Mimo że kwalifikacje do ESL Major Series przeznaczone są tylko dla europejskich klanów, to i Polacy postanowili załapać się na kolejne miejsce w tych rozgrywkach. Oprócz Finów, Holendrów i Niemców, awans w tym tygodniu uzyskała słowacka organizacja fofos. W jej skład wchodzi trzech graczy z biało-czerwoną flagą w profilu. Niestety regulamin EMS zakłada, że w danym spotkaniu może wystąpić tylko jeden zawodnik spod znaku Orła Białego.
Wczorajsze zawody były już trzecimi z serii. Wcześniej kwalifikacje do ESL Major Series uzyskało już dwanaście klanów, w tym cztery polskie, po zajęciu pierwszych miejsc w ESL Pro Series Polska. Wróćmy jednak do ostatnich rozgrywek mających na celu wyłonić kolejne ekipy, które dołączą do listy uczestników EMS. Pozostały jeszcze dwie rundy kwalifikacyjne. Faza grupowa turnieju przebiegła bez większych niespodzianek, lecz walka w wielu grupach była bardzo zacięta. Aż cztery zespoły uzyskały awans bez straty punktu, ale tylko jeden z nich ostatecznie zajął jedną z czterech pierwszych lokat w rozgrywkach.
Najciekawsza sytuacja miała miejsce w grupie E, gdzie trzy ekipy miały na swoim koncie tyle samo punktów. O tym, kto zajmie drugie a kto trzecie miejsce zadecydowała różnica jednej wygranej rundy. Pechowcami okazali się Portuguese Rangers, których wyprzedziło fofos.sk oraz SVS. Ten turniej podkreśla zaciętość rywalizacji w Europie. Ostatni natłok organizacji zrzeszających drużyny z róznych platform spowodował zaostrzenie walki w czołówce. Nie dziwi więc fakt, że faworyci zawodzą. Trzeba przyznać, że w rozgrywkach takich jak te nie ma łatwych meczów. Do każdego spotkania trzeba podejść maksymalnie zmobilizowanym.
Taką dojrzałość pokazali gracze High FiDelity, którzy od pewnego czasu zbierają doświadczenia, by pokazać pełnię swoich umiejętności w ważnych spotkaniach. Po średnio udanym występie w Antwerpii HFD przechodzi jak burza przez drabinkę wygranych i awansuje do EMS. Nieco większym zaskoczeniem jest udany występ caRiosus. Finom udało się, podobnie jak wspomnianym przed chwilą Niemcom, przegrać tylko jeden mecz w grupie. Cała reszta turnieju poszła im już jak z płatka. Kolejni szcześliwce to Holendrzy aktualnie poszukujący organizacji, która chciałaby ich wesprzeć w dalszych działaniach na Starym Kontynencie. Byłe Diversity - No Name Yet - awansuje dzięki wspaniałomyślności organizatorów, którzy wybrali drabinkę podwójnej eliminacji. Oczywiście do uzyskania kwalifikacji przyczyniły się także ich umiejętności, lecz nie będzie się zagłębiać w czynniki poboczne.
Ostatnia ekipa, której udała się sztuka przedostania do pierwszej czwórki turnieju to fofos.sk. Pół polska, pół słowacka drużyna była zmuszona do zmniejszenia swojego potencjału, przez zasadę nakazującą użycia trzech graczy spoza naszego kraju. Trzeba przyznać, że żadko spotyka się podobną sytuację, gdy jeden klan zmienia zawodników w zależności od ligi. Dla przykładu, w HLC w meczach musi grać co najmniej dwóch Polaków, a w ESL Pro Series trzech. Miło, że i w tych odizolowanych od Polski kwalifikacjach jest miejsce na biało-czerwony akcent z ramienia słowackiej organizacji.
EPS Polska |
EMS - Kwalifikacje #1 |
EMS - Kwalifikacje #2 |
EMS - Kwalifikacje #3 |
Majestic Clan | H2k.Azerty.nl | High FiDelity.AA |
|
SPQR |
sIN.Gaming e.V. | ||
Fear Factory X-Fi | we Ain't No clan |
||
Bez Strachu |
without pain |
77 eSports |
Źródło: aao-daily