ancik
Pokonane kraje:
Profil @ eSports.pl | Anc!k Imię: Marcin Nazwisko: Sobkowicz Wiek: 25 Miasto: Warszawa Województwo: Mazowieckie Funkcja: Medic / Field ops Klan: Iron Cross Inne: Byly gracz C4 Krótkie oświadczenie gracza: Tę edycje Nations Cup będę wspominał bardzo miło. Nie tylko ze względu na naszą wygraną, ale przede wszystkim, ze względu na atmosferę panującą podczas treningów i meczów. Podczas każdego naszego spotkania, panowała iście "piknikowa" atmosfera. Myślę, że nie da się jej opisać kilkoma słowami. Wiedzą o tym Ci, którzy czasem wpadali do nas na TSa. Wygrana tej edycji NC to niesamowita sprawa. Jednak mylą się Ci, którzy myślą, że najtrudniejszym naszym meczem był finał z Finlandią. Oczywiście Finlandia grała dobrze, ale najcięższą przeprawę mieliśmy w meczu z Izraelem, gdzie ledwie co wygraliśmy. Z kolei przeciwnikiem, po którym się spodziewałem dużo więcej, była reprezentacja Belgii, która praktycznie nie stawiła nam oporu. Po tamtym meczu, znając swoją wartość, zaczęliśmy realnie myśleć o awansie do grona najlepszych 4 zespołów NC. Udało nam się, ale nie spoczęliśmy na laurach i poszliśmy za ciosem, pokonując w finale wspomnianą już Finlandię. Na początku byliśmy "zbiorem" indywidualności z różnych klanów, ale to dzięki Tsunamiemu, staliśmy się jednym, dobrze grającym, rozumiejącym się teamem. Za to chciałbym mu najbardziej podziękować. Dziękuje NoOne’owi – naszemu kapitanowi oraz Frag’Stealerowi, że pomagali jak mogli, kiedy mieliśmy problemy z pingiem, lub jak kogoś nie było, Cwirkowi, za to, że informował wszystkich o naszych poczynaniach, przyjmując zawsze na luzie nasze docinki i kawały (no prawie zawsze). Podziękowania należą się również licznemu gronu naszych zagorzałych kibiców, którzy w nas wierzyli. Szczególnie widać to było po meczu finałowym, gdzie na kanale meczowym #POL-vs-FIN zaczęli świętować nasz wspólny sukces, sukces, który polskim graczom ET należał się tak samo, jak nam. W końcu jesteśmy jednym z najliczniejszych narodów grających w tą grę i sądząc po reakcji na kanale ircowym, najżywiej reagującym. Na koniec jeszcze podziękowania dla chłopaków z Iron Cross, którzy mnie dopingowali. |