Fatal1ty oficjalnie pokonany

W końcu doczekaliśmy się dnia, w którym sławny Johnatan "Fatal1ty" Wendel wyszedł z ukrycia wraz z swoimi umiejętnościami na nowej platformie - Quake'u 4. Mimo, iż informacje z tego wydarzenia są szczątkowe, bo w świat poszły dzięki mailowi niejakiego NinEyez'a, to i tak jest to na pewno ważna wiadomość dla wszystkich obserwujących każdy ruch tego najpopularniejszego pro-gamera świata. Wszystko wydarzyło się podczas targów CES, w mieście hazardu i nocnego życia, Las Vegas. Firma Creative oczywiście miała swoje stanowisko, w którym nie mogło zabraknąć produktów Fatala jak i jego własnej osoby...

W przypadku Johnatana dość często bywa tak, że tam, gdzie on się pojawia, wraz z nim, jego osobą i jego udziałem jest organizowany jakiś konkurs, czy też show. I przeważnie jest to wyzwanie dla zwykłych ludzi, "szaraków". I tym razem nie mogło być inaczej. Ogłoszono "Try to Beat Fatal1ty" czyli po prostu "Spróbuj pokonać Fatal1ty'ego". Od taki pokaz, aby uatrakcyjnić stanowisko przodującej firmy produktów audio.

Organizatorzy pokazu sił Fatala jego oponentów dobierali losowo. Jak można się spodziewać przeciwnicy pro-gamera nie kończyli za dobrze, sromotnie przegrywając, ale do czasu. Kolejnym agresorem Johnatana okazał się (losowo wybrany) ck-nomadic, zawodnik, który całkiem nieźle pokazał się na minionym Winter CPL Q4.

Doszło do spotkania Dawida z Goliatem i nie mogło być inaczej, aby i tym razem przysłowiowy Dawid nie pokonał Goliata. Już nie było dominacji Fatala; nie było pokazów ultra szybkich fragów i dosłownej rzezi swojego przeciwnika, bo gra tych dwóch Amerykanów zamieniła się w, jak to określił NineEyez, "pure strategy". W końcowych chwilach doszło do dogrywki gdzie lepszym okazał się ck-nomadic! Spotkanie skończyło się wynikiem 5-4.

Pozwolę sobie to skomentować. Jak wspominałem - Nomadic mimo, że pokazał się z dobrej strony na CPL'u, to szczytów nie osiągnął. Wprawdzie pokonał takich graczy jak Jibo, Str@nGer, czy też Gopher'a, ale wierzchołka nie zdobył. Pierw przegrał z samym Coollerem, a następnie z Deusem i odpadł z rozgrywek zamując 9-12 lokatę. Jeśli zatem Fatal1ty ma problem z graczem z raczej "średniej półki elitarnej sceny Q4" to co będzie jeśli na prawdę natrafi na diabła Quake'a 4 w ludzkiej skórze, uzbrojonego w myszkę, klawiaturę i słuchawki? Może z jednej strony nie chciał pokazać prawdziwego "ja", aby jego obserwatorzy (w tym pewno część sław Q4) nie widzieli jego prawdziwego skilla, a może na prawdę Fatal jeszcze nie ogarnął do końca nowego wstrząsu? Być może odpowiedź na to pytanie uzyskamy niebawem.

Kotaku