- Jednym słowem, progaming w Korei to nie zabawa, lecz w pełni profesjonalna dziedzina sportu, w którą inwestuje się miliony dolarów i to nie w celach charytatywnych. – mówił dla Onet.pl Krzysztof „Draco” Nalepka, najbardziej utytułowany gracz polskiego Starcrafta.
- Progaming nie jest przeznaczony dla tych, którzy sugerują się korzyściami materialnymi lub sławą. Jest to zawód dla tych, którzy naprawdę kochają to robić. To element niezbędny i ważniejszy nawet niż sam talent, bo łączy się ściśle z motywacją do odbywania wyczerpujących treningów, bez których nawet najbardziej utalentowany gracz nic nie osiągnie. – opowiadał Draco, po czym dodał - Podczas mojego ośmiomiesięcznego pobytu w Korei spędzałem do 13 godzin dziennie na treningu, 6 dni w tygodniu, co oznaczało, że nie robiłem nic poza treningiem, jedzeniem i spaniem.
Paweł Piotrkowskim w rozmowie z Krzyśkiem podejmuje tematy głównie związane z Koreą i progamingiem, a zawodnik zapytany o to, ile zabrakło mu do sukcesu podczas pobytu w Azji mówił - Nieskromnie mówiąc, myślę, że w kwestii talentu i zaciętości nie brakowało mi nic. Jestem osobą rozsądną, a moje uzdolnienia nie ograniczają się jedynie do gry komputerowej. – a po chwili uzupełniał - Niestety po upływie ośmiu miesięcy doszedłem do wniosku, że zbyt wiele mnie to kosztuje i postanowiłem wrócić.
Cały wywiad kręci się wokół przygody Draco w kraju Starcrafta oraz jego odczuciach na temat WCG.
Źródło: Onet.pl.
#1 | gregorian
2009-09-15 19:03:59
#2 | Miś
2009-09-15 20:41:05
#3 | wii
2009-09-15 21:41:37
#4 | AnT
2009-09-15 21:50:03
#5 | wii
2009-09-15 21:52:32
#6 | annihiluzz
2009-09-16 16:22:58
#7 | aiken
2009-09-16 18:16:41
#8 | AnT
2009-09-16 18:57:54
#9 | aiken
2009-09-16 19:42:45
#10 | 3r!c
2009-09-16 23:54:56
jak piszesz niżej że pewnie przez te 13 h, a mi się wydaje że niektórzy na wp onet interii i innych badziewiach siedza nieaml 24/7 i komentuja :D