Co to jest VAT?

Wiem, że to nie serwis na takie wywody, ale mnie krew zalewa jak niektórzy dziennikarze nie wiedzą o czym piszą, czy mówią. Aby pokazać jaki "pasztet" Sejm nam zafundował - kilka słów teorii. Zacznijmy od skrótu - VAT = Valuable Added Tax. Jest to podatek, który nalicza się przy sprzedaży przedmiotu. Każdorazowo. Jest on przekazywany do kasy państwa. Państwa nie żyją z podatku dochodowego, ale właśnie z VATu. Napisałem, że każdorazowo. Czy to oznacza, że jak rzecz sprzedamy 5 razy pod rząd to podatek będzie już ponad 100%? NIE. Istota VATu polega, że można go odliczać. Czyli jak kupimy przedmiot za 1 zł, czyli 1,22 z Vatem a sprzedamy go komuś za 2 zł czyli 2,44 - to te 44 grosze musimy oddać państwu. Ale - po drodze już wydaliśmy 22 grosze na VAT, więc odliczamy to i dla państwa przekazujemy 22 grosze. Jaki morał??? VAT płaci ostatni nabywca rzeczy - ten, który nie może odliczyć - czyli my, konsumenci.

Co więcej - mogliśmy ponieść koszty nabycia naszej rzeczy - w wysokości drugie 1 zł czyli 1,22 z VAT. Tak więc, mamy "zakupionego VATu" 44 grosze i "sprzedanego" też 44 grosze - czyli państwu nic nie przekazujemy. To jest druga istota VATu. Ma on pobudzać do odliczania - czyli zakupów. Np. jeżeli coś produkujecie i sprzedajecie te rzeczy to kupujący płacą VAT. Macie full kasy, ale to jest kasa państwa - bo musicie ten VAT przekazać państwu. Co się robi?? Kupuje się nowe maszyny, sprzęt, samochody - po to aby odliczyć część tego VATu. Tak o to - przedsiębiorca, wydaje część swojego zysku na inwestycje aby "uratować" część VATu dla siebie. To jest druga cecha VATu - ale oczywiście politycy w naszym kraju nie rozumieją tego i najlepiej aby nikt rzadnego VATu nie odliczał i płacił go kilka razy za ten sam produkt.

Teraz do meritum i "pasztetu". Należy wyjaśnić różnicę między zwolnieniem całkowitym z VATu a stawką 0%. To ma ISTOTNE znaczenie, a co dziennikarze mylą. To nie jest to samo!! Jak jest zwolniony - to nie ma VATu i nie ma odliczeń! Jak jest 0% to można VAT odliczać (będziemy mieli wiecej VAtu "zakupionego" niż "sprzedanego" więc nawet Urzędy Skarbowe będą nam zwracać go!!). Sejm uchwalił - końcowi użytkownicy nie płacą VATu, są zwolnieni. W sumie git - nie płacimy VATu. Firmy płacą 22%, w sumie git - będą miały co odliczać (VAT "zakupiony"). Ogólna sielanka. Gdzie jest zonk? A providerzy??? To są przedsiębiorcy. Zakupują łącze z 22 % VATu, a sprzedają nam... już bez. Czyli to oni są końcowymi klientami i oni płacą ten VAT. A skąd wezmą na to kase? Podwyższą ceny swoich usług. Czyli efektem końcowym jest, że tak czy siak, my szaraczki zapłacimy za te 22%, a net w Polsce będzie droższy!!! Nasze państwo NIC na tym nie traci, robi reklame, ale tak naprawdę ten VAT 22% nas dorwał (oprócz TEPSy, bo ona ma z czego odliczać - sprzedaje również inne usługi z 22% - czyli mają jeszcze większy monopol). Żeby było weselej - co Leszek na tym zarobi, to mu UE w karach odbierze - x2.

Mam nadzieję, że nie zanudziłem, ale chodzi o to abyście wiedzieli o co biega, a nie mieli mętlik w głowie, bo ktoś coś tam powiedział, ale nie wiedział co mówi.