Nasz rodak, av3k, trafił na według mnie bardzo silnego przeciwnika. J4rno, bo o nim tu mowa, gra.. co tu dużo mówić świetnie. Jeśli ktoś oglądał jego dema przeciwko Toxicowi, to wie o czym mówię. Finlandczyk wprawdzie przegrał w dwóch mapach, jednak były to na prawdę bardzo bliskie mecze, w których mistrz shafta o mały włos nie przegrał. Aż dziwne, że takiej klasy zawodnik, jakim jest j4rno nie pojawił się na minionym Winter CPL 2005. Maciek będzie miał na prawdę ciężką przeprawę i uważam, że spotkanie będzie bardzo wyrównane.

Innym świetnie zapowiadającym się meczem jest spotkanie coraz bardziej wschodzącej gwiazdy, TooGood'a, który podejmnie samego Cooller'a. I tu może być na prawdę gorąco w dosłownym znaczeniu. Rosjanin bowiem nie potrafi pokazać swoich prawdziwych umiejętności, jeśli ping mu nie sprzyja. Powiedzmy wprost - jest graczem lanowym. Ostatnia przegrana z Ztriderem i jego (aroganckie wręcz) tłumaczenie się niekorzystnym pingiem wzbudziło ogromną dyskusję, po której zaczęto powątpiewać w prawdziwe (stojące na jego poziomie) umiejętności Antona w rozgrywkach sieciowych. Z drugiej strony barykady, a w zasadzie monitora, zobaczymy wspomniany wyżej Brytyjczyka, który obecnie błyszczy na scenie Q4. W wszelakich turniejach, czy to lanowych czy sieciowych wypada bardzo dobrze. To on wygrał jeden z turniejów serii ingame.Quake-Cup a w kolejnym zajął drugie miejsce, o czym niedawno mogliście przeczytać. Na Winter CPL również pokazał bardzo dobry warsztat gamerski, między innymi był katem Scooby'ego. Osobiście stawiam na TooGood'a, chyba, że admini znajdą serwer, który będzie sprzyjał pingowi Coollera. Czy znowu usłyszymy "your lg is nothink on lan" lub "u won only because of ping" ? :)

Bliskim spotkaniem również może być mecz dwóch Szwedów, OoZe i Ztridera. Oboje na scenie Quake'a spisują się całkiem nieźle. Za OoZem przemawia to, że wygrał ostatnio wspomniany już przeze mnie ingame.Quake-Cup, pokonując w finale również wspomnianego, TooGood'a. Z drugiej strony Ztrider niespodziewanie rewelacyjnie wyszedł podczas Winter CPL, zajmując wtedy 5 miejsce. Również za tym Szwedem przemawia to, że z swojej grupy wyszedł na pierwszej pozycji nie tracąc przy tym ani jednej mapy! Podobnie uczynił jego ziomek, Toxic, który jednak rozegrał o 2 spotkania mniej. Choć może to być bardzo wyrównane spotkanie, to jednak Ztrider jest faworytem; OoZe musi pokazać conajmniej taką klasę, jak na mioninym, wygranym przez niego, turnieju.

Nie do końca pewne jest spotkanie Purri'ego oraz zawodnika o dość ciekawym stylu gry, kzyamy. Szwed umie grać, ale jeszcze widać, że nie do końca pokazuje na co go na prawdę stać. Dość kiepsko zakończył się jego występ podczas Winter CPL, ale uważam, że czas Purriego jeszcze nadejdzie. Ma on ogromny potencjał, którego na pewno nie zostawił w Quake'u 2, i który dopiero musi na nowo odkryć. Z drugiej strony Francuz gra również na bardzo wysokim poziomie. Mało kto wierzył, że pokona świetnego Impulse'a, a udało mu się to w dwóch mapach (Belg narzekał na ping). Dla niezorientowanych dodam, że Impulse wcześniej pokonał samego foxa (znów podobno duża różnica pingów; fox traktował grę jak zabawę). Ciężko wytypować zwycięzcę tego spotkania, ale stawiam na legendę Q2, Purriego.

Pozostałe spotkania są dużo łatwiejsze do przewidzenia. Nie widzę szans dla Jibo, aby sprostał Toxicowi, który od początku spisuje się wzorowo. Przeciwnik Szweda by musiał dostać Quake'owego olśnienia aby udało mu się pokonać Johana, jednakże moim zdaniem ten Chińczyk, mieszkający w Rosji, nie pokazuje jeszcze do końca na co go stać, a stać go na pewno na więcej.

Nie widzę również szans St_Germain'a, który podejmie się fox'a. Wprawdzie Francuz gra na wysokim poziomie, co udowadniał już w Quake'u 3, jednak nie wróżę mu osiągnięcia szczytów. Jedyna jego możliwość w tym, aby jego przeciwnik miał wysoki ping, a jak wiemy, Lis jest Szwedem, a oni rzadko kiedy mają niekorzystne pingi. Moim zdaniem Fox jest fenomenalnym graczem i uważam, że jego styl gry jest najsprytniejszy spośród wszystkich uczestników EuroCupa. Niestety zawsze tego czegoś Foxowi brakuje do osiągnięcia samego szczytu. Może tym razem mu się uda przełamać lody i dojść na sam szczyt? Stawiam oczywiście na wygraną Magnusa.

Teraz już krótko. Vo0 moim zdaniem bez problemów większych powinien pokonać DevilMc'a. Musiał by się stać cud, aby mistrz PainKillera uległ Włochowi. Również winz nie powinien mieć aż tak dużych problemów z pay'em. Oboje zawodników jednocześnie moim zdaniem są najsłabszymi ogniwami spośród wyżej wymienionych i nie wróże im dalekiego zajścia.

Oczywiście przegrany nie odpada z turnieju, bo jak już pisałem, toczony jest drabinką DE, co oznacza, że wtedy taki uczestnik spada po prostu do drabinki przegranych, gdzie dalej ma szansę na dotarcie do finałów

Powyższy tekst jest własną opinią autora i są to tylko sugestie/przypuszczenia poparte małymi argumentami.