JangBi pierwszym finalistą MSL
Dzisiaj o 10 nad ranem polskiego czasu, odbył się pierwszy mecz półfinałowy MyClub MSL. Podobnie jak przed rokiem w GOMTV MBCGame, spotkali się w nim: KaL, reprezentujący barwy STX oraz JangBi z Samsung KHAN. W pojedynku do pięciu zwycięstw zwyciężył tym razem JangBi, który bez problemów pokonał KaLa 3-1. Wiele osób jest więc zawiedzionych, bowiem spotkanie, które zapowiadało się na wyjątkowo wyrównane, było takie tylko podczas dwóch pierwszych pojedynków.
W meczu otwarcia, gracze harassując się raz po raz reaverami, doprowadzili do takiego stanu swoje ekonomie, że starcie zatrzymało się na middle game. JangBi potrafił lepiej zaadaptować się do takiej sytuacji i w konsekwencji wygrał pierwszą mapę. Drugi pojedynek zakończył się na potężnej walce na środku mapy, po której KaL uzyskał taką przewagę, której JangBi nie był w stanie zniwelować i chwilę później wyszedł z gry. W trzecim starciu zawodnik KHAN, świetnie wykorzystywał reavkę, zdobywając tym samym znaczną przewagę nad KaLem. W pewnym momencie, JangBi był nawet w stanie kontrolować mapę na tyle, że nie pozwolił swojemu przeciwnikowi na postawienie kolejnej ekspansji. Ostatecznie różnica jednostek była tak duża na korzyść podopiecznego Storka, że gracz STX nie miał innego wyjścia, jak tylko się poddać. Ostatnie - jak się później okazało - starcie, to proxy gaty na środku mapy ze strony JangBiego i desperacka obrona KaLa, który za wszelką cenę starał się pozostać w grze. Nie na długo, bowiem zealoty JB siały straszne spustoszenie i nie było dla KaLa możliwości, żeby wygrać tę mapę.
Wyniki i Vody
| |||
| | | |
JangBi | | KaL | |
JangBi | | KaL | |
JangBi | | KaL | |
JangBi | | KaL |
Drabinka MyClub MSL
Twoja przeglądarka nie obsługuje ramek wbudowanych lub jest obecnie skonfigurowana tak, aby nie wyświetlać ramek wbudowanych.
JangBi, który wygrał 16 z 19 ostatnich pojedynków, będzie miał więc szansę odnieść swój największy sukces w karierze, jeśli oczywiście pokona w finale Bisu lub free, których półfinał z kolei odbędzie się już w sobotę. Myślę jednak, że już samo dotarcie do finału jest dla tego zawodnika sporym sukcesem, a czas triumfów na pewno jeszcze przyjdzie. Czy stanie się to już teraz? Zadanie będzie niełatwe, ale jak zwykle to czas rozwieje wszelkie wątpliwości.
TeamLiquid.net
#1 | RagnaRock
2008-11-13 16:27:04
#2 | PdL
2008-11-13 17:41:29
#3 | sajrus
2008-11-13 17:55:00
#4 | PdL
2008-11-13 18:18:04
#5 | bolksTV
2008-11-13 19:40:08
epic fail ;p
#6 | bolksTV
2008-11-13 19:40:52
#7 | RagnaRock
2008-11-13 21:51:44
#8 | bolksTV
2008-11-14 09:38:43
ale teoretycznie szanse jangbiego z ktorymkolwiek z nim sa male. glownie dlatego, ze bisu i free to aktualnie dwojka najbardziej agresywnych protossow. jangbi jest wyjatkowo mocny jesli chodzi o makro - potrafi doskonale zarzadzac ekonomia i szybko dostawia kolejne nexy/gate. problem jednak polega na tym, ze do czasu wejscia w late-game jego straty sa szalenie powtarzalne a jego umiejetnosc skutecznego harassu ogranicza sie wylacznie do pierwszego i drugiego zelota. bisu i free natomiast zazwyczaj przewazaja o meczu na swoja korzysc najpozniej w middle-game. dobry harass, swietny timing albo niestandardowe zagrywki + o wiele lepsze mikro, niz w przypadku jangbiego - daje im duza przewage i wieksze szanse. jangbi musial bedzie sie dobrze bronic w finale. jesli uda mu sie trzykrotnie dotrwac do late-game i nie bedzie oslabiony ekonomicznie przez riva/dark/ht to moze sie silowac z innymi na armie - ale jesli o finalach ma zadecydowac \'globalne\' rozumienie gry, to free i bisu sa poza jego zasiegiem