Roszady w CPL

CPL zaskoczyło nas ostatnio dość istotnymi zmianami w swoim personelu. Na początku tego tygodnia szeregi organizacji opuściła Tonya Welch, zajmująca wcześniej pozycję Dyrektora ds. Komunikacji, a zaraz po niej Tom Gardner, szef CAL. Wczoraj natomiast niektórzy z szokiem przyjęli do wiadomości, że Scott Valencia, dotychczasowy Dyrektor Operacyjny, pożegnał się z CPL, choć nie na dobre, bo zasiadł w Radzie Konsultacyjnej (w której zasiada m.in. John Romero). Szczególnie ta ostatnia zmiana w personelu jest zaskakująca, gdyż wielu uważało Scotta za potencjalnego następcę Angela Munoza.

Nikt narazie nie chce komentować, na forum CPL czytamy, że tego typu wydarzenia nie są powodem do wypuszczania oficjalnych oświadczeń prasowych przez organizację. W tym samym poście George'a Kasparisa, odpowiedzialnego za komunikację z mediami, czytamy, że możemy spodziewać się więcej zmian w CPL w nadchodzących tygodniach.

Co to wszystko oznacza? Prawdopodobnie to, że CPL przechodzi prawdziwą transformację, o której kilka razy mówił ostatnio Angel Munoz w wywiadach. Przypomnijmy, że w jednym z nich szef CPL zdradził, że organizacja ta wreszcie stała się niezależną firmą (wcześniej funkcjonowała pod skrzydłami NewWorld.com), a także przymierza się do poważnych zmian w funkcjonowaniu, gdzie prowadzenie turniejów w systemie Summer/Winter będzie podstawową. Z jego słów można było też wywnioskować, że biorąc przykład z konkurencji, większy nacisk zostanie postawiony na robienie show, zamiast "LAN party w piwnicy hotelu", jak to ktoś gdzieś ładnie określił. Nie można też zapomnieć o zmianach jakie mają zajść w przyszłorocznym World Tour.

Wygląda na to, że ostatnio ciesząca się niezbyt pochlebną opinią wśród graczy organizacja postanowiła mocno popracować nad swoim wizerunkiem w obawie o utratę wiodącej pozycji na rynku e-sportowym. Kto wie, być może wybór CS 1.6 i potencjalnie Q4 na CPL World Tour 2006 bardzo jej w tym pomoże? Miejmy nadzieję, bo nie wiem jak Wy, ale ja już trochę zmęczony jestem ciągłymi narzekaniami na Angela i Spółkę.

Update - komentarz Angela Munoza