z siemano wynikiem 13 do 3. Z wysokim prowadzeniem na korzyść tm, gracze obydwu ekip przenieśli się na inną lokację, mapę mp_citystreets, gdzie walka wyglądała już zdecydowanie bardziej zacięcie. W ostateczności tempus wygrało rezultatem 13 do 10 na wspomnianej planszy, a ogółem 2 do 0.
- Na szczęście polskie kwalifikacje do EMS IV dobiegły już końca. Z punktu widzenia administratora rozgrywek nie był to łatwy turniej. – zapewnia doomciak, będący zarazem administratorem polskich eliminacji EMS IV CoD4, jak i graczem ekipy tempus moriendi. - W trakcie powstało parę niepotrzebnych sporów, o których lepiej zapomnieć. Wynikały one zarówno z moich błędów, jak i niedopatrzeń graczy. Jako zawodnik mogę uznać turniej za udany, mimo jednej niefortunnej wpadki. W finale pokazaliśmy, kto jest lepszy i to się liczy. Mam nadzieję, że w tym sezonie będzie więcej niż jedna polska drużyna w głównej fazie EMS, w przeciwieństwie do tego, co było w dwóch poprzednich edycjach. – uzupełnia.
Drabinka eliminacji ESL EMS IV CoD4
Źródło: ESL
#1 | M4rko
2009-03-28 23:12:33
vs
Mam nadzieję, że w tym sezonie będzie więcej niż jedna polska drużyna w głównej fazie EMS, w przeciwieństwie do tego, co było w dwóch poprzednich edycjach. – uzupełnia.
FAIL, widac ze sie gryzie :)
#2 | mateck
2009-03-28 23:16:27
#3 | M4rko
2009-03-28 23:18:01
#5 | mateck
2009-03-28 23:22:24
teraz wygląda to chyba lepiej.
#6 | M4rko
2009-03-28 23:23:37
#9 | mateck
2009-03-28 23:39:24
#4 | GWIAZDEczKA!
2009-03-28 23:18:32
#7 | JZZSON
2009-03-28 23:25:50
#8 | +fantz
2009-03-28 23:28:18
#10 | JZZSON
2009-03-28 23:46:26
#11 | Mati
2009-03-29 00:08:07
#12 | remzr
2009-03-29 00:39:26
#13 | Hunter
2009-03-29 01:07:52
#14 | kOWAL
2009-03-29 01:19:02
#18 | EXBLANCO.KOXED
2009-03-29 10:10:46
#15 | Damashi
2009-03-29 09:08:36
HAAAHAHAHAHHAAAAHAAHAHAHA a oni to pokazali wczesniej
#16 | GWIAZDEczKA!
2009-03-29 09:38:19
#19 | Q3b3
2009-03-29 18:05:44
#17 | dunayeR
2009-03-29 09:44:41