Zawody w ramach e-Stars 2009 w Seulu dobiegły już końca. Oprócz turnieju Counter-Strike, rozgrywane były także gry na blizzardowskich platformach RTS. Warcraftowy Continental Cup został zdominowany przez ekipę ze Wschodu, a tytuł King of the Game padł w ręce Manuela "Grubby" Schenkhuizena. W Starcrafcie natomiast bezkonkurencyjny okazał się Jae Yoon "sAviOr" Ma, który wygrał rozgrywki Starcraft Heritage.
Dwa dni temu - w piątek rano, doszło do konfrontacji dwóch reprezentacji, broniących barw Wschodu i Zachodu. W skład tych pierwszych weszli oczywiście sami Azjaci, czyli Moon, Lyn, Sky i Fly100%, zaś ich przeciwnikami byli Europejczycy w składzie Grubby, HoT, HasuObs, Lucifron i SaSe. Nie da się ukryć, że o ile Korea i Chiny wytoczyły najcięższe działa, to nasz kontynent mógł być wspierany przez kilku lepszych graczy, np. Happy'ego. Taki też rozkład sił odbił się na wynikach, bo Wschód pewnie wygrał oba spotkania, 2:1 i 3:0, gdzie w drugim meczu mogliśmy obejrzeć "one man show" w wykonaniu Fly'a.
W drugim turnieju rozgrywanym na platformie Warcraft III najlepszy spośród stawki okazał się aktualny mistrz świata - Grubby, który odegrał się na swych azjatyckich przeciwnikach za porażkę w Continental Cupie. Cała stawka, czyli sześciu zawodników, początkowo zmagała się w grupie i tu od razu wyszło jak daleko HasuObsowi do reszty uczestników. Przegrał on wszystkie pięć spotkań. Szczęścia nie miał także Lucifron, który uplasował się na piątym miejscu z sześcioma punktami. Po rozegraniu wszystkich pojedynków wiadome było, kto awansuje dalej, jednak taka sama ilość punktów u trójki graczy doprowadziła do dogrywki o miejsca w drabince. Fazę playoff otworzyły od razu półfinały, gdzie Lyn ograł 2:1 Moona, a Grubby odesłał z kwitkiem Fly'a. Ostatecznie po trzecie miejsce sięgnął Chińczyk, który nie dał szans "Fantasiście" na medal. Złoto oraz $6400 przeszło koło nosa Lynowi, który przegrał ze zwycięzcą 1:2.
Zdecydowanie najwięcej emocji przyniósł turniej uwielbianej przez Koreańczyków gry - Starcrafta. Gdyby tego było mało, na turnieju w Seulu zagościły takie gwiazdy jak Boxer, sAviOr czy Nada. Swoją nieobecnością zasmucił jednak iloveoov. Dziewiątka zawodników została wrzucona do dwóch grup, gdzie doszło do pierwszej, dużej selekcji. Tam z turniejem pożegnali się już Anytime, Reach, ToSsGirL, Nal_rA i Kingdom. Po świetnym występie legendy Starcrafta w grupie, duże nadzieje wiązano co do jego spotkania z Nadą. Tutaj jednak gracz WeMade FOX pokazał klasę i ograł Boxera jednym oczkiem. W równoległym półfinale sAviOr bezpardonowo zniszczył YellOwa. Spotkanie o trzecie miejsce nie było rozgrywane, więc pozostało już tylko rozstrzygnięcie. Wielki Maestro, po wygranej z Nadą w grupie zdawał się być pewniakiem tego meczu, jednak już po pierwszej mapie jego sytuacja stała się trudna. Terran konsekwentnie wykostywał błędy przeciwnika i wygrał Pythona. Na Destination gra układała się już dużo bardziej po myśli gracza CJ, co ostatecznie doprowadziło do remisu. Ostatnia mapa - Neo Medusa, to wielki popis obu zawodników. Od pięknego hit and runa mutaliskami po stronie sAviOra po fantastyczną walkę z lurkerami Nady. Im dłużej trwała gra, tym większą niewiadomą był zwycięzca, jednak ostatecznie to Maestro sięgnął po tytuł mistrza oraz niebanalne 20 tys. dolarów.
Wszystkie turnieje przyniosły wiele wrażeń i pozostaje nam tylko czekać na przyszłoroczne rozgrywki e-Stars.
Źródło: SK-Gaming
#1 | AvangarD
2009-07-27 15:34:13
#6 | gregorian
2009-08-11 16:16:34