VIP
|
siedzi koleś z dziewczyną w barze. w pewnym momencie ona proponuje:
- kochanie, znam świetnego drinka, może spróbujesz?
on, jako że był koneserem alkoholi, przystał chętnie na propozycje. dziewczyna zamówiła 25-tkę likieru bailey's i 25-tkę soku z limetki. następnie wytłumaczyła mu jak to się pije:
- najpierw wlewasz do buzi bailey's a następnie zaraz potem sok z limetki.
facet uczynił jak mu powiedziała. oto jego wrażenia:
0,3 sekundy: przyjemne, ciepłe uczucie w ustach
0,6 sekundy: poprzez kwasy w soku z limetki zsiada się śmietana w bailey's i w ustach robią sie grudki
0,9 sekundy: kolor jego twarzy upodabnnia się do koloru limetki; połyka wszystko
1,2 sekundy: jego żołądek zgłasza wielką chęć zwymiotowania; on ledwo sie powstrzymuje
3,0 sekundy: ona szepcze mu do ucha:
- ten drink nazywa się "blowjob's revenge"
__
|
Użytkownik
|
"chujowy" - to skacz na dupe P
__
|
Użytkownik
|
a tu [url=http://www.compfused.com/directlink/188/]>>[/url] fajny skecz
__
|
VIP
|
Dentysta schyla się właśnie nad pacjentem i ma zamiar rozpocząć borowanie,
gdy nagle zastyga w bezruchu i pyta nieufnie:
- Czy mi się to tylko wydaje, czy też trzyma pan rękę na moich jądrach?
Pacjent spokojnym głosem:
- To tylko taka mała asekuracja. Bo przecież nie chodzi o to, żebyśmy sobie
ból zadawali ... Prawda, Panie Doktorze...?
__
|
VIP
|
Nie wiem czy już było, mam nadzieję że nie
Jest kwietniowy zjazd emancypantek, który odbywa się gdzieś w świecie, przyjeżdżają kobiety z różnych krajów i opowiadają o tym, jak doprowadziły do tego, aby ich sytuacja w rodzinie uległa poprawie.
Amerykanka mówi tak:
- Pewnego dnia powiedziałam mężowi: koniec, jeśli chcesz mieć ugotowane, to od dziś sobie gotujesz sam. Pracuję tyle samo, co ty, więc, z jakiej racji wszystkie obowiązki kuchenne mają spoczywać na mnie. Przez pierwszy tydzień nie było nic do jedzenia. Przez drugi tydzień nie było w domu nic do jedzenia. W trzecim tygodniu, wracam do domu po pracy, a tu kaczuszka upieczona, zupka na stole, sałatka się przygotowuje i od tej pory mój mąż pięknie gotuje obiady.
Francuzka mówi:
- Ja też powiedziałam swojemu mężowi, bo ciągle narzekał, że u nas w domu jest brud, powiedziałam mu: to sobie posprzątaj, ja też tak samo ciężko pracuję jak ty, tyle samo zarabiam, z jakiej racji tylko ja mam chodzić po mieszkaniu z tym Electroluxem. Przez pierwszy tydzień był straszny bałagan, w drugim tygodniu, już nie było można przejść, a w trzecim tygodniu wracam do domu, a mąż w fartuszku z Electroluxem, jeszcze do tego miotełką zamiata kurze, od tego czasu mam spokój..
Polka mówi:
- Ja też powiedziałam swojemu mężowi: chcesz mieć piwo w lodówce, to proszę bardzo, kup sobie, idź do sklepu i tachaj to piwo na czwarte piętro bez windy, a nie ja będę ciągle dźwigać. Chcesz się napić, to idź do sklepu i sobie kup! Pierwszego dnia, otwieram lodówkę nic nie widzę, drugiego dnia, otwieram lodówkę, nic nie widzę, trzeciego dnia, zaczęłam troszeczkę widzieć na prawe oko.
__
|
Użytkownik
|
ROTFL
DD
__
|