Menadżerowie niemieckiego SK Gaming nie są pewni przyszłości Marcusa „zeta” Sundströma w dywizji Counter-Strike’a. O tym, czy zawodnik będzie dalej reprezentował barwy szwedzkiej ekipy, zadecydują wyniki podczas finałów Inferno Online League 4, które odbędą się dzisiaj w Sztokholmie. Już za godzinę Szwedzi zmierzą się w półfinale turnieju przeciwko Begrip Gaming.

Kilka dni temu pisaliśmy Wam na temat wywiadu, jaki serwis readmore przeprowadził z jednym z menadżerów niemieckiego SK Gaming. Z wypowiedzi Alexandera T. „TheSlasHa” Müllera wynikało, że główny bohater ostatnich tygodni - Marcus „zet” Sundström może być spokojny o swoją przyszłość w szwedzkiej dywizji Counter-Strike’a.

Wczoraj na łamach serwisu Fragbite pojawił się wywiad z innym menadżerem – Antonem Budakiem, który jest zupełnie innego zdania niż TheSlasH. Jak się okazuje, menadżerowie bardzo liczyli na dobre wyniki podczas ostatniego Global Challenge w Kolonii. Budak podkreślił, że targi GamesCom 2009 w Niemczech były dla SK Gaming bardzo ważnym wydarzeniem.

Menadżera najbardziej rozzłościł fakt, że Marcus spóźnił się na samolot do Kolonii, przez co reszta zespołu musiała występować razem z Johanem „facem” Klassonem ze szwedzkiego H2k-Gaming. W trakcie rozgrywek zawodnicy SK dowiedzieli się o krążących informacjach o usunięciu zeta ze składu. Dlatego zaraz po powrocie mogliśmy zobaczyć ich treningi razem ze Snajdanem.

Jak twierdzi Budak, przyszłość szwedzkiego zawodnika w ekipie SK Gaming nie jest do końca pewna. Wszystko okaże się po LAN-owych finałach Inferno Online League 4, które odbędą się dzisiaj po południu na Placu Sergela w Sztokholmie. Jeżeli reprezentanci SK osiągną bardzo dobre wyniki, a Sundström będzie brylował w każdym meczu, być może menadżerowie pozostawią go w składzie na dłużej.

Pierwsze spotkanie w ramach finałów IOL#4, już za godzinę ekipa SK Gaming rozegra ze szwedzkim Begrip Gaming. Jeżeli zwyciężą, awansują do wielkiego finału, gdzie zwycięzcy zgarną nagrody w wysokości 30 000 szwedzkich koron oraz sprzęt od firmy Philips.