Kilka dni po oficjalym potwierdzeniu prac nad Battlefield 1943, Electronic Arts opublikowało kilka informacji na temat samej gry. Niestety, wieści te nie będą szczególnie przyjemne dla fanów poprzednich gier z jednej z najbardziej znanych serii shooterów pierwszoosobowych.

Electronic Arts zamierza za pomocą Battlefield 1943: Pacific "dotrzeć do szerszego grona odbiorców". Pomóc w tym na luźniejszy charakter rozgrywki (która przypomina nieco komiksowy Battlefield: Heroes). Gracze dysponować będą nieskończoną ilością amunicji i regenerującym się zdrowiem, co więcej, autorzy nowego BF-a zaimplementują w nim nowy system balistyczny, który ma znacznie ułatwić strzelanie.

Autorzy idą w ułatwieniach jeszcze dalej - niezależnie, którą klasę postaci wybierzemy (a do wyboru będą trzy) i tak otrzymamy broń zdolną zniszczyć czołg (snajper zostanie wyposażony w ładunki wybuchowe, pozostałe dwie klasy w granaty). Nie będzie też już potyczek na olbrzymich serwerach, na których maksymalna liczba graczy wynosiła 64 osoby. Teraz górny limit zostanie zredukowany do 24 graczy. Co ciekawe, na początku Pacific ma zawierać jedynie trzy mapy do gier wieloosobowych. Ukazanie się dalszych uzależnione jest od przyjęcia gry przez graczy.

Kolejna ciekawostka - Battlefield 1943 dystrybuowany będzie przez sieć. Plik instalacyjny ma byc bardzo niewielki (350MB, pytanie tylko czy taki rozmiar uda się osiągnąć, skoro dema dzisiejszych gier bywają trzy razy obszerniejsze), a cena niezbyt wygórowana - kilkanaście dolarów.

Pytanie, co na to wszystko fani serii Battlefield?

Battlefield 1943 i Battlefield: Bad Company 2 zapowiedziane

Dla casuali za wszelką cenę (felieton)