Historia;

Był to kolejny normalny dzień z tą różnicą, że do Częstochowy miała przyjechać praktycznie cała elita sceny RTCW w Polsce. Mimo, iż zapowiedziało się dużo osób na miejsce dotarli tylko:

Ilka, Khain, Pain, Święty, FarSight, Tommy, Daniel, Graszew, Trissi, Toadie, Marek.Z, NoOne, Saari, Gazi, ZeB, Barteq, BabyFaceNelson, Hanzm, Cro, Floow, Scarab, Exit_Door, Elmo, Dr.Mengele, Omega_Ra.

Część ekipy zebrała się po drodze, a reszta docierała w pojedynczych grupach do knajpki "piwnica" (chyba bo nie pamiętam :P -red.). Tam zaczęło się ekstremalne picie bez zahamowań od godziny 18-22. Alkohol wychodził tak gładko, że ekipa zintegrowała się prawie natychmiastowo.

Barową iliadę przerwał bardzo niemiły akcent, otóż gdzieś przed barem został napadnięty Toadie, który stracił komóre. Część graczy rzuciła się w pogoń, jednak złodzieje przepadli :(.

Nabuzowana ekipa chwiejnym krokiem przeniosła się do internet caffe, gdzie zaczęły się schody zjazdu. Obiecane przez właściciela komputery odbiegały znacznie od tego co obiecano nam wcześniej. Po krótkiej naradzie towarzystwo postanowiło przenieść się z powrotem do baru w praniu wyszło też, iż główny organizator - Khain wyparował gdzieś z laseczką :| .

Skoro granie nie wyszło zgodnie uznaliśmy, iż noc jeszcze młoda i wróciliśmy do baru degustować dalej alkohol w zarezerwowanym pubie z którego koło godziny 3 zostaliśmy wyproszeni. Zgrupowanie ruszyło więc na podbój Częstochowy.

Mimo, iż napad na Toadiego podniósł wszystkim poziom adrenaliny to nie był koniec emocji tej nocy. BabyFaceNelson postanowił zatrzymać taksówkę, aby spytać o jakaś knajpę. Problem polegał na tym, iż zrobił to wpadając na rozpędzonego około 40-50km/h Opla, który go potracił :O . Nelsonowi oprócz stłuczenia palca nic się nie stało czego nie można powiedzieć o samochodzie z rozwalonym zderzakiem oraz pękniętą szybą :o

Tego samego wieczora okazało się, że w Częstochowie nie ma żadnego porządnego lokalu, więc część ekipy wróciła do hoteli, a reszta na pociąg.
 
Podsumowanie:

Zjazd ogólnie można było uznać za udany, gdyż to co wypiliśmy to nasze :P, a atmosfera i humory również wszystkim dopisywały mimo wcześniej wspomnianych incydentów. Khain włożył dużo trudu w organizacje zjazdu za co serdecznie dziękujemy, a że z caffe wyszło tak, a nie inaczej - bywa trudno się mówi :).

Przypis redaktora:

Jeśli pominąłem którąś osobę serdecznie przepraszam nie było to zamierzone :). Jeśli BabyFaceNelson dostarczy fotki pojawią się one również u nas w serwisie.

Koniec!!

Ach ten biedny kierowca, takie szkody narobił mu zawodnik RtCW. Pewnie dziwice się czemu samochód skasowany? :). Jak będą fotki to się dowiecie!

Tekst zdobyty dzięki uprzejmości Omega_Ra. THX!