W związku z brakiem aktywności HayprO, w szeregach top16 najbliższego ESL Major Series SC:BW zwolniło się jedno miejsce. Szansę na jego zdobycie dano ośmiu zaproszonym graczom. Dziś oglądać będziemy mogli na żywo finał tego specjalnego turnieju double elimination. Na pewno zobaczymy w nim jednego Polaka – w finale WB już teraz znajdują się Yayba i MaNa.
Ponieważ szwedzki Zerg po raz kolejny zrobił sobie urlop od StarCrafta, ESL postanowiło dać szansę tym reprezentantom niekoreańskiej czołówki, którzy byli najbliżej wywalczenia swojego miejsca w turniejach kwalifikacyjnych. Na szczęście dla nas – mimo iż w czwartym sezonie ESL mamy już Dreivena, ParanOida, Sawyera i Draco – zaproszenie do gry o ostatni bilet do fazy grupowej dostało aż trzech Polaków: Raven, Yayba oraz MaNa. Naszym reprezentantom poszło nad wyraz dobrze i aktualnie obaj Protossi wywalczyli sobie miejsce w finałach. Bezpośrednie starcie Yayby i MaNy zadecyduje o tym, który z naszych reprezentantów trafi do top16 ESL.
Drabinka turnieju ostatniej szansy
Mondragon
White-Ra
Dreiven
ParanOid
ret
Strelok
IefNaij
Horror
Draco
Kr
Arew
IdrA
Sawyer
Brat_OK
DinoT
Yayba
Finałowe spotkanie pomiędzy zwycięzcami Polakami odbędzie się dzisiaj o godzinie 21. Jak zwykle, ESL zadba o relację na żywo, którą śledzić będziecie mogli w Internecie – stream znajdziecie pod newsem. Emocji z pewnością nie zabraknie, gdyż obaj zawodnicy doskonale znają swoje PvP i każdy wynik wchodzi w grę. Dodatkowo, dla tych wszystkich, którzy nie mogli oglądać poprzednich eliminacji, mamy bardzo dobrą informację. Wydany został replay-pack zawierający blisko 80 powtórek najróżniejszych spotkań eliminacyjnych ESL! Nie brakuje tam gier Draco, MaNy, Ravena, ParanOida i Yayby. Zbiór replayów znajdziecie tutaj.
ESL - Finał turnieju ostatniej szansy
Mapy
Na Sin Chupung-Ryeong zadecydowało mikrowanie. Yayba wybrał build order z szybkim reaverem, podczas gdy MaNa skutecznie zbierał pieniądze na pierwszego expa. Doskonale umiejscowiony w czasie pierwszy atak goonami, jaki przeprowadził MaNa, sprawił dużo kłopotów Yaybie, który stracił na obronę wszystkie Dragoony oraz kilka probek. Dodatkowo, był daleko w tyle z budową expansji. MaNa w tym momencie dostawił trzy gate i kontynuował pressing, zmuszając Yaybę do straty bardzo istotnego reavera. Skromna przewaga liczebna i doskonałe mikro wygrały dla MaNy pierwszą mapę.
Na Blue Stormie obaj zaczęli sprawdzonym buildem dwóch gate i przejściem do expansji. Tym razem jednak, podczas pierwszego starcia zealotów (5v5) lepszym mikro wykazał się Yayba, który był nawet blisko zniszczenia expa rywala. MaNa zareagował jednak dodaniem trzeciego gate, który na dłuższą chwilę zapewnił mu spokój. Po zabezpieczeniu expansji, obaj skupili się na budowaniu ekonomicznej przewagi. Yayba jednak postawił na tech, podczas gdy MaNa postanowił szybko zabezpieczyć trzecią bazę. Yaybie udaje się jednak skuteczny drop dark templara, który zabija dwa high templary rywala, a następnie dropuje on dwa high templary do naturala MaNy i stormuje mu większość probek. W chwilę potem Yayba szereguje swoje wojsko, zabezpiecza trzecią bazę i rusza do ataku. Przewaga high templarów oraz fakt, że MaNie zabrakło istotnego obsa sprawiły, że MaNa musiał cofnąć się za swoją trzecią bazę, którą stracił w szybkim czasie razem z większością swojego wojska. Wychodzi z gry a my mamy remis.
Trzecie gra na Othello. Jak to zazwyczaj bywa w mirror match-upach na wysokim poziomie, pierwsza większa batalia decyduje o zwycięzcy. Tym razem obaj zagrali identycznie - z dwóch gate i zasięgu dla goonów przejście do robotica i reaverów. Naturalne expansje także zostały zabezpieczone w podobnym czasie. MaNa, gdy tylko wyczekał oby reaverów i shuttle, postanowił ruszyć z atakiem. Niestety, kilka goonów poszło przodem, szybko znikając pod naporem strzałów Yayby, a reavery zostały wypakowane zdecydowanie za daleko, aby dokonać większych szkód w szeregach Yayby. Mając przewagę około 10 dragoonów, Yayba decyduje się na atak, w trakcie którego niszczy MaNie oba reavery i większość goonów. I chociaż musi się wycofać, udaje mu się postawić trzeciego nexusa. W trakcie rozbudowy ekonomicznej Yayby, MaNa dostawia trzeciego nexusa i kilka gate - chociaż wciąż ma ich mniej od przeciwnika. Yayba decyduje się na kolejny atak, jednak tym razem bardzo szybko traci reavera, podczas gdy MaNa swoimi mikruje idealnie. Tym razem z kontrą uderza MaNa, posiadający chwilową przewagę liczebną. Tym razem jego atak zostaje odparty na wysokości trzeciego expa Yayby, który tym razem doskonale ustawił swoje goony, skrywając za nimi reavery. MaNa, mimo iż ciągle cierpiał na niedostatek gate, szybciej stawiał kolejne expy, co zaowocowało bardzo ładnym uzupełnieniem armii o high templary. Na mapie mogliśmy zobaczyć kilka prób dropów, chociaż przeważnie były one mało skuteczne.
Yayba decyduje się na atak na trzecią expansję MaNy, który wcale nie spieszy się z obroną. Yayba niestety traci niepotrzebnie kilka zealotów od trzech niepozornych stormów i doskonale ustawionego canona. MaNa postanawia skontrować atak uderzeniem prosto w main rywala. Yayba traci niemal całe wojsko i jest zmuszony do obrony ledwo działającej trzeciej bazy. W tym momencie obaj gracze zwolnili na chwilę swoje ataki, stawiając na ekonomię. MaNa szybciej tworzy arbitry i zabezpiecza jedną dodatkową bazę. Gdy obaj osiągają limit, dochodzi do starcia. MaNa skutecznie wciąga wszystkie zealoty rywala na swoją stronę, rzucając celnie trzy stormy w ich całą grupę. Następnie MaNa wypuszcza wszystkie swoje zealoty do przodu, a Yayba, któremu wyraźnie brakowało stormów, bardzo szybko stracił resztę goonów i pozostał praktycznie bez wojska przeciwko całkiem sporemu oddziałowi MaNy. Natychmiast pisze "GG".
Podczas gry na Colloseum, zadecydowała zimna krew i doświadczenie w PvP. Obaj zawodnicy uzbierali podobną liczbę goonów i - rozmiając się w drodze - dotarli do swoich niestrzeżonych mainów w podobnym czasie. Podczas gdy Yayba zniszczył pylona, na którym stały wszystkie gate MaNy, MaNa atakował jednostki wychodzące z gate Yayby, który bardzo sprytnie postawił battery shield, aby móc dłużej utrzymać przy życiu swoje jednostki. MaNa z kolei, nie mając nic do obrony, pozwolił zniszczyć sobie wszystkie proby - zostając absolutnie bez robotników i z pięcioma goonami w bazie przeciwnika. Yayba postanowił wrócić swoimi goonami do bazy, jednocześnie produkując dwa następne w działających jeszcze gate. Gdy tylko doszło do pojedynku, MaNa zrozumiał, że bez probek i goonów nie ma już żadnych szans na odbudowę w tej grze i postanowił jak najszybciej przejśc do piątej mapy.
Decydujące starcie na Pythonie przypominało nieco odwróconą wersję pierwszej potyczki, przynajmniej na początku. Yayba rozpoczął od buildu z reaverem, podczas gdy Yayba spokojnie poszedł w obsa i expansję. Pierwszy atak MaNy nie był jednak szczególnie owocny, szczególnie że dość szybko stracił on swojego reavera. Yayba w tym momencie poszedł z kontraatakiem, który bardzo ładnie zamknął rywala w jego mainie, chociaż nie udało mu się zablokować expansji. Zbicie limitu MaNie było jednak na tyle istotne, że Yayba natychmiast dostawił trzy gate oraz jednego expa i kontynuował grę bez reavera. MaNie udało się wprwadzie zbudować ukrytego nexusa, ale w tym samym czasie przed jego naturalem stał już całkiem duży contain. Dwa reavery, doskonale mikrowane przez MaNe, rozerwały jednak skutecznie pierścień z goonów i wojsku MaNy udało się wyjść z bazy. Niestety, przy kolejnym starciu Yayba miał już znaczą przewagę liczebną i zmusił przeciwnika do wycofania, jednocześnie wykrywając jego ukrytą expansję i niszcząc ją dark templarami. Kolejna wielka bitwa zakończyła się nieznacznym zwycięstwem Yayby, jednak to co ważniejsze - udało mu się w tym samym momencie wyłączyć kolejną expansję MaNy, samemu wychodząc z kolejną. W tym momencie szanse MaNy na powrót do gry były minimalne - podobnie jak jego zasoby minearałów. W desperackim ataku na jedną z baz Yayby, MaNa traci większość swojego wojska oraz blisko 30 probek od jednego dark templara. Pisze "GG" i wychodzi z gry, oddając ostatnie wolne miejsce w czwartym sezonie ESL swojemu koledze. Yayba uzupełnia listę uczestników.
UPDATE! Po bardzo zaciętych i wyrównanych grach PvP, turniej ostatniej szansy wygrywa Yayba, i to właśnie on uzupełnia listę aktualnych uczestników ESL Major Series IV na platformie SC:BW. Oznacza to, że w fazie grupowej, aż pięciu z szesnastu uczestników to Polacy. Natychmiast na antenie odbyło się przyspieszone losowanie grupowe z podział na cztery koszyki. Poniżej znajdziecie świeże grupy najbliższego etapu ESL. Niestety, większość Polaków trafiła do grupy C, co sprawia, że dwóch naszych reprezentantów na pewno nie awansuje do fazy pucharowej. Patrząc z drugiej jednak strony - dwóch naszych reprezentantów na pewno znajdzie się w drabince double elimination.
GRUPA A
Sawyer
ret
Strelok
IdrA
GRUPA B
Kr
Brat_OK
IefNaij
White-ra
GRUPA C
Yayba
ParanOid
Dreiven
Draco
GRUPA D
Horror
Arew
Dinot
Mondragon
Źródło: esl
#1 | Kefirr
2009-04-06 16:39:21
szkoda ze MiStrZZZ'a nie bedzie ;( dobrze mu szlo w tamtym sezonie ...
#2 | bolksTV
2009-04-06 16:49:56
ale skoro zdecydowali sie zrobic turniej o miejsca po haypro, tamto wydaje sie byc tylko plotka :(
#3 | Kitek
2009-04-06 21:04:28
#4 | AnT
2009-04-06 21:20:00
#5 | Kitek
2009-04-06 22:31:02
#6 | bersvgbd
2009-04-06 22:50:24
#7 | Exil
2009-04-06 23:30:17
#8 | bolksTV
2009-04-07 08:16:07
na początku pokazywali "koszyki" - po czterech graczy w każdy. z tego co wiem, o tym kto trafi do jakiego koszyka decydowało losowanie. w każdym bądź razie dopiero na antenie odbyło się losowanie z tych koszyków do grup i pech chciał, że nasi najwięksi faworyci zostali zamknięci w jednej...
#9 | Kefirr
2009-04-07 16:34:25
chujnia z grzybnia i to tega ... wogole to nie powinno tak byc zeby CZTERECH (!!!) zawodnikow z tego samego kraju bylo w tej samej grupie ... w ten sposob polak ZNOWU prawdopodobnie nie zdobedzie zadnego trofeum ... pozbyli sie 2-och swietnych graczy z Polski ... max 3ech awansuje (ale watpie zeby Sawyer. dal rade w swojej grupie choc jest dobrym graczem) ... dla mnie to maly skandal .
#10 | bolksTV
2009-04-07 16:55:31
ALE nie stworzenie zasad, które by temu zapobiegły to już jest skandal. a jeszcze większy moim zdaniem skandal polega na tym, że oni stworzyli 4 koszyki NA PODSTAWIE LOSOWANIA! od kiedy to idea rozstawiania graczy po koszykach opiera się na losowaniu? przecież to chore. w efekcie, tacy gracze jak IdrA czy Arew znajdowali się w pierwszym koszyku, a Dreiven i ParanOid w trzecim.... chore, słabe i głupie
no i co by nie mówić - na pewno nas oszukali, a na tak beznadziejnych grupach najbardziej straci widowisko - same mirrory i to między średnimi graczami
#11 | Kefirr
2009-04-07 19:51:25
#12 | bolksTV
2009-04-07 20:20:36
#13 | Kefirr
2009-04-07 21:03:05
#14 | Exil
2009-04-07 22:16:55