Dan Stemkoski i Tyler Wasielski nie wygrali koreańskiego turnieju Courage, czyli nie udało im się wywalczyć licencji progamera. Artosis i NonY, bo o nich mowa, to dwójka Amerykanów o polskich korzeniach, którzy znaleźli swoje miejsce w świecie koreańskiego progamingu. W niedzielę pojechali autobusem eSTRO zagrać o ostatnią w tym roku szansę na zostanie profesjonalnym graczem. Rozgrywki trwały dwa dni a udział w nich wzięło 128 zawodników. NonY był wyjątkowo blisko - udało mu się dotrzeć do finału, w którym przegrał 1:2 z młodym koreańskim Terranem.
Licencje progamerów są dla wielu - zarówno Koreańczyków jak i graczy z Europy - biletami do lepszej przyszłości. Od zostania licencjonowanym graczem KeSPA, do angażu w jednej z dwunastu profesjonalnych drużyn, droga jest już bardzo krótka. Licencję można albo wywalczyć, albo otrzymać. Dostać można ją od zespołu, który jest zainteresowany konkretnym graczem. eSTRO jednak, które w tym roku otrzymało od KeSPA dwie licencje "do rozdania", ofiarowała je już wcześniej gosi[season] oraz IdrA. Licencję można także otrzymać w jednym z dwóch rocznych draftów, w których zespoły mogą wybierać z grupy zaprezentowanych przez KeSPA semi-pro. Żaden z tych wariantów nie wchodził jednak w grę w przypadku Artosisa i NoNy'ego, dlatego wystartowali w turnieju courage.
Wygrać courage za pierwszym razem jest praktycznie niemożliwe dla gracza zza granicy i nic takiego dotychczas nie miało miejsca. Nie dziwi więc, że tacy ludzie jak Artosis czy Tasteless, którzy w Korei grają i pracują jednocześnie, brali udział w tych rozgrywkach już kilka razy. W Korei na własny koszt znajduje się także Midian, który również próbuje swoich sił w walce o swoją karierę. Artosis swoje poniedziałkowe mecze rozpoczął dobrze, bo od dwóch zwycięstw 2:0. Na kolejnym etapie trafił jednak na Terrana, z którym nie mógł powalczyć pod wzlęgem mikro i ulegl 0:2.
O wiele dłużej trwała przygoda NonY'ego, a świeży nabytek w szeregach eSTRO na pewno zrobił dobre wrażenie na swoich trenerach. Zawodnicy z Korei biorący udział w courage są na różnym poziomie zaawansowania i łatwo w grupie wpaść na graczy, którzy nie mieli by żadnych szans z europejską czołówką. Niemniej finałowa czwórka tych turniejów zawsze wygląda imponująco. Dlatego też wiadomość o tym, że NonY gra w finale, podniosła emocje w całej niekoreańskiej społeczności SC. Ostatecznie jednak NonY uległ 1:2, chociaż wszystkie trzy pojedynki były bardzo wyrównane. Następny courage odbędzie się za miesiąc. Najprawdopodobniej obaj Amerykanie podejmą ponowną próbę wdrapania się na szczyt drabinki.
Artosis oraz Tasteless nie zmarnowali jednak całkowicie swojego czasu w trakcie turnieju. Razem zbierali materiał z całego widowiska, komentując i pokazując możliwie jak najwięcej z samych spotkań. W efekcie otrzymaliśmy od dwóch najsławniejszych starcraftowych komentatorów pięćdziesięciominutowy film, który ukazuje działanie całego courage. Materiał jest tym ciekawszy, że z turniejów tych nie zwykło się w Korei robić żadnych reportażów, a powtórki z gier courage nigdy nie zostaną udostępnione. Film obejrzycie tutaj.
Źródło: teamliquid
#1 | raul
2008-12-30 15:59:39
#2 | Kefirr
2008-12-30 18:44:05
#3 | s1d
2008-12-30 19:49:51
#4 | gamp
2008-12-30 20:42:07
#5 | rafaliusz
2008-12-30 20:51:51
#6 | nemroth
2009-01-01 17:57:08
podejrzewam ze polska bedzie jednym z ostatnich krajow ktore to zrobia