W zasadzie nie wiem jak zabrac sie do napisania tego tematu tak by nie zostal on usuniety/zablokowany z racji dosc mocnych tematow jakie bedzie on poruszal, m.in psychodelikow.

SKUNK

Moja przygoda z niezlywklymi "mocami" zaczela sie rok temu na Latitude Festival, niedaleko Lovestoft w Anglii. Okolo 21, gdy bylo juz ciemno koledzy namowili mnie na zapalenie z bonga. Twierdzili, ze jak kiedys palilem z sziszy to to bedzie podobne tylko bede mial po tym jazdy. Nic nigdy wczesniej nie palilem, widzialem tylko jakie dzialanie ma marihuana na osoby ja palace, zazwyczaj byl to nieuzasadniony smiech i bardzo dziwne skojarzenia myslowe. Po wciagnieciu jednego POTEZNEGO bucha do ust wciagnalem dym do pluc.
Myslalem, ze zemdleje z ataku kaszlu jakiego doslownie pol sekundy pozniej dostalem. Krztuszenie bylo tak niewyobrazalnie ogromne iz myslalem, ze wyladuje w szpitalu. Po jakichs 30 sekundach juz niemal ustalo.
Co sie pozniej okazalo byl to najprawdziwszy angielski SKUN czyli cos nieporownywalnie mocniejszego do marihuany.

Mialem jakies dziwne, nieprzyjemne uczucie. W chwile potem wyruszylismy grupa z naszego pola namiotowego na glowna arene festiwalu oddalana o jakies 10min drogi.
Przed wejsciem na oswietlony most, ktory prowadzil juz bezposrednio na arene poczulem dziwne swedzenie na ustach. Przystanalem, stwierdzilem, ze zawracam. Odlaczylem sie od grupy schylilem sie by zawiazac sznurowadlo i...
obudzilem sie 5min pozniej zorientowany, ze tancze na srodku drogi w rytm muzyki dobiegajacy z glownej sceny na arenie. Nagle zaczalem przypominac sobie co sie dzialo przez te ostatnie 5min. O KU**A, pomyslalem.
Co sie ze mna dzieje? To jest niesamowite. Nagle...[i tu niestety musze wyciac dalsze 10min historii, moge to opisac tylko na privie )]
Gdy juz lezalem kolo tego plotu, jakies 10 metrow od glownej drogi, za jednym z drzew poczulem ogromny strach. Strach tego co sie ze mna dzieje. Co chwila zatracalem swiadomosc, stawalem sie kims innym, marionetka we wlasnym ciele, nie mialem nad nim ZADNEJ, ale to ZADNEJ kontroli.
Wystaszony pomyslalem, ze byc moze opetal mnie jakis duch, demon. Przez mysl przelecialy mi fragmenty filmu Egzorcysta. Zaczalem sie modlic. O nie, znowu to samo. Znowu trace nad soba swiadomosc, zaczalem sie drzec do siebie, policzkowac w twarz, wszystko by tylko zachowac swiadomosc, jednak robilem to wystarczajaco dyskretnie by nie zwrocic na siebie uwagi. Zdawalem sobie sprawe, ze musze sie pilnowac w kazdej sekundzie, by nie stracic swiadomosci bo wtedy juz koniec, moze kogos zabije, moze rzuce sie w rzeke ktora przeplywala pod mostem nieopodal. Zaczalem myslec, co oni mi ku*** dali (nie wiedzialem jeszcze wtedy, ze to byl skun). Moze jakis srodek ktory jest zbyt mocny na moj organizm. Pomyslalem, ze moge tego nie przezyc.
Spojrzalem w lewo. Na latitude, wiekszosc drzew jest podswietlona w ten sposob [hide=click][/hide]
http://www.visit-suffolkcoast.co.uk/files/scarlet2.jpg (link jakby nie dzialalo)
na ludzi przechodzacych kolo tych lamp padalo zielone swiatlo. My podczas pracy chodzimy w zielonych tabatkach (kamizelki odblaskowe).
W pewnym momencie pomyslalem, ze wszyscy mnie szukaja, zaczalem slyszec jakies glosy. Schowalem sie jeszcze glebiej w las, tak blisko plotu jak tylko sie dalo. Probowalem zasnac. Niech zasne, przespie ten koszmar a za pare godzin obudze sie moze trzezwy, moze mi przejdzie.
Probowalem zasnac, padalem, dostawalem paralizu ciala, oddech przestawil sie na taki jak podczas snu ale... niespalem, bylem caly czas swiadomy. Zaczalem sobie zdawac sprawe z potege tego czegos co mi podali.
Zaczalem slyszec glosy tak realne jakby byly prawdziwe. Juz sam nie wiedzialem co tworzy sie w mojej glowie a co jest dzwiekiem z zewnatrz.
Zaczalem slyszec glosy komarow, ale juz nie wiedzialem czy te komary lataja naprawde i je slysze czy to tylko urojenie mojego mojego mozgu.

To doswiadczenie zmienilo moje zycie raz na zawsze. Dowiedzialem sie, ze istnieje cos wiecej niz to wszystko co widze na codzien, ze istnieja jakies niezbadane moce ktore moga doslownie zmienic nasza rzeczywistosc. Zdalem sobie sprawe, ze nasze zycie to interpretacja i przetwarzanie wszystkiego co zobaczymy i dotkniemy. Ze ta sama rzecz moze byc widziana na 2 zupelnie skrajne sposoby. Wiedzialem juz wczesniej (juz jako 10 latek podejrzewalem), ze ludzki mozg jest zablokowany i mozna go odblokowac.

To cos(skunk) bylo POTEZNE, w zyciu do tej pory nie palilem (a pale raz na bardzo dlugi czas, zwykle pol roku) czegos co by bylo chociaz 20x slabsze niz skunk z latitude.
Nalezy zwrocic uwage, ze wtedy palilem tez pierwszy raz wiec efekt byl spotegowany. Skunk na 1wszy raz, fajnie...

3 miesiace pozniej zaczalem gadac z moim kumplem na ten temat.
Mowil cos o psychodelikach i DXM ale dla mnie nazwa oznaczala "wariatkowo".
Obydwaj zaczelismy troszke wiecej w tych tematach szukac. Jemu zostalo do tej pory, jest najwiekszym znawca od psychodelikow jakiego znam, wie wiecej niz chyba wszyscy z hyperreala razem wzieci.

AYAHUASCA

Pare dni po tej rozmowie pokazal mi ten filmik
http://pl.youtube.com/watch?v=736NKsK86Uk.
Powiedzial, ze to najmocniejszy psychodelik na swiecie i dzieki niemu mozg produkuje substancje, ktora jest wytwarzana tylko w chwili narodzin i smieci. Ciarki mnie przeszly gdy to uslyszalem. Mam tak dobra wyobraznie iz wiedzialem, ze jest to cos innego niz skunk (bo psychodelik), ale od czasu, gdy zapalilem skunka, wiedzialem, ze moze istniec inna rzeczywistosc, zupelnie inne niepoznane swiaty.

Fragment tego filmu pochodzi z adaptacji pewnego komiksu rozgrywajacego sie na dzikim zachodzie. Rezyser pojechal do am. poludniowej by krecic film, oraz zaprzyjaznil sie z indianami by blizej poznac ich zycie. Tam sprobowal wlasnie ayahuaski. Zmienilo to calkowicie jego zycie, zaczal dostrzegac rzeczy, ktore wczesniej byly by niemozliwe z powodu blokady jaka posiada nasz mozg. Zmienil zalozenie filmu. Film Blueberry opowiada o wewnetrznych, duchowych rozterkach pewnego czlowieka, ktory dowiaduje sie o prawdzie po spozyciu ayahuaski (koncowka filmu). A wiec nie byla to juz wierna adaptacja komiksu.
Rezyser ten ktory pochodzi z francji byl tak zafascynowany tymi doznaniami, ze poswiecil temu kariere rezyserska. Nakrecil film dokumentalny "other worlds" -inne swiaty, traktujacy o psychodelicznych doswiadczeniach, o podrozach do innego swiata.

Przez indian ayahuaska uzywana jest do leczenia chorych, odnowy psychicznej itp.
Ayahuaska to jedyny psychodelik, ktory moze wypedzic osobe z KAZDEJ choroby psychicznej.
Spozywanie ayahuaski bez prawdziwego szamana, albo bez samodzielnego odpowiedniego przygotowania, gdy szamana nie ma, moze miec powazne konsekwencje. Przed piciem powinno sie odbyc rytual odpedzajacy zle duch i zabezpieczajacy przed nimi, gdyz podczas wypicia tego specyfiku sciagasz na siebie wszystkie duchy w okolicy, ktore moga wejsc i mieszkac w twoim ciele bez twojej wiedzy latami. Ujawnia sie to m.in sennoscia, znuzeniem, brakiem checi do zycia.

Osobiscie mam zamiar spozyc ww. specyfik, nie wiem jeszcze czy odkladac na podroz do Am. Poludniowej czy moze sporzadzic ten napoj samodzielnie.

DXM

Z psychodelikow doswiadczylem jeszcze DXM.
Mialem dobre set and settings, wiec trip byl niesamowity. Jednak trzeba z takimi rzeczami uwazac bo moze odkryc ukryte w naszej glebi sklonnosci psychiczne o ktorych nawet nie zdajemy sobie sprawy. Ja osobiscie mocno przezylem to, gdy zobaczylem siebie jakim jestem w rzeczywistosci.

To cos niezywklego. Mam ze soba stycznosc cale zycie a tak naprawde nie potrafie zobaczyc prawdziwego siebie jakkolwiek bym sie staral i nad soba rozmyslal.

W tle leciala muzyka "DMT- sphongle", "return to innocence (long and alive version) -enigma" "LSD- hallucinnogen", "afterglow- x-cosmosis" i pare innych.
Doswiadczylem niewyobrazalnych wrecz przemian wewnetrznych. Dostrzeglem inny swiat, swiat niematerialny, gdzie odczuc mozna tylko plynaca energie. Zrozumialem, ze wszyscy ludzie sa polaczeni jakas niewidzialna sila, ze wszyscy ludzie to jednosc i sa podpieci do czegos co mozna nazwac Bogiem. "BOG JEST W KAZDYM Z NAS" mowi pismo swiete.
Doswiadczylem OoBE, uczucie wyjscia z ciala. Doslownie czulem, ze unosze sie ponad wlasnym cialem, wiedzialem, ze istnieje dusza i, ze wlasnie moja swiadomosc osiagnela wyzszy poziom. Widzialem siebie z gory, cos niesamowitego. Nagle zaczalem widziec obrazy, obrazy realniejsze niz monitor ktory przed soba widze piszac ten tekst. Obrazy tworzyly sie w mojej glowie i niektore z nich mialy FOV 360, wiekszy, widzialem obrazy cztero i wiecej wymiarowe, wiem, ze nie bedac pod wplywem psychodeliku nigdy nie bede w stanie wyobrazic sobie ksztaltow, ktore tam zobaczylem, poniewaz nasz mozg jest zablokowany.

Moglbym naprawde wiele napisac na temat mojego tripa.
Z pewnoscia jeszcze cos dopisze, ale narazie dam Wam pare filmikow.

Wierze, ze jesli czlowiek rzuci ten wszechobecny materializm to zostanie oswiecony, przeniesie sie na wyzszy poziom swiadomosci. Bedzie czul nieskonczona milosc i bedzie mogl tworzyc swoja rzeczywistosc (kto wie, czy wlasnie nie jestesmy czescia CZYJEJS rzeczywistosci) tak samo jak my tworzymu wlasne sny.

[url=http://www.youtube.com/watch?v=WAjOGaEImF8]Joe Rogan about DMT - napisy PL[/url]
[url=http://pl.youtube.com/watch?v=r0bFgon_33w&feature=related]The DMT Body[/url]
[url=http://pl.youtube.com/watch?v=7gO4y8sbky4&feature=related]The Next Level - szczegolnie polecam[/url]
[url=http://www.youtube.com/watch?v=zKwdLG3ouDs]Entheogenic DNA, Hrz & Interbeing: psychedelic - polecam[/url]

Jesli ktos planuje psychodeliczna podroz i szuka tracklisty audio, albo jakichs rad to sluze pomoca

__