ESL CPMa 4v4: odwieczny problem

Jakiś czas temu pisałem o gratce dla fanów gry zespołowej w CPMa, zafundowanej naszej scenie przez ESL Polska, jaką miał być ladder 4v4 CPMa. Możliwość zapisu miała być uruchomiona w przeciągu najbliższych kilku dni i tak rzeczywiście się stało. Ale, jak to zwykle w naszym pięknym kraju bywa, nic nie może od początku do końca działać bez zarzutu i z miejsca odnosić same sukcesy przy stale rosnącej popularności. Za łatwo by było.

W czym tkwi problem? Ano, w odwiecznej dyskusji rodzimych graczy promodowych, dotyczących wersji ich ukochanego moda. Jak wiadomo, już od dość dawna cała światowa scena (mimo narzekań wielu czołowych graczy) konsekwentnie raczy bywalców swych serwerów wersją 1.31, w której w stosunku do 1.11 zaszło klika poważnych zmian, między innymi znacząco ulepszony został kod sieciowy (przez odpowiednie ustawienie wartości kilku komend gracz z pingiem ~100 może - pewnym kosztem - zasymulować sobie warunki właściwe pingowi oscylującemu wokół 30), zmodyfikowano fizykę gry oraz, co najważniejsze - wprowadzono zupełnie nowy tryb, nazwany Promode 2. Wprowadza on szereg dodatkowych zmian w samej rozgrywce, takich jak zmiana ilości obrażeń zadawanych przez niektóre bronie: railgun został zredukowany do 80 co miało zapobiec spawn-rape'om, zmieniono także rakietnicę i lightning guna. Zwłaszcza rozgrzebanie tej ostatniej broni spotkało się z krytyką nie tylko Polaków, ale i sporej części graczy z Europy. Co prawda spawarka lepiej "trzyma" w powietrzu, ma większy odrzut, ale za to grający ma wrażenie czegoś w rodzaju "pływania" tejże broni, co przynajmniej na początku utrudnia grę. Po kilku godzinach poświęconych na przyzwyczajenie się, zmiana ta nie stanowi żadnego problemu, ale ortodoksyjni gracze 1.11 mocno na nią narzekają. Z ważniejszych w PM2 zmian wspomnę jeszcze o zwiększeniu siły plasmaguna (który wreszcie nadaje się do czegoś poza climbami) i zlimitowaniu szybkości możliwej do osiągnięcia do 750ups - powyżej tej granicy rozpędzanie staje się nieznośnie trudne.

Nie muszę mówić, że część z tych modyfikacji (zwłaszcza te dotyczące rg, lg i movementu - przez co część trickjumpów stała się niemożliwa do wykonania, na przykład skok z wyskoczni przy rl na ya/lg na cpm3) nie przypadła do gustu naszym przywiązanym do 1.11 graczom. Od czasu wprowadzenia wersji 1.31 organizatorzy wszystkich lig borykają się zatem z podstawowym problemem - który CPMa wybrać? W zasadzie rozwiązaniem pośrednim byłaby wersja 1.31 z ustawionym trybem ProMode Classic, który przywraca raila 100 i likwiduje organiczenie szybkości gracza, ale zdaniem zwolenników 1.11 i samego 1.31 jest to po prostu nonsens. Dodatkowym problemem jest coraz częstsze uczestnictwo polskich klanów w rozgrywkach europejskich (np fLaMasters w GGL), gdzie jak wiadomo standardem jest 1.31. Dla ekip chcących udanie łączyć występy w kraju i za granicą takie skakanie między wersjami może stanowić pewien problem, utrudniający skuteczne przygotowanie się do meczów.

Do tej pory w międzyplatformowych rozgrywkach zwyciężała starsza wersja, będąca platformą zarówno XLigi, jak i CNL4. Teraz przed podobnym problemem, jak organizatorzy wymienionych lig, staje ziel1na - jeden z administratorów ESL Polska. Jako, że cały system ladderowy jest już gotów do startu, pora podjąć tę najważniejszą decyzję. Po raz kolejny została ona oddana w ręce samych graczy. To WY wybierzecie wersję Challenge ProMode Arena, która stanie się standardem w ESL CPMa 4v4 Ladder. Nie mam zamiaru sugerować Wam, która z nich jest lepsza, po prostu zagłosujcie tak, jak preferujecie. W końcu laddery są właśnie dla Was, czyli dla graczy.