Jutro o 11:00 będziemy świadkami kolejnego wielkiego finału, drugiej obok MSL, prestiżowej koreańskiej ligi jaką jest OSL. W decydującym o zwycięstwie starciu bo5 zobaczymy JaeDonga - niepokonanego Zerga z drużyny Hwaseung OZ oraz Fantasy - wyjątkowo pojętnego ucznia iloveoov'a reprezentującego barwy SKTelecom T1. Zapraszamy na finałową relację od eSports.pl.
Biorąc pod uwagę statystki i obecną formę, zdecydowanym faworytem tej rozgrywki jest JD. Fantasy jednak nie powinien mieć kompleksów, bowiem w drodze do finału rozprawił się m.in. ze zwycięzcą MSL – Luxurym, i „dwójką” kwietniowego rankingu KeSPA, Bisu. Warto wspomnieć, że w poprzednim sezonie OSL Fantasy również grał w finale, gdzie uległ Storkowi 2:3. Może to być jednak za mało w starciu z zabójczym instynktem JaeDonga, który w ostatnich tygodniach demolował każdego napotkanego rywala.
O szansach zawodników można powiedzieć dużo więcej, analizując mapy na których przyjdzie im grać. Pojedynek w systemie bo5, zawodnicy rozpoczną od starcia na Meduzie. Na tej bardzo popularnej mapie statystyczną przewagę mają Zergowie (55%). Nie jest to może wyjątkowa imba (imbalanced – źle wyważona mapa), ale na tym poziomie ma to kolosalne znaczenie. Fantasy grał na niej ostatnio z Luxurym w ćwierćfinale OSL i mecz ten przegrał. JD z kolei ma na niej bilans 8:2. Jeśli JD wybierze na inaugurację swój popisowy mutalisk build, wygra szybko.
Return of the King to już zupełnie inna para kaloszy. Tam bowiem Fantasy wyrobił sobie w ostatnich pięciu meczach statystyki 5:0, grając przeważnie mech build. Jeśli i tym razem postawi na taką rozbudowę, JD może mieć problem. Oczywiście znany ze swojego agresywnego stylu gry Lee, na pewno nie będzie się ograniczał do obrony. Jeśli zbyt zawierzy swojemu muta mikro, może łatwo przegrać z valkyriami, które na pewno Fantasy szybko zbuduje, z kolei lurki mogą być mało skuteczne ze względu na vultury, które zapewne zdominują mapę w pierwszych minutach.
Starcie na Sin Chupung-Ryeong, może być dla obydwu graczy przełomowe. Załóżmy, że JD wygra dwie pierwsze mapy. Wtedy Fantasy może mieć duży problem, aby podejść do tej mapy z odpowiednim skupieniem. Mimo że statystycznie Terran ma tu przewagę (18:11), trzeba umieć tę przewagę odpowiednio wykorzystać. Jeśli JD będzie prowadził już 2:0, na pewno pozwoli sobie na ryzykowny build, który może zakończyć grę bardzo szybko. Jeśli do tej pory będzie remis, JaeDong wybierze zapewne overpoola, z którego potrafi bardzo dużo wycisnąć. Scenariusz, w którym JD będzie przegrywał do tej pory 0:2 jest raczej niemożliwy.
Jeśli dojdzie więc do czwartego pojedynku, mapą będzie Tears of the Moon. Stosunkowo „młoda” w koreańskich rozgrywkach. Warto nadmienić, że podobnie jak RotK, występuje tylko w Starligach organizowanych przez OSL. Bilans meczy ZvT to 5:5. Obaj gracze do tej pory na niej nie przegrali. JD wygrał cztery, a Fantasy dwa mecze. Tutaj wygrać może tylko doświadczenie lub cheese – jeśli to pierwsze, JD przesądzi o swoim tytule mistrzowskim już na tej mapie, jeśli to drugie, będziemy świadkami remisu. Kończącą bo5 mapą będzie Meduza. Lepszy powinien okazać się JaeDong. Chociażby dlatego, że jeszcze nigdy nie przegrał on swojego bo5 na piątej mapie. W decydujących chwilach jest najbardziej wytrzymałym progamerem i zapewne udowodnił by to po raz kolejny.
Przyjrzyjmy się jeszcze sylwetkom graczy. Na początek „Legend Killer”, czyli JaeDong. Ciężko zrozumieć, jak to możliwe, że w tak zastraszająco szybkim tempie 19-letni chłopak wspiął się na sam szczyt koreańskich Gosu, zdobywając nawet zaszczytny tytuł Bonjwa. W trzy lata zdobył 2 tytuły mistrzowskie, 2 razy był drugi. Jest już najlepszy w historii jeśli chodzi o rozgrywki Proligi. Ma na koncie 97 zwycięstw w ligach drużynowych. Dla porównania, drugi w zestawieniu Stork ma „tylko” 83 wygrane. Ostatnio dał się poznać z ludzkiej strony, a to przy okazji wywiadu jakiego udzielił koreańskiej Arirang TV (znajdziecie go tutaj). JaeDong ma wszelkie predyspozycje, żeby stać się najlepszym zawodnikiem w historii. Pytanie, czy starczy mu czasu, żeby osiągnąć wszystkie cele, przed nieuchronnym zmierzchem pierwszego StarCrafta?
Jak wygląda przy sylwetce najlepszego Zerga Fantasy? Wcale nienajgorzej. Oczywiście Jung Myung Hoon nie ma tylu osiągnięć, ale nie raz już pokazał, że stać go na wiele. Ostatni finał przegrał o mały włos, więc będzie chciał zapewne wykorzystać szybką szansę do rewanżu. W starciach na Zerga sporadycznie gra jednostkami biologicznymi (M&M), bo nie za dobrze mu to wychodzi. Może i nie jest faworytem, ale nie można go również stawiać na straconej pozycji. Kto bowiem myślał, że tak łatwo ogra Bisu w półfinale albo Luxury’ego w ćwierćfinałach? Naprawdę nieliczni. I pomimo tego, że matchup na Zerga jest jego najgorszym (15:14), to na pewno jedną mapę uda mu się urwać. Jak jednak będzie w rzeczywistości, okaże się już jutro rano. Od 11:00 zapraszamy na relację mapa po mapie tylko w eSports.pl. Steramy do meczów znajdziecie poniżej. Have Fun!
Batoo OnGameNet StarLeague - Finał
Mapy
Medusa, Return of the King, Sin Chupung-Ryeong, Tears of the Moon, Medusa
Relacja mapa po mapie (by plaszczka)
Pierwsza mapa - Medusa
Fantasy przed spotkaniem stwierdził, że odrobina treningu na tej mapie pozwoliła mu dojść do wniosku, że wcale nie faworyzuje ona Zerga. Zabrzmiało bardzo groźnie. Postanowił więc zagrać mech build, w którym dotychczas nie czuł się najlepiej. Postawił szybki gaz, jednak JaeDong nie robi sobie nic z zapędów rywala i wpada skautującą dronką do maina, odkrywając szybką rafinerię.
Przed zabiciem dronki, JD zdążył zauważyć jeszcze pierwszą faktorkę. Jego odpowiedź to dwa hatch lair i szybki push z hyder. Zerg zebiera inicjalne hydry razem z kilkoma ZergLingami i udaje się prosto na bazę rywala, który wciąż czeka na siege mode. Czołg w ostatniej chwili zaczyna się rozstawiać, podczas gdy kilka SCV jednocześnie naprawiało wall. Ostatecznie JD musiał skapitulować, chociaż do zniszczenia supply zabrakło jednej, góra dwóch hyder. Po nieudanej ofensywie JD stawia Spire i stawia kolejnego expa.
W czasie gdy Zerg zbiera gaz z ukrytej expansji i czeka na mutaliski, Fantasy zabija wraithem jedną dronkę i szuka ukrytych baz przeciwnika - chociaż tej najważniejszej wciąż nie może znaleźć. Na szczęście ma już dwie valkyrie, a więc chwilowo będzie przygotowany na uderzenie mutalisków, które JaeDong zaczyna szybko pompować. Jednocześnie Zerg nie zapomina o szybkości dla swoich hyder.
Fantasy wygrywa bardzo istotną bitwę w powietrzu, niszcząc wszystkie mutaliski przeciwnika. Pozwala mu to na natychmiastowe dostawienie kilku baraków oraz drugiej faktorki, w której zamierza budować tanki. JD z kolei, czując nadchodzący potężny push Terrana, postanawia zatrzymać jego armię na chwilę w bazie. Tworzy więc sporą liczbę lurkerów i szybko techuje do hive'a. Pierwsze cztery lurki w containa zostały szybko usunięte dzięki bardzo dobremu mikro Fantasy. Od tego momentu JD potrzebował dużo czasu, żeby móc znów odbudować w pełni swoją armię.
Czasu tego jednak nie dostał i Fantasy dość szybko wyruszył swoim wojskiem. Co chwila zatrzymywany przez lurki i defilery, przybliżał się do bazy JaeDonga. W między czasie zniszczył ukrytą ekspansję Zerga i dostawił jeszcze jedną faktorkę. Dość szybko postawił contain pod naturalem JD i przypieczętował tym samym swoje zwyciętwo na Medusie.
Druga mapa - Return of the King
Mało kto przewidywał taki obrót spraw. Typowanie 2:0 dla Fantasy wydawało się być jescze wczoraj irracjonalne, podobnie jak irracjonalnie było przypuszczać, że Fantasy ogra Bisu 3:0. Tym razem Terran rozpoczął of proxy baraku pośrodku mapy. Początkowo miał to być zapewne punkt wypadowy do bukier rushu, jednak ostatecznie pierwsze marines musiały skupić się także na obronie. Doskonałe mikro uratowało jednak sytuację dla Fantasy'ego, który bez straty zabił pięć z sześciu lingów oponenta, co dało mu czas potrzebny na nałożenie odpowiedniej presji.
Do końca spotkania Fantasy brutalnie wykorzystywał początkowo wywalczoną symboliczną przewagę i praktycznie na każdym etapie rozgrywki był o krok od JaeDonga. Doskonale przeszedł do harassu vulturami i ponownie uderzył w ekonomię Zerga. W efekcie, Terran był przygotowany na Mutaliski zanim te nawet się pojawiły. Szybkie dsotawienie trzeciej faktorki pozwoliło przejąć graczowi SKT całkowitą kontrolę nad mapą i po pierwszym samobójczym ataku JaeDong opuścił grę.
Trzecia mapa - Sin Chupung-Ryeong
Trzecią mapę Fantasy również rozpoczął mechanicznym buildem. Odpowiedź JD polegała tym razem na wyjątkowo szybkim techowaniu do mut. Przyznać trzeba, że gdyby i tę mapę przegrał JD - grając swoją pokazową strategię - było by to dla niego bardzo bolesne.
Tym razem jednak JaeDong wszystko wykonywał szybciej. Dodatkowo, Fantasy dostrzegł hydralisk den i nie spodziewał się ich ataku zsynchronizowanego z jednoczenym harassem mutami. Szybkie uderzenie całą armią zablokowało Terranowi możliwość wydobywania z naturala, a trzy goliathy to stanowczo za mało do mikrowania na dziewięć mutalisków JaeDonga. Jednocześnie Zerg zamienił kilka hyder w lurki i dodatkowo zablokował przeciwnikowi pole manewru.
Wprawdzie Terran wybronił pierwszy atak, ale JD w tym czasie spokojnie zabezpieczył dodatkową bazę i zrobił szybkość dla swoich hyder. Nie zwlekał jednak szczególnie długo i przystąpił do drugiego uderzenia, w trakcie którego zniszczył command center Terrana i zmusił go do wyjścia z gry. Rewanż od początku był pod kontrolą Zerga. Czy JD powtórzy to na czwartej mapie?
Czwarta mapa - Tears of the Moon
Fantasy po raz drugi próbuje proxy. Tym razem decyduje się postawić faktorkę w pobliżu bazy rywala. Na szczęście, JD wysyła swojego overlorda w odpowiednim kierunku i bardzo szybko odkrywa to zagranie - niszczy budujące SCV porządnie psując szyki rywalowi. Fantasy postanawia jednak postawić dwa proxy starporty w innej części mapy, podczas gdy JD szybko techuje do mutalisków. Kolejny overlord o milimetry mija starporty, uniemożliwiając JaeDongowi odpowiednią reakcję. Jedna z SCV dobudowywuje faktorkę do końca i Fantasy rozpoczyna dość skuteczny harrassment vulturami. Jednocześnie mutaliski nie są do końca gotowe. Z drugiej jednak strony, Fantasy nie ma żadnej lini obrony w swoim mainie i decyduje się na bardzo odważne budowanie kolejnego CC.
Tym razem mikro JD wyglądało tak, jak powinno i trzema scrougami niszczy on dwa wraithy, odzsykując przewagę w powietrzu. Sytuacja na mapie odwróciła się w chwilę, mimo że ilość dron JD nadal była bardzo skromna. Błyskawiczny atak mutaliskami zatrzymał wszystkie jednostki Terrana w bazie, podczas gdy z przodu już szarżowały hydraliski. W kilka sekund po przełamaniu walla, Fantasy wychodzi z gry i musi pokazać coś wyjątkowego na piątej mapie - JaeDong jeszcze nigdy nie przegrał swojego bo5 2:3.
Piąta mapa - Medusa - kto zostanie mistrzem OSL?
Fantasy po raz kolejny zaczyna grać swój mech, przy okazji dość szybko zabijając skautującę dronę swoim SCV. Grający przez dłuższą chwilę w ciemno JD przewiduje jednak doskonale ruchy oponenta. W efekcie, mimo że Fantasy skutecznie przemyca pierwszego vultura przez świątynię, mikro JD lingami i dronami sprawia, że vult ginie bez zadania najmniejszych obrażen. JaeDong kontynuuje swój build do mutalisków z dwóch hatchy, licząc na nieco późniejsze turretowanie się rywala. Na tym etapie Fantasy popełnia jednak bardzo istotny błąd - swoją produkcję w starporcie rozpoczyna od dropshipa, zamiast valkyrii. Jego drop okazuje się zupełnie nieskuteczny i szybko traci dropship, pozostając bez jakichkolwiek ofensywnych jednostek powietrznych.
Fantasy gra jednak dokładnie tak, jak nie powinien, inwestując sporo minerałów w rozkręcenie produkcji w swoim naturalu. JaeDong tymczasem nie zwleka i uderza pierwszymi mutaliskami. Od tej chwili, wszystko działo się w mgnieniu oka. Wyjątkowo szybki JaeDong doskonale mikrował mutami, zabezpieczając jednocześnie swoją kolejną bazę. Kąsając ekonomię rywala i zmuszając go do ciągłej obrony, zyskiwał potrzebny mu czas, a gdy widział już, że ilość naziemnych jednostek Terrana jest bardzo niska, zdecydował się wysłać wszystkie swoje lingi, które przesądziły szybko o wyniku całego spotkania.
Legenda została potwierdzona - nie da się ograć JaeDonga na piątej mapie. JD zdobywa upragniony tytuł mistrza OSL po raz drugi w swojej karierze i już teraz może być spokojny o swoje 1. miejsce w rankingu KeSPA. Jest najlepszy.
Źródło: własne
#1 | adam@UK
2009-04-03 15:04:42
#2 | Kitek
2009-04-03 15:15:57
#3 | adam@UK
2009-04-03 15:24:49
Bylo masa(zg)redow na esports.pl ktorzy potrafili zachecic i zagwarantowac swoja jakoscia ciekawe newsy i po jakims czasie znikali za jednym pierdnieciem. 3-4 lata temu to byly czasy teraz to mozna policzyc na palcach jednej reki takich samcow(imo jest ich 3).
#5 | bolksTV
2009-04-03 17:05:32
a co do głównej tezy, to uważam, że nie jest ona do końca trafiona. fakt, odeeszło kilku ważnych redaktorów, ale niektórzy z nich powrócili. niektórzy też, mimo że brakuje nam ich tutaj, postanowili spróbować na konkurencyjnych stronach - i w moim odczuciu nie wyszli na tym póki co za dobrze.
na pewno odejdę, gdy dostanę propozycję od lepszego polskiego serwisu, w którym pisze się o SC - ale póki co nie ma takiego w naszym kraju i chyba przyznasz mi tu rację ;
#4 | Kefirr
2009-04-03 16:07:55
#6 | OMG
2009-04-03 18:33:27
#7 | raul
2009-04-03 22:40:16
#8 | OMG
2009-04-04 08:42:14
#9 | raul
2009-04-04 10:14:47
#10 | Hang
2009-04-04 10:22:46
edit: ok, pierwszy stream po 10 próbach wreszcie wystartował płynnie o_0
mecz o 11.00
#11 | an1olek
2009-04-04 10:27:23
#12 | bolksTV
2009-04-04 10:39:26
podane w newsie streamy także mogą nie działać przed 11, więc spokojnie :)
#13 | AL|EN
2009-04-04 10:45:53
Takie emocje wywołuje ten początek który zobaczyłem ;-]
EDIT: OMG KOREAŃSKIE REKLMY xD
#14 | bolksTV
2009-04-04 10:54:00
i dlatego mam nadzieję, że sprawi niespodziankę :D
#15 | raul
2009-04-04 11:00:05
#16 | Hang
2009-04-04 11:06:15
ps takiej kurwa oprawy i rozmachu z jakim to wszystko jest zrobione jeszcze w życiu nie widziałem, ludu max, nie mam pytań, eu musi się jeszcze duuuuuużo uczyć
#17 | AL|EN
2009-04-04 11:38:32
#18 | sajrus
2009-04-04 11:42:17
#19 | Hang
2009-04-04 11:44:37
#20 | sajrus
2009-04-04 12:04:01
#21 | DooC
2009-04-04 12:06:48
#22 | Hang
2009-04-04 12:31:33
#23 | unFake
2009-04-04 12:53:57
#24 | AL|EN
2009-04-04 12:56:39
EDIT: Co jest z tym STREAM'em ? 1 MB to za małe łącze ?
#25 | sajrus
2009-04-04 12:58:43
go Lee! Ty odtylcowy Terrański jebusie.
#26 | bolksTV
2009-04-04 13:05:05
takie finały, to ja rozumiem :D
@ AL|EN - próbuj różnych streamów na zmianę, jak jeden ci padnie. z doświadczenia wiem, że w takich sytuacjach znajdzie się chociaż ten jeden jedyny, który zadziała. a 1MB to akurat do oglądania live
#27 | unFake
2009-04-04 13:12:28
#28 | Hang
2009-04-04 13:13:14
#29 | raul
2009-04-04 13:13:50
#30 | AL|EN
2009-04-04 13:14:48
#31 | an1olek
2009-04-04 13:17:05
#32 | HEHEHE
2009-04-04 14:59:44
#33 | nicetry
2009-04-04 18:45:34
#34 | bdn
2009-04-04 18:48:21
#35 | AnT
2009-04-04 19:43:15
#36 | Hang
2009-04-04 19:45:34
vody
#37 | bdn
2009-04-04 22:20:17
#38 | OMG
2009-04-05 08:55:51
ogolenie to gadałem z JD przed walka i powiedział, że podkłada 2 pierwsze mapy aby zrobić mały dreszczyk emocji dla kibiców :)
#39 | Hang
2009-04-05 11:44:46
tutaj z ang komentarzem jak by ktoś preferował