Już dziś swoje szanse na wyrównanie rachunków otrzymają progamerzy, którzy swój ćwierćfinał Batoo OSL rozpoczęli od przegrania pierwszej mapy. O 10:30 do dźwiękoszczelnych kabin wejdzie BeSt, który tydzień temu został zmiażdżony przez Bisu w 10 minut. Po nim, z wyniku 0:1 bronić będą się jeszcze: Fantasy, Hwasin oraz JaeDong.
Kalendarze rozgrywek MSL i OSL zawsze są ze sobą odpowiednio zgrane. Dlatego fani koreańskiego StarCrafta mogli dziś oglądać pierwszy półfinał MSL, jutro rewanże ćwierćfinałów OSL, a w sobotę drugi mecz półfinałowy MSL. Emocji więc nie zabraknie. Szczególnie, że format ćwierćfinałów OSL sprzyja dodatkowej ekscytacji. W miniony czwartek top8 OSL spotkało się, aby zagrać po jednej mapie. Jutro natomiast rozegrane zostaną rewanże i, jeśli dojdzie do remisu, finałowe mapy. A zatem Ci, którzy poprzedniego czwartku nie zaliczyli do udanych, muszą mocno skupić się na przygotowaniu czegoś wyjątkowego na obie jutrzejsze mapy. Fani natomiast, przy dobrych wiatrach, mogą liczyć na osiem zaciętych gier.
Pierwsze mecze mogły nieco rozczarowywać. Bisu pokonał swojego kolegę z SKT wyjątkowo szybko, chociaż mogło być zupełnie inaczej. Obaj dysponowali na Destination podobną ilością jednostek – z tą różnicą, że Bisu z opóźniony expem mógł sobie pozwolić na szybszy shuttle i drugiego „żuka”. BeSt widząc napierającą armię rywala podjął bardzo złą decyzję i zbyt mocno się cofnął, uniemożliwiając sobie praktycznie jakiekolwiek mikrowanie dragoonami. Po dwóch minutach containu, bez wojska i expa, musiał się poddać. Przed rewanżem tej pary ciężko jednak uznać, że prowadzenie 1:0 jest istotne. Obaj znają się doskonale, razem trenują i dysponują najsilniejszymi PvP w Korei. O wyniki zadecydują najpewniej ułamki sekund przy techowaniu, lub drobne błędy w mikrowaniu, tak jak na Destination.
Batoo OSL - Ro8 - Runda 2
Mapy
Tears of the Moon, Medusa
Nie lepiej zresztą spisał się inny gracz SKT, Fantasy, który do meczu przystąpił chwilę potem. Jego rywalem był wprawdzie wyśmienity Luxury, jednak ranga przeciwnika nie tłumaczy bardzo nieporadnej i zdecydowanie zbyt zachowawczej gry Terrana. Fantasy na Medusie za dużo wydał na bunkry, z których nie korzystał, a za mało na turrety, które mogły go uratować. Otworzył szybkimi vulchami, jednak nie używał ich zbyt efektywnie. Mimo, że był w stanie przewidzieć ruchy rywala, źle się na nie przygotowywał. W efekcie Fantasy ze swojej bazy nie wyszedł nawet na chwilę, broniąc się ciągle przed rosnącą liczbą mutalisków. Luxury w tym czasie spokojnie makrował i kiedy wleciał całą swoją armią do bazy rywala, gra dobiegła końca. I chociaż Fantasy jest graczem wyjątkowo silnym i doświadczonym, to jego braki w TvZ widać gołym okiem. A jeśli nie widać, to Luxury z pewnością jest w stanie mu te wszystkie braki wytknąć. Zapewne nie będzie potrzebował do tego nawet trzeciej mapy.
Batoo OnGameNet StarLeague 2k8
Mapy
Return of the King, Sin Chupung-Ryeong
O wiele ciekawiej było w dwóch kolejnych grach. Hwasin podejmował obiecującego Zerga, by.hero. Makro młodego Zerga zdążyło już zrobić na fanach spore wrażenie, ale widocznie Hwasin był innego zdania. Na początku meczu wydawało się, że to Zerg ma znaczną przewagę, którą dość dobrze podtrzymywał grą lurkami. Hwasin jednak nie próżnował i porządnie makrował, nawet siedząc w bazie. Timing Terrana także był dobry i wyszedł on swoją armią na mapę w momencie, kiedy hero wydał ogromne ilości pieniędzy na rozbudowywanie baz w drugiej części mapy. Hwasinowi zabrakło jednak jednej, bardzo istotnej rzeczy tego dnia – pewności siebie. Mimo ogromnej przewagi liczebnej, Terran szybko wycofywał się na widok jednego sunka z defilerem, wyjątkowo długo zwlekał z atakami i bał się jakichkolwiek konfrontacji. Ostatecznie dał Zergowi wystarczająco dużo czasu, aby ten spokojnie przygotował się do decydującej bitwy i przegrał – na własne życzenie. Warto jednak przypomnieć, że obaj grają dla STX, więc swój styl znają dość dobrze. Ogranie i doświadczenie Hwasina, który powrócił już w MSL po przegranej pierwszej mapie z Luxurym, powinny mu zapewnić zwycięstwo na drugiej mapie. Co natomiast stanie się na trzeciej? Bardzo możliwe, że to jednak by.hero zostanie jutro trzecim półfinalistą OSL.
Batoo OnGameNet StarLeague 2k8
Mapy
Medusa, Return of the King
Czwarty mecz budził zapewne największe emocje wśród widzów. Oto bowiem los rzucił sobie na pożarcie JaeDonga i Storka. Przed zeszłotygodniowym spotkaniem ich bezpośredni bilans nieznacznie wskazywał na korzyść JaeDonga (8:7). Mimo że mecze między nimi elektryzują wszystkich, bardzo rzadko progamerzy ci spotykali się w fazach pucharowych. Stork przed tygodniem stawiał się na pozycji przegranego i chwalił umiejętności ZvP rywala pod niebiosa. I wykrakał, spotkanie nie zaczynało się na jego korzyść. Harass Protossa był zupełnie nieskuteczny, stracił kilka ważnych jednostek na początku gry i musiał oddać chwilowo panowanie nad mapą JaeDongowi. Sytuacja odwróciła się jednak zupełnie, kiedy dość niespodziewanie Stork wpadł na duży, źle rozstawiony oddział JaeDonga i całkowicie go zniszczył, wyrównując ilość jednostek. Od tego momentu gra zmieniła się o 180 stopni. Stork, który nigdy nie potrafił dobrze korzystać z shuttle z reaverami w PvZ, tym razem doskonale harassował „żukami” i w bardzo dobrym momencie odciął kluczową ekspansję JaeDonga. Dalej gracz KHAN spokojnie zbierał swoją przewagę liczebną, wychodząc zwycięsko z wielu drobnych bitew. Po długim i owocnym come-backu mógł się cieszyć swoim sukcesem. Przed rewanżem jednak ma się czego obawiać. Na obu mapach gra mu się źle, a JaeDong pokazał w swoich niedawnych grach z Bisu, że tylko wyjątkowo skuteczna i agresywna gra jest w stanie powstrzymać go od zwycięstwa. Czy jednak uda mu się wygrać obie mapy? Stork w wywiadzie twierdzi, że na trzeciej mapie nie ma szans z JD i albo wygra 2:0, albo przegra 1:2. Dowiemy się już jutro, w okolicach południa.
Batoo OnGameNet StarLeague 2k8
Mapy
Sin Chupung-Ryeong, Tears of the Moon
W grze wciąż pozostają Stork i Fantasy, czyli finaliści ostatniego OSL, co dodaje niemałej pikanterii. W zestawieniu jest także Bisu, któremu tytuł OSL zapewni status „bonjwa” i JaeDong, który dawno nie wygrał nic w pojedynkę. Wśród faworytów wymienić należy także zawsze groźnego Luxury’ego, który już wywalczył sobie finał MSL i pozostaje w grze o pierwszy swój tytuł w karierze, oraz BeSta, który w OSL już raz został finalistą… upokorzonym 0:3 przez July’ego. Możemy być pewni, że tak renomowani gracze dostarczą nam jutro sporych wrażeń. Spotkania rozpoczną się o godzinie 10:30. Linki do stream’ów otrzymacie tuż po rozpoczęciu pierwszego spotkania. Dla tych z Was, którzy nie będą mogli śledzić jutrzejszych ćwierćfinałów na żywo, przygotujemy relację „mapa po mapie”.
Bisu vs BeSt - Gra 2 - Tears of the Moon
No cóż, po raz drugi nie za bardzo jest o czym pisać. Timing, nieco opóźniony ze strony BeSta, lepsze mikro Bisu, lepsze wykonanie wcześniej zaplanowanych taktych i "szósty zmysł" przesądziły o grze. Chociaż obaj zaczęli bardzo dobrze - bez harassu (poza nieudanymi mannerpylonami) - BeSt wybrał otwarcie z szybkimi reaverami z jednego gate. Podczas gdy Bisu dość szybko postawił drugi gate i expansję, robotica używając do szybkiego obsa. Niestety, BeSt wolał poczekać trochę dłużej w bazie, dając Bisu niepotrzebne sekundy na infiltrację swojej bazy, dzięki czemu w ostatniej chwili Bisu zdążył ustawić goony tak, by zapobiegły dropowi reaverów w probki. W międzyczasie Bisu dostawia dwa kolejne gate. Gdy harass nie wychodzi, BeSt rusza wojskiej w stronę przeciwnika, nim ten zdąży skorzystać ze wszystkich przewag czterch gate. I chociaż mikro BeSta było tym razem bardzo dobre (potrafił dość długo zachować obie reavery, mimo że te były bardzo osłabione po pierwszych strzałach) to mikro Bisu było o kolejną klasę wyżej i potrafił skupić uwagę tych rdwóch kluczowych riv na bardzo nieistotnych goonach, podczas gdy resztą doskonale flankował oddział rywala. W chwilę później, gdy do wojska dołączyły zealoty z czterech gate, Bisu po prostu wszedł do bazy kolegi z zespołu i zmusił go do napisania "GG". Gra niezbyt widowiskowa, ale pokazuje nieprzyzwoite wręcz umiejęteności PvP zwycięzy. Bisu pierwszym półfinalistą OSL.
Fantasy vs Luxury - Gra 2 - Return of the King
Pierwsze mutaliski Luxury'ego nie zdziałały zbyt wiele, chociaż Fantasy otworzył grę identycznie, jak tydzień temu. Najpierw zbudował vulche, które w duecie dość skutecznie poradziły sobie z zerglingami, a później kontynuował ze swoimi wrightami, które były równie nieskutecznie. Kiedy Lux postanowił przejść na lurkery, Fantasy miał dość dobrze zabezpieczonego expa, jeden tank i szybko do jego armii dochodziły kolejne mairiny. Kiedy Fantasy ruszył na mapę, Lux miał jednego ukrytego hatcha, jednak stanowczo za mało hyder do flankowania tak dużej ilości tanków, jakie zdążyły już rozstawić sie po mapie. Fantasy bardzo dobrze pozycjonował swoje wojsko i zyskiwał kolejne fragmenty map, za każdym razem po małej wygranej bitwie zbliżał się do naturala Luxury'ego. Kiedy był blisko, mało skutecznym dropem odwrócił uwagę Zerga, który zabrał większość armii z powrotem do maina. Wtedy contain mógł szybko stać się rzeczywistością. Luxury bardzo szybko stracił wszystkie swoje hydry i lurki i wyszedł z gry.
Fantasy vs Luxury - Gra 3 - Sin Chupung-Ryeong
Powtórka z ostatniego piątku. Tylko tym razem, zobaczyliśmy o wiele lepszy wykonanie ze strony Fantasy'ego. Na pewno pomogła mu w tym mapa, na której ładnie rozstawiał turrety w celu obrony przed mutaliskami. Oczywiście nie obyło się bez valkyrii, które skutecznie odwlekały jakikolwiek harassment ze strony Luxuryego. Wprawdzie w pierwszym ataku Zergowi udało się zabić trzy lub cztery SCV, ale później było już tylko gorzej. Chociaż Terran siedział w swojej bazie czekając na kolejne ataki i makrował z jednego expa, Zerg nie był w stanie wyrządzić mu większych szkód swoimi mutaliskami. Z przewagą jednej bazy, Luxury postanowił nie zmieniać już techa i trzymać się wytrwale upowanych mutalisków. W pewnym momencie, miał ich około trzech oddziałów i mnóstwo scrouge, chociaż te tracił bardzo szybko od valkirii. Przewaga w upach także była po stronie Luxury'ego. Dopiero kiedy Fantasy postanowił ruszyć ze swojej bazy, ujrzeliśmy jak spory oddział marinów udało mu się skompletować. Ruszył prosto na natural przeciwnika, który ze względu na oszczędności nie budował w całej grze żadnych sunków. Jedna bitwa miała przesądzić o całej grze. O jej wyniku zadecydowała z kolei spora liczba valkyrii, które przykuły całą uwagę mutalisków, podczas gdy świetnie rozstawione na ziemi marines zapewniały nieprzerwany ostrzał. Luxury nie zdobędzie podwójnej korony, a TvZ Fantasy'ego tym razem wyglądało bardzo pewnie, chociaż nie rewelacyjnie. Na następnym etapie czeka go kolejny bardzo trudny sprawdzian, tym razem z TvP, w bo5 przeciwko Bisu.
Hwasin vs by.hero - Gra 2 - Medusa
Widać, że Hwasin długo przygotowywał się do rewanżu i nie chciał popełnić tego samego błędu - zbyt długo zwlekać z atakiem. Właściwie, to wybrał sobie bardzo ryzykowną strategię - fast exp z bardzo szybkim przejściem do goliathów z trzech factorek. Dużo pomogła mu tu decyzja hero o tym, żeby postawić odrazu hatche w obu swoich naturalach, przez co potencjalny harass z mutalisków był opóźniony o około minutę - kluczową przy tym buil-orderze Hwasina. Terran w ostatniej chwili postawił po jednej wieżyczce i w oparciu o nią mikrował pierwszymi trzema goliathami. Kiedy udało mu się wybronić atak, mógł być pewien, że hero postawi teraz expa i zacznie budować hydry - co też się stało. Hawsin zareagował odpowiednio, dostawiając natychmiast dwie kolejne factorki i budując w nich ogromne ilości goliathów. Pierwsze starcie z wojskiem przeciwnika było dość udane i Terran zyskał potrzebną przewagę liczebną. Później, gdy zajmował już pozycję w środku mapy, dosyłał pierwsze czołgi i kolejne goliathy. Próba przełamania containu przy pomocy hyder z mutaliskami okazała się nieskuteczna i w chwilę potem hero wyszedł z gry. Trzecia mapa rozstrzygnie o zwcycięstwie.
Hwasin vs. by.hero - Gra 3 - Return of the King
Od początku gry hero czuł, że ma wszystko pod kontrolą. Doskonale przewidywał ruchy przeciwnika i tym razem, w przeciwieństwie do ostatniego harassu, jego muty poczyniły spore szkody w armii Hwasina. Chociaż celem ataków nie były SCV, duże straty Terran poniósł w liczebności swoich marines. Hero po udanym harassie zrobił to, co wychodzi mu najlepiej, czyli spokojnie przymakrował, a kiedy pieniądze zaczęły spływać pieniądze, przekuł je na dobry tech. Utrzymał kontrolę nad mapą, mając lingi w ciągłym ruchu. Hwasin nie mógł za daleko wyjść ze swojej bazy i ostatecznie pozostał w pozycji obronnej. Kiedy tylko by.hero poczuł, że jest gotowy do ataku, zebrał swoją armię lingów, lurków i dwoma skutecznymi swarmami zabezpieczył sobie dojście pod samego naturala. Hwasin spróbował jeszcze kontraataku, ale nie miał by szans przebić się drobnym oddziałem przez zabezpieczony natural hero, więc zawrócił się - po to tylko, żeby stracić resztę marines na lurkach. Hwasin nie podołał wyzwaniu i kończy drugą swoją StarLigę w tym sezonie - po raz kolejny na etapie ćwierćfinałów.
JaeDong vs. Stork - Gra 2 - Sin Chupung-Ryeong
Stork postanowił zagrać strategią, którą pokazał nam już w meczu StarLigi przeciwko GGPlay. Postawił pylon, forge i gate w taki sposób, że jednostki JaeDonga nie mogły wyjść z rampy. JD podjął szybką decyzję i zaczął budować sunki tak blisko zejścia, jak to możliwe, jednocześnie techując do Laira. Ta decyzja przesądziła o wszystkim. JD nie tracił pieniędzy na dodatkowe lingi, ciagle korzystając z pierwszych czterech. Trzy sunki wystarczyły, aby zniszczyć forge i canony, zmuszając Storka do odbudowania forge u siebie w bazie. Nim gate został zniszczony, Stork zdążył zbudować w nim tylko dwa zealoty, które później zginęły broniąc ataku lingów. Chociaż Stork cały czas techował w swojej bazie, tracone na harass minerały dawały mu się we znaki i nawet corsy nie były na tyle szybko, aby móc zagrozić mutaliskom. W efekcie, Stork zamknięty w swoim naturalu bardzo długo nie miał szans wyjścia z expem a dwa gate w swojej bazie postawił bardzo późno. Ostatecznie, gdy JaeDong wybiegł z bazy pierwszymy sześcioma hydrami, Stork do obrony miał tylko kilka cors i jednego zealota, bez skońzconego upa na szybkość. Pojedynek od początku nie układał się po myśli gracza z KHAN i skończył się w bardzo jednostronnym stylu.
JaeDong vs. Stork - Gra 3 - Tears of the Moon
Tej mapy Stork obawiał się najbardziej. I chyba słusznie. Zdecydował się zagrać tech z jednej bazy, podczas gdy JD otworzył 12hatchem. Stork nie miał jednostek do harassu, więc spokojnie czekał w swojej bazie, podczas gdy corsa robiła zwiad. Na widok Spire i HydraDen Stork postanawia kontynuować budowę cors i techuje do reavera. Pierwsze zealoty wychodzą z bazy i niefortunnie wpuszczają jednego linga do środka, dając JaeDongowi potrzebny rekonesans. Po chwili cztery zealoty i jeden goon cofnęły się na rampę, bronić wejścia przed grupą około piętnastu lingów. Nieszczęśliwie, Stork wyszedł dwoma zealotami tak, że został w mgnieniu oka otoczony przez lingi JD i zealoty padły po chwili. Ilość cors może była wystarczająca, ale Stork musiał dłużej czekać na reavera, gdyż agresywna gra rywala zmusiła go do tego, co przy techowaniu z jednej bazy jest ostatecznością - postawienia forge i canona przy rampie. W momencie kiedy Stork próbował postawić expa, nadal nie miał reavera a do jego bazy już biegło blisko dziesięć hyder. Kiedy zbliżyły się do naturala, z drugiej strony armię Protossa flankowały już lingi, uniemożliwiając goonom wycofanie się na rampę. Reaver wyszedł o blisko minutę za późno, kiedy hydry JD były już przy gate i roboticu. Stork wyszedł z gry, dopełniając swojej przepowiedni, że jeśli nie wygra 2:0, to przegra 1:2. On również traci dziś szansę na podwójną koronę, a finał Bisu vs JaeDong jest teraz bardziej, niż prawdopodobny.
UPDATE! Spotkania trwały trzy godziny. Poza pierwszą potyczką, do rozstrzygnięć potrzebne były wszystkie mapy. Największym zaskoczeniem nazwać należy zwycięstwo Fantasy nad Luxurym. W obu pojedynkach Fantasy powtórzył zagrania sprzed tygodnia, jednak tym razem, jego mikro było o wiele lepsze. Skutecznie nautralizował jakiekolwiek próby harassu mutaliskami i szybko makrował w mainie. Luxury przegrywa obie mapy i nie ma szans na podwójną koronę OSL i MSL. Fantasy z kolei musi przygotowywać się wyjątkowo mocno, jeśli chce sprostać w półfinale rewelacyjnemu Bisu. W pojedynku partnerów z STX lepszym okazał się młody Zerg, co również jest niespodzianką, biorąc pod uwagę wyjątkowe zdolności Hwasina w TvZ. Tym razem Terran grał agresywniej i wyraźnie lepiej, jednak by.hero po raz kolejny wykorzystał swoje umiejętności makrowania, by na trzeciej mapie przesądzić o swoim zwycięstwie. Jego obecność w półfinałach jest takim samym zaskoczeniem, jak gra Zero w półfinałach MSL. Tam młody Zerg przegrał swoje ZvZ bardzo boleśnie z Luxurym. Tutaj hero też nie ma dobrych perspektyw, gdyż jego oprawcą ZvZ zostanie sam JaeDong. Najlepszy Zerg w Korei nie dał Storkowi najmniejszych złudzeń, co do różnicy poziomów pomiędzy nimi. Protoss był dzisiaj daleki od zagrożenia JD w jakikolwiek sposób i nawet kiedy spróbował cheese, i tak sam musiał bronić się bardziej niż rywal. Najbliższe StarCraftowe emocje już jutro - drugi półfinał MSL, pomiędzy Storkiem i JangBim.
Źródło: własne
#1 | Anator
2009-03-12 22:17:35
Bisu ostatnio w PvP miażdży wszystkich, a BeSt choć nadal ma imponujące ratio w tym match-upie wypada przy swym oponencie nadzwyczaj blado.
Luxury pokonał Letę, Hwasina, FireBatHero, Sea. Fantasy nie może pochwalić się takim dorobkiem.
Hwasina najlepszym match-upem jest TvZ, lecz by.hero już nie raz zaskakiwał.
Stork z jednej strony, już nie raz pokonał JaeDonga i do tego ma przewagę jednej mapy, lecz z drugiej utalentowany Zerg ostatnio pokonał samego Bisu - mistrza PvZ... Stork zwycięży poprzez mą osobistą sympatię do niego, większą niż do JaeDonga ;]
#2 | OMG
2009-03-13 08:45:25
Luxury
Hwasin
JaeDong
Ci gracze przejdą wszystko już ustawiłem! Trochę kasy musiałem wyłożyć ale dało radę :) Tylko Storkowi i Bisu nie musiałem bo to pewne, że przegrają :)
#3 | bolksTV
2009-03-13 10:12:41
#4 | OMG
2009-03-13 10:16:46
Ja jakoś nie lubię tych 2 graczy i nie wiem dlaczego hehehehhe
JD power!!!!!!
#5 | Hang
2009-03-13 10:18:36
#6 | bolksTV
2009-03-13 10:20:14
#7 | OMG
2009-03-13 10:21:21
#8 | OMG
2009-03-13 10:37:12
#9 | bolksTV
2009-03-13 10:49:08
i nie wiem, czy mnie to cieszy
#10 | OMG
2009-03-13 10:58:41
#11 | OMG
2009-03-13 11:12:53
#12 | bolksTV
2009-03-13 11:50:09
mam nadzieję, że w przypadku storka tez się pomyliłeś :]
#13 | OMG
2009-03-13 12:00:24
#14 | Hang
2009-03-13 13:18:36
#15 | OMG
2009-03-13 13:20:31
#16 | bolksTV
2009-03-13 13:43:48
takich wyników się nie spodziewałem ;]
#17 | OMG
2009-03-13 13:56:37
JD vs Stork = 5 betow na JD na GosuG i 11 do przodu nice :)
#18 | Kefirr
2009-03-13 17:46:45
#19 | OMG
2009-03-13 19:41:10
#20 | Kefirr
2009-03-17 17:06:40
:P
#21 | OMG
2009-03-17 18:59:11
go go JD!
#22 | Kefirr
2009-03-17 21:22:34
go go Bisu!
hehe , fixed ;] :P
#23 | OMG
2009-03-17 22:56:31
Bedzie epicki finał to pewne :)