hello

pytanie do studentów (a może nie tylko) w sprawie pożyczki/kredytu w banku.
Czy znacie jakieś rozwiązania dla studentów oferowane przez banki/inne instytucje, które udzielają pożyczek na podstawie zaświadczenia o studiowaniu bądź czegoś w tym rodzaju?

Przyznam się szczerze ze nie wiem czy cos takiego jest mozliwe ale moze sie myle skoro telefony orange daje na abonament bez umowy o prace i tylko na zaswiadczenie z uczelni ze student

Chodzi o to ze taniej mi wyjdzie wziac 3300 kredytu na rok czesnego i splacac to w ratach nawet przy oprocentowaniu lacznym 15% niz rozbijac to na raty w szkole i placic 4600.

help

__

z tego co wiem tzw. kredyt studencki (nie wziąłem wkoncu ale sie interesowałem), kwota kredytu jest ustalana co roku w tamtym roku to było 600 zł/miesiąc, umowe podpisujesz np. na 3 lata (licencjat) i przez te 3 lata dostajesz co miesiąć 600 stówek ;- DDD

Co do spłaty po zakonczeniu edukacji masz 2 lata żeby znalesc prace i zacząć spłacać kredyt, a w czasie studiów (przykładowe 3 lata) odesetki nie są naliczane. Więc jakby an to nie patrzeć wychodzi duuuużo taniej niż normalny kredyt.

A i jeszcze jedno kredyt można spłacać 2x czas trwania edukacji czyli studiujesz 3 lata (z kredytem) - masz max. 6 lat na spłate ;- )))

Btw info z tamtego roku, najlepiej udać sie do jednego z banków który udziela tego kredytu i zapytać jak wyglada sytuacja na ten rok, pzdr : )

__
ema

Powiem Ci tyle, że kuzyn wzial kredyt na az 5 czy 6 lat z bardzo niskim oprocentowaniem i jest zadowolony (tez ma bardzo wyoskie czesne na uczelni).

__

u mnie sprawa wyglada tak ze rok juz opłaciłem i od sierpnia musze zacząć nowy okres płatności a mam do wyboru następujące opcje:
12 rat po 380
10 rat po 430
2 raty po 1850
1 rata 3300

wiec w 12 ratach po 380 wychodzi 4560

kredyt na 12 rat w wysokosci 3300 oprocentowany na 15% to razem daje 3795, podzielone daje raty po 316.25

zysk 765 zł więc zawsze coś.

pytanie czy jakiś bank da mi taką pożyczkę jeśli pracuje na umowę zlecenie?

__

raczej nie.. teraz daja na dowod

__

no na dowód to mi nawet provident da ale nie chce oddawac 60% prowizji zlodziejom :-)

pytanie czy w banku tez wystarczy ?

__

ażebym to ja kredyt brał

__

nie ma jak pomocna rada doswiadczonego kolegi

__

kredyt studencki na ogol wyglada tak:

1) zaswiadczenie ze studiujesz
2) 2 zyrantow
3) odsetki okolo 3%, ~600 zl miesiecznie, zaczynasz splacac 4 lata po ukonczeniu studiow
4) do zalatwienia tylko w pazdzierniku
5) kredyty sux, lepiej isc na zaoczne i do roboty.
6) a jeszcze lepiej na dzienne i doic rodzicow xDDD

__

dają na dowod pod warunkiem ze splaciles juz kredyt w dowolnym banku, a zeby dostac takowy to zaswiadczenie o zarobkach wymagane.

__

Jeśli wierzyć reklamom to w Eurobanku i BPH dostaniesz kredyt na taka kwote tylko na dowód, w PKO też już teraz (bo się łączą z BPH).

__

Moja kolezanka brała teki kredyt studencki przez 5 lat i do dzisiaj go spłaca i mowi tak ze spoko bylo go miec ( no bo byla kaska) ale teraz kijowo go splacac... Lepiej idz do jakiejs pracy pobieduj przez 5 lat ( kromka pasztet parowki 5 dni w tygodniu) i potem miej czyste konto. jak bym teraz mial splacac jeszcze jakis kredyt za studia to bym sobie ladnie w brode pluł żem był głupi... Twoj wybór

__

nie zrozumieliśmy się
ja studiuje zaocznie i po prostu taniej mi wyjdzie wziąć kredyt oprocentowany nawet 15% w skali roku i zapłacić czesne "na raz" z góry, niż wybierać opcję płacenia w ratach jakie oferuje szkoła.

kredyt + 15% < raty w szkole

__

jak juz masz brac kredyt to bierz studencki!

__

jak kredyt, to tylko w systemie argentynskim

__

aha, przepraszam. nie doczytałem ^^

__

wbijaj w te banki okradnij jakis i problem z głowy

__

Generalnie z tymi kredytami na dowód to różnie bywa. Zazwyczaj i tak pytają Cię o dochody itd. A jak nie masz stałego zatrudnienia albo nie masz uregulowanej służby wojskowej to raczej zwykłego kredytu nie dostaniesz. Chociaż to zależy jeszcze od banku. Ja kiedyś coś załatwiałem (chciałem kupić autko na raty) to wszędzie o służbę wojskową się rozbijało pomimo, że dochody wykazać mogłem.

Kredyt studencki to nie jest taka zła sprawa, ale musisz być po prostu gotów na to, że trzeba to będzie spłacić i na tą spłatę zarobić. Swoją drogą, nic nie ma za darmo... jak najpierw jest kasa to wiadomo, że manna z nieba nie leci i oddać będzie trzeba.

Jeżeli jesteś w stanie na bieżąco zarobić na raty to spróbuj pobiegać po bankach i załatwić sobie kredyt na normalnych zasadach. Chociaż z Twoją umową zleceniem to może być różnie... Jest jeszcze opcja, że jak masz w miarę dobre układy z rodzicami to porozmawiaj z nimi czy nie wzięli by kredytu na siebie (bo pewnie wykazują stały dochód), a po prostu Ty byś te raty płacił. Myślę, że argument o zaoszczędzonych 700 zł jest dość dobry żeby ich przekonać

__