Firma Valve najwyraźniej przejąła się protestami graczy, którzy niezwykle głośno (i licznie) opowiedzieli się przeciwko premierze Left 4 Dead 2 jeszcze w tym roku. Fani przestraszyli się, że Valve idzie w kierunku takich firm jak Electronic Arts i Activision i zamiast wspierać grę długie lata po premierze (jak Counter-Strike czy ostatnio Team Fortress 2) chce jak najszybciej zarobić na sequelu.

Teraz Valve zmiękcza swoje stanowisko i obiecuje ciągle wspierać pierwszą część Left 4 Dead. - Planujemy ciągłe wsparcie dla Left 4 Dead. Przed końcem lata wydamy oświadczenia związane z nadchodzącymi przedsięwzięciami - mówi Doug Lombardi, szef marketingu firmy. W ciągu najbliższych miesięcy ma zostać wydane, zarówno dla posiadaczy Xboksów 360, jak i komputerów osobistych, nowe DLC do pierwszego Left 4 Dead.

Lombard odniósł się także do kontynuacji gry. - Z Left 4 Dead 2 planujemy demo z multiplayerem, nim gra trafi na rynek i kolejne darmowe weekendy z pełną wersją gry, już po jej premierze. - powiedział. Tak więc Valve zamierza kontynuować swój chwalebny zwyczaj znany chociażby fanom Team Fortress 2, organizowane regularnie weekendy, podczas których gra w Left 4 Dead 2 będzie zupełnie darmowa, a grę będzie mozna - tylko na ten czas - nieodpłatnie pobrać ze Steama. Zaś wątpiących w sens zakupu nowej gry o zombie przekonać spróbuje wersja demonstracyjna gry.

Premiera Left 4 Dead 2 została zaplanowana na jesień tego roku.