Fnatic zostało zwycięzcą pierwszego przystanku piątego sezonu Intel Extreme Masters w Szanghaju. Szwedzi w finale rozgrywek zagrali z tamtejszym zespołem TyLoo.raw i mając wszystko pod kontrolą, zwyciężyli pewnie 2:0. W meczu o trzecie miejsce po wyrównanym pojedynku lepsi od innej dywizji TyLoo, okazali się zawodnicy Natus Vincere.
Nikt chyba nie miał złudzeń, że zwycięzcą chińskiego przystanku IEM5 może być tylko Fnatic lub Na`Vi. Obie drużyny dominują ostatnio na europejskim kontynencie, który posiada najmocniejsze drużyny w stawce. Pech chciał, a raczej chińscy organizatorzy, który tak ułożyli terminarz, że te dwa wybitne składy spotkały się ze sobą już w półfinale rozgrywek. System rozgrywania meczu bo3 zapowiadał, że starcie może być bardzo pasjonujące i takie też było.
Pierwsza mapa train jest bardzo dobrze przygotowana przez oba klany. W swoich szeregach Fnatic ma świetnego snajpera dsn'a, a Na`Vi równie umiejętnie posługującego się awp markeloff'a. Wśród pociągów po wyrównanym boju lepiej zagrali Ukraińcy i wygrali 16:14. Druga planszą było dust2, gdzie dopiero druga dogrywka przesądziła o minimalnym zwycięstwie Fnatic. Decydujące starcie odłożono na następny dzień - tak zadecydowali organizatorzy. Przerwa lepiej zrobiła Szwedom, którzy wygrali 16:14 na inferno.
Po tym „przedwczesnym finale” wydawało się, że Fnatic ma już zwycięstwo w garści. GeT_RiGhT i reszta musieli uporać się z TyLoo.raw, który pokonało swoich pobratyńców (inną dywizję). Starcie rozpoczęło się od nuke'a, który dzięki świetnej postawie Gux'a, Szwedzi wygrali 16:7. Na kolejnej arenie, którą był train, Fnatic w CT zdobyło przewagę 13:2 i było niemal pewne zwycięstwa. Chińczycy po zmianie stron trochę powalczyli, bo w pewnej chwili było dla nich 8:0, ale doświadczeni Skandynawowie szybko zakończyli mecz wynikiem 16:10 i wygrali tym samym Intel Extreme Masters 5 Global Challenge Szanghaj.
Po GameGune to drugi wygrany z rzędu turniej Szwedów /fot. HLTV.org
Wcześniej, pogrążone w smutku po porażce ze Szwedami Na`Vi, grało finał pocieszenia z inną drużyną spod bandery TyLoo i tutaj nie było tak kolorowo, jak mogłoby się wydawać. Chińczycy wybrali inferno, które przegrali przed chwilą Ukraińcy i zaczęli od wygrania połówki 9:6. Odrabianie strat szło ciężko i ostatnie rundy padły łupem naszych wschodnich sąsiadów głównie dzięki wyśmienitemu tego dnia starix'owi. Kolejna plansza dust2, to również zacięty bój i podobnie wygrana pierwsza część pojedynku przez TyLoo, lecz ostatecznie Na`Vi ograło swych oponentów 16:12, co dało w całym meczu 2:0.
Klasyfikacja generalna IEM5 Global Challenge Szanghaj:
Fnatic.MSi - 14 000 USD (~43 000 PLN*) + slot na finałach światowych IEM5
TyLoo.raw - 7 000 USD (~21 500 PLN*)
Natus Vincere 5 000 USD (~15 500 PLN*)
* - na podstawie kursu walut z dnia 30-07-2010r;
~ - wartość przybliżona
Krótko podsumowując tego LAN-a. Słabo wypadło Na`Vi, które po raz kolejny przegrywa z Fnatic i męczy się niemiłosiernie z chińskim TyLoo. Nieciekawie zagrało także WeMade FOX, które nie wyszło nawet z grupy. Za to Szwedzi z australijskiego zespołu grają teraz to, co w zeszłym roku i narzuca się tutaj tylko jeden wniosek - jak nikt do tej drużyny pasuje Gux, który w finale imprezy na de_nuke wygrywał trzykrotnie sytuacje 1vs2.
GuX jak nikt pasuje do stylu gry Fnatic /fot. HLTV.org
Warto dodać, że klany Na`Vi oraz Fnatic, które są teraz w absolutnej światowej czołówce, jeżdżą ostatnio z imprezy na imprezę. Ukraińcy pojawiali się ostatnio na ESWC w Paryżu, Arbalet Cup Dallas, GameGune w Bilbao i teraz w Szanghaju na IEM5. Szwedzi ze względu na zaplanowaną podróż do Azji nie pojawili się tylko w Dallas, a to nie koniec dla tych drużyn wyjazdów! W tym miesiącu kolejna część morderczej serii - czeka już kolejny LAN w Seulu, na którym pojawią się również gracze polskiego Frag eXecutors.
Na`Vi jeżdżą z turnieju na turniej i coraz gorzej im idzie /fot. HLTV.org
Źródło: HLTV.org.