Barack Obama wchodzi do gry!
Kampania prezydencka w Stanach Zjednoczonych rozprzestrzenia się na tak szeroką skalę, że jej wejście do wirtualnego świata nie powinno nikogo specjalnie dziwić. Pierwszym zwycięzcą walki kandydatów o fotel prezydenta USA jest producent oraz wydawca gier komputerowych i wideo - Electronic Arts. Studio EA z roczną sprzedażą sięgającą 4 miliardów dolarów powiększyło właśnie swoje konto dzięki udostępnieniu możliwości umieszczenia reklam dostarczonych przez sztab wyborczy Baracka Obamy w grze wyścigowej Burnout Paradise dostępnej na konsole Xbox 360 i Playstation 3.
Wirtualny billboard Obamy
„Tak samo jak telewizja, radio czy gazety, również my akceptujemy wszelkie pomysły reklamowania polityków w swoich produktach. Wszystkie te reklamy można potraktować zupełnie jak spoty w sieciach telewizyjnych. Na pewno nie odzwierciedlają one ani polityki firmy, ani sympatii żadnego z producentów naszej firmy” - powiedział w wywiadzie udzielonym dla serwisu GigaOM jeden z głównych przedstawicieli Electronic Arts, Holly Rockwood.
IDG
#1 | JZZSON
2008-10-14 16:55:28
#2 | wo1f
2008-10-14 17:01:04
#3 | qzk
2008-10-14 17:06:55
#4 | ahafhashddash
2008-10-14 17:10:22
#5 | N4kai
2008-10-14 17:10:51
#6 | Martinoz
2008-10-14 17:16:40
#7 | JZZSON
2008-10-14 17:19:55
#8 | m0rgan
2008-10-14 17:54:48
#9 | UGT1A1
2008-10-14 18:11:09
czyżby magiczna formuła Ctrl+C Ctrl+V ??
#10 | Kris^u
2008-10-14 18:37:25
#11 | qwe
2008-10-14 19:10:11
To jest oczywiste NARZUCANIE kandydatow na prezydenta obywatelom.
Niech sie wypowie jeden kandydat z drugim np w TV i pozostawia wybor wyborcom. Kto nie spelni swoich obietnic niech wypier*** do dzungli bo do normalnego spoleczenstwa taki klamca sie nie nadaje. Pieprzo** kult jednostki.
I tym oto sposobem obywatel kazdego kraju musi patrzec na ryj tego klamcy z USA.
Co obchodzi obywatela np RP jakis Barak z USA? I tak nie mam wplywu na jego wybor bo na szczescie nie jestem obywatelem tego chorego kraju.
NIGDY nawet pirackiej wersji tej gry nie bede mial u siebie na dysku, bo czy piracka czy oryginalna, na poglady wplynac moze.
#12 | diGi
2008-10-14 19:14:01
#13 | Martinoz
2008-10-14 19:37:39
#14 | matisyaho
2008-10-14 19:46:33
#15 | eXN
2008-10-14 19:48:28
Kazda forma REKLAMY jest pewna forma narzucania odbiorcy wyboru, billboard w grze = billboard na ulicy - tylko, ze ten pierwszy trafia do bardziej zawezonego grona osob.
Nie wiem czy sie orientujesz, ale odbyly juz sie debaty przedwyborcze, wiec jesli ktos chce to sie zainteresuje i obejrzy.
Co do samej reklamy to ktos kto ma ta gre niech potwierdzi czy tez je ma, bo przy takim typie reklamy powinni uzywac geolokalizacji...
#16 | eXN
2008-10-14 19:50:22
#17 | N4kai
2008-10-14 20:01:40
Czy de facto nie wygląda to tak jak napisał eXN ? McCain mógł zrobić to samo ? Czy to wpływa na wybór ludzi bardziej niż inna forma ? Mają wolny wybór ? Były debaty ?
To że politycy szukają nowych form dotarcia do wyborców nie jest chyba dziwne.
Bo czy ulotki czy też billboardy narzucają się bardziej niż reklama w grze ?
Sam fakt reklamy w grze wydaje się być bardziej znamienny niż jej treść.
#18 | rml
2008-10-14 20:04:25
znajdź sobie w słowniku albo encyklopedii co to jest reklama zanim znowu zaczniesz opowiadać bzdury
#19 | UGT1A1
2008-10-14 21:27:54
#20 | JZZSON
2008-10-14 21:38:35
#21 | JZZSON
2008-10-14 21:38:54
#22 | crt
2008-10-14 21:46:18
Co do głupoty amerykanów. Popatrz na nasz kraj. Wybory prezydenckie 2005. Donald Tusk tuż przed wyborami miał w sondażach dużą przewagę nad Jarosławem Kaczyńskim. A jak wyszło? Przypomnę, że po tym była tygodniowa cisza przedwyborcza.
\"NIGDY nawet pirackiej wersji tej gry nie bede mial u siebie na dysku, bo czy piracka czy oryginalna, na poglady wplynac moze. \" A tego zdania to ja chyba za nic nie zrozumie.
#23 | crt
2008-10-14 21:48:58
#24 | JZZSON
2008-10-14 22:00:12
#25 | PawelS
2008-10-14 22:08:15
#26 | Generall
2008-10-14 22:17:47
Zreszta zdecydowana wieksza z nich, nawet przy zachowaniu jakiejs tam nazwy i tak wchodzi pod skrzydla Demokratow badz Republikanow.
Ostatnia \"trzecia sila\", w miare sensowne (moze nie pod wzgledem pogladow, ale, ze w ogole byl ktos trzeci i przekraczal 10 proc., czy dobijal do 20 proc.), to za czasow Roosvelta, ale Theodora, czyli zaraz na starcie XX w.
Tam po prostu od poczatku istnienia panstwa inaczej ksztaltowal sie system partyjny, stad ew. \"trzecia sila\", to taki dziwolag na chwile, co sie zdarzy raz na 200 lat, a i tak nic nie zmieni.
A w Polsce? Zawsze mega podzialy i od czasu istnienia republiki kupe partii (wystarczy dodac, ze w pierwszych wolnych wyborach po PRL do Sejmu wlazlo 26 albo 32 ugrupowania... [nie pamietam dokladnie, nie chce mi sie sprawdzac]).
#27 | qwe
2008-10-14 22:20:12
Ta jasne czlowieku, wez sie lepiej zastanow co piszesz, bo mieszanie w polityke ludzi ktorzy o polityce zielonego pojecia nie maja nie jest reklama. Polityka to zupelnie co innego niz pasta colgate czy sok tymbark.
przeczytaj moj post wyzej
Peace :)
#28 | Dreptolus Wielki
2008-10-14 22:21:00
#29 | qwe
2008-10-14 22:26:13
Billboard na ulicy?? Pewnie, niech tylko robi to za swoje pieniadze a nie za moje.
To wszystko dziala na podswiadomosc. Poczytaj sobie o wplywach przekazow podprogowych i podswiadomych na uklad decyzyjny u czlowieka.
A co do ostatniego zdania to jest ono oczywiste!!
Powiem wiecej! Spytalem sie losowo 4 osoby z esports na gadu, zeby mi powiedzialy czy rozumiem jego sens i odpowiedzialy twierdzaco.
Edit
Ok podpowiedz.
Jesli umieszcisz taka reklame w grze to osiagasz sukces na dwoch frontach.
Jesli ktos kupi oryginal to dobrze bo zarobi i sprzedawca i autorzy tej \"reklamy\" beda zadowoleni bo Obama bedzie mial x% wieksze poparcie oraz akceptacje.
Jesli ktos kupi piraa to autor reklamy... tez bedzie zadowolony bo i tak Obama w tej grze bedzie (chyba ze piraci go wywala).
Dlatego nie tykam go**a bo jak wiadomo smiedzi :/
#30 | qwe
2008-10-14 22:33:28
No wlasnie nie zabronil, i tu tkwi problem.
Kazda forma REKLAMY jest pewna forma narzucania odbiorcy wyboru, billboard w grze = billboard na ulicy - tylko, ze ten pierwszy trafia do bardziej zawezonego grona osob.
A wlasnie, ze NIE! Bo przyzwoita reklama zawiera tresciwe informacje, ktore maja dac odbiorcy ogolny obraz reklamowanej osoby/produku.
To cos nawet bym reklama nie nazwal bo to ino zdjecie jakiegos klauna. Nic poza tym.
I zeby nie bylo niedomowien, wiem, ze sa rozne formy reklamy ale panowie. Jak juz pisalem polityka to nie jogurt czy banan. Swiata polityki nie powinno reklamowac sie w taki sposob, powinni tego surowo zabronic a sprawcow tego szamba ukarac.
Jeszcze troche i Obama pojawi sie w komiksach dla dzieci. (w niektorych filmach dla dzieci JUZ SA silne podteksty polityczne, przyklad Bee Movie)
Co do samej reklamy to ktos kto ma ta gre niech potwierdzi czy tez je ma, bo przy takim typie reklamy powinni uzywac geolokalizacji...
Bahaha, widze, ze sie nie orientujesz w temacie.
Wlasnie IM chodzi o to by Obama byl pokazywany jak najwiekszej liczbie osob na ziemi.
To jest celowe dzialanie i zadnej innej postaci oprocz Obamy tam nie zobaczysz, gwarantuje Ci.
Chyba, ze piraci wytna Obame z gry, i chwala byla by im za to.
peace
#31 | qwe
2008-10-14 22:38:43
Ahoj!
#32 | Miś
2008-10-14 22:43:53
#33 | qwe
2008-10-14 22:50:49
Takie polityczne akcenty w grach NIE MOGA MIEC PRAWA BYTU!!!
To samo tyczy sie z przemyslem muzycznym, filmowym itp, rozumiesz??
Polityk powinien uczciwie zbierac poparcie i akceptacje spoleczenstwa poprzez swoje wypowiedzi, ktorzy interesanci moga obejrzec.
A takto cholota po koncercie Black Eyed Peas pojdzie zaglosowac na Obame tylko dlatego, ze ich ulubiony zespol go popiera nie podajac zadnych zasadniczych argumentow tylko biorac ogromne lapowki.
I to nie chodzi mi o akurat o Obame. Powinienes sie domyslic, ze to dotyczy sie KAZDEGO polityka. Nie lubie ani Obamy ani McCaina bo w sumie to te samo zlo tylko rozne twarze.
Normalny, szanujacy sie polityk nie posuwa sie do takich zenujacych promocji swojej postaci.
Naprawde jeszcze troche i zaczna dzieci w przedszkolu mieszac w polityke.
Czekam tylko na nowe komiksy Kaczora Donald z Barackiem Obama na okladce...
#34 | qwe
2008-10-14 22:55:59
Co z tego, ze pisza, o ameryce nie pisza ale tam tez niezle przekrety sie dzieja.
Burdelu nie ma fakt, ale za to np Ron Paul nie mial reprezentatywnej partii w ktorej mogl startowac i wystartowal ostatecznie od republikanow mimo, ze ani do tych ani do tamtych nie pasuje.
Malo partii= mala roznorodnosc.
Mozesz glosowac na zlo lub mniejsze zlo. Mnie takie cos nie bawi, nie wiem jak Ciebie.
#35 | bahama_mama
2008-10-14 23:40:22
#36 | rml
2008-10-14 23:46:00
#37 | qwe
2008-10-15 00:09:11
Powtarzam NIE mieszajmy graczy, sluchaczy muzyki itd w takie kampanie polityczne.
Dla naszego dobra nie pozwalajmy by takie rzeczy sie dzialy, bo jak mowilem jeszcze troche i wplataja w to wszystko przedszkole (gimnazja i LO juz wpakowali i musimy sluchac eurosocjalistyczne propagandowe brednie, MUSIMY bo taki jest material lekcji).
#38 | qwe
2008-10-15 00:10:32
Wierz mi, ze ONI doskonale wiedza co robia. Tam nie za zatrudnieni idioci.
#39 | Miś
2008-10-15 00:43:07
#40 | bahama_mama
2008-10-15 01:39:09