CAL-Invite: Zasmażka czy porażka?
Jakiś czas temu, (raptem kilka miesięcy) władze ligi CAL, ogłosiły listę osób, które zostały zaproszone na turniej Painkiller. Druga edyzja tzw. CAL-Invite zapowiadała się całkiem interesująco, zważywszy na przygotowaną listą graczy, która prezentowała się dość ciekawie. Turniej ruszył pełną parą, lecz nikt się nawet nie spodziewał, co może się wydarzyć już po kilku tygodniach rozgrywek...
Rozgrywki pierwszych kilku tygodni odbywały się wzorowo. Wszyscy zawodnicy stawiali się na swoich sparingach, lecz z biegiem czasu zaczęli opuszczać mecze tłumacząc się na różne sposoby. Olewatorstwo sięgnęło apogeum tuż przed tegoroczną edycją Electronic Sports World Cup, które terminem częściowo nakładało się na Cyberatlethe Professional League Summer, gdzie miał miejsce kolejny, piąty już przystanek CPL World Tour. Z pewnością część zawodników CAL-I udała się właśnie tam, bądź bacznie się przyglądała rozgrywkom poprzez internet. W każdym bądź razie, z tygodnia na tydzień zawodników w CAL-I ubywało. Przy coraz to kolejnych nickach pojawiały się tagi Inactive, oznaczające, iż danego zawodnika z jakiegoś powodu w chwili obecnej nie ma. W związku z brakiem zainteresowania samych uczestników, władze zaczęły lekko zmieniać zasady turnieju, starając się uatrakcyjnić i ułatwić graczom same rozgrywki. Tak więc, po kilku tygodniach, kiedy to część zaproszonych już zrezygnowała z gry, ustalono kolejne terminy rozgrywek dla wytrwałych. Jak w pierwszych tygodniach rywalizacji rozgrywano około dziesięć meczy na tydzień, tak w późniejszej fazie, liczba ta zmalała do trzech, czterech. Chodź terminy były jasno wyznaczone, zawodnicy nadal się na nich nie pojawiali. Cześć gier miała być dokończona w późniejszych terminach - różnie z tym bywało. Do tej pory nie wiem czy zostały one rozegrane. W każdym bądź razie, końca turnieju doczekać się nie mogłem.
O dziwo, pewien czas temu, na stronie CAL ukazała się informacja, dotycząca finału turnieju. Tak! Druga edycja CAL-Invite w Painkiller dobiegła końca. Finisz niestety kiepski, jednak zawsze to coś. Wyników pojedynków na stronie niestety żadnych nie znajdziemy, zarówno tych starych jak i finałowych, aczkolwiek nasze oczy nacieszyć będą się musiały listą graczy, które stanęły na podium:
DJ
Inflow
Lunat1c
Jak widzimy, faworyt, a zarazem zwycięzca poprzedniej edycji - Thump4 zrezygnował z walki o tytuł mistrzowski już w przedbiegach. Przejęty on został przez DJa, który notabene dostał się do finału pierwszej edycji - Gratulujemy wytwałości oraz umiejętności.
Gwoli podsumowania. Z planowanych ośmiu raportów wyszło ich zaledwie cztery. Przez dłuższy czas czekałem na rozwój wydarzeń w CAL, niestety niedoczekanie, co mnie bardzo zasmuciło. Żadną nowością nie będzie stwierdzenie o tym, iż Painkiller umiera, a zerowe zainteresowanie samych graczy świadczy chyba o tym najbardziej. Cóż poradzić, pozostaje tylko nadzieja w Europie, gdyż za oceanem gra powoli dogasa...
CAL
#0 | Pajda
2005-08-01 02:41:40
#0 | freak > elies :(
2005-08-01 13:14:56
#0 | Rostek
2005-08-01 13:26:13
#0 | edwa
2005-08-01 13:43:51
#0 | Rostek
2005-08-01 14:00:36
#0 | edwa
2005-08-01 16:20:26
#0 | freak > elies :(
2005-08-01 23:11:28
http://www.esreality.com/?a=post&id=830840
#0 | Rostek
2005-08-02 22:02:43