Cha0ticz gra w PK

Klan ze Stanów Zjednoczonych o nazwie United 5 sponsorowany przez nVidie, postanowił wesprzeć cha0ticza, znanego gracza Quake'a 3, podczas nadchodzącego turnieju World Tour 2005. Drużyna United 5 ma w swoich szeregach wspaniale spisującą się w Ameryce Północnej dywizje Counter-Strike'a, która to jest jednym z najlepszych teamów tego kontynentu. Około dwóch miesięcy temu, ta właśnie dywizja wygrała turniej typu invite, organizowany przez Global Gaming League, pokonując w finale rewelacyjny Team 3D, zwycięzców ostatniego WCG. U5 posiada również dywizję Call of Duty oraz Dooma 3.

Wracając do gracza, o którym mowa, to jest on aktualnie niepokonany w ladderze ligi GGL na platformach D3 oraz Q3. Cha0ticz brał udział w wielu międzynarodowych turniejach w Q3 i na kilku z nich odniósł znaczące sukcesy, takie jak chociażby drugie miejsce z ekipą Stanów Zjednoczonych na ostatnim ESWC. Jak widać Jaredowi, również przychodzi bardzo łatwo zmiana platformy, tak więc możemy się spodziewać kolejnej postaci na CPL:WT, która może sporo "namieszać".

Swoją drogą sam turniej World Tour nieźle zaczyna "mieszać" w klanach czy ich dywizjach. W końcu nie łatwo oprzeć się takim nagrodom, jakie zaserwuje graczom CPL w 2005 roku. Nie uważam, iż Painkiller jest grą słabą, aczkolwiek musimy przyznać, że brakowało mu sporo abyśmy mogli okrzyknąć go idealną platformą sportową na CPL:WT, zwłaszcza patrząc przez pryzmat prac toczących się nad rozwojem tej platformy. Jednak PK wygrał w konfrontacji z innymi grami, możliwym jest, że z przyczyn finansowych, a teraz zyskuje coraz większą rzeszę graczy i najprawdopodobniej, jeżeli ta tendencja się utrzyma, to gra ma szansę stać się bardzo popularną platformą esportową. Tu zaczynam się zastanawiać, czy tak będzie wyglądał gaming w przyszłości, że to firmy będą promować scenę danej gry, tworzyć ją, czyli niejako narzucać niektórym grę na tej platformie. Ponieważ wiadomo, że im więcej graczy przyciągną firmy takimi turniejami jak WT, tym bardziej scena będzie się rozwijać i tym więcej ludzi będzie grało w dany tytuł, czyli koło się zamyka. Moim zdaniem jest to błędna kolej rzeczy, bo to my gracze powinniśmy promować tytuł ilością ludzi aktywnie tworzących scenę, nie odwrotnie, a taką właśnie sytuację możemy zaobserwować aktualnie na scenie Painkillera.

Amped Gaming News