Wczoraj odbyła się pierwsza tura kwalifikacji do nowego sezonu ligi NGL One. 32 zawodników z całego świata rywalizowało ze sobą o cztery miejsca w rozgrywkach. Najlepsi okazali się - LucifroN, LiiLD.C, FoV oraz ReMinD. W turnieju, jako jedyny z naszych rodaków, brał udział Paladyn.
Przemek Wadoń odpadł po trzech pojedynkach. Najpierw, w pierwszej rundzie drabinki wygranych, rozprawił się z KnoFfem. Po nim, czekał na niego zawodnik MeetYourMakers. Lucifer, bo o nim mowa, nie dał szans zawodnikowi D-Link PGS-u i wygrał 2:0. Na drodze Polaka stanął wtedy inny Szwed - LiiLD.C, który także okazał się za trudnym przeciwnikiem i zwyciężył bez straty mapy. Był to już pojedynek drabinki przegranych.
Były mecze w których wygrywali faworyci, ale nie można nie wspomnieć o kilku miłych niespodziankach. Z graczy, którym nie udało się zakwalifikować do NGL, ładnie zaprezentowali się DowaQ (pokonał HoTa, nickera, FoCuSa) oraz Yane (zwycięstwa z takimi gwiazdami jak WhO i HasuObs). Fantastyczny dzień mieli dwaj Europejczycy, wspomniani już w newsie LiiLD.C i LucifroN. Duet młodych, przyszłościowych graczy, pokazał Azji, że stary kontynent też ma coś do powiedzenia. Blisko powodzenia był także XlorD, jednak musiał ulec jednemu z triumfatorów.
Rutynowo zagrał FoV, który uważany jest za jednego z najlepszych nieumarłych na świecie. Jego gry były równe i dobre. Były gracz mTw.AMD doszedł do celu, tracąc tylko jedną mapę. Powrót do formy udał się ReMinDowi. Koreańczyk musiał udowodnić tylko to, że ma dobrego mirrora („duel” jednej rasy). Co wydaje się dość śmieszne - przez całe zawody trafiały mu się tylko elfy, które bez żadnych problemów pokonywał.
Następna odsłona rozgrywek już w przyszłą sobotę, 31 stycznia. Miejmy nadzieje, że po raz kolejny zobaczymy polską flagę i będziemy mogli kibicować reprezentantowi naszego kraju. Liczmy na to, że swoich sił nie będzie próbował tylko Paladyn, lecz także TeRRoR, który ostatnio jest mało aktywny. Zainteresowanych drabinką odsyłam do źródła.
Źródło: NGL One