Koniec Armageddon Team
Z wielką przykrością przystępuję do pisania tego niusa. W mojej pamięci bowiem, wciąż tkwi rozpad Destination Skyline, mający miejsce nie dalej niż tydzień temu.
O problemach francuskiego e-sportowego potentata pisaliśmy już na łamach naszego serwisu. Najpierw problemy kadrowe sekcji Warcrafta, następnie Counter-Strike'a. Kiedy jednak czytałem, że organizatorzy aT.wc3 myślą o opuszczeniu rozgrywek WC3L wydawało mi się, że był to swoisty wybuch emocji.
Sprawa jednak powróciła jak bumerang w ostatnich dniach.
Na e-sportową emeryturę postanowiła przejść jedna z czołowych postaci francuskiej sceny Warcrafta, shoutcaser, a także lider ArmaTeam.wc3 aT.Llewellys. Kwadrans po ogłoszeniu tej wiadomości na witrynie aT zamieszczono także następujące oświadczenie autorstwa [aT]Rodhana:
Dzień żalu
Jest to smutny dzień dla ArmaTeam, ponieważ nie jako gracz, ale jako założyciel teamu muszę ogłosić, że Tinez [Szef Armageddon, sponsora ArmaTeam] podjął decyzję: ArmaTeam przejdzie w stan inactive na czas nieokreślony.
Sądzę, że bezcelowe jest podawanie przyczyn tej decyzji, jako że jest ona jasna dla każdego. Myśleliśmy, że damy graczom możliwość rozwoju, będziemy robić postępy i trenować na dobrej pozycji z innymi francuskimi i międzynarodowymi drużynami. Myśleliśmy także, że gracze byli dumni grając z naszym tagiem i w naszych barwach.
Dzisiaj pojąłem, że myliliśmy się. Po długim czasie treningów i wyrzeczeń, które były trudne dla każdego, ale dobrze nagradzane, wygraliśmy Puchar Francji w czerwcu i zostaliśmy najlepszym multigamingowym klanem we Francji. Ale po tym wszystkim, nie mieliśmy nic ponad rozczarowanie, w większości spowodowane niedojrzałością i zupełnym brakiem wdzięczności ze strony graczy.
Skład Counter-Strike został dotknięty jako pierwszy stratą bisou, Issama, Masha i falco, potem także maza - zmęczonego tą całą głupotą. Z Factory sądziliśmy, że świeża krew będzie dla wszystkich zbawieniem, że mamy zawodników którzy dobrze się rozumieją i nie opuszczą aT. Ale interesy YoRLiNa sprawiły, że zostaliśmy zmuszeni znowu przyznać się do błędu.
Opuściłem team kilka dni temu, bo nie widzę sensu w poświęcaniu czasu i energii ludziom, którzy na to nie zasługują. Jestem zmęczony fanaberiami głupich nastolatków, nie mających żadnego rozeznania w klanie. To samo dotyczyło Llewellysa, współlidera klanu, który ogłosił swoje odejście wczoraj.
Jeżeli ArmaTeam powróci któregoś dnia, będzie zmodernizowana od podstaw, włączając taktykę rekrutacji, mniejszą pokorę. Z najlepszym francuskim sponsorem chcieliśmy pozostać pół-amatorscy, nie wrócimy jednak bez łokci, bezwzględności i prawdziwego profesjonalnego teamu, który będzie pożerał albo sam zostanie pożarty, będzie grą, której już nie przegramy.
Dziękujemy tym, którzy wspierali nas, z bliska i z daleka, jeżeli nasze rozczarowania mają źródło wewnątrz klanu, to Wy jesteście zdecydowanie jednym z naszych sukcesów.
ArmaTeam, to część historii światowej sceny Warcrafta, w swoich szeregach mieli FoVa, Deadmana, FaTC'a, czy ToDa. Byli jednym z faworytów ostatniego sezonu WC3L i jedynym francuskim uczestnikiem tej prestiżowej ligi w rozgrywkach bieżących. Wg słów Adminów WC3L luka po teamie prawdopodobie nie zostanie wypełniona, mamy bowiem za sobą już półmetek sezonu, a i znalezienie klanu o podobnych umiejętnościach nie jest możliwe.
A przecież ArmaTeam to nie tylko Warcraft. To także Counter-Strike i Unreal Tournament...
Miejmy nadzieję, że znajdą się ludzie, być może młodsi, którzy będą chcieli współtworzyć aT od początku, z nową werwą i pomysłami, przeskoczą niejedną kłodę, nie zniechęcą się i postawią na nogi nowy, mocniejszy ArmaTeam.
Pojawiają się bowiem głosy, że nie było do końca tak jak to przedatawiono w oświadczeniu, że także liderzy klanu powinni uderzyć się w pierś...
aT
wcreplays
#0 | gr
2004-09-23 20:23:52
#0 | Nor
2004-09-23 20:23:59
#0 | bsodzik
2004-09-23 20:31:50
#0 | faction
2004-09-23 21:51:43
#0 | faction
2004-09-23 21:52:46
#0 | hodek
2004-09-23 21:57:21
#0 | gr
2004-09-24 15:18:43
#0 | Nor
2004-09-24 18:15:02