Grubby nie będzie reprezentował Holandii na finałach ESL Nations Cup. Jeden z najlepszych Orków zdecydował, że 19 sierpnia woli zagrać na BlizzConie w Kalifornii niż reprezentować swój kraj na zawodach GamesCon w Koloni. Brak podstawowego gracza stawia drużynę w bardzo trudnej sytuacji.
Manuel Schenkhuizen jest zdecydowanie najlepszym holenderskim graczem i mówi się, nie bezpodstawnie, że tylko dzięki niemu reprezentacja tego kraju dostała się na finały ENC. Jego partner, RotterdaM osiąga znacznie słabsze wyniki i z całą pewnością nie będzie w stanie zastąpić Grubby’ego, który w całym turnieju przegrał tylko jeden pojedynek (przeciwko NightEndowi). Problem wydaje się szczególnie poważny, bo pozostali holenderscy gracze swoją grą znacznie odstają od poziomu rozgrywek.
Za zaistniałą sytuację winić można tylko włodarzy ESL. Data BlizzConu znana była od dawna, a pomimo to finały „Pucharu Narodów” zaplanowano w tym samym czasie. – Nie mogę uwierzyć, że nie było żadnej alternatywnej daty, kiedy wszyscy zakwalifikowani gracze mogliby uczestniczyć w turnieju – mówi Grubby – Jeżeli Hiszpania zakwalifikowałaby się, LucifroN nie mógłby grać. Jeżeli Rosja, Nicker byłby niedostępny.- Trudno odmówić racji Holendrowi.
Powody do radości mogą mieć Duńczycy, którzy nie byli stawiani w roli faworytów w pojedynku z duetem Grubby-RotterdaM. Teraz ekipa pod wodzą Ciary i TomasaG nie powinna mieć większych problemów z wygraniem meczu w Koloni. Takie sytuacje nie powinny zdarzać się przy rozgrywkach na tym poziomie. Organizatorzy ENC powinni przewidzieć, że wielu graczy reprezentacyjnych wybierze BlizzCon, który może przynieść graczom zawodnikom znacznie więcej korzyści.
Źródło: SK