ToT)ClouD( jest bez wątpienia jednym z najbardziej rozpoznawalnych włoskich graczy SC:BW w historii i bez wątpienia najlepszym reprezentantem tego kraju od kilku lat. Mimo sporych osiągnięć w minionym roku, po WCG porzucił aktywną grę oraz swój klan. Teraz, pełen nowej energii i chęci do treningu, wraca jako spore wzmocnienie Templarsów. Już zaczął zbierać punkty w ladderze iCCup.
ClouD na scenie znany jest od dawna, mimo swojego młodego wieku. Dał się poznać przede wszystkim jako ambitny gracz, który szybko jest w stanie dorównać czołówce. Przełom nastąpił najpierw podczas TSL, w którym jego Protoss doskonale radził sobie w ladderze. Niestety, faza pucharowa nie była dla niego szczęśliwa, ale od tego czasu jego nick poznali nawet najmniej zainteresowani sceną fani. Włoski Protoss stał się rozpoznawalny. Jeszcze mocniej ClouD wybił się podczas turnieju Stamina. Zorganizowane przez scforall rozgrywki wygrał wprawdzie NonY, ale w finale z ClouDem potrzebnych było aż pięć map, żeby zadecydować o ostatecznym wyniku. W nagrodę Amerykanin pojechał do Korei, a Włoch bardzo żałował, że to nie jego spotkał ten zaszczyt. Dziś wiemy, że źle się stało, bo NonY z Korei wrócił już po dwóch miesiącach.
Niedługo później ClouD dostał się na WCG, ale był daleki od optymizmu. Założył nawet wątek, w którym napisał, że jeśli nie powiedzie mu się na WCG, to rzuca granie. Z pełnym przekonaniem napisał, że wie ilu jest lepszych od niego graczy i turniej zakończy zapewne na Ro16. Tak też się stało, a ClouD nie zwlekał długo i ogłosił swoje rozstanie ze StarCraftem. Wyniki nie zaspokajały jego ambicji. Najwyraźniej brak zainstalowanego SC:BW również mocno go irytował, bo po pięciu miesiącach odpoczynku powraca do składu ToT, gotów mocno trenować, by wrócić do swojej poprzedniej formy. Poza oświadczeniem zespołu trudno jednak znaleźć jakąś wypowiedź Carla. Jego wyniki możemy jednak śledzić na bieżąco – wystarczy zerknąć na jego profil na iCCup.
Mikołaj Sajrus Pius (były redaktor eSports.pl): Poczciwy ClouD wraca do czynnej gry. Miło słyszeć. Carlo wziął rozwód z SC, po przegranej w Stamina Tour. WCG też nie poszło mu najlepiej, a był pamiętam, moją wielką nadzieją, czarnym koniem. Cieszę się tym bardziej, że wraca do czynnej gry. To znaczące wzmocnienie dla ToT, biorąc pod uwagę ich rywalizację z ESC czy fnatic.SC Jego Protoss jest na pewno w top5 poza Koreą i Chinami. Pytanie, czy teraz się Karolowi jeszcze szybciej klikanie w klawiaturę nie znudzi?
Źródło: tot-gaming