Czy też tak macie?
Magazyn wired.com proponuje nam lekturę artykułu o znamiennym tytule "Realny świat nie stosuje joystika"(Real World Doesn't Use a Joystick) autorstwa Daniela Terdimana
Jak łatwo się domyślić, to kolejny tekst traktujący o przenikaniu się świata wirtualnego i rzeczywistego u osób spędzających zbyt dużo czasu przed komputerem. Opowieści cytowanych tam graczy można by uznać za zabawne, gdyby nie fakt, że często efektem zatracenia się w grze może byc zagrożenie zdrowia i życia. Nie "zdrówka" i "żyćka" dających się podreperować wirtualną apteczką, ale tego związanego z krwią, wnętrznościami, chirurgami... te rzeczy... wiecie.
Oto fanka japońskiej gry Katamari Damacy polegającej na kierowaniu kulą i powiększaniu jej objętości poprzez przetaczanie po znajdujących się na drodze obiektach, podczas jazdy samochodem wyrywa mężowi kierownicę, by zaliczyć skrzynkę pocztową. Mąż zresztą również, jak sam wyznaje, w momencie pół snu - pół jawy, przed zaśnięciem, rozgrywał w myślach partyjkę wspomnianej gry i złapał się na chęci przetoczenia kuli przez żonę. Hmmm... I to tylko od przypatrywania się rozrywce małżonki. (Nie pytajcie co i jak chciał przetoczyć. Nie mam pewności)
Niejaki Chris Taylor, grający zbyt długo w Quake3, zorientował się w pewnej chwili, że chodzi po korytarzach firmy spoglądając na współpracowników jak na obiekty do odstrzału. "Tak bardzo przyzwyczaiłem się strzelać do wszystkiego co się rusza". Temu panu akurat łatwo pomóc - więcej TDM, mniej FFA.
Pani grafik komputerowy, chyba niezbyt dobry, bo często korzystający z funkcji undo swojego Photoshopa, orientuje się pewnego dnia, że próbuje cofnąć jakąś sytuację życiową korzystając w myślach z kombinacji klawiszy.
Artykuł nie zajmuje się wyjaśnieniem tego zjawiska, prócz wypowiedzi jednej z ofiar opisywanej tendencji, która tłumaczy to odruchami wyrobionymi w grze, przynoszącymi satysfakcję rozwiązaniami i podświadomą chęcią użycia ich w otaczającym nas świecie.
Przyznam się, niestety, że wszystko to zabrzmiało bardzo znajomo. "Efekt undo", chęć wykonania strafe jumpa na chodniku, cóż... nie omijają i mnie, człowieka, który graniu poświęcił promil swojego życia.
Jak to jest więc z pokoleniem, które rodzi się z klawiaturą?
Ech - pograłbym w Carmageddon!
www.wired.com
#0 | smile-
2005-01-15 17:58:08
#0 | guhard
2005-01-16 00:54:22
Czasem zdazy mi sie walnąć jakąś emot ikonke na kartkowce zeby pokazac jaki śmieszny wynik mi wyszedł albo ze to totalna głupota :D
#0 | Krypton
2005-01-16 13:03:52
OMG, OWNED :D:D:D:D:D:D:D:D:D:D
Czas sie wziac za dziewczyny itd.... :)
#0 | SABATHUS
2005-01-20 18:14:59
W pracy jak siedze przed kompem, to palce mojej lewej ręki jakoś zawsze ustawiają się na klawiszach w,a,s,d :) a mam zamiar np. pisac maila :)