Devastation by st0rm
Tytuł newsa to zarazem tytuł filmu, jakim mój radomski kolega st0rm po raz drugi atakuje rodzimą scenę Quake'a 3. Poprzednią produkcją był "The Revenge", którego niestety z niewiadomych mi przyczyn nie dane mi było obejrzeć, ale dość obszerne fragmenty filmu, jakimi Konrad raczył mnie podczas jego produkcji kazały sądzić, że szybko uczy się obsługi odpowiednich programów i wykazuje spory talent reżyserski. Okazja do zweryfikowania moich przypuszczeń nadarzyła się, gdy st0rm uploadował swoje najmłodsze dziecko na own-age, stając się tym samym dostępnym dla maniaków giercowniczych avików.
Czytaj dalej...
Po drobnych problemach z zapisaniem pliku na dysku (musiałem cały film ściągac jeszcze raz, okazało się, że w momencie ukończenia pobierania za pierwszym razem nie miałem dość miejsca na dysku - cóż zdarza się, humor mi akurat dopisywał i od razu rozpocząłem transfer od nowa) mogłem wreszcie zobaczyć, co też udało się st0rmowi upchać na 260 megabajtach. Intra w tym filmie w zasadzie nie uświadczymy. Krótka wejściówka, efektowny napis tytułowy i tyle, zaczyna się mięsko. Z rzeczy, które od razu rzuciły mi się w oczy, wymienię dobrą jakość i ciekawy montaż. Widać, że "reżyser" włożył sporo pracy w odpowiednie dobranie i zsynchronizowanie akcji ze sobą nawzajem, oraz z muzyką.
Ścieżka dźwiękowa to rzecz jasna kwestia gustu, ale mi połączenie Korna z Kid Rockiem, zaprawione Robem Zombie i motywem z filmu "Predator" średnio przypadło do gustu. Dla mnie ten zestaw ma zbyt mało "mocy", żeby pociągnąc akcje z tak dynamicznej gry, jaką jest Q3:A (dla porównania o wiele lepiej wypadało to w Morituri Te Salutant, który to oglądałem wiele razy dla samego soundtracku i ogólnego wrażenia, jakie to robiła muza w połączeniu z fragami). Z całą pewnością znajdą się jednak osoby, które klasną w rączki i zapieją radośnie nad doborem kawałków i będą mieć w tym dokładnie tyle samo racji co ja, krytykując go.
Część najważniejsza, czyli fragi, wypada bardzo przyzwoicie w porównaniu do innych krajowych produkcji. St0rm jest graczem o określonych umiejętnościach i w filmie dość często widzimy tego dowód - efektowne trafienia z rakietnicy, spawarki czy nawet granatnika. Nie jest to zdecydowanie film dla miłośników raila, co prawda znajdziemy kilka bardzo ciekawych akcji z użyciem tej broni, ale ogólnie rzecz biorąc st0rm postawił zdecydowanie na fragi z rl'a - a przynajmniej to właśnie te akcje są w "Devastation" najbardziej zaakcentowane. Jest tu w bród przeróżnych mid-airów, podrzutów, flickshotów i wszystkiego innego, co tylko da się zrobić z rl. Także mapy, na których zostały zdobyte fragi są różnorodne - nie nastawiajcie się na kolejny festiwal pro-q3dm6, przeciwnie, ulubiona mapa Polaków w filmie jest jakby w odwrocie, z wyraźną przewagą aren znanych z CTF'a. Nie ma jednak róży bez kolców, jak już wspomniałem, znam giercownicze możliwości st0rma i jestem pewien, że mógł wybrać nieco lepiej. Być może dał sobie za mało czasu na gromadzenie materiału ("Devastation" powstał w sumie w krókim czasie po "The Revenge"), poza tym zbyt wiele fragów st0rm nabił na jednym graczu (co np mnie trochę raziło), mimo to jakość akcji zaliczam produkcji na plus.
Trochę techniki. Autor nie zdecydował się - i słusznie - na przeładowanie filmu efektami, zamiast tego w kilku miejscach eksperymentował z róznymi animacjami. Efekt jest ogólnie rzecz biorąc niezły, "Devastation" nie ma charakteru produkcji nastawionej ani na efekty, ani na fragi - coś pośredniego. Na ten obraz wpływa też koncepcja, jakiej trzymał się st0rm podczas montowania. Jest ona dość oryginalna, zwłaszcza końcówka filmu wzbogacona o wstawki mówione i mały element "fabularny" - zabieg, który nie jest stosowany zbyt często i okazuje się być miłym zaskoczeniem. Poza tym kamera pokazująca fragi jest dynamiczna, raz mamy widok z oczu, innym razem z trzeciej osoby, jest sporo przeróżnych najazdów, zbliżeń i tego typu kombinacji zwiększających przyjemność z oglądania. Niestety, dość często w tychże kombinacjach st0rm powtarza akcje, wskutek czego niektóre z nich powtarzają się w filmie po dwa-trzy razy, co musiałem uznać za minus.
Opinia ogólna, czyli - czy warto ściągąć? Moim zdaniem owszem, warto, nie tylko dlatego, żeby pooglądać sobie paręnaście (dokładnie 13:20) minut niezłych akcji w ładnej oprawie (do konfiga nie mam zastrzeżeń, może poza słabo widocznym celownikiem). "Devastation" to jeden z najbardziej oryginalnych polskich filmów fragowych, z ciekawą koncepcją wykonania i montażem, do którego w zasadzie nie sposób się przyczepić - ciekawa synchronizacja, dynamiczna praca kamer, dobrze dobrane efekty. Mimo to nie mogę z czystym sumieniem powiedzieć, że film mnie zachwycił, bo tak nie było. Może to kwestia soundtracku (to bardzo prawdopodobne), może doboru akcji - w każdym razie tym filmem st0rm potwierdził spory talent "reżyserski" i znając jego zapał już niedługo możemy spodziewać się kolejnej produkcji, która będzie jeszcze lepsza od poprzedniej. A na razie cieszmy oczy Dewastacją, która mimo drobnych niedociągnięć jest warta obejrzenia, wnosząc nieco świeżości do sztampowego schematu polskich filmów fragowych.
Devastation by st0rm @ own-age.com (260MB, czas: 13:20)
#0 | Lucas
2004-07-28 07:33:51
#0 | v0lkan
2004-07-28 09:10:03
#0 | sector_
2004-07-28 09:19:12
#0 | qpr
2004-07-28 10:32:38
#0 | camon
2004-07-28 10:39:04
#0 | camon
2004-07-28 10:39:33
#0 | sector_
2004-07-28 10:44:45
#0 | camon
2004-07-28 10:45:22
#0 | sector_
2004-07-28 10:45:46
#0 | Lucas
2004-07-28 10:48:52
#0 | camon
2004-07-28 10:52:44
#0 | camon
2004-07-28 10:53:23
#0 | c-load
2004-07-28 11:44:20
#0 | qpr
2004-07-28 13:00:27
#0 | camon
2004-07-28 13:09:17
#0 | psy|edix
2004-07-28 17:18:39
#0 | vdr
2004-07-28 19:30:40
#0 | ziel1na
2004-07-28 22:02:17
#0 | sector_
2004-07-28 22:20:58
#0 | wuder
2004-07-28 23:06:11
#0 | vdr
2004-07-29 13:25:16
#0 | bandyta
2004-08-03 10:45:03