DPLF: Wpadka Wilda D-Link, BVG liderem
Po doskonałej serii sześciu zwycięstw z rzędu, Wilda D-Link zaliczyła pierwsze potknięcie w tegorocznej edycji rozgrywek DPLF. Drużyna typowana do końcowego zwycięstwa musiała uznać wyższość dużo niżej notowanego Alter Ego, którego skład tworzą byli zawodnicy Wolves. Pomimo że nic nie wskazywało na to, aby Wilda po siedmiu spotkaniach miała niezmieniony dorobek punktowy względem szóstej kolejki, niespodzianka stała się faktem, a to, co wydawało się niemożliwe - jak czytamy w komentarzu k0n0pki na łamach oficjalnej strony "Dzikich" - znalazło odzwierciedlenie w rzeczywistości.
Słabsza forma podopiecznych Athosa była widoczna od samego początku, w pierwszej serii gier tylko WyszyN zdobył punkt, i już wtedy było wiadomo, kto wyjdzie zwycięsko z tej rywalizacji. Można spekulować, że gdyby Baku mógł grać, mecz potoczyłby się zupełnie inaczej. Końcowy rezultat - 13:07, Alter Ego wygrywa po raz drugi w tym sezonie DPLF, natomiast Wilda D-Link po raz pierwszy traci cenne punkty.
Po siedmiu spotkaniach liderem jest zespół Betsson Voodoo Gaming, który pokonał 1410 i tym samym wykorzystał potknięcie swoich przeciwników. Na pochwałę zasługuję jedna z najbardziej kontrowersyjnych postaci w historii sceny i tym samym gracz "Laleczek" - Zi0m, który strzelił swojemu rywalowi aż osiem bramek, tracąc tylko jedną, co niewątpliwie bardzo pomogło jego zespołowi w odniesieniu ważnego zwycięstwa.
DPLF
#1 | Tokar
2008-03-31 15:30:55
#2 | Zohaas
2008-03-31 23:48:44