Użytkownik
|
Ale nikt Cię nie prosi o interpretacje moich komentarzy. Napisałem coś a ty rozwodzisz się i zamiast wyrażać swoje zdanie to opisujesz to co inni napiszą. Czyste lanie wody. Rozwijanie tematu, który nie był związany z legalizacją. Skoro piszesz "że takie zachowanie jest jak najbardziej naturalne” to po chuj to komentujesz, skoro jest ono naturalne. Wszyscy o tym wiedzą, że są ludzie nie rozgarnięci, nikogo nie musisz uświadamiać.
Dlaczego ty w każdej dyskusji na tym forum tłumaczysz komuś coś co jest oczywiste? Jak bym chciał abyś mi tłumaczył coś oczywistego to najpierw bym cię o to poprosił. Jeżeli chodzi o “Czystość umysłu będzie osiągnięta dzięki świadomości istnienia” - to “czystość umysłu” jest rozumiana jako zdolnego do przyjęcia wszystkiego, bez emocji oraz z podjęciem świadomej decyzji, przy zachowaniu całkowitej trzeźwości, a "świadomość istnienia” oznacza, że dana osoba jest świadoma swojego istnienia w tej i każdej innej chwili, oraz że zdaje sobie sprawę iż każda jego decyzja będzie przez tą osobę przemyślana i będzie niosła za sobą pewne konsekwencję.
Czystości umysłu nie osiąga się przy użyciu żadnego specyfiku, a już na pewno nie po alkoholu oraz np. marihuanie. W normalnej dyskusji, najpierw zwróciłbym ci uwagę, żebyś przestał “wyrażać swoje zdanie, przez zwykłą interpretację wypowiedzi drugiej osoby” a gdyby to nie pomogło, wyprosiłbym cię z pokoju.
@qwe
Nie od dziś wiadomo, że istnieje mnóstwo specyfików które poszerzają świadomość istnienia
---
Żaden specyfik nie poszerzy ci świadomości istnienia. Gdy taką osiągniesz zrozumiesz, że takim specyfikiem możesz ją tylko zamącić. Nie ma takich specyfików. Może ci się ewentualnie wydawać że coś takiego jest, ale najzwyczajniej czegoś takiego nie ma. To jest w marihuanie strasznie przykre. Wyobraź sobie twoje dziecko, które w wieku 16 lat, przychodzi do ciebie z lufką i mówi “stary chodź zapalimy bo muszę zrobić na jutro granice do szkoły”. Wiesz co jest najlepszym sposobem abyś wreszcie zaczął rozumieć co się dzieje w około? Praca, ciężka praca... kilka losowych wypadków ze zdrowiem. Świadomość istnienia uzyskasz wtedy gdy lekarz ci powie o problemach zdrowotnych bo za dużo palisz. Faktycznie w tedy dzięki marihuanie zrozumiesz jak wiele straciłeś paląc takie gówno i sądząc, że to ci pomaga.
@qwe
Trzeba wiedzieć jak danego specyfiku używać- muchomor również ma właściwości lecznicze (tutaj akurat na poziomie fizycznym) jeśli jest odpowiednio i mądrze wykorzystany. Czasami mam wrażenie, że nie chcesz zrozumieć tego o czym piszę bo jaśniej już się nie da.
---
Ja tu mówię o legalizacji i że się w Polsce nie powinno jej wprowadzać bo młodzież w wieku 18 lat nie jest wystarczająco rozwinięta a ty tu znowu z jakimiś grzybami wyskakujesz.
@qwe
Ja (i nie tylko) pewne rzeczy zrozumieć mogę dopiero po takim właśnie poszerzeniu świadomości, zauważam rzeczy, których normalnie nie byłbym w stanie zauważyć, bo po prostu ogranicza mnie tryb w jakim funkcjonuje ludzki mózg.
---
Jak ty do funkcjonowania za 10 lat i rozumienia pewnych rzeczy będziesz potrzebować jakiejkolwiek marihuany to będziesz najzwyklejszą ciotą. Teraz jeszcze spoko... możesz żyć z nieświadomości, że za 10 lat nie będziesz miał czasu palić jakiegoś syfu bo będziesz miał pięć minut na rozwiązanie swojego problemu. To jest brak dojrzałości i każdy przez ten okres kiedyś przeszedł. Współczuje tylko twojej żonie, jak aby pomóc jej w jakiejś kwestii ty powiesz “maleńka, mam tu worek dobrego towaru... chodź do piwnicy, rozwiążemy tą sprawę jak należy”. Potem przez takich baranów rodzą się dzieci, które w przedszkolu opowiadają, że ich tata jest indianinem i czasem w nocy mówi na mamę pokahontas.
@qwe
Najśmieszniejsze jest to, że osoba trzecia może nam powiedzieć więcej prawdy o nas niż my sami, zabawne, bo wszystkie swoje działania znamy niby najlepiej, gdyż jesteśmy ich autorami.
---
Kolejny offtopic qwe. Żal dupę ściska. Pewnie z nikim na żywo nie rozmawiasz na te tematy bo nikt nie chce dyskutować z człowiekiem, który nie ma nic do powiedzenia. Przeczytaj to zdanie, które napisałeś. Jest tak oczywiste jak żadne inne. Czyste lanie wody.
@qwe
What? Czepiasz się tego, że staram się pisać tak, by Tobie mój tekst czytało się łatwiej?
Twoje teksty są tak proste, że nie musisz tego robić. Używasz zbyt dużo ogólników. Gdy tak odkrawa się całe te twoje interpretacje i zostawia twoją własną wypowiedź to nie zostaje nic godnego uwagi - bo jak tu dyskutować z gościem, który chce ci wytłumaczyć, że jemu lepiej się na wszystko patrzy jak się upali? Nie zakładaj rodziny qwe, bo świat na tym ucierpi. Na szczęście 22 lata to nie czas na rodzinę a czas na robienie głupot, więc spoko, jak w 2012 roku nikomu dziecka nie zrobisz, to będziemy wszyscy bezpieczni.
__
|
Użytkownik
|
dodam takie jedno zdanie kiedy ktos powiedzial “nie pije, nie pale papierosow, ale trawe zajaram zawsze bog ja stworzyl i rosnie naturalnie”
__
|
Użytkownik
|
A ja nawet słyszałem od kolegi, że się go wujek zapytał jakie ma hobby a on prosto z mostu że lubi “imprezy z jaraniem” - przynajmniej z grubej rury wali. Niestety pod koniec 2009 roku drugi raz nie zdał egzaminów eksternistycznych i już mu nie pozwolono iść do liceum normalnego (w sensie teraz poszedł do jakiegoś dla dorosłych).
__
|
Użytkownik
|
@nicea
Im więcej czytam Twoich postów tym więsksze mam wrażenie, że się nie rozumiemy (tyle, że to IMO wynika bardziej z Twojej winy, braku rozumienia tego co piszę).
Ale nikt Cię nie prosi o interpretacje moich komentarzy. Napisałem coś a ty rozwodzisz się i zamiast wyrażać swoje zdanie to opisujesz to co inni napiszą. Czyste lanie wody.
Jacy inni? Gdzie są Ci inni? Wskaż mi ich o wszechwiedzący. Pisałem Ci już, że jest to moje zdanie, a Ty dalej swoje. Gnaj w tym swoim mylnym przekoananiu jeszcze dalej i napisz to jeszcze dwadzieścia razy.
Skoro piszesz "że takie zachowanie jest jak najbardziej naturalne” to po chuj to komentujesz, skoro jest ono naturalne. Wszyscy o tym wiedzą, że są ludzie nie rozgarnięci, nikogo nie musisz uświadamiać.
A Ty po ch** porównujesz palenie z piciem, przytaczając słabe argumenty?
Jakby nie patrzeć to Twoj komentarz był właśnie najbardziej wyciągnięty z tyłka, bo ktoś zarzucił film o MJ a Ty rozpisałeś się jakie to picie wódki jest “lepsze” od palenia.
Skoro piszesz "że takie zachowanie jest jak najbardziej naturalne” to po chuj to komentujesz, skoro jest ono naturalne. Wszyscy o tym wiedzą, że są ludzie nie rozgarnięci, nikogo nie musisz uświadamiać.
Ehhh, znowu widzę, że nie zrozumiałeś moich wcześniejszych postów w ogólnym kotenście. Pisałem o tym jak MJ może pomagać, w jakich sytuacjach i z jakich powodów, bo cały czas piszesz, że jest to awykonalne, ja rozwinąłem tylko temat DLACZEGO JEST to możliwe. Cała filozofia, bo mam wrażenie, że pogubiłeś się już w tym wszystkim (zresztą ja trochę też, nie ukrywam).
Dlaczego ty w każdej dyskusji na tym forum tłumaczysz komuś coś co jest oczywiste?
Stary, widzę po Tobie, że NIE JEST oczywiste.
Skoro MJ może przyczynić się do katharsis i jest dla wielu oczywiste a dla Ciebie nie, to temat muszę rozwinąć.
Rozpisałem to najprościej jak mogłem i podałem na OCZYWISTYCH przykładach by było łatwiej zrozumieć drugiej osobie. Najbardziej obrazowe podczas dyskusji na forum są wyolbrzymienia i oczywistości, dlatego iż użyłem.
Jeżeli chodzi o “Czystość umysłu będzie osiągnięta dzięki świadomości istnienia” - to “czystość umysłu” jest rozumiana jako zdolnego do przyjęcia wszystkiego, bez emocji oraz z podjęciem świadomej decyzji, przy zachowaniu całkowitej trzeźwości, a "świadomość istnienia” oznacza, że dana osoba jest świadoma swojego istnienia w tej i każdej innej chwili, oraz że zdaje sobie sprawę iż każda jego decyzja będzie przez tą osobę przemyślana i będzie niosła za sobą pewne konsekwencję.
A to jakaś regułka książkowa, czy sam to napisałeś. I przez kogo “jest rozumiana jako” ?? Mam rozumieć, że istnieje jedna, sztywna, książkowa definicja czystości umysłu, którą należy się ściśle posługiwać, tak?
Czystość umysłu to stan niebytu wg. nauk aikido.
Definicja czystości umysłu którą podałeś jest idealistyczna, bo istnieją różne sytuacje życiowe w których nie obejdzie się bez emocji. Czasem jest wręcz odwrotnie- żołnierz który torturuje jeńców nie stanie nagle, przemyśli wszystko sprawę i nagle przestanie torturować. To jest sytuacja totalnie abstrakcyjna, oderwana od rzeczywistości. By taka osoba przestała robić to co robi potrzebne są właśnie emocje tyle, że przeciwne do obecnych. Pisałem już wcześniej, że podobne sytuację są niemożliwe bo wynikaja z niedoskonałości ludzkiego umysłu twierdziłeś, że jest to oczywiste, widocznie nie bardzo.
Czystości umysłu nie osiąga się przy użyciu żadnego specyfiku
Spostrzegłem jedną rzecz- mowa była o czystości duszy i sumienia a tutaj nagle jakoś rozmowa zeszła na “czystość umysłu”. Czystość umysłu zostawmy osobom medytującym, natomiast MARIHUANA może oczyścić duszę i uwolnić sumienie.
Tak czy nie?
W normalnej dyskusji
Uwagi na pewno by pomogły- bo można poprawiać tok myślenia na bieżąco, jednak ja najpierw zawrociłbym tor rozmowy na właściwą drogę czyli “czystość duszy i sumienia”.
Żaden specyfik nie poszerzy ci świadomości istnienia.
No teraz to już mnie rozbawiłeś.
Chociażby głupie DMT poszerzy Ci świadomość istnienia do takich rozmiarów, że nie jesteś sobie tego w stanie nawet wyobrazić.
Bardzo wymowna jest tutaj wypowiedź Joe Rogana nt temat
http://www.youtube.com/watch?v=WAjOGaEImF8
I pytanie- próbowałeś?? Nie, nie próbowałeś, bo gdybyś probował to byś tak nie pisał. Alkohol i MJ to przy tym co najwyżej stan ogłupienia.
Gdybyśmy rozmawiali to poprosiłbym o nie opieranie się na własnych domysłach, bo są one bardzo mylne.
Gdy taką osiągniesz zrozumiesz, że takim specyfikiem możesz ją tylko zamącić. Nie ma takich specyfików.
Tak, oczywiście Panie domyślaczu, nie ma takich specyfikków, próbowałeś i wiesz lepiej od wszystkich którzy próbowali i twierdzą inaczej.
Na ten temat powstało nawet mnóstwo prac naukowych, ale Ty negujesz wszystko jednym swoim domysłem.
Może ci się ewentualnie wydawać że coś takiego jest, ale najzwyczajniej czegoś takiego nie ma. To jest w marihuanie strasznie przykre.
Primo- nigdzie wcześniej nie pisałem, że MJ poszerza świadomośc istnienia- napisałem tylko, że MJ aktywuje obszary mózgu niedostępne normalnie.
Czytaj uważnie.
Faktycznie w tedy dzięki marihuanie zrozumiesz jak wiele straciłeś paląc takie gówno i sądząc, że to ci pomaga.
No popatrz, jeszcze 2-3 akapity wcześniej stwierdziłeś, że piszę oczywistości a sam je obecnie piszesz. Nie będę się czepiał, bo nie ma czego, jednak sprostuję:
wcześniej pisałem o paleniu tylko wtedy, gdy zajdzie taka potrzeba, takie potrzeba może zajść raz na rok. I to jest ważne bo odróżnia osobę czegoś szukająca w MJ od zwykłego palacza.
Ja tu mówię o legalizacji i że się w Polsce nie powinno jej wprowadzać bo młodzież w wieku 18 lat nie jest wystarczająco rozwinięta a ty tu znowu z jakimiś grzybami wyskakujesz.
A Ty wyskakujesz z jakimiś idiotycznymi tekstami w stylu
“Wyobraź sobie twoje dziecko, które w wieku 16 lat, przychodzi do ciebie z lufką i mówi “stary chodź zapalimy bo muszę zrobić na jutro granice do szkoły”, przemilczałem je.
Mówisz o czystości umysłu i świadomości podejmowanych działań a sam jesteś strasznym hipokrytą.
Dodam jeszcze, że z tymi muchomorami najwidoczniej nie zrozumiałeś, choć jak można nie zrozumieć tak prostego zdania:
“Trzeba wiedzieć jak danego specyfiku używać“ + PRZYKŁAD.
Tak! To drugie to był przykład a do przykładów się, ich rodzaju i treści nie powinno się czepiać, jak nie pasuje to go po prostu omiń albo podam Ci inny, gdzie nie będzie muchomorków. No chyba, że przeczytanie jednego zdania to zbyt duży wysiłem dla Ciebie to po prostu będzie bez przykładów.
Jak ty do funkcjonowania za 10 lat i rozumienia pewnych rzeczy będziesz potrzebować jakiejkolwiek marihuany to będziesz najzwyklejszą ciotą.
Człowieku osłabiasz mnie i mam wrażenie, że rozmowa z Toba nię ma sensu, bo najwyczajniej w świecie masz ogromne problemy z czytaniem ze zrozumieniem.
Rozumiesz sens zdania
“Ja (i nie tylko) pewne rzeczy zrozumieć mogę dopiero po takim właśnie poszerzeniu świadomości, zauważam rzeczy”
czy nie bardzo? Ważny fragment pogrubiłem. Mam coraz większe wrażenie, że nie masz pojęcia o czym piszesz.
Współczuje tylko twojej żonie, jak aby pomóc jej w jakiejś kwestii ty powiesz “maleńka, mam tu worek dobrego towaru... chodź do piwnicy, rozwiążemy tą sprawę jak należy”. Potem przez takich baranów rodzą się dzieci, które w przedszkolu opowiadają, że ich tata jest indianinem i czasem w nocy mówi na mamę pokahontas.
Człowieku, weź się prześpij i przeczytaj co ja napisałem a co Ty napisałeś.
Ja tam piszę o okazjonalnym zapaleniu raz do roku (napisałem to w poście na poprzedniej stronie- TRZY RAZY) a Ty pierdzielisz od rzeczy o jakimś upalaniu się.
I pomyśleć, że jeszcze wcześniej coś miałeś do mojego fragmentu z przykładem o muchomorach.
Pisząc to w Twoim stylu:
Ja tu mówię o przemyśleniu pewnych spraw, których normalnie umysł nie jest w stanie dostrzec a ty tu znowu z jakimiś piwnicami, branami i pokahontas wyskakujesz.
Kolejny offtopic qwe. Żal dupę ściska. Pewnie z nikim na żywo nie rozmawiasz na te tematy bo nikt nie chce dyskutować z człowiekiem, który nie ma nic do powiedzenia. Przeczytaj to zdanie, które napisałeś. Jest tak oczywiste jak żadne inne. Czyste lanie wody.
Kolejny brak umiejętności czytania ze zrozumieniem. Żal dupę ściska.
Pewnie z nikim na żywo nie rozmawiasz, bo nikt nie chce dyskutować z czlowiekiem który nie ma nic do powiedzenia, nie rozumie tekstu, jest hipokrytą, opiera się na domysłach. Ot, mogłeś ten fragment ominąc/ nie komentować.
Skupiłeś się na komentowaniu lania wody przeze mnie, brawo.
__
|
Użytkownik
|
Eh, a to zdanie, że nie ma substancji poszerzających świadomości jest najgłupszym jakie w życiu słyszałem. Równie dobrze mógłbyś palnąć, że nie ma specyfików które pozwalają na halucynacje przy otwartych oczach : D
Każdy specyfik działa inaczej.
MJ jest akurat najniżej położona pod względem jakiegokolwiek działania.
I MJ nie poszerza "świadomości istnienia”, bo tak uparcie próbujesz sobie wmówić, że tak napisałem.
edit: nie chcę Cie tutaj wyśmiewać bądź cokolwiek innego, bo wywoła to przeciwną reakcję do zamierzonej, jednak radzę Ci doczytać (albo samemu spróbować) nt poszerzania świadomości za pomocą spefyfików.
Ba! Chińskie tortury opierały się dawniej na tym, że faszerowano skazańca specyfikamu poszerzającymi świadomość oraz ból a dopiero później się go torturowało.
edit:
@nice
Gdy tak odkrawa się całe te twoje interpretacje i zostawia twoją własną wypowiedź to nie zostaje nic godnego uwagi - bo jak tu dyskutować z gościem, który chce ci wytłumaczyć, że jemu lepiej się na wszystko patrzy jak się upali?
Jak dyskutować z gościem, który nie rozumie tekstu pisanego?
Gdzie napisałem, że na wszystko mi się lepiej patrzy, gdy się upalę?
Sam gubisz się w swoich słowach i wykazujesz się niezrozumiała nadinterpretacją.
Może ja czasem leję wodę, ale za to potrafię czytać ze zrozumieniem.
__
|
Użytkownik
|
@qwe
Jacy inni? Gdzie są Ci inni? Wskaż mi ich o wszechwiedzący. Pisałem Ci już, że jest to moje zdanie, a Ty dalej swoje. Gnaj w tym swoim mylnym przekoananiu jeszcze dalej i napisz to jeszcze dwadzieścia razy.
---
W każdym temacie na tym forum, w którym się udzielałeś a ja byłem tego świadkiem, chociaż sam rzadko kiedy się odzywałem, generalizujesz wypowiedzi innych, interpretując je, zapisujesz własnymi słowami od czasu do czasu podając jakiś przykład. Chcesz żebym się nie dopieprzał do przykładów? Zgoda, ale zacznij używać takich, które w tym temacie faktycznie ukarzą moją omylność w porównywaniu marihuany do alkoholu. Jeżeli takie mam zdanie, to zanim zaczniesz mnie atakować, wiedz że specjalnie wysiliłem się do opisania moich “uczuć" dotyczących tych dwóch używek co oczywiście podważasz takim stwierdzeniem:
@qwe
Jakby nie patrzeć to Twoj komentarz był właśnie najbardziej wyciągnięty z tyłka, bo ktoś zarzucił film o MJ a Ty rozpisałeś się jakie to picie wódki jest “lepsze” od palenia.
---
Żaden komentarz nie był wyciągnięty z tyłka, a czas który poświęciłem na jego napisanie był czasem pierwotnie przeznaczonym na zjedzenie drugiego śniadania w pracy. Wskazywać ci tych osób nie muszę, szkoda tracić czasu, bo przecież po co? Jest tu wiele osób, które dało Ci minusy za poziom dyskusji i destrukcyjną upartość. Tyle, że o ile inni nie mają siły aby udowadniać ci, jak niektóre posty twojego autorstwa, są mało wartościowe pod względem merytorycznym, ja osobiście chętnie poświęcę ten czas drugiego śniadania na dyskusję tego rodzaju.
@qwe
A Ty po ch** porównujesz palenie z piciem, przytaczając słabe argumenty?
---
Po to - napisałem w poście: “Natomiast mój pogląd na temat palenia “trawki” chętnie udostępnię szerszej publiczności. Może się z tego jakaś ciekawa dyskusja wywiąże."
Ja odpowiedziałem na twoje pytanie. Ty odpowiedz na moje, które zadałem Ci w mojej wypowiedzi powyżej. Słabych argumentów tu nie ma. Są tylko moje spostrzeżenia. Cały mój pierwszy komentarz do tego tematu był przemyślany i napisany z samych moich spostrzeżeń. Gdybyś zamiast interpretować moje akapity, lać wodę, zaczął przytaczać argumenty w postaci spostrzeżeń, które byłyby w tedy kontrargumentami, ta dyskusja miała by znacznie ciekawszy charakter bo przynajmniej poznalibyśmy, że oprócz historyjek o jednej lufce na piętnaście osób, ty byłeś na imprezie na której wszyscy mieli lufki.
Gdybyś miał chęć jeszcze raz przeczytać mój pierwszy komentarz po tej sugestii spostrzeżesz zapewne słowa takie jak: “mój pogląd”, “najbardziej lubię", “najbardziej przeszkadza mi”, “pić lubię", “nie pamiętam, żebym”, “nazwałbym to”, “Ja na każdą imprezę biorę", “Uważam, że”, “nie kryję się gdy palę" itd. Jest to moja wypowiedź, w której opisuję różne moje własne przygody. Na tej podstawie stworzyłem tamten komentarz.
W twoich wypowiedziach widać zazwyczaj: “Odniosę się teraz do trzeciego akapitu”, “Kolejny Twój akapit również można odnieść do wódki” (słowo “może” wyjątkowo często pada w twoich wypowiedziach) i podobne określenia, które mają na celu przekazać, że teraz, ty będziesz rozwodził się na temat tego co ja napisałem. A może tak spróbujesz naprawdę podyskutować i jednak uda ci się poskładać kilka historyjek. Bo ja umiem twoje komentarze oceniać tak jak ty moje, ale ja już opisałem swój stosunek do legalizacji w Polsce w pierwszym poście. Umiesz coś podobnego skleić jak ja?
Tylko nie pisz tu teraz, że już pisałeś jaki masz stosunek do legalizacji, bo fakt, w kilku twoich postach pojawia się JEDNO zdanie na ten temat. Ale JEDNO zdanie - na ten temat, u człowieka, który jest już w takim wieku, skończył liceum i tak szybko oraz arogancko potrafi ocenić zdolność czytania ze zrozumieniem innej osoby - to za mało.
@nicea
Skoro piszesz "że takie zachowanie jest jak najbardziej naturalne” to po chuj to komentujesz, skoro jest ono naturalne. Wszyscy o tym wiedzą, że są ludzie nie rozgarnięci, nikogo nie musisz uświadamiać.
---
@qwe
Ehhh, znowu widzę, że nie zrozumiałeś moich wcześniejszych postów w ogólnym kotenście. Pisałem o tym jak MJ może pomagać, w jakich sytuacjach i z jakich powodów, bo cały czas piszesz, że jest to awykonalne, ja rozwinąłem tylko temat DLACZEGO JEST to możliwe.
---
A ja znowu widzę, że muszę to jeszcze raz napisać. Jeżeli coś jest naturalne i oczywiste, to o tym nie pisz bo to nie jest argument.
@qwe
Cała filozofia, bo mam wrażenie, że pogubiłeś się już w tym wszystkim (zresztą ja trochę też, nie ukrywam).
---
Musisz skończyć zdanie - nie skończyłeś go prawda? Napisałeś “Cała filozofia, (w tym miejscu miało być jakaś kontynuacja toku rozumowania o całej filozofii), [bo mam wrażenie, że pogubiłeś się już w tym wszystkim (...)]” - zdanie w nawiasie kwadratowym jest wyrwane z kontekstu. Coś mi się wydaje qwe, że chciałeś coś napisać, ale się pogubiłeś.
@qwe
Skoro MJ może przyczynić się do katharsis i jest dla wielu oczywiste a dla Ciebie nie, to temat muszę rozwinąć.
---
Jeżeli katharsis istnieje, a którykolwiek z twoich znajomych lub ty sam, je przeżyłeś to równie dobrze, można stwierdzić, że jak jutro będziesz wracał z siłowni lub ceremonialnego treningu aikido, poślizgniesz się, walniesz w głową w zamarzniętą wodę, to również “możesz” osiągniesz katharsis. Zbieg okoliczności, przypadek uporządkowany lub nieuporządkowany, jest podstawą nauk teoretyków chaosu, Te pojęcia zostały odkryte przed dawien dawna i nikomu nie musisz tłumaczyć, że przypadkiem jak kiedyś zapalisz zioło, lub weźmiesz inny specyfik to może ci tak odpierdoli, że będziesz “oczyszczony” cokolwiek będziesz miał ty lub ja na myśli pod tym słowem. To jest naturalny bieg wydarzeń. Skoro jest naturalny, to nie musisz go nikomu tłumaczyć. A tak się składa, że takie naturalne i oczywiste rzeczy tłumaczysz bezustannie.
@qwe
Najbardziej obrazowe podczas dyskusji na forum są wyolbrzymienia i oczywistości, dlatego iż użyłem.
---
Ty jeszcze nie zacząłeś dyskutować. Jeżeli chodzi zaś o najbardziej obrazowe, to zapewne nie robiłeś żadnych statystyk, a “oczywistości” są potrzebne tylko po to aby ustalić wspólny język, co nie oznacza aby używać “oczywistości” - jak w twoim wypadku - jako argumentów.
@qwe
A to jakaś regułka książkowa, czy sam to napisałeś.
---
Sam to napisałem. W ten sposób to rozumiem. Książki a w nich zawarte definicję służą mi do poznawania “punktów widzenia” różnych naukowców. Osobiście, staram się nie tkwić w jednym zamkniętym definicjami świecie, lecz rozmyślać i tworzyć teorię własne. Na tym opiera się matematyka, fizyka i wszystkie inne podstawowe nauki. Umiesz tak? Przeczytać sześć książek, zrozumieć punkt widzenia autora a następnie wydobyć esencję i zrozumieć coś po swojemu? Tak, żeby nie był to punkt widzenia autora tylko twój własny? Umiesz rozmyślać nad rzeczami, które nie są dla ciebie prawdziwe bo ktoś tak to wymyślił, tylko dlatego, że sam dochodzisz do takich wniosków? Ja do takich rzeczy nie potrzebuje marihuany. Jestem świadomy swojego istnienia. Na tej podstawie napisałem o “Czystości umysłu”.
Sytuacje życiowe zmuszą cię kiedyś, do podejmowania decyzji i nie będziesz musiał tego robić przy użyciu jakiejkolwiek używki.
@qwe
(...) MARIHUANA może oczyścić duszę i uwolnić sumienie. Tak czy nie?
---
Jeżeli to pytanie wygląda tak jak napisałem wyżej. To jest to konkretne pytanie. Jest to bardzo dobre pytanie... ja twierdze, że nie. Podaj co oznacza “oczyścić dusze” oraz “uwolnić sumienie”. Bo na razie według moich mniemań nie można.
@qwe
Chociażby głupie DMT poszerzy Ci świadomość istnienia do takich rozmiarów, że nie jesteś sobie tego w stanie nawet wyobrazić.
Bardzo wymowna jest tutaj wypowiedź Joe Rogana nt temat
http://www.youtube.com/watch?v=WAjOGaEImF8
I pytanie- próbowałeś?? Nie, nie próbowałeś, bo gdybyś probował to byś tak nie pisał. Alkohol i MJ to przy tym co najwyżej stan ogłupienia.
---
Oczywiście, że nie próbowałem. DMT jest substancją psychoaktywną i broń boże nigdy jej nie zażyję. Rozum podpowiada mi, że jeżeli po alkoholu mam dziwne stany podwyższonej agresji to co będzie gdy wezmę coś przy czym upojenie alkoholowe to najwyżej stan ogłupienia. A tak serio to nie zaczynaj kolejnego tematu o innym narkotyku. To nie ma sensu.
@qwe
Gdybyśmy rozmawiali to poprosiłbym o nie opieranie się na własnych domysłach, bo są one bardzo mylne.
---
Przecież DMT nie brałem. Więc mogę opierać się tylko i wyłącznie na własnych domysłach. Co do picia i palenia to mam to za sobą już od drugiej klasy gimnazjum. Nie opieram się w tej kwestii na żadnych domysłach. Spekulacje zostaw dla kursu dolara.
Najpierw napisałeś:
@qwe
Nie od dziś wiadomo, że istnieje mnóstwo specyfików które poszerzają świadomość istnienia
---
A następnie:
@qwe
Primo- nigdzie wcześniej nie pisałem, że MJ poszerza świadomośc istnienia- napisałem tylko, że MJ aktywuje obszary mózgu niedostępne normalnie.
Czytaj uważnie.
---
Właściwie to chyba masz tu rację, bo zamiast napisać że marihuana poszerza świadomość istnienia to napisałeś, że specyfiki to robią. Chociaż w zasadzie, to ja osobiście żyłem w przekonaniu, iż w tych specyfikach zawiera się również marihuana. Zakręciłeś się qwe i to tylko na jednej stronie.
@qwe
Człowieku osłabiasz mnie i mam wrażenie, że rozmowa z Toba nię ma sensu, bo najwyczajniej w świecie masz ogromne problemy z czytaniem ze zrozumieniem.
---
Komentarz do tego masz dwie linijki wyżej. Pogrubiłem.
__
|
Użytkownik
|
@nicea
“A ja nawet słyszałem od kolegi, że się go wujek zapytał jakie ma hobby a on prosto z mostu że lubi “imprezy z jaraniem” - przynajmniej z grubej rury wali. Niestety pod koniec 2009 roku drugi raz nie zdał egzaminów eksternistycznych i już mu nie pozwolono iść do liceum normalnego (w sensie teraz poszedł do jakiegoś dla dorosłych)."
znam osobiście osobę, która w klasie maturalnej, w dobrym liceum miała średnią 4.4
a paliła tyle, że nie jeden zasypiał przy niej z braku sił.
i podkreślam że jarała kilka razy w tygodniu.
więc wszystko zależy od człowieka.
jeden jak się weźmie za alkohol to też przegibie sobie szkołę i życie.
i btw. z tą jasnością umysłu chodziło mi bardziej o trzeźwość umysłu. źle dobrałem słowo, sorry : )
__ Pozdrawiam!
|
Użytkownik
|
@nicea
W każdym temacie na tym forum, w którym się udzielałeś a ja byłem tego świadkiem, chociaż sam rzadko kiedy się odzywałem, generalizujesz wypowiedzi innych, interpretując je, zapisujesz własnymi słowami od czasu do czasu podając jakiś przykład
Aha, w takim razie podaj mi proszę, gdzie generalizuję wypowiedzi innych i zapisuję je własnymi słowami.
Proszę podaj mi kogo są to wypowiedzi. Naprawdę bardzo czekam na przykład bo umieram z ciekawości.
Własne zdanie to zbiór własnych myśli, czasem zainspirowanych myślami innych, tyle, że rozwiniętych przez siebie. Wszystko co piszę to w 99% własne przemyślenia, a to, że je już kiedyś gdzieś widziałeś- trudno, ktoś ma widocznie podobne przemyślenia jak ja.
Ale w każdym bądź razie czekam na te przykłady, a jeśli Ci się nie chce to podaj proszę z czyich myśli skorzystałem. Tytuł książki, filmu, nazwa portalu. Jak już pisałem- umieram z ciekawości.
Zgoda, ale zacznij używać takich, które w tym temacie faktycznie ukarzą moją omylność w porównywaniu marihuany do alkoholu.
Nie muszę- samo porównanie marihuany do alkoholu jest jak porównanie motocyklu do samochodu- każdy lubi co innego, każda dziedzina ma swoje za i przeciw.
(edit Rozwinięcie tego napisałem za piątym cytatem.)
Wskazywać ci tych osób nie muszę, szkoda tracić czasu, bo przecież po co? Jest tu wiele osób, które dało Ci minusy za poziom dyskusji i destrukcyjną upartość
Które minusy? Te obok napisu popularnośc ?? Dały je 2-3 osoby i to w jednym temacie, który był zagrzebany od 2 miechów, więc sobie daruj.
Tyle, że o ile inni nie mają siły aby udowadniać ci, jak niektóre posty twojego autorstwa, są mało wartościowe pod względem merytorycznym, ja osobiście chętnie poświęcę ten czas drugiego śniadania na dyskusję tego rodzaju.
Heh, kolego, może masz i rację, że niektóre rzeczywiście były mało wartościowe pod względem merytorycznym (postanowiłem zmienić styl pisania), jednak w porównaniu z Twoimi postami uważam, że wypadam naprawdę nieźle.
Gdybyś zamiast interpretować moje akapity, lać wodę, zaczął przytaczać argumenty w postaci spostrzeżeń, które byłyby w tedy kontrargumentami, ta dyskusja miała by znacznie ciekawszy charakter bo przynajmniej poznalibyśmy, że oprócz historyjek o jednej lufce na piętnaście osób, ty byłeś na imprezie na której wszyscy mieli lufki.
Lol? Przecież przyznałem Ci rację, nigdzie nie zaprzeczałem, że jest tak jak jest, bo jest dokładnie tak jak to opisałeś, ja natomiast starałem się podać genezę, przyczynę tych zjawisk, ot co, więc nie rozumiem o co Ci tutaj chodzi.
Dyskusja później skręciła na nieco inny tor a mianowicie “oczyszczającego działania MJ” etc.
Może zaczniesz zaraz zmuszać ludzi do pisania tylko na temat “alkohol kontra marihuana” bo taki temat sobie na początku wymyśliłeś. Problem w tym, że nikt nie ma obowiązku się go trzymać, nikt (prócz mnie, chyba) nawet nie chciał na to odpowiedzieć, bo po co? Każdy wie, że tak jest i o czym tu więcej dyskutować?
Dyskutować można było tylko o tym dlaczego tak jest, jednak tam również wszystko zostało powiedziane.
Bo ja umiem twoje komentarze oceniać tak jak ty moje, ale ja już opisałem swój stosunek do legalizacji w Polsce w pierwszym poście. Umiesz coś podobnego skleić jak ja?
A Ty umiesz dokładnie czytać? Napisałem (i chyba nie tylko ja), iż prawdą jest to, że legalizacji domaga się “gównażeria”, ponieważ to ona jest głównym odbiorcą tego specyfiku i żadnej dyskusji tu nie ma.
Jakośc trudno sobie wyobraźić towarzystwo 40letnich pryków, którzy mają już rodziny, na spotkaniu po to by się ujarać, choć wyjątki się zdarzają.
Coś mi się wydaje qwe, że chciałeś coś napisać, ale się pogubiłeś.
Raczej nie.
Zbieg okoliczności, przypadek uporządkowany lub nieuporządkowany, jest podstawą nauk teoretyków chaosu, Te pojęcia zostały odkryte przed dawien dawna i nikomu nie musisz tłumaczyć, że przypadkiem jak kiedyś zapalisz zioło, lub weźmiesz inny specyfik to może ci tak odpierdoli, że będziesz “oczyszczony” cokolwiek będziesz miał ty lub ja na myśli pod tym słowem.
Gdybym chciał oczyścić umysł i wiedział jak pierdyknąć się głową w krawężnik tak, by spowodowało to przemyślenia głębsze, niż można osiągnać na trzeźwym umyśle, to niewątpliwie można by uznać, że takie uderzanie głową w krawężnik może przynieść oczyszczenie.
Niestety takie coś póki co przydarza się ludziom po zapaleniu MJ a nie uderzaniu głową w krawężnik, jednak tak jak pisałem- trzeba widzieć w tym cel i odpowiednio do tego podejść. Indianie w paleniu MJ też mają cel i też odpowiednio do tego podchodzą. Przypadek?
Dlaczego np stan upojenia alkoholowego lub “zjarania” potrafi tak zbratać ludzi (lub przeciwnie)?? Przecież na trzeźwo też powinni to potrafić.
To tylko jeden z efektów działania. Innym efektem MJ mogą być stany paranoiczne albo właśnie stany głębokich przemyśleń (które czasem otwierają scieżkę, nigdy wcześniej nie przetartą i mogą, bardzo rzadko, doprowadzić do przemyśleń tak silnych, które skłonią do zmian w swoim życiu).
To jest naturalny bieg wydarzeń. Skoro jest naturalny, to nie musisz go nikomu tłumaczyć. A tak się składa, że takie naturalne i oczywiste rzeczy tłumaczysz bezustannie.
A Ty bezustannie probujesz negować to co innym wydaje się oczywiste.
Ty jeszcze nie zacząłeś dyskutować. Jeżeli chodzi zaś o najbardziej obrazowe, to zapewne nie robiłeś żadnych statystyk, a “oczywistości” są potrzebne tylko po to aby ustalić wspólny język, co nie oznacza aby używać “oczywistości” - jak w twoim wypadku - jako argumentów.
Bo Ty cały czas opierasz się wyłącznie na domysłach i negujesz doświadczenia innych, jakby Twoje własne były jedynymi prawdziwymi.
Dalej- ok, może z tymi oczywistościami przesadziłem- sęk w tym, że jak piszesz po raz n-ty z takimi osobami jak NEC czy soofka, to już zaczynasz mieć wrażenie, że wszyscy są głupsi od Ciebie i trzeba im wszystko tłumaczysz. Dobrze, że wyprowadzasz mnie z tego założenia, będę bardziej czujny, dzięki za uwagę.
Umiesz tak? Przeczytać sześć książek, zrozumieć punkt widzenia autora a następnie wydobyć esencję i zrozumieć coś po swojemu?
Oj tak, lecz czasami jest tak, że autor myśli dokładnie tak jak ja, wtedy nie muszę nic zmieniać, ale w zdecydowanej większości rozwijam myśl.
Ja do takich rzeczy nie potrzebuje marihuany.
Ja również nie potrzebuję, jednak tym zdaniem dalej utwierdzasz mnie w przekonaniu, że nie zrozumiałeś dlaczego marihuanę można używać do przemyśleń.
Każdy umysł jest inny- każdy na MJ reaguje inaczej, to, że Ciebie nie skłania do bardzo, bardzo, bardzo głębokich przemyśleń poza granice własnego ego, nie znaczy, że na innych tak to nie działa.
Wnioskuję z tego trzy przypuszczenia-
albo nigdy nie paliłeś pod tym kątem i w tym celu, albo paliłeś jakiegoś “fake’a”, albo po prostu na Ciebie tak to nie działa lub nie miałeś nigdy takich efektów.
Skłaniam się ku ostatniemu, więc jeśli na Ciebie tak nie działa, to do jasnej ciasnej nie utwierdzaj się w przekoaniu, że nie zadziała na każdego innego.
Wiem co to są głębokie przemyślenia itd, bo sam spędzam na nich większą ilość czasu niż wszystkie osoby jakie znam, ja mówię o trochę innych przemyśleniach, być może ich po prostu nie doświadczyłeś, więc wykaż się odrobiną zrozumienia.
Sytuacje życiowe zmuszą cię kiedyś, do podejmowania decyzji i nie będziesz musiał tego robić przy użyciu jakiejkolwiek używki.
A to co ma być, oczywistość? Sorry, głupi nie jestem. Miałem już niejedną taką decyzję, a paliłem w życiu tylko 5 razy- może to Ci coś uświadomi, choć pisałem o tym wielokrotnie poprzednim razem. Nie paliłem by rozwiązać problemy lecz by skłonić się do głębszych refleksji.
Jest to bardzo dobre pytanie... ja twierdze, że nie. Podaj co oznacza “oczyścić dusze” oraz “uwolnić sumienie”.
Już pisałem wcześniej, teraz tylko podam przykład, który akurat mi się przypomniał- poznałem ostatnią osobę, która była gejem, dopóki nie zapaliła MJ i nie stwierdziła, że to co robi jest zboczone bo była tego “nieświadoma”. Słowo nieswiadoma wziąłem w cudzysłow, ponieważ oczywiście była świadoma tego co robi, jednak nie zdawała sobie sprawy z powagi sytuacji oraz nigdy nie była skłonna do głębszych przemyśleń na ten temat, gdyż za bardzo była już zżyta z tym faktem i było to dla niej codziennościa.
No cholera już łatwiejszego przykładu nie mogę znaleźć, no cholera umiesz spojrzeć na świat z innego punktu widzenia, niż Twoj własny? Ty może do tego byś MJ nie potrzebował, on tak, umysły są różne.
Jak znowu zadasz to samo pytanie, to najwyraźniej nie mamy o czym gadać bo zwyczajnie nie będziesz tego zrozumieć.
Prościej się już nie da.
Rozum podpowiada mi, że jeżeli po alkoholu mam dziwne stany podwyższonej agresji to co będzie gdy wezmę coś przy czym upojenie alkoholowe to najwyżej stan ogłupienia.
Rożny specyfik- różne działanie. Po DMT nie byłbyś wcale agresywny, bo to niemożliwe, nie uaktywnia tych obszarów mózgu.
A działanie ma zupełnie inne, opisywanie nie ma sensu, bo ten stan umysłu jest nieosiągalny na “trzeźwo”.
Właściwie to chyba masz tu rację, bo zamiast napisać że marihuana poszerza świadomość istnienia to napisałeś, że specyfiki to robią. Chociaż w zasadzie, to ja osobiście żyłem w przekonaniu, iż w tych specyfikach zawiera się również marihuana. Zakręciłeś się qwe i to tylko na jednej stronie.
Przyznaję, tutaj widocznie się pogubiłem, chodziło mi o coś trochę innego, MJ potrafi skłonić do głębszych refleksji niż zazwyczaj, pomóc spojrzeć na dany problem z innej, niedostępnej normalnie perspektywy. Przypominać to może patrzenie na kobiety z plemion afrykańskich które przekłuwają sobie uszy, wargi, wydłużają szyję przez osobę z europy i mieszkańca tego plemienia- widzą niby tę samą kobietę a jednak dla europejczyka może być obrzydliwa, dla drugiego wręcz przeciwnie. MJ potrafi (i znów, żeby nie było nieporozumień- nie u każdego) sprawić by można było właśnie spojrzeć tymi innymi niż własne oczyma na daną sprawę, wyrwać się spoza ram ukształtowanych za swego życia.
__
|
Użytkownik
|
@qwe
Aha, w takim razie podaj mi proszę, gdzie generalizuję wypowiedzi innych i zapisuję je własnymi słowami.
---
Proszę, poniżej przykład:
@xionc
Przy okraglym stole SB oddala Walesie wladze, smierci Papały nie da sie wyjasnic bo przypadkowo zdarzyla sie seria niefortunnych zdarzen (tak samo jak z Olewnikami) itp itd.
@qwe
Ty naprawde wierzysz w to, ze przy okraglym stole, ktory byl podytkowany NA ICH warunkach (dziwne, zeby zgodzili sie oddac wladze ZA NIC).
---
@qwe
Nie muszę- samo porównanie marihuany do alkoholu jest jak porównanie motocyklu do samochodu- każdy lubi co innego, każda dziedzina ma swoje za i przeciw.
(edit Rozwinięcie tego napisałem za piątym cytatem.)
---
Wszystko można ze sobą porównywać szukając zależności i relacji. Jeżeli ktoś chce legalizacji marihuany musi się liczyć z tym, że będzie porównywana do innych używek, które już są zalegalizowane. Przedstawiłem szereg sytuacji, które przeżyłem, aby przedstawić mój pogląd na tą sprawę. Mało tego, zrobiłem to w dosyć humorystyczny sposób.
@qwe
Które minusy? Te obok napisu popularnośc ?? Dały je 2-3 osoby i to w jednym temacie, który był zagrzebany od 2 miechów, więc sobie daruj.
---
Nie ważne czy od dwóch czy pięciu miechów. Dostałeś te minusy za coś. Jak przejrzysz sobie tematy, w których się wypowiadałeś, to zorientujesz się za jakie wypowiedzi mogłeś je dostać. Na forum w „wyszukaj” wpisz „qwe”.
@qwe
Dlaczego np stan upojenia alkoholowego lub “zjarania” potrafi tak zbratać ludzi (lub przeciwnie)?? Przecież na trzeźwo też powinni to potrafić.
---
Potrafią się zbratać qwe, potrafią. Nie wiem dlaczego twierdzisz, że marihuana jest tu jakimś głównym czynnikiem. Skoro piszesz że „na trzeźwo też powinni to potrafić” to twierdzisz, że nie potrafią, a tak nie jest. Zamiast pisać „naucz się czytać ze zrozumieniem”, naucz się pisać poprawnie zdania.
@qwe
A Ty bezustannie probujesz negować to co innym wydaje się oczywiste.
---
Nie ma nic oczywistego w tym co piszesz chyba, że dla ciebie. Żadnej oczywistej dla innych rzeczy nie próbuje negować. Nie wmawiaj sobie, że dla wszystkich innych to co mówisz jest oczywiste. Jak już chcesz tak pisać to napisz „Ty bezustannie próbujesz negować to co dla pewnej grupy ludzi wydaje się oczywiste”. Tak, neguje to, bo to tylko pewna grupa ludzi, która jest w mniejszości a moje poglądy na ten temat są inne od ich poglądów.
@qwe
Bo Ty cały czas opierasz się wyłącznie na domysłach i negujesz doświadczenia innych, jakby Twoje własne były jedynymi prawdziwymi.
---
Nie płacz, że jak się z tobą nie zgadzam to od razu jestem zły. W tym płaczu napisałeś, że nie zacząłeś dyskutować bo ja cały czas opieram się na domysłach. Przestań się zachowywać jak ciota i zacznij dyskutować a nie płakać. Już napisałem, że byłem aktywnym palaczem od gimnazjum. Nie opieram się na żadnych domysłach a nie neguje doświadczenia innych tylko twoje. Uważam, że marihuana nie ma możliwości oczyścić duszy i uwolnić sumienia.
@qwe
(… ) marihuanę można używać do przemyśleń (… ).
---
Można, np. do przemyśleń czy sama substancja w woreczku na pewno zasługuję na legalizację. Ale będą to przemyślenia bez użycia marihuany. A rozumieć nie mam czego, bo paliłem i nigdy nic dobrego mi z tego nie wyszło. Wręcz przeciwnie. Dla mnie tłumaczenie, że marihuana pomaga ci wyjść poza granice własnego ego, jest przykładem słabości i braku odpowiedniego rozwinięcia umysłu, charakteru oraz braku dojrzałości.
@qwe
Miałem już niejedną taką decyzję, a paliłem w życiu tylko 5 razy- może to Ci coś uświadomi, choć pisałem o tym wielokrotnie poprzednim razem.
---
Popraw to zdanie bo chyba jest złe… Nie paliłeś w życiu tylko pięć razy bo byś się tu na ten temat nie wypowiadał.
Co do twojego kolegi, który jest gejem. To nie mogę się wypowiedzieć, gdyż jestem bardzo ograniczony w tej kwestii. Lubię wylizać patelnie a nie połknąć loda, więc lepiej ze mną na ten temat nie dyskutować bo piłka jest szybka. Zresztą głupi przykład. Jeżeli gość zmienił orientację po blancie i ci to opowiedział, to znaczy, że mu było głupio jako połykaczowi lodów i musiał dać ci jakąś wymówkę. On potrzebował tej marihuany do wytłumaczenia swoich głupich zachowań. A ty to łyknąłeś jak loda w całości.
Nie wracamy do DMT bo jak sam napisałeś, pewien stan umysłu nie jest osiągalny na „trzeźwo”. No właśnie po upaleniu się, też jest trudno zachować stan trzeźwości. Dlatego łebki po ukończeniu 18 lat życia, nie powinny się upalać.
@qwe
a co do kuchni, moja zona bedzie musiala siedziec w kuchni, zeby zrobic mi dobry posilek jak przyjde zmeczony z pracy. Tracenie kasy na obiady w miescie mnie jakos nie interesuje.
---
Tu chciałbym cię uświadomić, że oprócz wyjścia na miasto na obiad, możesz sam go zrobić w domu, robiąc w ten sposób przyjemność swojej żonie. W sensie, że nie tylko twoja żona będzie musiała siedzieć w kuchni, żeby zrobić ci dobry posiłek. A dwa, znajdziesz żonę o ile nie będziesz jarał z tym gościem od lodów na patyku.
@qwe
Przyznaję, tutaj widocznie się pogubiłem, chodziło mi o coś trochę innego
---
Dla mnie qwe, nic ci już nie da przyznanie się do błędu. To jest tylko dowód na to, jak szybko jesteś w stanie zmienić podejście do temat i jak bardzo próbujesz odwracać różne wypowiedzi „kota ogonem”. Musiałeś jeszcze od siebie dodać „że chodziło mi o coś innego”. Jasne, najlepiej zostawić sobie furtkę na ucieczkę.
Pamiętaj, że dzieciak z liceum, nie jest na tyle rozwinięty, aby nawet wpaść na taki pomysł z oczyszczaniem ducha i uwalnianiem sumienia przez marihuanę. Nie jest też w stanie wymyślić aby użyć marihuany do głębszej refleksji. On tam to gówno będzie jarał bo jego koledzy to robią.
__
|
Użytkownik
|
Oczyszczanie umysłu? co to za pierdoły, zawsze myślałem że zielsko tępi mózg dlatego lepiej nie przeginać.
__
|
Użytkownik
|
@nicea
Proszę, poniżej przykład:
Masz rację, dlatego zmieniłem formę wypowiedzi, bo to rzeczywiście komicznie brzmiało.
Jeżeli ktoś chce legalizacji marihuany musi się liczyć z tym, że będzie porównywana do innych używek, które już są zalegalizowane.
Ale nie w taki sposób. Ba! Ja nie widzę powodu legalizacji alkoholu- pijani kierowcy powodują setki wypadków, ludzie po alko potrafią być agresywni (częściej niż po MJ) itp itd.
Nikt podczas legalizacji nie będzie zwracał uwagę na to czy ludzie palą z jednej lufki, czy chowają towar dla siebie. Takie porównanie jakie stworzyłeś można sobie obdagać jako ciekawostkę.
Fatem jest, że gównażeria sika na sam pomysł legalizacji MJ (w czechach wyglądało to inaczej), jedka poza ta gównażerią jest naprawdę sporo starszych osób, które mają trochę oleju w głowie.
Poza tym- legalizacja od co najmniej 18 lat, tak?
I tak jak w Czechach- można posiadać, ale nie można handlować.
Lepszego rozwiązania nie widzę, jeśli chodzi o legalizację MJ.
Dostałeś te minusy za coś.
Za to, że jedna (tak przypuszczam) osoba przejrzała topic, który był nieaktualny od dwóch miesięcy. Wow, więc jedna osoba jest tutaj grupą reprezentatywną?
Ktoś zrobił to zwyczajnie złośliwie, bo pamietam doskonale tą sytuację.
Więc sorry- ale nie jest to mocny argument.
Ale tamto pisanie to głównie fakt, że robiłem to pod wpływem emocji, nie przykładając się do tego co piszę.
Nie wiem dlaczego twierdzisz, że marihuana jest tu jakimś głównym czynnikiem.
No i patrz, znowu pokazujesz mi, że nie umiesz czytać ze zrozumieniem, albo po prostu niedokładnie czytasz. Gdzie napisałem, że jest głównym czynnikiem??
Zresztą, nie na darmo indianie palą fajkę pokoju. Zapewne nie po to by się ujarać. Przykłady z własnego życia też mam, z pobytu w UK, jednak nie wiem czy będziesz chciał w ogóle je czytać i zrozumieć a pisania sporo.
Zamiast pisać „naucz się czytać ze zrozumieniem”, naucz się pisać poprawnie zdania.
Patrząć na powyższy przykład, to radzę jednak nauczyć się tego czytania ze zrozumieniem. A zdania fakt, byłem już mocno zmęczony, więc wyszło tak jak wyszło.
Nie ma nic oczywistego w tym co piszesz chyba, że dla ciebie. Żadnej oczywistej dla innych rzeczy nie próbuje negować.
Jak nie?! A stan umysłu, który powoduje spojrzenie na problem z szerszej niż normalnie perspektywy, może inaczej- powoduje zupełnie inny tok myślenia niż “na trzeźwo” ?? Cały czas to negujesz, tak jakbyś twierdził, że nie wiem co piszę, jak gdybym był idiotą, który nie potrafi poradzić sobie z problemami bez MJ.
CAŁY CZAS tak piszesz i nie wykazujesz nawet odrobiny przejawu byś chciał to zrozumieć. I przez chyba 5 postów pod rząd byłeś święcie przekoany, że twierdzę iż palenie MJ rozwiązuje problemy. Szkoda tylko, że tę historyjkę dopisałeś sobie sam.
Nie wmawiaj sobie, że dla wszystkich innych to co mówisz jest oczywiste.
Z każdym kolejnym postem piszesz coraz to dziwniejsze i mylne przypuszczenia.
Na jakiej podstawie twierdzisz, że wydaje mi się, że dla wszystkich innych jest to oczywiste??
Napisałem wyraźnie “to co innym wydaje się oczywiste”. Wydawało mi się, że “innym” nie znaczy wszystkim.
Gdybym użył zwrotu “dla reszty wydaje się oczywiste” to miałbyś rację.
Tak, neguje to, bo to tylko pewna grupa ludzi, która jest w mniejszości a moje poglądy na ten temat są inne od ich poglądów
Problem w tym, że nie zrozumiemy się dopóki Ty nie zapalisz MJ pod kątem który opisuję. Absolutnie do tego nie namawiam, jednak to trochę tak, jakby daltoniście próbować opisać czym różnią się pewne kolory.
Nie płacz, że jak się z tobą nie zgadzam to od razu jestem zły. W tym płaczu napisałeś, że nie zacząłeś dyskutować bo ja cały czas opieram się na domysłach. Przestań się zachowywać jak ciota i zacznij dyskutować a nie płakać.
Ja nie płaczę, to Ty płaczesz, że tak nie może być. Ja opisuję tylko doświadczenia które doznałem nie tylko ja.
I już pisałem- wszystko zależy od podejścia i celu jaki chce się osiągnąć- podaje doświadczenia osoby która paliła raz na rok w pewnym celu, gdzie przejawiały się elementy mistycyzmu, a nie osoby która była aktywnym jaraczem MJ. To może być powód różnego spojrzenia na sprawy.
Uważam, że marihuana nie ma możliwości oczyścić duszy i uwolnić sumienia.
Nie wiem, może zależy co paliłeś, bo w PL dobrej, naturalnej MJ nie ma.
Sam po MJ z polski mam głównie doświadczenia bólu głowy.
Wręcz przeciwnie. Dla mnie tłumaczenie, że marihuana pomaga ci wyjść poza granice własnego ego, jest przykładem słabości i braku odpowiedniego rozwinięcia umysłu, charakteru oraz braku dojrzałości.
Ostatnie porównanie, bo naprawdę ciężko do Ciebie trafić:
osoba z poziomem IQ wynoszącym 70, nigdy nie będzie miałą toku rozumowania osoby o IQ 140. Nie wiem czy w ogóle nad tym się zastanawiałeś.
MJ u niektórych wywołuje właśnie taki odmienny, niemożliwy na trzeźwo tok rozumowania.
I jeszcze raz tłukę- właśnie o taki- niedostępny na trzeźwo stan umysłu mi chodzi. Tutaj rozwój umysłu nie ma NIC do rzeczy.
Twoje porównanie wygląda dokładnie tak, jakby twierdzić, że brak halucynacji na trzeźwo wynika z braku odpowiedniego rozwoju umysłu, z tą różnicą, że po pewnych specyfikach halucynacje występują zawsze- przy innych specyfikach efekt można przy odpowiednim podejściu wydobyć.
I cały czas mówię o stanie umysłu NIEDOSTĘPNYM na trzeźwo, choćby nie wiadomo jak się starał.
Popraw to zdanie bo chyba jest złe… Nie paliłeś w życiu tylko pięć razy bo byś się tu na ten temat nie wypowiadał.
Paliłem w zyciu tylko pięć razy, na upartego nawet daty bym sobie przypomniał.
No chyba, że Ty wiesz lepiej, jak wszystko zresztą.
Taka jest różnica między mną a Tobą- ja paliłem, że tak powiem rytualnie, Ty spontanicznie.
Co do twojego kolegi, który jest gejem.
Nie wiem czy Ty jesteś tak głupi, czy tylko udajesz, bo nie sądze, że piszesz to celowo. Nigdzie nie napisałem, że ta osoba jest moim kolegą. Poznać osobę nie znaczy zakolegować się, przykro mi, że rozbiłem Twoj światopogląd.
Jeżeli gość zmienił orientację po blancie i ci to opowiedział, to znaczy, że mu było głupio jako połykaczowi lodów i musiał dać ci jakąś wymówkę. On potrzebował tej marihuany do wytłumaczenia swoich głupich zachowań. A ty to łyknąłeś jak loda w całości.
Jesteś beznadziejny i widzę, że rozmowa z Toba nie ma żadnego sensu, BO TY WIESZ LEPIEJ. Opowiedział, ale TY CIĄGLE musisz jakąś własną historię do tego dopisać tym razem, że to była jego wymówka. Bo Ty z nim rozmawiałeś i wiesz lepiej.
A ostatnie zdanie to już Twój ignorancji- wyobraź sobie, że ta rozmowa nie trwała 2 min w stylu “czesc, czesc, jestem gejem i zmieniłem swoja orientację po zażyciu marihuany”.
I to stwierdzenie: “musiał dać ci jakąś wymówkę" .
Tak Panie wszechwiedzący- MUSIAŁ, nie ma innej opcji, musiał i tyle. I później jeszcze o tym opowiedział. No popatrz co za gej dureń.
I akurat MJ skłoniła go do zmian.
Nawet nie chce mi się na to odpisywać bo albo masz tak pływki tok myślenia, że nie potrafisz ogarnąć niektórych spraw, tak jak pisałem wcześniej- negujesz wszystko jak leci.
Nie wracamy do DMT bo jak sam napisałeś, pewien stan umysłu nie jest osiągalny na „trzeźwo”. No właśnie po upaleniu się, też jest trudno zachować stan trzeźwości.
DMT ma zupełnie inne działanie, które w przeciwieństwie do np MJ nie da się opisać.
Tu chciałbym cię uświadomić, że oprócz wyjścia na miasto na obiad, możesz sam go zrobić w domu, robiąc w ten sposób przyjemność swojej żonie. W sensie, że nie tylko twoja żona będzie musiała siedzieć w kuchni, żeby zrobić ci dobry posiłek. A dwa, znajdziesz żonę o ile nie będziesz jarał z tym gościem od lodów na patyku.
No niestety są takie tygodnie, gdzie jestem tak zapracowany, że nie mam czasu na zrobienie obiadu. I co wtedy?
A dwa, znajdziesz żonę o ile nie będziesz jarał z tym gościem od lodów na patyku.
Niestety nie jarałem z tym gejem. To kolejna historia wymyślona przez Ciebie.
Napisałem, że on do czegoś doszedł po zjaraniu, Ty i tak pewnie inaczej to zinterpretowałeś, bo to nie jest Twoja mocna strona.
Dla mnie qwe, nic ci już nie da przyznanie się do błędu. To jest tylko dowód na to, jak szybko jesteś w stanie zmienić podejście do temat i jak bardzo próbujesz odwracać różne wypowiedzi „kota ogonem”. Musiałeś jeszcze od siebie dodać „że chodziło mi o coś innego”. Jasne, najlepiej zostawić sobie furtkę na ucieczkę.
Byłem zmęczony, 4 rano i nie miałem już naprawdę sił by cokolwiek więcej napisać.
Musiałeś jeszcze od siebie dodać „że chodziło mi o coś innego”. Jasne, najlepiej zostawić sobie furtkę na ucieczkę.
To mi tylko pokazało, że absolutnie nie umiesz czytać ze zrozumieniem, albo jesteś po prostu głupi.
Gdzie ta otwara furtka. Przecież po przecinku wyrażnie napisałem O CO MI CHODZIŁO.
Specjalnie dla Ciebie
“chodziło mi o coś trochę innego, MJ potrafi skłonić do głębszych refleksji niż zazwyczaj, pomóc spojrzeć na dany problem z innej, niedostępnej normalnie perspektywy.“[...]
No fakt, postawiłem przecinek zamiast kropki i już się pogubiłeś. Smutne.
Naucz się czytać ze zrozumieniem a dopiero później gadaj o jakichś furtkach na uczieczkę.
Odwracanie kota ogonem? Źle dobrane słowo.
Twierdzenie, że zmieniłem zdania czyni Cie głupcem- zdania nie zmieniłem tylko jak już przed chwilą napisałem, źle dobrałem słowo.
Pamiętaj, że dzieciak z liceum, nie jest na tyle rozwinięty, aby nawet wpaść na taki pomysł z oczyszczaniem ducha i uwalnianiem sumienia przez marihuanę. Nie jest też w stanie wymyślić aby użyć marihuany do głębszej refleksji. On tam to gówno będzie jarał bo jego koledzy to robią.
Nie musisz pisać oczywistości. Co za hipokryta...
Zresztą zjeżdzasz z tematu- rozmowa była o tym co jest możliwe za pomocą MJ a nie czy dana grupa społeczna wykorzysta to w ten czy inny sposób.
__
|
Użytkownik
|
@ Damq
Nawet nie wiesz ile gwiazd showbiznesu jara sobie MJ i normalnie żyje i ma się dobrze. Przykład? Maleńczuk, Wojewódzki itd. (Wymieniać można nieskończoność)
Nie rozumiem również jak możesz mówić, że są “pojebani” skoro sam nie jarałeś?
Nie czaisz klimatu a potrafisz się wypowiadać, nie masz na to żadnych dowodów, że jest tak a nie inaczej.
ema!
Jaram tylko to co Pan Bóg stworzył!
__
|
Użytkownik
|
@nicea
Jeszcze coś dodam, bo jeden akapit w Twoim wykonaniu wymaga dodatkowego kometarza, a mianowicie:
Tu chciałbym cię uświadomić, że oprócz wyjścia na miasto na obiad, możesz sam go zrobić w domu, robiąc w ten sposób przyjemność swojej żonie. W sensie, że nie tylko twoja żona będzie musiała siedzieć w kuchni, żeby zrobić ci dobry posiłek. A dwa, znajdziesz żonę o ile nie będziesz jarał z tym gościem od lodów na patyku.
Pomijając, że jest to całowity offtopic (a jeszcze niedawno płakałeś i zachowywałeś się jak ciota, twierdząć, że sam offtopikuje bo nie odnosiłem się do wymyślonego przez Ciebie tematu), to jeszcze napisany w sposób oczywisty (kolejny raz hipokryzja).
Dobrze, że mnie uświadomiłeś, że mogę samodzielnie zrobić obiad dla żony, kapitanie Obvious. Naprawdę nigdy nie wiedziałem, że coś takiego jest możliwe.
Powinieneś napisać książkę z takimi poradami.
Uwielbiam gotować, jednak nie zawsze mam tyle czasu by to robić, gdybym miał, to zapewne sam bym wszystko gotował. Podział obowiązków- rzecz stara jak świat.
__
|
VIP
|
"Jaram tylko to co Pan Bóg stworzył!"
Za kokainę i heroinę się weź, jad kobry też jest naturalny xD
__ Ta strona umarła...
|
Użytkownik
|
@ ALIEN
to się nie pali
__
|
VIP
|
Nie ważne czy się pali czy nie: pisałeś ze używasz bo natura stworzyła tak ? No to mówię: spróbuj wszystkiego xD
__ Ta strona umarła...
|
Użytkownik
|
w sensie ze Bog ja stworzyl taka jaka jest dzisiaj, naturalna jak kazde inne drzewo czy grzybki, po prostu rosnie sobie... wiadomo dzisiaj sa dopalacze jak jakies dzikie nawozy, witaminy do roslij czy kij wie co, ale i tak jest to zdrowsze, niz branie czegos co ma sklad 10x bardziej chemicznie od domestosa
__
|
Użytkownik
|
Oczywiście, ze to co pisze qwe na temat “poszerzania horyzontów” jest prawdą. Wszystko zależy od podejścia i od... towaru. Co do jednego qwe nie ma racji: w Pl da się dostać 100% naturalny czysty shit, hodowany na naturalnych nawozach. Od najzwyklejszych odmian po odmiany czysto lecznicze (JACK HERER ) Stuff od dilera w większości jest jak witaminy w tabletkach, niby nadal witaminy, a jednak sztuczne. Może nie jest to specjalnie trafne porównanie, ale myślę, że obrazuje dobrze rzeczywistość
To o czym pisze qwe można troszkę porównać do OBE. Fajnie jest oczywiście umieć wychodzić sobie kiedy się chce i umiec to kontrolować, ale wymaga to duzo pracy. Trawa to taka namiastka tego stanu, z naciskiem na namiastka.
I chciałbym również dodać, że, przynajmniej jeśli chodzi o mnie, trawa nie otępia - wręcz przeciwnie. Wyostrza również wszystkie zmysły, co można bardzo łatwo na sobie przetestować jakby ktoś był ciekawy.
Co do stwierdzenia, że ludzie palący nie potrafią sobie radzić z życiem to... LOL, szkoda komentować, a jak ktoś coś takiego pisze to widocznie jeszcze niewiele widział.
ave
idę pobiegać za piłką trochę
__
|
Użytkownik
|
@cow
Wiesz- zanim zapalisz, to “coś" może przejśc przez dziesięciu pośredników, każdy może coś dosypać. Pochodzenie i warunki uprawy rośliny też są tutaj ważne.
@vacq
Co do jednego qwe nie ma racji: w Pl da się dostać 100% naturalny czysty shit, hodowany na naturalnych nawozach.
Może zbyt dosadnie to napisałem, jednak chodziło mi o to, że dostać coś takiego w polsce nie jest łatwo, dla wielu osób to praktycznie niemożliwe.
Dostać czysty można bo zawsze ktoś hoduje lub przemyci, dlatego najlepszy będzie raczej z pierwszej ręki. Im więcej pośredników tym gorzej.
__
|
Użytkownik
|
Konopie tempia szare komorki jak alkohol, a w pozniejszej fazie jeszcze gozej. Po tym dostaje sie “mozgo jeba” i samemu przypomina sie roslinke.
A przy ewentualnym braku “zamulacza” osobnik taki na “glodzie” dazy do zdobycia “dzialki”. Czesto przypomina to kaca na o wiele wyzszym poziomie(level 65 w call of duty). Przy ewentualnym dostepie do “Glocka” najchetniej by.. za kilo ganji.
Kompletujac: Najlepiej zalegalizowac konopie, zalegalizowac zwiazki homoseksualne, zalegalizowac adobcje gejow, zalegalizowac aborcje, sprowadzic mase murzynow, arabow i wtedy bedziemy pelna geba w eurpie.
Cudze chwalimy, wlasnego nie cenimy..
__ Pamietasz? jak swoją blizną chwaliłes sie dziewczynie
wrogom na głowach rozbijałes butelki ludzie z osiedla cię szanowali dla swoich kumpli byłes wielk...i!!!
|
Użytkownik
|
@kombatant
Konopie tempia szare komorki jak alkohol, a w pozniejszej fazie jeszcze gozej. Po tym dostaje sie “mozgo jeba” i samemu przypomina sie roslinke.
Picie lampki wina co wieczór przez inteligencję nie uczyniło z niej bandy idiotów, tak samo jak palenie co wieczór fajki pokoju nie zrobiło z indian warzyw.
Znam przypadki przejaranych ludzi, jednak oni katerorycznie tego specyfiku nadużywali. Wszystko z umiarem. Nie każdy sięgający po alkohol jest alkoholikiem i nie każdy sięgający po MJ jest ćpunem.
Wszystko w nadmiarze szkodzi- kawa w nadmiarze szkodzi, witaminy w nadmiarze szkodzą, tytoń w nadmiarze szkodzi, więc takie argumenty mają wątpliwe fundamenty.
Przy ewentualnym dostepie do “Glocka” najchetniej by.. za kilo ganji.
Tak, i wszędzie tam, gdzie jest dostęp do broni ludzie zabijają innych za towar, bo są na głodzie. Rozumiem, że alkoholicy na głodzie to niszczą, gwałcą i plądrują, byle by zdobyć kolejną flaszkę, tak?
Kompletujac: Najlepiej zalegalizowac konopie, zalegalizowac zwiazki homoseksualne, zalegalizowac adobcje gejow, zalegalizowac aborcje, sprowadzic mase murzynow, arabow i wtedy bedziemy pelna geba w eurpie.
W Szwecji brakuje tylko arabów i legalizacji konopii.
Problem tutaj jest inny- brak legalizacji istnieje tylko i wyłącznie dlatego, że kartele narkotykowe mogą w ten sposób zbijać fortunę- nie mają żadnej konkurencji.
Można tylko czekać na bieg wydarzech w Czechach, choć jestem zdania, że wspomniane wcześniej kartele zrobią wszystko by przekonać opinię publiczną, że ta legalizacja wyszła tylko na złe, co przy pomocy mediów nie jest niemożliwe.
__
|
Użytkownik
|
@qwe: bullshit, jak zawsze.
__ Pamietasz? jak swoją blizną chwaliłes sie dziewczynie
wrogom na głowach rozbijałes butelki ludzie z osiedla cię szanowali dla swoich kumpli byłes wielk...i!!!
|
Użytkownik
|
Na wstępie pragnę zaznaczyć, iż moje serce krwawi, gdy muszę kłócić się z osobą, która zapaliła w swoim życiu tylko pięć razy a ma tak dużo do powiedzenia w kwestii marihuany.
Dziwi mnie twoje odwoływanie się do kultury indian – tam z pewnością jeżeli już ktoś brał tą fajkę i palił w jakimś konkretnym celu, to zapewne zrobił to więcej niż pięć razy. Podważa to twoją wiarygodność, bo jeżeli po pięciu razach miałeś oczyszczenie duszy i uwolnienie sumienia, wyostrzyły ci się zmysły lub osiągnąłeś katharsis to najzwyczajniej w świecie miałeś dobrą jazdę – na tym polega palenie marihuany.
@qwe
Ale nie w taki sposób. Ba! Ja nie widzę powodu legalizacji alkoholu- pijani kierowcy powodują setki wypadków, ludzie po alko potrafią być agresywni (częściej niż po MJ) itp itd.
---
W jaki? Zły? Jeżeli mamy już legalizację alkoholu i dzieją się takie rzeczy jak opisujesz, to jest to kolejny powód dla którego nie powinno się legalizować marihuany. Ludzie nie potrafią korzystać z alkoholu więc nie będą potrafili korzystać z marihuany. Wypadki zdarzają się często. Zastanów się ile zbiegów okoliczności musi zajść aby doszło do wypadku i jak patologiczne skłonności, musi posiadać osoba, która pod wpływem alkoholu siada za kierownicę. Przytoczenie kilku historyjek pokazuje mój własny stosunek do obu używek. Pokazuje, przykłady wzięte prosto z życia.
Już pisałem, że porównywanie marihuany i alkoholu pod względem działania substancji i jej szkodliwości na zdrowie swoje oraz innych, jest bezskuteczne a na pewno nie jest pomocne w dyskusji czy wprowadzić w Polsce legalizację. Skoro jedno i drugie wywołuje negatywne skutki, a dajmy na to marihuana powoduje je w mniejszym stopniu, to dlaczego niby, naród polski miałby wybierać „mniejsze zło”? Skoro mamy już alkohol i wyciągamy wnioski z błędów popełnionych przy jego używaniu, to od razu możemy założyć co się stanie po legalizacji marihuany.
@qwe
Nikt podczas legalizacji nie będzie zwracał uwagę na to czy ludzie palą z jednej lufki, czy chowają towar dla siebie. Takie porównanie jakie stworzyłeś można sobie obdagać jako ciekawostkę.
---
„podczas legalizacji”? To ma być według ciebie jakiś dłuższy proces? Właśnie zwroty takie jak „pedalska menzurka z dziurką” gdyby zakorzeniły się w naszym języku, od razu dałyby większy efekt niż napisanie na opakowaniu z marihuaną w środku „palenie powoduje raka płuc”. Nie wiem jak u ciebie w podstawówce, ale u mnie: pedał, spedalona, ciota – to przezwiska zarezerwowane dla największych idiotów. Jak byś użył takiego określenia na lufkę wśród łebków, połowa z nich by się zarumieniła. Mi ktoś tak kiedyś lufkę przedstawił i pamiętam to do tej pory, pomimo tego, że palenie mam już za sobą. Jak zresztą świetnie zauważyłeś była to ciekawostka - taka historyjka, którą przytoczyłem aby ukazać jak bardzo denerwuje mnie osobiście, palenie z jednej lufki w porównaniu z piciem z kilku kieliszków.
@qwe
Fatem jest, że gównażeria sika na sam pomysł legalizacji MJ (w czechach wyglądało to inaczej), jedka poza ta gównażerią jest naprawdę sporo starszych osób, które mają trochę oleju w głowie.
---
To nie jest fakt, tylko domniemanie. Nigdzie tego nie sprawdziłeś. Zresztą jeżeli paliłeś pięć razy w życiu to mam problem z uwierzeniem, że znajdywałeś się przez „dłuższą” chwilę w tej gównażerii (nie licząc twojego kolegi lodziarza - ale do niego wrócimy za chwilę). Czytając twój wiek w twoim profilu wnioskuję dodatkowo, że mniej więcej jakieś cztery lata temu, sam zaliczałeś się do tej „gównażerii”, a skoro teraz myślisz, że na pomysł legalizacji marihuany, sikają sikiem prostym, to znaczy, że nie byłeś w środowisku, które w wieku osiemnastu lat, chciało by legalnie palić marihuanę - a ja byłem i mało tego, u mnie na osiedlu to prawie wszyscy chcieli by legalizacji.
Byłem gówniarzem, jarałem jak debil, przestałem i teraz wiem, że przez to zawaliłem szkołę, maturę i pierwsze studia. Moi znajomi mieli podobne przeżycia, tylko że dalej jarają i już odechciało im się „studiować”.
@qwe
Poza tym- legalizacja od co najmniej 18 lat, tak?
I tak jak w Czechach- można posiadać, ale nie można handlować.
Lepszego rozwiązania nie widzę, jeśli chodzi o legalizację MJ.
---
Moim zdaniem legalizacja od 18 lat to zły pomysł. W wieku 18-nastu lat, ma się jeszcze pstro w głowie i lepiej nie palić tego syfu bo jeszcze się spodoba i nagle z liczby 18 zrobi się 22 a poziom i charakter zostaną jak z liceum. Handel tu nic nie daje. Łebki nie chcą handlować, chcą kupować. Teraz zamiast robić to po kryjomu, będą kupować oficjalnie w odpowiednich miejscach. Tu nie chodzi o sprzedaż tylko o kupno. Jeżeli lepszego rozwiązania nie widzisz jeśli chodzi o legalizację to ci je chętnie pokaże - nawet dwa:
- legalizacja marihuany, podniesienie granicy wieku uznawanego za „dojrzały” na 23 lata. Niech ludzie skończą jakieś uczelnie i w tedy będą mogli wziąć się za „oczyszczanie duszy”;
- brak legalizacji;
@nicea
Dostałeś te minusy za coś.
---
@qwe
Za to, że jedna (tak przypuszczam) osoba przejrzała topic, który był nieaktualny od dwóch miesięcy. Wow, więc jedna osoba jest tutaj grupą reprezentatywną?
Ktoś zrobił to zwyczajnie złośliwie, bo pamietam doskonale tą sytuację.
Więc sorry- ale nie jest to mocny argument.
---
Jak sobie przeanalizujesz teraz swoje wypowiedzi na forum i rzucanie kto jest głupi, kto idiotą itd. to wyjdzie (przynajmniej powinno), że minusy nie były złośliwe a argument z minusami jest całkiem trafny. Gdybyś miał tak dyskutować na jakimś forum niezwiązanym z tematami politycznymi i udawał osobę, która pozjadała wszystkie rozumy, szybciutko by cie uspokoili.
Zobacz jaki jesteś niekonsekwentny – najpierw piszesz, że mój argument nie jest mocny a linijkę później piszesz:
@qwe
Ale tamto pisanie to głównie fakt, że robiłem to pod wpływem emocji, nie przykładając się do tego co piszę.
---
I przyznajesz mi rację, że twoje komentarze są takie a nie inne. Znowu się gubisz qwe. To jest właśnie to o co cię prosiłem: zamiast pisać „naucz się czytać ze zrozumieniem” naucz się pisać poprawnie zdania. Myśl nad tym co piszesz, bo gdy sobie rozłożysz te dwie twoje quoty na części to sam dojdziesz do wniosku, że najpierw zarzucasz mi brak argumentów, a chwilę później przyznajesz, że „tamto pisanie (...) robiłem pod wpływem emocji nie przykładając się do tego co piszę”.
Kolejny morał jest taki: po tej twojej zmianie stylu pisania dalej nie przykładasz się do tego co piszesz.
@qwe
No i patrz, znowu pokazujesz mi, że nie umiesz czytać ze zrozumieniem, albo po prostu niedokładnie czytasz. Gdzie napisałem, że jest głównym czynnikiem??
---
@qwe
Dlaczego np stan upojenia alkoholowego lub “zjarania” potrafi tak zbratać ludzi (lub przeciwnie)?? Przecież na trzeźwo też powinni to potrafić.
---
Napisz sobię na kartce to zdanie. Zapal MJ, oczyść sumienie, uwolnij ducha (czy na odwrót) i pomyśl nad merytorycznym sensem tego twierdzenia. Twierdzisz, że przecież na trzeźwo też powinni to potrafić. A po takim twoim zdaniu twierdzącym ja pytam ciebie: „to znaczy, że twierdzisz iż, oni na trzeźwo tego nie potrafią?”
Pytasz mnie „Dlaczego np stan upojenia alkoholowego lub “zjarania” potrafi tak zbratać ludzi??”. Pod pojęciem „zjarania” masz chyba na myśli palenie marichuany bo, o tym jest dyskusja. Więc ja ci na to pytanie odpowiadam twierdzeniem: „Nie wiem dlaczego twierdzisz, że marihuana jest tu jakimś głównym czynnikiem.” Bo z twojego stwierdzenia „Przecież na trzeźwo też powinni to potrafić.” Wynika, że ludzie na trzeźwo nie są w stanie się bratać - a z tym się nie zgadzam. Czysta analiza toku rozumowania. Znowu się pogubiłeś qwe.
@qwe
Zresztą, nie na darmo indianie palą fajkę pokoju. Zapewne nie po to by się ujarać. Przykłady z własnego życia też mam.
---
Aż się boje znawco zapytać, który to raz w tej Anglii zapaliłeś... Trzeci? Czwarty? Dawaj te przykłady.
@qwe
Patrząć na powyższy przykład, to radzę jednak nauczyć się tego czytania ze zrozumieniem. A zdania fakt, byłem już mocno zmęczony, więc wyszło tak jak wyszło.
---
Znowu najpierw twierdzisz, że nie potrafię czytać a po kropce przyznajesz się, że byłeś mocno zmęczony, więc wyszło jak wyszło. Ucz się na błędach. Komentuj moje wypowiedzi jak będziesz wypoczęty, bo w tedy „może” twoje wypowiedzi będą dobrze napisane. Nie katuj mnie nimi. Ja czytać ze zrozumieniem umiem, ale tobie najwidoczniej gdy jesteś zmęczony nie wychodzi pisanie odpowiedzi.
@qwe
Jak nie?! A stan umysłu, który powoduje spojrzenie na problem z szerszej niż normalnie perspektywy, może inaczej- powoduje zupełnie inny tok myślenia niż “na trzeźwo” ??
---
To się nazywa jazda po marihuanie. Gdybyś zapalił więcej niż pięć razy, „może” przyzwyczaiłbyś się do tego i wiedział jak to nazwać. Ja osobiście proponuje monty pajtona przy marihuanie lub haszu.
@qwe
Na jakiej podstawie twierdzisz, że wydaje mi się, że dla wszystkich innych jest to oczywiste??
Napisałem wyraźnie “to co innym wydaje się oczywiste”. Wydawało mi się, że “innym” nie znaczy wszystkim.
---
Musiałbyś najpierw sprecyzować kim są „inni”. Bo na razie z twojego zdania wynika tylko, że wszystkim innym oprócz mnie wydaje się to oczywiste. „Innym” to różne słowo od „wszystkim”. Ale innym bezmyślnie napisane tak jak to zrobiłeś,wprowadza zamieszanie. Pod względem merytorycznym napisałeś wszystkim innym oprócz mnie. Gdybyś użył określenia „dla reszty wydaje się to oczywiste” napisałbyś pod względem logicznym i merytorycznym dokładnie tak samo jak gdybyś napisał „to co innym wydaje się oczywiste”. Najwidoczniej masz problem z przekazywaniem dokładnie, tego co chcesz wyrazić. Jest już 22:56, więc pewnie jesteś zmęczony. U ciebie zmęczenie oznacza że wyszło tak jak wyszło czyli nijak. Nic... pozostaje mieć nadzieje, że wytłumaczyłem ci dlaczego stwierdziłem to o co pytasz.
@qwe
Problem w tym, że nie zrozumiemy się dopóki Ty nie zapalisz MJ pod kątem który opisuję. Absolutnie do tego nie namawiam, jednak to trochę tak, jakby daltoniście próbować opisać czym różnią się pewne kolory.
---
Nie jestem pewien, czy znowu mam przypomnieć ile razy zapaliłeś marihuanę. Właściwie to boje się podjąć decyzję, czy przyporządkować cię do daltonistów, czy do osób, które tłumacza im czym różnią się pewne kolory. Może najpierw zastanów się, czy ty na pewno wiesz po tych pięciu paleniach w swoim życiu, czy powinieneś gadać o indianach i oczyszczaniu duszy. Bo tak na mój gust to gdzieś coś przeczytałeś o jakimś gościu, który twierdzi, że przeżył katharzis, mama puściła ci trzy razy pokahontas i po tym jak się TYLKO PIĘĆ RAZY W ŻYCIU UPALIŁEŚ, najzwyczajniej wmówiłeś sobie coś i brniesz w to ślepo.
Ja z góry przepraszam, że w tej porcji odpowiedzi tyle razy tu przytaczam, iż paliłeś tylko pięć razy, ale naprawdę mam wątpliwości czy ty jesteś wiarygodny po tych pięciu razach. Jeszcze powstrzymuje się od osądów, bo spoko chłopak jesteś i dajesz rade.
@qwe
Paliłem w zyciu tylko pięć razy, na upartego nawet daty bym sobie przypomniał.
No chyba, że Ty wiesz lepiej, jak wszystko zresztą.
---
O nie, nie... ufam tobie w tej kwestii całkowicie. Naprawdę tylko pięć razy zapaliłeś? I to wszystko to twoje przemyślenia? Nikt ci nie nasunął w jakiejś przeczytanej lekturze swoich poglądów, które przyjąłeś, twierdząc, że przeżyłeś to co napisał autor, gdy spaliłeś się niemiłosiernie?
@qwe
A ostatnie zdanie to już Twój ignorancji- wyobraź sobie, że ta rozmowa nie trwała 2 min w stylu “czesc, czesc, jestem gejem i zmieniłem swoja orientację po zażyciu marihuany”.
I to stwierdzenie: “musiał dać ci jakąś wymówkę" .
Tak Panie wszechwiedzący- MUSIAŁ, nie ma innej opcji, musiał i tyle. I później jeszcze o tym opowiedział. No popatrz co za gej dureń.
I akurat MJ skłoniła go do zmian.
---
Qwe, posłuchaj rady od serca. Nie ufaj gejom, którzy zmienili orientacje po jaraniu. Koniec tematu o lachociągu. Miał być do niego powrót i był.
Co do twojej quoty odnośnie żony. To najzwyczajniej uznałem go za zabawny. Z pewnością by się twojej żonie nie spodobało stwierdzenie „moja zona będzie musiała siedzieć w kuchni, zeby zrobic mi dobry posilek jak przyjde zmeczony z pracy.”. Takiego opisu na randka.pl nie wstawiaj pod awatarem bo, możesz się przeliczyć myśląc, że którąś na taki tekst wyrwiesz.
@qwe
No niestety są takie tygodnie, gdzie jestem tak zapracowany, że nie mam czasu na zrobienie obiadu. I co wtedy?
---
Zrobisz sobie przerwę i ugotujesz obiad. Możesz poprosić o to żonę. A jak przypadkiem ona będzie równie zapracowana jak ty, to musisz wstać tydzień przed pójściem do pracy i zrobić sobie kanapki. Tu możesz złapać plusa i żonie też możesz zrobić kanapki w razie, gdyby ona nie miała czasu na gotowanie obiadu.
@qwe
Dobrze, że mnie uświadomiłeś, że mogę samodzielnie zrobić obiad dla żony, kapitanie Obvious. Naprawdę nigdy nie wiedziałem, że coś takiego jest możliwe.
Powinieneś napisać książkę z takimi poradami.
---
Przemyśl jeszcze raz, w jaki sposób napisałeś komentarz o robieniu obiadu przez twoją przyszłą żonę i zastanów się, czy by się jej to spodobało.
Chcesz... to ci napisze poradnik jak masz się zachowywać w różnych sytuacjach. Jedno słowo i masz to u mnie w bonusie, za to że mogę cie tu trochę pojebać.
@qwe
Byłem zmęczony, 4 rano i nie miałem już naprawdę sił by cokolwiek więcej napisać.
---
Co mnie obchodzi czy ty byłeś zmęczony czy nie. Jak pysk otwierasz to myśl o której godzinie to robisz. Jak ci o czwartej rano nie wychodzi to tego nie rób bo zaniżasz poziom.
@qwe
Gdzie ta otwara furtka. Przecież po przecinku wyrażnie napisałem O CO MI CHODZIŁO.
---
Czyli za każdym razem, gdy będę udowadniał ci, że piszesz coś bezmyślnie bo jest czwarta rano i twój mózg już nie funkcjonuje jak trzeba, ty będziesz pisał “chodziło mi o coś trochę innego, + zmiana poglądu na inny”? To jest ta furtka ucieczki: „chodziło mi o coś trochę innego”. Nie musi tam być kropki.
@qwe
Zresztą zjeżdzasz z tematu- rozmowa była o tym co jest możliwe za pomocą MJ a nie czy dana grupa społeczna wykorzysta to w ten czy inny sposób.
---
Staram się jak mogę, powrócić do sedna sprawy i nakłonić cię, abyś napisał kilka zdań odnośnie legalizacji. Utrudniasz mi to jak tylko możesz. Takie, życie. Sam się o to prosiłem. Teraz dalej będziemy dyskutować o wątkach pobocznych lecz w końcu trafimy tam gdzie trzeba.
@vacq
Co do jednego qwe nie ma racji: w Pl da się dostać 100% naturalny czysty shit, hodowany na naturalnych nawozach.
---
Ale to nie jego wina. Skąd ma chłopak wiedzieć takie rzeczy skoro palił pięć razy w życiu. Zaraz nam powie, że może i palił tylko pięć razy w życiu, ale latał z zeszycikiem od swojego kolegi big milk i robił sondaż wśród napotkanych na ulicy dilerów zatytułowany „w jaki sposób uprawiasz marihuanę?”.
Na zakończenie pokaże ci przykład tego:
@qwe
Odwracanie kota ogonem? ( ... ) Twierdzenie, że zmieniłem zdania czyni Cie głupcem. ( ... )źle dobrałem słowo
Zobacz co napisałeś:
@qwe
Nie wiem, może zależy co paliłeś, bo w PL dobrej, naturalnej MJ nie ma.
---
A następnie:
@qwe
Może zbyt dosadnie to napisałem, jednak chodziło mi o to, że dostać coś takiego w Polsce nie jest łatwo, dla wielu osób to praktycznie niemożliwe.
---
Była godzina 12:43 jak to pisałeś. Rozumiem, że te źle dobrane słowa są przez twoje zmęczenie a zmęczenie przez przepracowanie? Jeszcze raz napiszę: zamiast mówić „naucz się czytać ze zrozumieniem” naucz się poprawnie pisać zdania. To już nie chodzi o dyskusję ze mną, ale ty popełniasz te same błędy w dyskusji z innymi.
Na zakończenie mam prośbę: wyprowadź mnie z błędu. Daje ci szansę uwolnienia sumienia i oczyszczenia ducha. Czy ty naprawdę paliłeś w swoim życiu tylko pięć razy? Może znowu coś ci się pojebało i chodziło ci o papierosy? Na przykład byleś palaczem marihuany i wypaliłeś jej od groma a gdy rozmawialiśmy o tych „razach” to byłeś tak zmęczony, że już źle dobrałeś słowa i tam miało być „paliłem papierosy pięć razy”?
__
|
Użytkownik
|
@qwe
Taka jest różnica między mną a Tobą- ja paliłem, że tak powiem rytualnie, Ty spontanicznie.
---
No nie wiem. Zapalić pięć razy w życiu nie oznacza bardziej “spontanicznie” niż “rytualnie”? A jak paliłem regularnie co kilka dni to nie oznacza to bardziej “rytualnie” niż “spontanicznie”? Wiem, wiem... chodziło ci o rytuały indian a nie, że “rytualnie jak w niedziele chodzisz do kościoła”. Po prostu była już 12:43 a ty o tej godzinie, też nie myślisz, więc trzeba cie poprawić i wybaczyć że źle i nie przemyślanie dobrałeś słowa.
__
|
Użytkownik
|
@kombatant
No tak, bullshit napisałeś, zgadzam się.
@nicea
Na wstępie pragnę zaznaczyć, iż moje serce krwawi, gdy muszę kłócić się z osobą, która zapaliła w swoim życiu tylko pięć razy a ma tak dużo do powiedzenia w kwestii marihuany.
No tak, aby się wypowiedzieć na temat marihuany trzeba palić minimum 5 lat.
Najlepiej codziennie, rano i wieczorem. Z dwóch lufek naraz.
Bo ktoś kto zapalił pięć razy to zapewne nic nie wie, to tak jakby nie palił, tak?
Może nie powinienem nic pisać, bo cóż ja biedny mogę wiedzieć, marihuana ujawnia swoje działanie dopiero po dłuższym okresie palenia, tak? Po 5ciu zapaleniach nie mam prawa wiedzieć czym ta roślina jest, jak oddziałuje na mózg, etc etc.
Na wstępie już się popisałeś. No ale spox, bez większego komentarza. Serce też mi krwawi, że znajdują się osoby, które piszą takie rzeczy.
Podważa to twoją wiarygodność, bo jeżeli po pięciu razach miałeś oczyszczenie duszy i uwolnienie sumienia, wyostrzyły ci się zmysły lub osiągnąłeś katharsis to najzwyczajniej w świecie miałeś dobrą jazdę – na tym polega palenie marihuany.
Tak, wytłumacz mi jeszcze na czym polega działanie marihuany, bo jestem głupi i tego nie wiem.
Nie, “dobrą jazdę" jak to określasz miałem tylko za pierwszym razem, bo nigdy czegoś takiego nie próbowałem i nie miałem pojęcia jak to może działać.
Ludzie nie potrafią korzystać z alkoholu więc nie będą potrafili korzystać z marihuany.
Ile jest wypadków różnego rodzaju przy użyciu marihuany? Niewiele.
Nikt nie wie co by się stało po legalizacji MJ- w Czechach zalegalizowano i jakoś nie słychać by wzrosłą liczba wypadków popełniona pod wpływem narkotyków.
Narazie minął za krótki okres, żeby się wypowiadać na temat Czech, ale w jeśli chodzi o liczbę wypadków to powinni prędzej zakazać alkoholu niźli MJ.
Skoro mamy już alkohol i wyciągamy wnioski z błędów popełnionych przy jego używaniu
Jakie wnioski wyciągamy? Cały czas jest tak samo, jeśli nie gorzej. Gdy patrze na idiotów, którzy po litrze wódki bawią się na drodze w wyścigi samochodowe to aż strach na drogę wyjeżdzać.
Takich to policja nie wyłapuje- wyłapuje natomiast ludzi, którzy przekroczą o 10km/h dozwoloną prędkość na pustej autostradzie.
Młodzież dzisiaj nie zna umiaru, naogląda się za dużo telewizji i im odwala.
Ale bardzo chętnie posłucham jakie wnioski wyciągneliśmy z błędów popełnionych po jego spożyciu.
Właśnie zwroty takie jak „pedalska menzurka z dziurką” gdyby zakorzeniły się w naszym języku, od razu dałyby większy efekt niż napisanie na opakowaniu z marihuaną w środku „palenie powoduje raka płuc”.
Nie głupie jest to co mówisz. Z tego samego powodu na gejów mówi się pedały. Gra języka, bardzo skuteczna.
Nie wiem tylko czy na dłuższą metę skuteczna.
Walka z MJ to obecnie walka ze skutkiem a nie z przyczyną, takiej walki nie da się wygrać.
To nie jest fakt, tylko domniemanie. Nigdzie tego nie sprawdziłeś.
To nie domniemanie, to aksjomat.
Żyję w tym kraju wystarczająco długo by wiedzieć jak jest. Nie muszę także nigdzie sprawdzać czy polska to biedny kraj, bo widzę jak jest.
Takie Twoje pieprzenie od rzeczy, jakbyś udawał jakiegoś głupa i nie widział realnej sytuacji.
Zresztą jeżeli paliłeś pięć razy w życiu to mam problem z uwierzeniem, że znajdywałeś się przez „dłuższą” chwilę w tej gównażerii
Aha, czyli, żeby przebywać w takim towarzystwie trzeba zapalić, tak??
Oświeciłeś mnie teraz o wszechwiedzący.
(nie licząc twojego kolegi lodziarza - ale do niego wrócimy za chwilę)
Tak, razem z Twoim kumplem zoofilem, który odprowadzał Cię do domu, bo nie znałeś drogi- tak się zjarałeś.
Czytając twój wiek w twoim profilu wnioskuję dodatkowo, że mniej więcej jakieś cztery lata temu, sam zaliczałeś się do tej „gównażerii”, a skoro teraz myślisz, że na pomysł legalizacji marihuany, sikają sikiem prostym, to znaczy, że byłeś w środowisku, które w wieku osiemnastu lat, chciało by legalnie palić marihuanę - a ja byłem i mało tego, u mnie na osiedlu to prawie wszyscy chcieli by legalizacji.
Bzdura. Moje i o rok starsze pokolenie było jeszcze w miare normalne, przynamniej w moich okolicach, choć wiem, że nie tylko.
Głupi nie jestem- wiem co się dzieje wokół mnie, zwłaszcza jak zachowują się młodsze pokolenia.
W moim pokoleniu jarało może z 10 osób w szkole.
Trend się zmienia i nietrudno to dostrzec.
W większych miastach było gorzej, choć tam pod każdym względem było gorzej.
Moim zdaniem legalizacja od 18 lat to zły pomysł.
Sorx, gdzieś wcześniej napisałem, że chciałbym od co najmniej 20 lat.
Licealista, który może legalnie zajarać przed maturą to nie jest dobry pomysł.
Łebki nie chcą handlować, chcą kupować. Teraz zamiast robić to po kryjomu, będą kupować oficjalnie w odpowiednich miejscach. Tu nie chodzi o sprzedaż tylko o kupno.
Ty chyba nie zrozumiałeś tego prawa- NIKT (nawet 50letnia osoba) nie może sprzedawać, więc nie można kupować oficjalnie, bo by jeden coś kupił, drugi musi sprzedać- sprzedawanie jest nielegalne i koło się zamyka.
Jak sobie przeanalizujesz teraz swoje wypowiedzi na forum i rzucanie kto jest głupi, kto idiotą itd. to wyjdzie (przynajmniej powinno), że minusy nie były złośliwe a argument z minusami jest całkiem trafny.
Tak, ale ja mówię akurat o TYCH minusach, które dały mi wynik ujemny- gdyby był dodatni to pewnie byś nawet nie zaczął tego wątku.
I jeśli nie były złośliwe, to jakim cudem w temacie, gdzie 20 postów było złośliwych a 20 innch było krótkich i przyjaznych dostałem 40 minusów??
Twój argument nie jest trafny.
Zobacz jaki jesteś nie konsekwentny – najpierw piszesz, że mój argument nie jest mocny a linijkę później piszesz:
@qwe
Ale tamto pisanie to głównie fakt, że robiłem to pod wpływem emocji, nie przykładając się do tego co piszę.
---
I przyznajesz mi rację, że twoje komentarze są takie a nie inne.
Jak przeczytałem tą wypowiedź to myślałem, że padnę.
No tak, już nie płacz, dam Ci chusteczkę. Pisałeś o zachowywaniu się jak ciota, a obecnie zachowujesz się jak jakaś ci*a. Jeśli Twój mózg jest tak ograniczony, że nie potrafi jednej literówki skorelować z resztą kontekstu (mógłby mieć z tym problemy, gdybym napisał to w dwóch zdaniach) to bardzo mi przykro, bo w prawdziwym życiu pewnie sobie nie radzisz.
Rżniesz głupa, bo doskonale wiedziałeś o co chodzi (albo jesteś tak bystry, że nie wiedziałeś), ale musiałeś ta literówkę wywlec i opisać aż całym akapitem tekst.Brawo! Naprawdę, każdy zrozumiał prócz Ciebie.
Specjalnie dla Ciebie
Ale tamto pisanie to głównie fakt, że robiłem to pod wpływem emocji, nie przykładając się do tego co pisałem.
Ucieszony? -.-
Kolejny morał jest taki: po tej twojej zmianie stylu pisania dalej nie przykładasz się do tego co piszesz.
Nie jestem maszyną do pisania i nie piszę jakiejś pracy magisterskiej.
Gdyby interfejs pisania komentarzy był bardziej przyjazny i przejrzysty, to może i dałbym radę, jednak niezbyt podoba mi się pisanie w okienku, gdzie widzę 5 linijek tekstu.
Ty za to więcej przykładaj się do swojego czytania ze zrozumieniem (vide wcześniejsze wypowiedzi, które ominąłeś bo wiedziałeś, że po prostu zupełnie wspak zrozumiałeś to co napisałem i ten przykład wywlokłeś tylko dlatego by usprawiedliwić swoje braki w rozumieniu tekstu pisanego. Skoro tak chojraczysz to dlaczego tamtych przykładów nie opisałeś??
@qwe
Dlaczego np stan upojenia alkoholowego lub “zjarania” potrafi tak zbratać ludzi (lub przeciwnie)?? Przecież na trzeźwo też powinni to potrafić.
---
Napisz sobię na kartce to zdanie. Zapal MJ, oczyść sumienie, uwolnij ducha (czy na odwrót) i pomyśl nad merytorycznym sensem tego twierdzenia. Twierdzisz, że przecież na trzeźwo też powinni to potrafić. A po takim twoim zdaniu twierdzącym ja pytam ciebie: „to znaczy, że twierdzisz iż, oni na trzeźwo tego nie potrafią?”
No patrz, pisałęm to o godzinie: 2010-01-26 04:05:11
Czwartej rano. W tyłku mam, czy weźmiesz to za wymówkę czy nie, jednak o takiej godzinie nietrudno o błąd.
Patrze na to zdanie i nie widzę w nim sensu, jednak nie dziwię się temu- o takich godzinach łatwo o błędy.
Spoko, widzę, że wybiórczo czepiasz się tylko tego, gdzie wpadłem, ok.
Myślę, jednak, że popis idiotycznej interpretacji będzie tutaj bardziej kompromitujący.
Nie będę tutaj cytował całości, łatwo znaleźć fragmenty.
JA
Przyznaję, tutaj widocznie się pogubiłem, chodziło mi o coś trochę innego, MJ potrafi skłonić do głębszych refleksji niż zazwyczaj, pomóc spojrzeć na dany problem z innej, niedostępnej normalnie perspektywy.
Twoja interpretacja:
Dla mnie qwe, nic ci już nie da przyznanie się do błędu. To jest tylko dowód na to, jak szybko jesteś w stanie zmienić podejście do temat i jak bardzo próbujesz odwracać różne wypowiedzi „kota ogonem”. Musiałeś jeszcze od siebie dodać „że chodziło mi o coś innego”. Jasne, najlepiej zostawić sobie furtkę na ucieczkę.
--------------
Ja
przyznam się, że zapaliłem dla przemyśleń
Twoja interpretacja:
bo jak tu dyskutować z gościem, który chce ci wytłumaczyć, że jemu lepiej się na wszystko patrzy jak się upali?
------------------------
@JA
MJ może skkłonić do głębokich przemyślen
Ja (i nie tylko) pewne rzeczy zrozumieć mogę dopiero po takim właśnie poszerzeniu świadomości
TWOJA INTERPRETACJA
Jak ty do funkcjonowania za 10 lat i rozumienia pewnych rzeczy będziesz potrzebować jakiejkolwiek marihuany to będziesz najzwyklejszą ciotą.
Takich przykładów, gdybym dobrze poszukał, to znalazłbym jeszcze z 3-4.
Po każdej takiej Twojej interpretacji pisałem “naucz się czytać ze zrozumieniem”.
Ty tutaj wyskakujesz teraz z jakimiś zupełnie innymi przykładami, gdzie popełniałem błędy, jednak w których zawarte zdania zapewne rozumiałeś ([...]nie przykładając się do tego co piszę. ) a inny tak napisany, że go W OGÓLE NIE interpretowałeś- zauważyłeś tylko, że nie jest poprawnie napisany.
Ten pierwszy przykład jest rżnięciem przez Ciebie głupa, ten drugi przykładem, który nijak ma się do zdania “naucz się czytać ze zrozumieniem”.
W ani jednej obronie swojej umiejetnosci czytania ze zrozumieniem nie odniosłeś się do właściwych treści chociażby tych które umieśiłem powyżej jako przykłady.
Ty natomiast zaatakowałeś na innym froncie i uznałeś to jako obronę swoich racji.
Nie rozśmieszaj mnie.
Na deser wisienka:
Kolejny morał jest taki: po tej twojej zmianie stylu pisania dalej nie przykładasz się do tego co piszesz.
A skąd wiesz, może teraz właśnie się bardzo przykładam i wychodzi tak jak wychodzi? Boże chroń ludzi przed Twoimi morałami, bo mają bardzo chwiejną podstawę.
To się nazywa jazda po marihuanie. Gdybyś zapalił więcej niż pięć razy, „może” przyzwyczaiłbyś się do tego i wiedział jak to nazwać. Ja osobiście proponuje monty pajtona przy marihuanie lub haszu.
No tak, pewnie po 16stym albo 17stym zapaleniu bym wiedział. Obstawiam jednak, że za 16stym. Niestety już po pierwszym razie się do tego przyzwyczaiłem, a to dla tego, że dostałem coś 10x mocniejszego niż za 2,3,4 i 5tym paleniu razem wzięte.
Tobie zdaje się, że Ty wiesz a ja nie wiem. Bezpodstawne myślenie, jednak widzę, że Ty wiesz lepiej ode mnie. Pewnie tak sie zjarałeś,że wydawało Ci się iż mną jesteś.
Później już sam sobie zaprzeczyłeś:
stan umysłu, który powoduje spojrzenie na problem z szerszej niż normalnie perspektywy,
To się nazywa jazda po marihuanie.
Czyli co potwierdziłeś moje zdanie? Skoro ja mówię, że po MJ następuje stan umysłu, gdzie można spojrzeć na coś z szerszej perspektywy a Ty nazywasz to “jazdą po marihuanie” to potwierdzasz moje słowa i tym samym sobie zaprzeczasz, bo jest to możliwe. Ba! I nawet napisałeś, że można się do tego stanu przyzwyczaić (do każdego stanu można się przyzwyczaić, odkrywco).
Nie ważne jak to się nazywa. Jest takie coś możliwe? Jest- właśnie sam potwierdziłeś.
[quotr]Ja osobiście proponuje monty pajtona przy marihuanie lub haszu. [/quote]
W przeciwieństwie do Ciebie nie palę by mieć jazdy.
---------------------------
Musiałbyś najpierw sprecyzować kim są „inni”. Bo na razie z twojego zdania wynika tylko, że wszystkim innym oprócz mnie wydaje się to oczywiste.
A czy “wszyscy inni” to to samo co “inni”. Zastanów się co piszesz.
Ale innym bezmyślnie tak jak to zrobiłeś,wprowadza zamieszanie.
No dobrze, specjalnie dla Ciebie
A Ty bezustannie probujesz negować to co innym wydaje się oczywiste.
Poprawiona wersja:
A Ty bezustannie probujesz negować to co panu Mietkowi, chłopakom z osiedla na retkini w Łodzi, 15stu zjanomym z woj śląskiego wydaje się oczywiste.
Musiałbyś najpierw sprecyzować kim są „inni”
A Ty potrafisz sprecyzować kim są inni? A gdybym napisał:
>>A Ty bezustannie probujesz negować to co innym osobom(bo przecież nie zwierzętom) wydaje się oczywiste.<<
To byś zrozumiał? Może zaraz z braku zrozumienia tak prostego zdania każesz mi poszczególne osoby?
Pod względem merytorycznym napisałeś wszystkim innym oprócz mnie.
Jak wyżej, łudź się dalej polonisto. Trochę Ci tylko ta polonistyka nie wychodzi.
Gdybyś użył określenia „dla reszty wydaje się to oczywiste” napisałbyś pod względem logicznym i merytorycznym dokładnie tak samo jak gdybyś napisał „to co innym wydaje się oczywiste”.
Bzdura Panie polonista.
Inni- to bliżej nieokreślona grupa w tym przypadku osób.
Najłatwiej pokazać to na przykładzie matematyki.
Wymień mi jakąś liczbę- 23
Wymień mi inne liczby- 12, 26, 39
Wymień mi resztę liczb-(minus nieskończonośc, plus nieskończoność)/ {12,23,26,39}, czyli wszystkie inne liczby prócz 12, 23, 26,39.
Dziekuję.
Najwidoczniej masz problem z przekazywaniem dokładnie, tego co chcesz wyrazić.
Jest dokładnie odwrotnie, Ty masz problem z rozumieniem tego co inni chcą wyraźić i nie tylko ja to w tym temacie zauważyłem.
@qwe
Problem w tym, że nie zrozumiemy się dopóki Ty nie zapalisz MJ pod kątem który opisuję. Absolutnie do tego nie namawiam, jednak to trochę tak, jakby daltoniście próbować opisać czym różnią się pewne kolory.
---
Nie jestem pewien, czy znowu mam przypomnieć ile razy zapaliłeś marihuanę.
No tak, bossie. Zapomniałem. Jednak powinieneś uzyć stwierdzenia
“czy znowu mam przypomnieć ile czasu paliłem”.
Bo tak na mój gust to gdzieś coś przeczytałeś o jakimś gościu, który twierdzi, że przeżył katharzis, mama puściła ci trzy razy pokahontas i po tym jak się TYLKO PIĘĆ RAZY W ŻYCIU UPALIŁEŚ, najzwyczajniej wmówiłeś sobie coś i brniesz w to ślepo.
Tak na mój gust to bredzisz i negujesz tak jak negowałeś.
Tak, wmówiłem sobie, przestałem już odróżniać rzeczywistość od fikcji. Ratuj!
Nikt ci nie nasunął w jakiejś przeczytanej lekturze swoich poglądów, które przyjąłeś, twierdząc, że przeżyłeś to co napisał autor, gdy spaliłeś się niemiłosiernie?
Nie.
Qwe, posłuchaj rady od serca. Nie ufaj gejom, którzy zmienili orientacje po jaraniu.
To był tylko przykład, miał być obrazowy.
Co do twojej quoty odnośnie żony. To najzwyczajniej uznałem go za zabawny.
Po tym jak napisałeś o “moim koledze geju” już nie wiedziałęm co piszesz na poważnie a co nie.
Zrobisz sobie przerwę i ugotujesz obiad. Możesz poprosić o to żonę. A jak przypadkiem ona będzie równie zapracowana jak ty, to musisz wstać tydzień przed pójściem do pracy i zrobić sobie kanapki. Tu możesz złapać plusa i żonie też możesz zrobić kanapki w razie, gdyby ona nie miała czasu na gotowanie obiadu.
Jak wpadnę w trans pracy to niestety prędzej będę głodował do wieczora niż przerwę pracę by zrobić obiad. Co do zapracowania żony- jeśli dzielimy się obowiązkami to staramy się robić tak, by na wzajem się uzupełniać, jeśli przypadkiem ona będzie zapracowana (ja mojej żony do normalnej pracy nie wyślę) to tak, wtedy zrobię sobie przerwę i zrobię nam obiad.
W weekendy przy patelni będę chyba tylko ja, choć czasami i cały tydzień sie pracuje.
Co mnie obchodzi czy ty byłeś zmęczony czy nie. Jak pysk otwierasz to myśl o której godzinie to robisz. Jak ci o czwartej rano nie wychodzi to tego nie rób bo zaniżasz poziom.
W takim razie Ty nie pisz przed północą bo też zaniżasz.
Czyli za każdym razem, gdy będę udowadniał ci, że piszesz coś bezmyślnie bo jest czwarta rano i twój mózg już nie funkcjonuje jak trzeba, ty będziesz pisał “chodziło mi o coś trochę innego, + zmiana poglądu na inny”?
Zdażyło się to akurat raz, i rzeczywiście była czwarta rano.
Staram się jak mogę, powrócić do sedna sprawy i nakłonić cię, abyś napisał kilka zdań odnośnie legalizacji. Utrudniasz mi to jak tylko możesz. Takie, życie. Sam się o to prosiłem. Teraz dalej będziemy dyskutować o wątkach pobocznych lecz w końcu trafimy tam gdzie trzeba.
To samo miałem napisać, jednak po moim poscie myślę, że pare pobocznych wątków już się zamknie.
Ale to nie jego wina. Skąd ma chłopak wiedzieć takie rzeczy skoro palił pięć razy w życiu. Zaraz nam powie, że może i palił tylko pięć razy w życiu, ale latał z zeszycikiem od swojego kolegi big milk i robił sondaż wśród napotkanych na ulicy dilerów zatytułowany „w jaki sposób uprawiasz marihuanę?”.
Dać Ci chusteczkę? Przy tej wypowiedzi powinieneś uwzględnić to co później mu odpisałem.
Była godzina 12:43 jak to pisałeś. Rozumiem, że te źle dobrane słowa są przez twoje zmęczenie a zmęczenie przez przepracowanie?
Może zbyt dosadnie to napisałem,
Głupi, czy nie umie czytać ze zrozumieniem?
I dlaczego nie zacytowałeś dalszego fragmenty, a mianowicie:
“Dostać czysty można bo zawsze ktoś hoduje lub przemyci, dlatego najlepszy będzie raczej z pierwszej ręki. Im więcej pośredników tym gorzej.“ ???
Bo co? Bo wtedy Twoja wypowiedź brzmiałaby już idiotycznie tak?
A takto mogłeś sobie napisać “skąd on może wiedzieć, przecież palił tylko trzy razy”.
Człowieku przestań się już kompromitować.
Na zakończenie mam prośbę: wyprowadź mnie z błędu. Daje ci szansę uwolnienia sumienia i oczyszczenia ducha. Czy ty naprawdę paliłeś w swoim życiu tylko pięć razy? Może znowu coś ci się pojebało i chodziło ci o papierosy? Na przykład byleś palaczem marihuany i wypaliłeś jej od groma a gdy rozmawialiśmy o tych „razach” to byłeś tak zmęczony, że już źle dobrałeś słowa i tam miało być „paliłem papierosy pięć razy”?
Widać, że za dużo jarałeś przez ostatnie lata i Ci się we łbie poprzewracało.
Dobranoc logiku, odwracaczu kota ogonem, wycinaczu tekstów (w sensie cytowania) w taki sposób by przedstawić się w dobrym świetle.
No nie wiem. Zapalić pięć razy w życiu nie oznacza bardziej “spontanicznie” niż “rytualnie”?
Dobra idź spać, bo znowu popisujesz się swoją legendarną interpretacją tekstu pisanego.
A i jeszcze na dodatek piszesz bzdury- bo zapewne chciałeś napisać odwrotnie
Zapalić pięć razy w życiu nie oznacza bardziej “rytualnie” niż “spontanicznie”?, bo taki sens wypowiedzi zawarłem w swoim poście.
Nie wiem, być może będziesz to tłumaczył tym, że pisałeś to po pólnocy.
Jak pysk otwierasz to myśl o której godzinie to robisz. Jak ci o północy nie wychodzi to tego nie rób bo zaniżasz poziom.
A co do samej treści- wg. Twojego toku rozumowania, osoby które piją rytualnie ayahuaskę to amatorzy. Bo wiadomo czy picie x pierwszych razy ayahuaski jest może być rytualne czy jest tylko spontaniczne.
Im bliżej północy tym bardziej bredzisz.
Wiem, wiem... chodziło ci o rytuały indian a nie, że “rytualnie jak w niedziele chodzisz do kościoła”.
Nie, nie chodziło mi o to i nawet nie chce ciągnąć mi się tego tematu, bo znaczenie tego słowa zna przeciętny gimnazjalista.
Po prostu była już 12:43 a ty o tej godzinie, też nie myślisz, więc trzeba cie poprawić i wybaczyć że źle i nie przemyślanie dobrałeś słowa.
Żadneych słów nie muszę zmieniać. To, że jesteś tak ograniczony iż nie wiesz jaka jest różnica między rytuałem a spontanicznym zachowaniem, to bardzo mi przykro. Idź jaraj więcej po kiblach, tam się na pewno dowiesz.
I już naprawdę na sam koniec.
Mistrz hipokryzji- nicea:
Skoro mamy już alkohol i wyciągamy wnioski z błędów popełnionych przy jego używaniu
Przy jego używaniu, czy po jego spożyciu?
Alkohol się używa? Do czego? Do krojenia chleba? A może rozpieprzania sobie wątroby? No i przy czy po? Jeśli przy to proszę o przykłady, mam nadzieję, że nie będzie to pijany kierowca z flaszką wódki w ręku powodujący wypadek samochodowy.
Jak chcesz się bawić w wyłapywanie takich pojedyńczych, nic nie znaczących błędów to HF. Szukaj sobie, na pewno jakieś zrobiłem, tak samo jak Ty panie robot.
__
|
Użytkownik
|
@qwe
No tak, aby się wypowiedzieć na temat marihuany trzeba palić minimum 5 lat.
Najlepiej codziennie, rano i wieczorem. Z dwóch lufek naraz.
Bo ktoś kto zapalił pięć razy to zapewne nic nie wie, to tak jakby nie palił, tak?
Może nie powinienem nic pisać, bo cóż ja biedny mogę wiedzieć, marihuana ujawnia swoje działanie dopiero po dłuższym okresie palenia, tak? Po 5ciu zapaleniach nie mam prawa wiedzieć czym ta roślina jest, jak oddziałuje na mózg, etc etc.
---
Nie wiem czy masz prawo wiedzieć. Mi tam nigdy nic nie było po pierwszych pięciu razach. Nawet się śmialiśmy, że na mnie to nie działa. A potem to by długo opowiadać. Najzwyczajniej śmieszy mnie, że chłopiec, który ma pięć jarań za sobą ma tyle do powiedzenia na ten temat. Bardziej wyobrażam sobie, że przeczytałeś jakąś książkę o efektach przy paleniu marihuany albo jakiś bambino opowiedział ci jak leci helikopterem a ty podpiąłeś to pod oczyszczenie sumienia i opętanie ducha.
@qwe
Tak, wytłumacz mi jeszcze na czym polega działanie marihuany, bo jestem głupi i tego nie wiem.
---
Tu nie chodzi o brak twojej wiedzy teoretycznej. Możesz ją sobie mieć. Było wielu uzdolnionych teoretyków. Tylko gdy tak przyznałeś się do palenia marihuany tylko pięć razy w życiu, a teraz wiesz jak ona działa, to tak jak byś powiedział, że jesteś dobrym kierowcą bo zdałeś egzamin na prawo jazdy. Tak jak zdanie tego egzaminu nie czyni cie dobrym kierowcą, tak samo zapalenie marihuany pięć razy nie czyni cię osobą doświadczoną w tematach palenia, która zachowuje się jakby pozjadała wszystkie rozumy.
Po prostu miałeś dobrą jazdę. Nic więcej. Teraz twierdzę, że nie miałeś prawa wyczyścić sumienia i ułaskawić ducha. Przeczytałeś to i podpiąłeś pod tą teorię, swoje doznania po marihuanie.
@qwe
“dobrą jazdę" jak to określasz miałem tylko za pierwszym razem, bo nigdy czegoś takiego nie próbowałem i nie miałem pojęcia jak to może działać.
---
Tu masz przykład tego, że się kolejny raz mylisz. To, że ktoś pali coś za pierwszym razem, nie znaczy, że to na niego zadziała tak jak trzeba, lub w ogóle na niego zadziała. To nie jest zasada, że jak ktoś zapali pierwszy raz to od razu będzie wiedział jak to działa. Może w twoim przypadku tak było, ale była to najzwyklejsza dobra jazda. Musisz się z tym pogodzić.
@qwe
Ile jest wypadków różnego rodzaju przy użyciu marihuany? Niewiele.
---
Napisałem, w poprzednim komentarzu, że polski naród nie powinien wybierać mniejszego zła. Sam napisałeś „Niewiele” - ale jakieś były. A to już jest powód dla którego nie powinno się wprowadzać legalizacji. Nie ma znaczenia czy alkohol zebrał większe żniwo. Nie powinno to mieć żadnego wpływu na to aby ktoś zgodził się na legalizację. Akurat ty podajesz taki argument, który osoby nie zastanawiające się nad tym co piszesz, połkną bez zastanowienia. Takich osób jest od groma. Większość nastolatków gdy byłem w liceum właśnie tak argumentowała chęć wprowadzenia legalizacji.
Dodatkowo, nie chodzi tu o jakieś wypadki na drogach. Bo, żeby spowodować wypadek, trzeba siąść za kierownicę. Chodzi o to, że najpierw jakiś młody człowiek, musi „zboczyć” z „dobrej drogi” aby do tego doszło. Ja wypadku nie spowodowałem, ale zmarnowałem sobie kilka lat życia. Ja wiem o czym mówię, dlatego bez żadnych obaw chętnie wypowiadam się w tym temacie.
@qwe
Jakie wnioski wyciągamy? Cały czas jest tak samo, jeśli nie gorzej. Gdy patrze na idiotów, którzy po litrze wódki bawią się na drodze w wyścigi samochodowe to aż strach na drogę wyjeżdzać.
---
To nie wyjeżdżaj. Ja jeszcze nigdy na drodze nie spotkałem pijanej osoby. Mojemu znajomemu odebrano prawo jazdy za jazdę po alkoholu. Gość wie, że źle zrobił. Jechał do szpitala bo jego dziewczyna zasłabła wychodząc z auta i rozbiła sobie głowę. Policja zapytała go o dwie rzeczy: dlaczego prowadził po alkoholu a dwa: dlaczego nie wezwał karetki. Jego odpowiedzi jakoś nie pomogły. Gdy słyszysz o wypadku na drodze spowodowanym przez pijanego kierowcę to masz do czynienia z patologiczną sytuacją, na którą składa się więcej czynników niż samo picie alkoholu.
@qwe
Ale bardzo chętnie posłucham jakie wnioski wyciągneliśmy z błędów popełnionych po jego spożyciu.
---
Nigdy nie miałeś kaca, nie pomieszałeś różnego alkoholu i nie wyciągnąłeś z tego wniosków? Qwe… aż się boję zapytać ile razy byłeś na jakiejś imprezie nie z gejami. Bo na tych z gejami to już się domyślam jak to tam stoisz.
@qwe
Takich to policja nie wyłapuje- wyłapuje natomiast ludzi, którzy przekroczą o 10km/h dozwoloną prędkość na pustej autostradzie.
---
Wyłapuje. Dobrze o tym wiesz. Piszesz bzdury.
@qwe
To nie domniemanie, to aksjomat.
Zobacz co kolejny raz ci udowodnię, najpierw napisałeś:
@qwe
A Ty umiesz dokładnie czytać? Napisałem (i chyba nie tylko ja), iż prawdą jest to, że legalizacji domaga się “gównażeria”, ponieważ to ona jest głównym odbiorcą tego specyfiku i żadnej dyskusji tu nie ma.
---
A następnie:
@qwe
Fatem jest, że gównażeria sika na sam pomysł legalizacji MJ (w czechach wyglądało to inaczej), jedka poza ta gównażerią jest naprawdę sporo starszych osób, które mają trochę oleju w głowie.
---
Masz tak małą świadomość tego co piszesz i jesteś tak zmienny, niepewny swojego zdania, że potrafisz zaprzeczać sam sobie. Mogłoby mnie tu nie być a gdyby skleić kilka twoich zdań na temat legalizacji, powstałby jeden wspólny monolog dwóch qwe, przeczących sobie wzajemnie.
@qwe
To nie domniemanie, to aksjomat.
---
Qwe, jeżeli w wieku licealnym myślałeś, że twoi rówieśnicy z gównażeri nie interesują się legalizacją, teraz się interesują, po czym twierdzisz, że ta gównażeria jednak się nie interesuje, to najzwyczajniej nie masz pojęcia, jak naprawdę wygląda problem palenia marihuany i innych używek w liceum. Nie pisz co jest aksjomatem, bo masz dwa różne zdania na jeden temat. Ewentualnie posłuchaj mojego, że to co mówisz o gównażeri, która niby się nie interesuje legalizacją to jest to twoje domniemanie i na dodatek błędne.
Napisałeś:
@qwe
Sorx, gdzieś wcześniej napisałem, że chciałbym od co najmniej 20 lat.
---
A wcześniej:
@qwe
Poza tym- legalizacja od co najmniej 18 lat, tak?
I tak jak w Czechach- można posiadać, ale nie można handlować.
Lepszego rozwiązania nie widzę, jeśli chodzi o legalizację MJ.
Znowu zmieniasz zdanie qwe. Takich rzeczy staram się nie komentować ale po prostu się nie da.
@qwe
Jak przeczytałem tą wypowiedź to myślałem, że padnę. ( … ) Rżniesz głupa, bo doskonale wiedziałeś o co chodzi (albo jesteś tak bystry, że nie wiedziałeś), ale musiałeś ta literówkę wywlec i opisać aż całym akapitem tekst.Brawo! Naprawdę, każdy zrozumiał prócz Ciebie.
---
Tu nie chodziło i literówkę, tylko o to, że sam przyznajesz jak bardzo twoje komentarze mogą być kiepskie/nietrafne/złe merytorycznie. Nie muszę ci tego udowadniać, skoro sam się do tego przyznajesz. Jak bym miał się czepiać literówek, to robiłbym to non stop.
@qwe
Gdyby interfejs pisania komentarzy był bardziej przyjazny i przejrzysty, to może i dałbym radę, jednak niezbyt podoba mi się pisanie w okienku, gdzie widzę 5 linijek tekstu.
---
To sobie pisz w notatniku.
@qwe
Ty za to więcej przykładaj się do swojego czytania ze zrozumieniem (vide wcześniejsze wypowiedzi, które ominąłeś bo wiedziałeś, że po prostu zupełnie wspak zrozumiałeś to co napisałem i ten przykład wywlokłeś tylko dlatego by usprawiedliwić swoje braki w rozumieniu tekstu pisanego. Skoro tak chojraczysz to dlaczego tamtych przykładów nie opisałeś??
---
Pewne twoje komentarze nie wymagają mojego komentarza. Staram się pokazywać kolejne twoje błędy a nie powracać i każdy po kolei przytaczać. Co ja ci mam odpisać na:
@qwe
Walka z MJ to obecnie walka ze skutkiem a nie z przyczyną, takiej walki nie da się wygrać.
---
?
Przecież z takim podejściem to zalegalizujmy wszystkie narkotyki. Z nimi też się nie da wygrać. Takich rzeczy nie będę komentować bo to nie ma sensu. Rzucasz jakieś hasła i jak widzę, że są napisane całkowicie bezmyślnie to nie ma się co nad nimi zastanawiać.
@qwe
No patrz, pisałęm to o godzinie: 2010-01-26 04:05:11
Czwartej rano. W tyłku mam, czy weźmiesz to za wymówkę czy nie, jednak o takiej godzinie nietrudno o błąd.
Patrze na to zdanie i nie widzę w nim sensu, jednak nie dziwię się temu- o takich godzinach łatwo o błędy.
---
To jest dobra wymówka. Trudno. Ten temat zostawiamy. Udowodniłem ci coś, czego nie możesz zrozumieć. Nic na to nie poradzę. Spróbuj jeszcze w ciągu dnia to przeczytać. Albo upal się marihuaną - to powinno poszerzyć twoje horyzonty i uwolnić twojego kolegę loda na patyku.
@qwe
Spoko, widzę, że wybiórczo czepiasz się tylko tego, gdzie wpadłem, ok.
---
Ty oprócz tych wpadek, piszesz w większości sam sobie zaprzeczając, lub pisząc coś bez doświadczenia. No takich rzeczy się czepiam bo tak konstruujesz swoje wypowiedzi, że inaczej się nie da. Zero konkretów, samo lanie wody.
@nicea
Dla mnie qwe, nic ci już nie da przyznanie się do błędu. To jest tylko dowód na to, jak szybko jesteś w stanie zmienić podejście do temat i jak bardzo próbujesz odwracać różne wypowiedzi „kota ogonem”. Musiałeś jeszcze od siebie dodać „że chodziło mi o coś innego”. Jasne, najlepiej zostawić sobie furtkę na ucieczkę.
To jest qwe tylko opis moich uczuć odnośnie twojego przyznawania się do błędu. Nie interpretacja tylko informacja dla ciebie, że twoje zmienianie podejścia do tematu, odwracanie różnych wypowiedzi „kota ogonem” jest notoryczne i małe prawdopodobieństwo jest abyś kiedyś zyskał w moich oczach.
Poniższe przykłady, które podałeś, jedno z nich pytanie – (tu powracamy do sedna sprawy palenia przez ciebie tylko pięć razy – dla mnie się najzwyczajniej zjarałeś i podczepiłeś to pod czyjąś, nie swoją, teorię).
Napisałeś:
@qwe
Ja (i nie tylko) pewne rzeczy zrozumieć mogę dopiero po takim właśnie poszerzeniu świadomości
---
Odpisałem:
@nicea
Jak ty do funkcjonowania za 10 lat i rozumienia pewnych rzeczy będziesz potrzebować jakiejkolwiek marihuany to będziesz najzwyklejszą ciotą.
---
To nie była interpretacja. Martwię się o ciebie qwe co będzie z tobą za 10 lat. Muszę ci jakoś przemówić do rozsądku.
@qwe
Bzdura Panie polonista.
Inni- to bliżej nieokreślona grupa w tym przypadku osób.
Najłatwiej pokazać to na przykładzie matematyki.
Wymień mi jakąś liczbę- 23
Wymień mi inne liczby- 12, 26, 39
Wymień mi resztę liczb-(minus nieskończonośc, plus nieskończoność)/ {12,23,26,39}, czyli wszystkie inne liczby prócz 12, 23, 26,39.
---
To co napisałeś jest oczywiście prawdą. Tylko gdy ktoś piszę:
@qwe
„to co innym wydaje się oczywiste”
---
To ma na myśli innym oprócz osoby, która ma sprzeczne z tymi innymi poglądy. To jak to zapiszesz i jakich użyjesz słów jest bez znaczenia, gdyż nie chodzi tu o pisownię a o logikę i poprawne merytorycznie zdania. Mogę tu tylko zacytować to co napisałem wcześniej: Gdybyś użył określenia „dla reszty wydaje się to oczywiste” napisałbyś pod względem logicznym i merytorycznym dokładnie tak samo jak gdybyś napisał „to co innym wydaje się oczywiste”.
Ja się nie czepami jakie robisz błędy ortograficzne. Chodzi o składanie spójnej merytorycznej wypowiedzi. W twoim wypadku jest to utrudnione bo raz mówisz jedno, a zaraz odwracasz kota ogonem lub mówisz drugie.
@qwe
Jest dokładnie odwrotnie, Ty masz problem z rozumieniem tego co inni chcą wyraźić i nie tylko ja to w tym temacie zauważyłem.
---
Znowu piszesz inni. Na razie to udzielają się w tym temacie ledwo pięć osób. Nie mam problemu z zrozumieniem tego co ty chcesz wyrazić, tylko ty masz problem z tym jakie masz zdanie na temat legalizacji.
@qwe
To był tylko przykład, miał być obrazowy.
---
Jak mówisz „obrazowy” to mam taki obraz przed oczami jak jesz loda z kolegą magnum.
@nicea
Czyli za każdym razem, gdy będę udowadniał ci, że piszesz coś bezmyślnie bo jest czwarta rano i twój mózg już nie funkcjonuje jak trzeba, ty będziesz pisał “chodziło mi o coś trochę innego, + zmiana poglądu na inny”?
---
@qwe
Zdażyło się to akurat raz, i rzeczywiście była czwarta rano.
---
Nie będę ci tego udowadniał, ale przejrzyj sobie ten temat i swoje poprzednie. Nie zdarzyło ci się to pierwszy raz i pewnie nie ostatni. Taki jesteś cienki patyk od loda. Broń boże, od teraz, zwroty typu „była czwarta rano”, nie będę uznawał za wymówkę. Będę to tolerował.
@qwe
Może zbyt dosadnie to napisałem,
Głupi, czy nie umie czytać ze zrozumieniem?
I dlaczego nie zacytowałeś dalszego fragmenty, a mianowicie:
“Dostać czysty można bo zawsze ktoś hoduje lub przemyci, dlatego najlepszy będzie raczej z pierwszej ręki. Im więcej pośredników tym gorzej.“ ???
Bo co? Bo wtedy Twoja wypowiedź brzmiałaby już idiotycznie tak?
A takto mogłeś sobie napisać “skąd on może wiedzieć, przecież palił tylko trzy razy”.
Człowieku przestań się już kompromitować.
---
Qwe, nie chodzi o to co napisałeś. Napisałeś to po tym jak zmieniłeś zdanie. Zmieniłeś po raz kolejny zdanie i to się liczy. To był przykład i dowód na to jak łatwo zmieniasz zdanie. Jesteś jak europejska chorągiewka na wietrze.
@qwe
I już naprawdę na sam koniec.
Mistrz hipokryzji- nicea:
---
@nicea
Skoro mamy już alkohol i wyciągamy wnioski z błędów popełnionych przy jego używaniu
---
@qwe
Przy jego używaniu, czy po jego spożyciu?
---
Sens zachowany. Ale jak chcesz to wytłumaczę ci to całkiem humorystycznie: ja używam alkoholu, do tego aby zapełnić kieliszek a kieliszek do tego aby go opróżnić. Wyciągam wnioski przy jego używaniu, że gdybym nie napełniał nim kieliszka to z pewnością nie rozpieprzyłbym sobie wątroby i teraz spokojnie mógłbym pić dalej. Przytoczenie słów „przy jego używaniu” jako błędu przy zachowaniu merytorycznego sensu zdania jest jedną z twoich słabości. Co innego jest wypowiadać swoje zdanie po czym je szybko zmieniać i jeszcze uparcie robić to ciągle, a co innego dyskutować na temat pewnych okoliczności przy jednoczesnym zachowaniu merytorycznej spójności.
@qwe
Jak chcesz się bawić w wyłapywanie takich pojedyńczych, nic nie znaczących błędów to HF.
---
To nie są nic nie znaczące błędy. Te błędy to pokazanie jak zmieniasz zdanie w dyskusji na jeden temat. To pokazuje jakim jesteś leserem, jak mało wiarygodny jesteś oraz jak wypowiadasz się na temat, na którego nie masz wyrobionych spójnych poglądów.
__
|
Użytkownik
|
Coś mie sie wydaje że qwe pisuje tu jak jest zjarany stąd te błędy i zmiany zdania. Chłopie przestań tyle palić bo źle sie to skończy, za 3 lata też będziesz tu siedział i sypał mądrościami jak to bakałaki oczyszczaja umysł czy coś w tym stylu.
__
|
Użytkownik
|
@nicea
Na początku jednak rzecz o którą zapomniałem spytać:
Qwe, posłuchaj rady od serca. Nie ufaj gejom, którzy zmienili orientacje po jaraniu.
A czemu miałbym nie ufać. Bo tacy kłamią? Obstawiam, że to już nawet nie są Twoje domysły tylko ślepe bredzenie, nie ważne czy ma sens czy nie.
Dobry gej, to martwy gej, jednak jakieś głębiej wysuwane wnioski z Twojej strony nie mają żadnej podstawy, a jeśli mają to BARDZO CHĘTNIE posłucham.
A teraz przechodząc do Twojej wypowiedzi.
Poziom ignorancji jest z każdym Twoim postem coraz wyższy. Jeszcze trochę i zanegujesz istnienie samego siebie. Ponadto zebrało Ci się na docinki, nie omieszkałem nie odpowiedzieć tym samym. Miłego czytania i wyciągania wniosków.
Nie wiem czy masz prawo wiedzieć. Mi tam nigdy nic nie było po pierwszych pięciu razach. Nawet się śmialiśmy, że na mnie to nie działa.
Osłabiasz mnie. Teraz już nie mam wątpiwości, że słabe masz pojęcie o działaniu marihuany, mimo długiego stażu.
Swój pierwszy raz z MJ opisałem kiedyś na esports, nie wiem czy czytałeś, nieważne- działanie było tak silne, że myślałem iż wykituję.
Tutaj Pan ekspert nicea znów opiera się na własnych domysłach i tylko władnych doświadczeniach, całkowicie ignorując doświadczenia innych.
Pewnie te Twoje pierwsze razy to był majeranek albo wciągałeś dym tego, co się zostało w powietrzu, podczas, gdy Twoi koledzy palili. Nie wnikam.
Twoje przypuszczenie, że pierwsze razy są słabe, jest całkowicie mylne.
Mój pierwszy raz był najsilniejszy.
I pewnie zaraz tupniesz nożką jak oburzony chłopczyk i powiesz “nie, to nie możliwe, nie może tak być".
Poszukaj sobie starego tematu o MJ, gdzie opisywałem mój pierwszy raz. A jeśli Ci się nie chce, to trudno. Żyj dalej w przekonaniu, że marihuana zaczyna naprawdę dawać się we znaki za którymś tam razem. HF
Najzwyczajniej śmieszy mnie, że chłopiec, który ma pięć jarań za sobą ma tyle do powiedzenia na ten temat.
Dorosły się znalazł, patrzcie. Tylko gdzie byłą Twoja dorosłość, gdy maturę i studia zawaliłeś, chłopczyku.
Mnie nazwyczajniej śmieszy to, że chłopiec który przejarał pare lat życia twierdzi iż nie wie czy osoba, która zapaliła tylko kilka razy w życiu ma prawo wiedzieć sporo rzeczy na temat MJ.
Pieprzysz jak struty.
Nie wiem jakim ignorantem trzeba być twierdząc, że po 5ciu zapaleniach niewiele można wiedzieć.
Powinieneś mieć przydomek mr Negative.
Negujesz wszystko, zaneguj jeszcze fakt istnienia różnorodności umysłów i gatunków w przyrodzie.
Bardziej wyobrażam sobie, że przeczytałeś jakąś książkę o efektach przy paleniu marihuany albo jakiś bambino opowiedział ci jak leci helikopterem a ty podpiąłeś to pod oczyszczenie sumienia i opętanie ducha.
Ja bardziej wyobrażam sobie, że tak jak pisałem, koledzy przez pierwsze pięć razy wcisneli Ci majeranek do palenia a Ty wciągałęś jak głupi i pytałeś się dlaczego to nie działa.
A co do książki- rozwieję Twoje wątpliwości- żadnej na temat MJ nie czytałem.
Tylko gdy tak przyznałeś się do palenia marihuany tylko pięć razy w życiu, a teraz wiesz jak ona działa, to tak jak byś powiedział, że jesteś dobrym kierowcą bo zdałeś egzamin na prawo jazdy.
Przykład, który podałeś jest fatalny:
niektórzy całe życie uczą się jeździć i jeździć nie umieją,
jeżdżenie autem wymaga zdolności manualnych.
Palenie marihuany NIE WYMAGA ŻADNEGO DOŚWIADCZENIA ANI ZDOLNOŚCI MANUALNYCH BY MÓC się wypowiadać na jej temat i doświadczyć przeżyć z nią związanych.
Opierasz się cały czas na swoim mylnym doświadczeniu, gdzie na Ciebie za pierwszymi razami słabo podziałało i rozszerzasz je o obszar domysłów że jeżeli u mnie tak było to u wszystkich musi tak być
Jeśli na maturze z polaka waliłeś takie przykłady jak ten, to nie dziwie się, że oblałeś.
A ponadto- gdzie są te Twoje wnioski i przemyślenia, którymi tak niedawno się chwaliłeś. Moj wniosek jest taki, że KAŻDY ORGANIZM REAGUJE INACZEJ
Ty ponowny raz pewnie zanegujesz. Szkoda na Ciebie słów, bo jesteś jak worek treningowy, można pisać a Ty wciąż będziesz zamknięty granicach własnej osoby.
Gdzie te Twoje możliwości umysłowe? Może na Ciebie MJ podziałała dokładnie odwrotnie, ze stałym skutkiem- zamiast rozszerzyć zdolność postrzegania, zawęziła ją do bardzo wąskich rozmiarów.
Po prostu miałeś dobrą jazdę. Nic więcej. Teraz twierdzę, że nie miałeś prawa wyczyścić sumienia i ułaskawić ducha. Przeczytałeś to i podpiąłeś pod tą teorię, swoje doznania po marihuanie.
Znowu pie**ysz.
Co w takim razie staje się po tych xx-zalapeniach? Nawet spytałem się osób, które palą czy mają nt temat zdanie takie samo jak Ty, jednak jednogłośnie stwierdzili, że takich głupot jeszcze nigdy nie słyszeli, nawet od najbardziej przejaranej osoby.
Wniosek? Za pierwszymi razami paliłeś majeranek.
Ok, ok, podziałało na Ciebie inaczej niż np na mnie i nie możesz tego przeboleć.
Zaraz jeszcze zaczniesz prawić herezje, że leki, witaminy, zioła, odżywki na wszystkich działają tak samo i istnieje jedna sztywna teza opisująca zachowanie organizmu po ich spożyciu. Smutne.
To, że ktoś pali coś za pierwszym razem, nie znaczy, że to na niego zadziała tak jak trzeba, lub w ogóle na niego zadziała.
Strzeliłeś sobie w kolano.
To, że ktoś pali za pierwszym razem, nie znaczy, że to na niego nie zadziała tak jak trzeba, lub w ogóle na niego nie zadziała.
Widocznie trudno Ci przełknąć tę prostą logikę. Musisz się z tym pogodzić.
Napisałem, w poprzednim komentarzu, że polski naród nie powinien wybierać mniejszego zła. Sam napisałeś „Niewiele” - ale jakieś były.
Co za idiotyczny argument- zakażmy używania widelców, bo wypadki z widelcami również były. Niewiele, ale jednak. No i powinni zakazać wychodzenia z domu- wtedy w ogóle nie będzie wypadków na zewnątrz. Startuj na prezydenta, w demokracji ludzie wszystko kupią.
Nigdy nie miałeś kaca, nie pomieszałeś różnego alkoholu i nie wyciągnąłeś z tego wniosków?
Nie mieszałem różnych rodzajów alkoholu bo nie jestem idiotą, więc nie muszę wyciągać wniosków z nieprzemyślanych zachowań. Potrafię myśleć z wyprzedzeniem.
Nie jestem alkoholikiem, co do Ciebie to miałbym wątpliwości.
Qwe… aż się boję zapytać ile razy byłeś na jakiejś imprezie nie z gejami. Bo na tych z gejami to już się domyślam jak to tam stoisz.
No popatrz, aż się boję zapytać- do dnia dzisiejszego żyłeś w kolejnej nieświadomości- tym razem myśląc, że impreza nie może istnieć bez alkoholu??
Ile razy byłeś na jakiejś imprezie na której nie było żadnych żuli?
Ty chyba lubisz tych gejów, bo tyle o nich piszesz, może sam nim jesteś?
Wyłapuje. Dobrze o tym wiesz. Piszesz bzdury.
Tak skutecznie, że mamy tyle wypadków.
@qwe
A Ty umiesz dokładnie czytać? Napisałem (i chyba nie tylko ja), iż prawdą jest to, że legalizacji domaga się “gównażeria”, ponieważ to ona jest głównym odbiorcą tego specyfiku i żadnej dyskusji tu nie ma.
---
A następnie:
@qwe
Fatem jest, że gównażeria sika na sam pomysł legalizacji MJ (w czechach wyglądało to inaczej), jedka poza ta gównażerią jest naprawdę sporo starszych osób, które mają trochę oleju w głowie.
---
Masz tak małą świadomość tego co piszesz i jesteś tak zmienny, niepewny swojego zdania, że potrafisz zaprzeczać sam sobie. Mogłoby mnie tu nie być a gdyby skleić kilka twoich zdań na temat legalizacji, powstałby jeden wspólny monolog dwóch qwe, przeczących sobie wzajemnie.
Nigdzie sobie nie zaprzeczyłem.
“sika” na sam pomysł legalizacji MJ. Zamiast sika wstaw sobie npsika w majty lub sika ze szczęścia.
Patrz jak nielogiczny jest Twoj tok myślenia, i brak jakiejkowiek inicjatywy by przejawić odrobinę domysłu:
“gównażeria sika na sam pomysł legalizacji MJ”
A gdybym napisał “gównażeria sika na samą myśl legalizacji MJ” też byś nie zrozumiał ??
Gdybym napisał “leje na pomysł legaliazji” to miałoby to faktycznuieinny wydźwięk. Ty zamiast zrobić to co każdy normalny człowiek by zrobił- tzn uznać to za kontynuację wcześniejszej myśli, zrobiłeś coś zupełnie niewiarygodnego- nie próbowałeś nawet tego interpretować w kontekście mojej wcześniejszej myśli na ten temat, choć ją pamiętałeś bo później przytoczyłeś, tylko Twoj mały móżdzek pomyślał, że xaprzeczyłem samemu sobie.
Udajesz głupa? Jak piszę w sposób oczywisty, to płaczesz, że leje wodę, jednak gdy zdarzy się, że w moim zdaniu trzeba będzie choć trochę ruszyć głową, to gubisz się i twierdzisz, że zmieniam zdanie. Lubisz nie używać mózgu, prawda?
Qwe, jeżeli w wieku licealnym myślałeś, że twoi rówieśnicy z gównażeri nie interesują się legalizacją,
Sprostujmy- cały czas twierdzę, że to właśnie oni są głównym interesantem. Sikają w majty na samą myśl o legalizacji MJ.
Tak nicea, zaprzeczam sam sobie : D
@qwe
Sorx, gdzieś wcześniej napisałem, że chciałbym od co najmniej 20 lat.
---
A wcześniej:
@qwe
Poza tym- legalizacja od co najmniej 18 lat, tak?
I tak jak w Czechach- można posiadać, ale nie można handlować.
Lepszego rozwiązania nie widzę, jeśli chodzi o legalizację MJ.
Znowu zmieniasz zdanie qwe. Takich rzeczy staram się nie komentować ale po prostu się nie da.
Identyczny przykład jak poprzednio, znowu mylna interpretacja.
Poza tym- legalizacja od co najmniej 18 lat, tak?
I tak jak w Czechach- można posiadać, ale nie można handlować.
Lepszego rozwiązania nie widzę, jeśli chodzi o legalizację MJ.
Nie potrzebnie pogrubiłeś ostatnie zdanie, bo mogło równie dobrze odnosić się do przedostatniego zdania. Jednak to jest bez znaczenia.
Pisząc:
Sorx, gdzieś wcześniej napisałem, że chciałbym od co najmniej 20 lat.
od co najmniej 18 lat
Tutaj akurat nie wynika to ze świadomej zmiany zdania, lecz tego iż poglądów nt temat nie mam jeszcze ukształtowanych, i mógłbym za jakiś czas napisać od 23 lat, bo ktoś rzuciłby dobry agrument.
Ale to też jest czepianie się, nic ani to nie wniosło do dyskusji, ani w niej nie zmieniono, ponieważ dyskusja na tym etapie tyczy się podawania argumentów a nie wyciągania wniosków. Może za chwilę ktoś poda argumenty przemawiające, że legalizacja byłaby dobra od wieku 26 lat. Wnioski wyciągajmy na koniec. Czepianie najlepiej w ogóle zostawić, bo będziemy się przekomarzać tak do wiosny, jednak jeśli tylko wyrażasz ochotę.
Tu nie chodziło i literówkę, tylko o to, że sam przyznajesz jak bardzo twoje komentarze mogą być kiepskie/nietrafne/złe merytorycznie.
Samokrytyka. IMO dobra cecha. Ty jej nie masz i ciągle wydaje Ci się, że w niektórych sprawach masz rację, tak jak tej z pierwszymi paleniami MJ, błędami w interpretacji.
Tobie predzej kaktus na głowie wyrośnie, niżbyś się przyznał.
Spoko, udawaj dalej, że ich nie ma, ja przynakjmniej potrafię się przyznać do własnych błędów.
Jak bym miał się czepiać literówek, to robiłbym to non stop.
Vice versa- literówek nie muszę poprawiac, bo nie piszę żadnej ocenianej pracy.
Ty w ktoryms poscie w ogole nawet nie używałeś polskich znaków- zapewne z wygody.
Ja z wygody nie przykładam jakiejś ogromnej wagi do moich literówek. No, chyba, że literówki przeszkadzają Ci w poprawnym zrozumieniu tego co napisałem.
To sobie pisz w notatniku.
W notatniku można przypadkowo usunąć tekst i go nie odzyskać (tylko jedno cofniecie), worda nie chce mi się otwierać. Przykro mi.
[edit:] przyznaję Ci tu rację, że popełniałem masę błędów merytorycznych, literówek etc etc.
Teraz po napisaniu tematu przeczytałem go jeszcze raz- błędów było sporo.
Jednak nie ma tutaj możliwości podglądu. Wszystkiego nie usunalem, bo na ten stronie poprawianie ew bledow to koszmar.
Staram się pokazywać kolejne twoje błędy a nie powracać i każdy po kolei przytaczać.
Z tym, że Ty niektórych moich “błędów” myślowych sam nie rozumiesz bo niektórych po prostu nie ma. Tak jak z tym “sikamiem”. Zdecydowana większość tych błędów wynikała z niedbałości pisania która z kolei wynikałą z faktu iż warunki do pisania posów na esp są niespecjalne.
Reszte błędów rozumiem, jednak mogę się z nim wytłumaczyć.
Ty natomiast swoich NIE ROZUMIESZ i dalej brniesz w tą ślepą uliczkę.
Walka z MJ to obecnie walka ze skutkiem a nie z przyczyną, takiej walki nie da się wygrać.
---
?
Przecież z takim podejściem to zalegalizujmy wszystkie narkotyki.
Bzdura, nigdzie nie napisałem, żeby zaprzestać walki ze skutkiem.
To jest właśnie ta Twoja interpretacja o której cały czas piszę.
Rzucasz jakieś hasła i jak widzę, że są napisane całkowicie bezmyślnie to nie ma się co nad nimi zastanawiać.
Ty nawet poprawnie ich zrozumieć nie potrafisz a co dopiero miałbyś się nad nimi zastanawiać.
To jest dobra wymówka. Trudno. Ten temat zostawiamy. Udowodniłem ci coś, czego nie możesz zrozumieć. Nic na to nie poradzę. Spróbuj jeszcze w ciągu dnia to przeczytać. Albo upal się marihuaną - to powinno poszerzyć twoje horyzonty i uwolnić twojego kolegę loda na patyku.
Kolejny raz bredzisz jak stary palacz:
“Udowodniłem ci coś, czego nie możesz zrozumieć.“
Skąd wnioski, że nie mogę tego zrozumieć?! Bo zamieściłem wymówkę, że pisałem to o godzinie 2010-01-26 04:05:11 ??
No tak, od dzisiaj nicea odkrył, że wymówki = brak zrozumienia swoich błędów.
Brnij chłopie dalej, brnij!
Albo upal się marihuaną - to powinno poszerzyć twoje horyzonty i uwolnić twojego kolegę loda na patyku.
A Ty wreszcie przestań jarać i choć raz na trzeźwo pomyśl nad tym co sam piszesz i jak interpretujesz tekst.
Ty oprócz tych wpadek, piszesz w większości sam sobie zaprzeczając, lub pisząc coś bez doświadczenia. No takich rzeczy się czepiam bo tak konstruujesz swoje wypowiedzi, że inaczej się nie da. Zero konkretów, samo lanie wody.
Rozumiem, że takie zaprzeczenia jak z tym “sikaniem”??
Inaczej się nie da? Z tymi przykładami o MJ konstruowałem najróżniejsze dziwi jakie tylko mogłem, Ty ich nie zrozumiałeś. Nie moja w tym wina tylko Twoja.
odwracanie różnych wypowiedzi „kota ogonem” jest notoryczne i małe prawdopodobieństwo jest abyś kiedyś zyskał w moich oczach.
No i znowu żalisz się, że nie zroumiałeś zdania z “sikamiem” i tym podobnych. :<<<
Prawdopodobieństwo byś zyskał w moich oczach jest znikome. I nie tyczy się to jakichś błędów merytorycznych, stylistycznych czy interpunkcji- TY nie rozumiesz CO SIĘ DO CIEBIE PISZE i to jest Twoja największa bolączka.
Prawdopodobnie dlatego, że masz niski poziom IQ spowodowany paleniem.
To nie była interpretacja. Martwię się o ciebie qwe co będzie z tobą za 10 lat. Muszę ci jakoś przemówić do rozsądku.
No popatrz, podałeś jeden przykład. A reszta? Martwię się co będzie z Tobą za 10 lat.
Daleko szukać nie trzeba by podać kolejny
-Walka z MJ to obecnie walka ze skutkiem a nie z przyczyną, takiej walki nie da się wygrać.
@Ty) Przecież z takim podejściem to zalegalizujmy wszystkie narkotyki.
-Bzdura, nigdzie nie napisałem, żeby zaprzestać również walki ze skutkiem.
No dalej- czekam na resztę Twoich przykładów.
To jak to zapiszesz i jakich użyjesz słów jest bez znaczenia, gdyż nie chodzi tu o pisownię a o logikę i poprawne merytorycznie zdania. M
O logikę mówisz? A zatem wg. logiki matematycznej zdanie jest w 100% poprawne.
Podobne przykłady miałem w 1 LO- widzę, że musisz tam wrócić.
Poprawność merytoryczna?
Przecież napisałeś
Tylko gdy ktoś piszę:
To ma na myśli innym oprócz osoby, która ma sprzeczne z tymi innymi poglądy.
Literówka w piszę. Oj, patrz, akurat ta raziła tak w oczy, że ją wyróżniłem, panie maszyna do pisania.
To jest akurat Twoje zdanie na ten temat. Kto ma tak na myśli?I znów odnosisz się do własnych domyśleń wypowiadając się w imieniu wszystkich. Pisałem już, że cały czas popełniasz ten błąd myślowy. Weź go sobie do serca.
Chodzi o składanie spójnej merytorycznej wypowiedzi. W twoim wypadku jest to utrudnione bo raz mówisz jedno, a zaraz odwracasz kota ogonem lub mówisz drugie.
Wybacz, ale w takim przypadku ja mam mocniejszą podstawę by twierdzić, że w Twoim przypadku zachodzi akurat interpretacja tekstu czytanego- bo nawet z oczywistościami masz problem, dlatego je pisałem.
Znowu piszesz inni. Na razie to udzielają się w tym temacie ledwo pięć osób. Nie mam problemu z zrozumieniem tego co ty chcesz wyrazić, tylko ty masz problem z tym jakie masz zdanie na temat legalizacji.
Przykładem jest wypowiedź vacq. Masz klapki na oczach i nawet nie dopuszasz do myśli, że może być inaczej.
tylko ty masz problem z tym jakie masz zdanie na temat legalizacji.
Nie, to Ty masz dalej problem z rozumieniem tekstu pisanego.
Jak mówisz „obrazowy” to mam taki obraz przed oczami jak jesz loda z kolegą magnum.
NC. Głodnemu chleb na myśli. Widać kto ma tutaj przejaraną głowę.
Nie będę ci tego udowadniał, ale przejrzyj sobie ten temat i swoje poprzednie
Na temat moich poprzednich tematów już się wypowiedziałem. Ty oczywiście to pominąłeś, bo po co- latwiej będzie można na kogoś najechać.
Qwe, nie chodzi o to co napisałeś. Napisałeś to po tym jak zmieniłeś zdanie. Zmieniłeś po raz kolejny zdanie i to się liczy.
Nieca, wybacz mi, ale jestem przekonany, że Ty nigdy nie nauczysz się logicznego myslenia i radzenia sobie w sytuacji, gdzie trzeba sie czegos choc odrobiny domyslic.
Dlatego, że prawie każda osoba zdaje sobie sprwę, że musi istnieć towar który jest z pierwszej ręki.
To nie jest zmiana zdania, to jest sprostowanie.
Jeśli masz problem z różnicą między zmianą zdania a sprostowaniem, to kolejny raz mi przykro. Może czas przestać jarać i wziąść się za naukę?
@nicea
Zmieniłeś po raz kolejny zdanie i to się liczy.
Tak, bo jestem głupi i wydawało mi się, że marihuanę przynosi mikołaj pod choinkę- już z dosypanym majerankiem i innymi specyfikami.
A marihuana nie rośnie- ona po prostu istnieje.
I vacq po swoim poście uświadomił mnie, że jednak tak nie jest, ba! Czasem ktoś świeżo zetnie bądź przemyci i sprzeda drogo, bo są osoby chętne na jakość a nie ilość.
Szkoda słów na Twoj tok myślenia.
@nicea
Skoro mamy już alkohol i wyciągamy wnioski z błędów popełnionych przy jego używaniu
---
@qwe
Przy jego używaniu, czy po jego spożyciu?
---
Sens zachowany. Ale jak chcesz to wytłumaczę ci to całkiem humorystycznie
Nie wiem czy Ty umiesz czytać ze zrozumieniem- nie pytam się czy sens zostal zachowany, daję do zrozumienia, że zdanie Skoro mamy już alkohol i wyciągamy wnioski z błędów popełnionych przy jego używaniu pozostawia BARDZO szerokie pole do interpretacji. A jeszcze niedawno płakałeś nad tym, że ja pozostawiam coś niedopowiedziane.
Sensu wypowiedzi również tutaj brak:
@nicea
Skoro mamy już alkohol i [b]wyciągamy wnioski z błędów popełnionych przy jego używaniu, to od razu możemy założyć co się stanie po legalizacji marihuany.
Ja ponownie pytam o przykłądy KTO wyciąga te wnioski? Jacy MY?
Mówisz teraz o sobie.
I dalej- zakładamy, że CO SIĘ STANIE??
Przytoczę Ci tutaj Twoją własną wypowiedź:
Krytyjesz a robisz dokładnie to samo.
@nicea
Zero konkretów, samo lanie wody.
Sam już pogubiłeś się w tym co piszesz.
Chcesz dyskusji a samemu pozostawiasz myśli niedokończone.
Czy ktoś tu pisał o pozostawieniu szerokiego pola do interpretacji?
Przytoczenie słów „przy jego używaniu” jako błędu przy zachowaniu merytorycznego sensu zdania jest jedną z twoich słabości.
Nie, jest to wymik tylko i wyłącznie Twojej hipokryzji, bo co można mieć na myśli czytając zdanie “Skoro mamy już alkohol i wyciągamy wnioski z błędów popełnionych przy jego używaniu ” ????
Przy Twoich sklonnosciach do zaprzeczania samemu sobie, w tym wypadku do pisania ogolnikowo, moje domysły były jak najbardziej uzasadnione.
a co innego dyskutować na temat pewnych okoliczności przy jednoczesnym zachowaniu merytorycznej spójności.
Strzelasz sobie sam w kolano, zdajesz sobie z tego sprawę?
Największy hipoktyta na świecie, odsłona druga
I na koniec
informacja dla ciebie, że twoje zmienianie podejścia do tematu,
Podejścia do tematu nie zmieniam. Przykład vacq czy “sikania” to tylko brak umiejętności rozumienia tego co czytasz.
Mylisz zmiane zdania ze sprostowaniem, nie interpretujesz tekstu w kontekscie wczesniejszych wypowiedzi tylko rzucasz hasełka, że zmieniam zdanie.
Kończ waść wstydu oszczędź.
-----------------------------------------------
Logiki w Twoich wypowiedziach próżno szukać. To był tylko przykład, chętnie podam więcej.
@nicea
To ma na myśli innym oprócz osoby, która ma sprzeczne z tymi innymi poglądy. To jak to zapiszesz i jakich użyjesz słów jest bez znaczenia, gdyż nie chodzi tu o pisownię a o logikę i poprawne merytorycznie zdania.
@qwe
Ja (i nie tylko) pewne rzeczy zrozumieć mogę dopiero po takim właśnie poszerzeniu świadomości
---
Odpisałem:
@nicea
Jak ty do funkcjonowania za 10 lat i rozumienia pewnych rzeczy będziesz potrzebować jakiejkolwiek marihuany to będziesz najzwyklejszą ciotą.
----------------------------
Bez komentarza, ktoś tu pisał o zostawieniu wolnej furtki dla interpretacji?
Następnym razem te pewne rzeczy pogrubiaj, bo własnie taką furtkę tutaj pozostawileś. Jeden mógł zinterpretować tak jak ja inny mógł inaczej, czego chyba Twoj umysl nie jest świadom.
----------
@qwe
Ale tamto pisanie to głównie fakt, że robiłem to pod wpływem emocji, nie przykładając się do tego co piszę.
---
@nicea
I przyznajesz mi rację, że twoje komentarze są takie a nie inne. Znowu się gubisz qwe. To jest właśnie to o co cię prosiłem: zamiast pisać „naucz się czytać ze zrozumieniem” naucz się pisać poprawnie zdania. Myśl nad tym co piszesz, bo gdy sobie rozłożysz te dwie twoje quoty na części to sam dojdziesz do wniosku, że najpierw zarzucasz mi brak argumentów, a chwilę później przyznajesz, że „tamto pisanie (...) robiłem pod wpływem emocji nie przykładając się do tego co piszę”.
@ja
Specjalnie dla Ciebie
Ale tamto pisanie to głównie fakt, że robiłem to pod wpływem emocji, nie przykładając się do tego co pisałem.
@nicea
I przyznajesz mi rację, że twoje komentarze są takie a nie inne.
Ty natomiast do niczego się nie przyznasz. Będziesz próbował wymigać się na wszystkie strony bądź zapomnieć o problemie. Twoje błędy można wyliczać dziesiątkami.
----------
Kolejny popis:
@nicea
Tu masz przykład tego, że się kolejny raz mylisz. To, że ktoś pali coś za pierwszym razem, nie znaczy, że to na niego zadziała tak jak trzeba, lub w ogóle na niego zadziała.
@ja
To że to na niego nie zadziała tak jak trzeba, lub w ogóle na niego nie zadziała.
@nicea
Rzucasz jakieś hasła i jak widzę, że są napisane całkowicie bezmyślnie to nie ma się co nad nimi zastanawiać.
Wątpię czy pisząć swoje głupie hasła zastanawiałeś się w ogóle nad ich sensem oraz logiczną poprawnością, bo wg logiki matematycznej
zdanie
To, że ktoś pali coś za pierwszym razem, nie znaczy, że to na niego zadziała tak jak trzeba, lub w ogóle na niego zadziała.
jest równie prawdziwe jak
To że to na niego nie zadziała tak jak trzeba, lub w ogóle na niego nie zadziała.
Wartość Twojego powyższego zdania jest na równi tych NEC’a.
Jak wspomniałem, logiki brak, wniosków też nie można żadnych wyciągnąć. To zdanie wręcz prosi się o wyciągnięcie przeciwieństwa.
@nicea
gdyż nie chodzi tu o pisownię a o logikę
I mówi to sam mistrz logiki.
------------
@nicea
Używasz zbyt dużo ogólników.
Wczesniej napisales
Skoro mamy już alkohol i wyciągamy wnioski z błędów popełnionych przy jego używaniu
------------
Można tak w nieskończośc, nie wiem, zjaraj się albo wytrzeźwiej i zacznij zauważać własne błędy. Bo mogę je przywoływać w nieskończoność.
Pochwal się jeszcze swoimi “trafnymi” porównaniami palenia MJ do jazdy samochodem i będziesz kompletny.
W jednym Ci tylko przyznam rację- nie przykładałem się należycie do pisania , jednak po tym jaki interfejs do pisania odpowiedzi ma esp nie sądzę, żebym każdego posta musiał pisać na innym serwisie.
Nanoszenie poprawek na swoje posty na esp po ich napisaniu opierajac sie tylko o ta strone jest meczace.
edit:
i jeszcze jedna rzecz na zakonczenie.
Otoż doskonale zdaję sobie sprawę, że popełniam błędy merytotyczne, bo po przeczytaniu swojego posta to widze, problem jednak w tym, ze nie czytam swoich postow przed zamieszczeniem, a interfejs esports stwarza sytuacje, gdzie w tym malutkim okienku, cos mi sie przesunie, pozniej zajmuje się poprawieniem tego, po czym gubie mysl, pisze od nowa a po zamieszczeniu posta okazuje sie, ze na samym dole znajduje sie fragment ze srodka.
Ja sobie zdaje doskonale sprawe z takiej sytuacji rzeczy, wiem rowniez, ze np w zdanie Jak ty do funkcjonowania za 10 lat i rozumienia pewnych rzeczy zle zintepretowalem, ale to w wyniku faktu, ich nie dales nacisku na “pewne rzeczy”.
Przeczytaj te zdanie jeszcze raz i postaw sie w sytuacji innej osoby, jak ma to zinterpretowac.
Problem w tym, ze Ty popełniasz DOKLADNIE TE SAME BŁĘDY, ponadto masa u Ciebie błędów logicznych, na większość nie zwracam uwagi, bo potrafię się domyślić o co Tobie chodzi.
Ty natomiast zachowujesz się jakbyś byl bezblednym polonista, swieta krowa, co wychodzi Ci bardzo kiepsko.
Jesli chcesz tu cos komus udowodnic to na pewno nie mnie.
narazie tyle ode mnie, cu
__
|
Użytkownik
|
@xionc
Coś mie sie wydaje że qwe pisuje tu jak jest zjarany stąd te błędy i zmiany zdania. Chłopie przestań tyle palić bo źle sie to skończy, za 3 lata też będziesz tu siedział i sypał mądrościami jak to bakałaki oczyszczaja umysł czy coś w tym stylu.
A Ty łykasz wszystko co nicea napisze, nawet jego pomyłki z moimi zmianami zdania, ale po Tobie nie spodziewam się byś cokolwiek zrozumiał z tego co było tu napisane.
__
|
Użytkownik
|
Lata mi koło dupy twoje zdanie o mnie.Prawda jest taka że zielsko tępi mózg a nie oczyszcza umysł, całe to oczyszczanie mózga to po prostu zajebisty haj a takiego na pewno nie ma po trawie, czy to po polskim skunie czy po białej damie z amsterdamu. Taki haj to możesz mieć po szauwi tylko krótko no i głupio wśród znajomych 15 minut siedzieć bez kontaktu i sie ślinić jakbyś zobaczył nagie cyce megan fox. Choćbyś nie wiem co wział i jak sie naćpał to umysłu nie oczyscisz.
Nastepna sprawa, legalizacja? W PL w życiu to nie przejdzie jak nawet depenalizacja posiadania małych ilości to marzenie ściętej głowy, “bo dilerzy będą sie tak wykręcać" - tak tłumaczą to przeciwnicy. Gówno prawda, nie znałem nikogo kto by sie ruszał do klienta z workiem czy dwoma, bo mu sie po prostu nie chce, poza tym to okazja do przypału, patrol pieszy czy autem zatrzyma, przeszuka i jesteś w dupie jak nie łykniesz w pore samary. Zasada jest prosta: chcesz staf to musisz ruszyc dupe do sprzedawcy. A jak chcesz sie nacpać to jedź do Holandii albo bliżej, do Czech.
__
|
Użytkownik
|
@xionc
Prawda jest taka że zielsko tępi mózg a nie oczyszcza umysł, całe to oczyszczanie mózga to po prostu zajebisty haj a takiego na pewno nie ma po trawie,
Istnieje powiedzenie, że prawda jest jak dupa- każdy ma swoją.
Jeśli istnieje grono osób, które uważa, że MJ oczyszcza i które twierdzi, że Ci co uważają inaczej nie mają racji, oraz istnieje grono, które ma zdanie takie jak Ty, to kto ma rację?
Prosta sprawa, której nie jesteś w stanie ogarnąć.
Taki haj to możesz mieć po szauwi tylko krótko no i głupio wśród znajomych 15 minut siedzieć bez kontaktu i sie ślinić jakbyś zobaczył nagie cyce megan fox.
Tak xionc, bo każdy umysł reaguje na różne rzeczy tak samo. Brnij dalej w tak mylnym przekonaniu.
Choćbyś nie wiem co wział i jak sie naćpał to umysłu nie oczyscisz.
Powiedział xionc i wszyscy kiwnęli głowami...
W PL w życiu to nie przejdzie jak nawet depenalizacja posiadania małych ilości to marzenie ściętej głowy, “bo dilerzy będą sie tak wykręcać" - tak tłumaczą to przeciwnicy. Gówno prawda, nie znałem nikogo kto by sie ruszał do klienta z workiem czy dwoma, bo mu sie po prostu nie chce
Weź głęboki oddech, ochłoń, przeczytaj jeszcze raz to co napisałeś, bo z tym “wykręcaniem dilerów” to naprawdę nie wiadomo o co chodzi. Dilerzy zawsze będą istnieć- to najczęściej pośrednicy, przy sprzedaży alkoholu również istnieją pośrednicy. Zwolennicy argumentują to faktem, że zagarnie to dochody mafii z handlu. A tlumaczenia przeciwników- “dilerzy będą sie tak wykręcać" nie rozumiem.
Tak samo jak i tego “poza tym to okazja do przypału, patrol pieszy czy autem zatrzyma, przeszuka i jesteś w dupie jak nie łykniesz w pore samary."
pisz jaśniej, tak, by wszyscy zrozumieli.
__
|
Użytkownik
|
Ja pierdole znow paliłeś czy udajesz ze nie rozumiesz? Jest jeszcze trzecia możliwość: Zapaliłeś kiedyś majeranek a teraz zgrywasz cwaniaka co zęby zjadł w tym temacie.
W każdym razie na wszelki wypadek tłumacze:
Przeciwnicy depenalizacji albo użyteczni idioci whtvr, argumentują zakaz posiadania małych ilości zioła dla siebie tym że smerfy złapią takiego “biznesmena” a on powie że to na własny użytek i beda musieli go wypuscic, czaisz? Co samo w sobie jest totalną bzdurą bo poważny człowiek który sie zajmuje tym biznesem nie biega po ulicach z zielskiem w majtkach zeby dostarczyc klientowi tylko siedzi na dupie bo sami do niegą przyjdą klienci. Z partyzanta wpadają leszcze albo okazjonalni użytkownicy co jak zobaczą gliny na ulicy to od razu panikują. I tego sie tyczyła moja bardzo skomplikowana wypowiedz której ty nie zrozumiałeś. Ale dobra szuwaks oczyszcza umysł, światem rządzi spisek a atak na wtc był sprokurowany przez armie czy inne nsa, cia, etc. więc wybaczam
__
|
Użytkownik
|
@xionc
Ja pierdole znow paliłeś czy udajesz ze nie rozumiesz?
Nie, to Twoj poziom wypowiedzi jest żenująco niski, niższy od NECa.
Sypiesz na prawo i lewo jakimiś ch**ami, nie potrafisz konstruować poprawnie zdań złożonych, Twoja argumentacja opiera się o takie smaczki jak ten: “bo dilerzy będą sie tak wykręcać" - tak tłumaczą to przeciwnicy
więc czemu się tu dziwić?
Sam się upaliłeś i pieprzysz głupoty tak chaotycznie aż czytać się nie chce.
Przeciwnicy depenalizacji albo użyteczni idioci whtvr, argumentują zakaz posiadania małych ilości zioła dla siebie tym że smerfy złapią takiego “biznesmena” a on powie że to na własny użytek i beda musieli go wypuscic, czaisz?
A teraz ochłoń, wytrzeźwiej i porównaj to ze swoim poprzednim zdaniem:
nawet depenalizacja posiadania małych ilości to marzenie ściętej głowy, “bo dilerzy będą sie tak wykręcać" - tak tłumaczą to przeciwnicy. Gówno prawda, nie znałem nikogo kto by sie ruszał do klienta z workiem czy dwoma, bo mu sie po prostu nie chce, poza tym to okazja do przypału, patrol pieszy czy autem zatrzyma, przeszuka i jesteś w dupie jak nie łykniesz w pore samary.
To drugie bardziej przypomina grypserę jakiegoś nieudouczonego ćpuna aniżeli normalną wypowiedź.
Co do Twoich spostrzeżeń- nigdzie nie spotkałem się z taką argumentacją przeciwników, być może dlatego słusznie nazwałeś takich użytecznymi idiotami.
Niestety mamy demokrację, tu nie liczy się siła argumentów a liczba idiotów głosujących na to co im się lepiej zareklamuje.
I tego sie tyczyła moja bardzo skomplikowana wypowiedz której ty nie zrozumiałeś.
Bo trudno zrozumieć tak chaotyczną niepoprawnie napisaną wypowiedź.
Wsród swoich gimbusów być może zabłysnąłeś.
Ale dobra szuwaks oczyszcza umysł, światem rządzi spisek a atak na wtc był sprokurowany przez armie czy inne nsa, cia, etc. więc wybaczam
Tak WTC zaatakowali ludzie Bin Ladena z Toba na pokładzie, a ten kto wymyslił tą historię jarał z Tobą majeranek.
__
|
Użytkownik
|
enjoy
http://www.filecabi.net/video/autopsy.html
__ Jak bym był skarbnikiem klasowym jak ty, to bym chodził po szkole w futrze jak alfons (c) shortys
|
Użytkownik
|
@xionc
a atak na wtc był sprokurowany przez armie czy inne nsa, cia, etc. więc wybaczam
Proponuję zainteresować się historią, bo fals flag znane jest ludzkości już od dawna.
Ale skoro Ty o tym nie słyszałeś, to śmiem uznać za równie prawdopodobne, że i na tematy:
- światem rządzi spisek,
- szuwaks oczyszcza umysł
masz podobnie znikomą wiedzę.
__
|
Użytkownik
|
Ojacie! Strach sie bać.
Pokaż mi chłopie dowody skoro taki z ciebie spec w tych dziedzinach, nie ma? Więc zapewne zostały zniszczone przez układ. I tak przyznaje sie nie mam pojęcia o rzeczach na temat których sie tu produkowałem, a szuwaks oczyszcza umysł ciało i dusze, wykonam zatem telefą i zjaram sie jak świnia jakom żem brudny na ciele, umyśle i duszy(czyściłem felgi, lubie podglądać te fajną sąsiadke jak biega po domu w bieliznie i do kościoła nie chodze)
__
|
Użytkownik
|
@xionc
Dowody są, jest ich bardzo wiele.
Kiedyś zamieściłem fragment artykułu z Angory o bezpiece, która fukncjonuje do dzisiaj, tyle, że w zmienionej formie.
Problem jest taki, że Ty negujesz wszystko jak się, da.
Dowody i całe wprowadzenie do takich spraw swego czasu opiszę, dodając stosowną argumentację.
Układ istnieje, przykładem jest tutaj chociażby cały cyrk wokół “pandemii” AH1N1 i zakupionych szczepionek. Albo globalne ocieplenie- wiadomo, że w tym chodziło tylko o kasę. Zapowiadane są w niedługim czasie podwyżki cen energii, zapłacisz więcej za prąd i pewnie nawet nie będziesz się zastanawiał dlaczego.
Ot właśnie Ci tam na górze żerują na głupocie i ignorancji szaraków na dole.
A z WTC to już nawet nie trzeba mówić, bo Ci terroryści tak samo wysadzili WTC jak amerykanska armia znalazłą broń masowego rażenia w Iraku.
__
|
Użytkownik
|
@nicea
Qwe, posłuchaj rady od serca. Nie ufaj gejom, którzy zmienili
orientacje po jaraniu.
---
@qwe
A czemu miałbym nie ufać. Bo tacy kłamią? Obstawiam, że tylko Tobie tak się wydaje.
Dobry gej, to martwy gej, jednak jakieś głębiej wysuwane wnioski tutaj przez Ciebie nie mają żadnej podstawy.
---
Nie ufaj, bo przypadkowo poznana przez ciebie osoba, może mówić wszystko co jej się spodoba. Nie masz pewności czy jesteś oszukiwany czy nie. Dlatego często mówi się aby dzielić to co ktoś mówi przez dwa. Tu nie chodzi o kłamstwo, lecz o dystans do tego co powiedział jakiś twój ledwo co poznany śnieżkowy przyjaciel. Czy ta rada od serca ci wystarczy? Czy jest w niej jeszcze coś czego nie rozumiesz?
@qwe
Osłabiasz mnie. Teraz już nie mam wątpiwości, że słabe masz pojęcie o działaniu marihuany, mimo długiego stażu. ( ... ) Tutaj Pan ekspert nicea znów opiera się na własnych domysłach i tylko władnych doświadczeniach, całkowicie ignorując doświadczenia innych.
---
Doświadczenia nie ignoruję, twierdzę, że twoje doświadczenie nie jest wiarygodne. Nie opieram się na własnych domysłach tylko stwierdzam że:
@nicea
Mi tam nigdy nic nie było po pierwszych pięciu razach. Nawet się śmialiśmy, że na mnie to nie działa.
---
Gdzie tu widzisz ignorowanie twojego doświadczenia? Tym bardziej nie znajdziesz w mojej wypowiedzi czegoś, czego nie jestem pewny, bez poparcia tego swoim doświadczeniem. Ciągle mówisz innym w tematach na tym forum, aby nauczyli się czytać ze zrozumieniem a sam masz z tym problemy. Nie potrzebnie wyciągasz błędne wnioski z tego co piszę, ale tego cie nie na uczę. Musisz sam. Może jak będziesz więcej palił to na tyle ogarniesz takie wypowiedzi, że nie będziesz miał problemu z ich zrozumieniem.
@qwe
Twoje przypuszczenie, że pierwsze razy są słabe, jest całkowicie mylne.
---
Ja nie mam przypuszczeń co do tego. Towarzyszyłem tyle razy przy pierwszym odpalaniu marihuany z różnymi ludźmi, że doskonale o tym wiem, że możesz zajarać a nie osiągnąć oczekiwanego stanu. W porównaniu do twojego pięciokrotnego palenia, miałem różne stany po upaleniu, w różnych etapach mojego życia, z różnymi ludźmi. Twierdzenie:
@qwe
Twoje przypuszczenie, że pierwsze razy są słabe, jest całkowicie mylne.
---
Jest zupełnie bezwartościowe, bo pierwsze razy są zarówno mocne jak i słabe. Dalej twierdzę, że nie zostałeś uraczony za tym pierwszym razem oczyszczaniem sumienia i uwalnianiem duszy (lub na odwrót), tylko najzwyczajniej się zjarałeś. Przykro mi qwe z tego wszystkiego co piszesz, tak właśnie wynika. Miałeś się ujarać i to zrobiłeś. Jeżeli ci wstyd, że w ogóle zapaliłeś a znalazłeś sobie wymówkę z tym oczyszczeniem sumienia to ok., niech tak będzie. Twój nowy przyjaciel “pan włoski sorbet” też miał wymówkę odnośnie naprostowania się na lepszą drogę orientacji seksualnej. Zarówno twoja jak i jego wymówka - jest dobra.
@qwe
Żyj dalej w przekonaniu, że marihuana zaczyna naprawdę dawać się we znaki za którymś tam razem.
---
Ale ona większości daje się we znaki już przy pierwszym paleniu. Nie ma co do tego wątpliwości. To się nazywa - spalić się. Tylko nie jest to w żaden sposób tak jak twierdzisz, związane z jakimś oczyszczeniem duszy. Już ci napisałem kilka razy: ja się nie upaliłem za pierwszym razem, a nigdzie nie napisałem: że za pierwszym razem nie da się upalić. Znowu próbujesz odwrócić kota ogonem. Teraz tylko to ci pozostaje. Tu z kolei wychodzi twoja inna leserska wada. Jeżeli już nie umiesz napisać jakiegoś zdania poprawnie, to zamiast przeprosić i przyznać komuś rację lub nawet darować sobie komentarz, próbujesz udowodnić komuś coś na siłę nie mając racji i doskonale zdajesz sobie z tego sprawę. Oczywiście twoje czytanie ze zrozumieniem również jest na tym samym średnim poziomie co pisanie poprawnie merytorycznych zdań.
@qwe
Dorosły się znalazł, patrzcie. Tylko gdzie byłą Twoja dorosłość, gdy maturę i studia zawaliłeś, chłopczyku. Mnie nazwyczajniej śmieszy to, że chłopiec który przejarał pare lat życia twierdzi iż nie wie czy osoba, która zapaliła tylko kilka razy w życiu ma prawo wiedzieć sporo rzeczy na temat MJ.
---
Jesteś mało wiarygodny. Twierdze, że przejarałem parę lat i nie wiem czy gdy zapaliłeś marihuanę pięć razy to masz prawo wiedzieć sporo rzeczy na jej temat. Śmieszne to jest to, że tak dużo się udzielasz w tym temacie, a zapaliłeś tylko pięć razy. Wysypujesz się tu ze swoją magiczną wiedzą na ten temat dodając przykład o malinowym sorbecie i jeszcze się pytasz dlaczego miałbyś mu nie ufać.
@qwe
Nie wiem jakim ignorantem trzeba być twierdząc, że po 5ciu zapaleniach niewiele można wiedzieć.
---
Qwe, ludzie aby dowodzić jakimś teorią, robią doświadczenia. Wymyślają jakąś teorię i starają się ją udowodnić w praktyczny sposób. Ty zapaliłeś tylko pięć razy, zjarałeś się, do tej pory sobie z tego sprawy nie zdawałeś, a próbujesz wmówić mi w tym temacie, że oczyściłeś sobie duszę i uwolniłeś sumienie.
@qwe
Palenie marihuany NIE WYMAGA ŻADNEGO DOŚWIADCZENIA BY MÓC POZNAĆ EFEKTY.
---
No tak. Żeby się zjarać nie potrzebujesz kilku letniego doświadczenia. Jednak, żeby tak szczekać jak to robisz odnośnie jakiś oczyszczania duszy i uwalnianiu sumienia, trzeba mieć jakąś podstawę praktyczną a ty zjarałeś się pięć razy, przeczytałeś jakąś teorię i podpiąłeś ją pod to upalenie.
@qwe
Opierasz się cały czas na swoim mylnym doświadczeniu, gdzie na Ciebie za pierwszymi razami słabo podziałało.
---
Nie. To był tylko przykład, że mi po pierwszym paleniu nic nie było. Miało to dowieźć, że nie zawsze po pierwszym paleniu osoba może się zjarać. Ty się zjarałeś i dobrze, nie straciłeś towaru. Nie wiem tylko dlaczego tak kurczowo trzymasz się teorii z oczyszczeniem duszy i uwolnieniem sumienia. Zresztą zdanie, które napisałeś jest znowu błędne pod względem merytorycznym. Napisz je na kartce i zastanów się co z tego zdania wynika i czy jest to możliwe.
@qwe
Moj wniosek jest taki, że KAŻDY ORGANIZM REAGUJE INACZEJ Ty ponowny raz negujesz.
---
Wmawiasz sobie coś z tym negowaniem. Nigdzie nie napisałem, że każdy organizm reaguje tak samo. To że każdy organizm reaguje inaczej jest oczywiste. O pisaniu oczywistości już pisaliśmy i powiedziałeś, że nie będziesz tego robił. Zanegowałbym to gdybym napisał: “Nie! Mylisz się! Nie każdy organizm reaguje inaczej, wszystkie reagują tak samo!" a tym czasem napisałem:
@nicea
Mi tam nigdy nic nie było po pierwszych pięciu razach. Nawet się śmialiśmy, że na mnie to nie działa. A potem to by długo opowiadać.
---
Czytanie ze zrozumieniem się kłania.
Jak ci mam odpowiedzieć na coś takiego:
@qwe
Znowu pie**ysz.
Co w takim razie staje się po tych xx-zalapeniach? Nawet spytałem się osób, które palą czy mają nt temat zdanie takie samo jak Ty, jednak jednogłośnie stwierdzili, że takich głupot jeszcze nigdy nie słyszeli, nawet od najbardziej przejaranej osoby. Wniosek? Za pierwszymi razami paliłeś majeranek.
Ok, ok, podziałało na Ciebie inaczej niż np na mnie i nie możesz tego przeboleć.
Zaraz jeszcze zaczniesz prawić herezje, że leki, witaminy, zioła, odżywki na wszystkich działają tak samo i istnieje jedna sztywna teza opisująca zachowanie organizmu po ich spożyciu. Smutne.
---
Chciałbym zobaczyć minę twoich znajomych jak im mówisz, że paliłeś marihuanę pięć razy w życiu a piszesz tu rzeczy, jakbyś pozjadał wszystkie rozumy. Aby dojść do wniosku, że marihuana coś ci dała - zjarałeś się - zapewne wystarczy ci dobre ujaranie. Ale będzie to tylko ujaranie - nic więcej. Żadnego oczyszczenia nie przeżyłeś.
@qwe
Strzeliłeś sobie w kolano. To, że ktoś pali za pierwszym razem, nie znaczy, że to na niego nie
zadziała tak jak trzeba, lub w ogóle na niego nie zadziała. Widocznie trudno Ci przełknąć tę logikę. Musisz się z tym pogodzić.
---
Ale co mam przekładać własną logikę własnego zdania? Przecież już raz to zdanie napisałem. Dobrze zinterpretowałeś moje zdanie. Te “nie”, które tam dołożyłeś merytorycznie pasują do tego zdania. Właśnie o to chodzi: To, że ktoś pali za pierwszym razem, nie znaczy, że to na niego nie zadziała tak jak w twoim przypadku zadziało na ciebie czyli tak jak trzeba, lub to, że ktoś za pierwszym razem zapali, nieznaczy, że to w ogóle na niego zadziała - czyli na niego nie zadziała. To zdanie jest poprawnie napisane. Nie wiem co chcesz tu pokazać. O co chodzi z tym strzelaniem kolana? Potrafisz coś napisać i dobrze to opisać? Już prosiłem tyle razy: naucz się pisać poprawnie. Wróć do tego przykładu i wytłumacz go bo na razie to napisałeś coś ale nie napisałeś co to ma pokazać.
@nicea
Wyłapuje. Dobrze o tym wiesz. Piszesz bzdury.
---
@qwe
Tak skutecznie, że mamy tyle wypadków.
---
Robią co mogą. Idź i im pomóż. Ważne że robią. Napisałeś:
@qwe
Takich to policja nie wyłapuje.
---
A następnie napisałeś, że jednak wyłapuje ale ironicznie “tak skutecznie, że mamy tyle wypadków”. Znowu pokazujesz jak najpierw coś mówisz, a następnie to zmieniasz. Cały qwe.
@nicea
polski naród nie powinien wybierać mniejszego zła. Sam napisałeś „Niewiele” - ale jakieś były.
---
@qwe
Co za idiotyczny argument - zakażmy używania widelców, bo wypadki z widelcami również były.
---
Gdybyś bardziej uważnie przyłożył się do czytania ze zrozumieniem, może zrozumiałbyś, że cała sprawa rozchodzi się o legalizację marihuany. Legalizacja marihuany nie jest już wprowadzona, więc sprawa nie dotyczy jej „zakazania”.
Widelec już jest „zalegalizowany”. Nikt nie podejmuje dyskusji na temat jego „zakazania”. To samo tyczy się alkoholu i wychodzenia z domu. Cały temat dotyczy legalizacji, więc moje zdanie jest na ten temat jedno „polski naród nie powinien wybierać mniejszego zła”. Sam napisałeś „niewiele” – a to oznacza mniejsze zło. Jeżeli twierdzisz, że ten argument jest idiotyczny to napisz kontrargument. Zacznij od słów: „uważam, że polski naród powinien wybrać mniejsze zło bo… + twój argument”. Żaden inny przykład nie będzie tu pasować. Będzie tu pasować twój argument. Ciekawe co napiszesz… Tylko przypadkiem się ze mną nie zgadzaj, bo w tedy znowu zaprzeczysz sam sobie.
@qwe
Nie jestem alkoholikiem, co do Ciebie to miałbym wątpliwości.
---
Tu jeszcze bym się sprzeczał - czy jak to sugerujesz – alkoholik jest osobą niższej kategorii. Jeżeli nie, to nie ma znaczenia czy jestem alkoholikiem. Osobiście uważam, że alkoholik nie jest osobą niższej kategorii. Alkoholizm to choroba w dodatku bardzo specyficzna. Bardzo chciałbym poznać twoje zdanie na ten temat.
@qwe
Nigdzie sobie nie zaprzeczyłem.
“sika” na sam pomysł legalizacji MJ. Zamiast sika wstaw sobie npsika w majty lub sika ze szczęścia.
Patrz jak nielogiczny jest Twoj tok myślenia, i brak jakiejkowiek inicjatywy by przejawić odrobinę domysłu:
“gównażeria sika na sam pomysł legalizacji MJ”
A gdybym napisał “gównażeria sika na samą myśl legalizacji MJ” też byś nie zrozumiał ??
---
Qwe, jak ty zaczynasz tak przerabiać swoje wcześniejsze zdania i piszesz „sika w majty”, to przepraszam ale nie mogę dawać odpowiedzi na takie komentarze. Jesteś najzwyczajniej niepoważny. Jeszcze raz pokaże ci gdzie sobie zaprzeczyłeś:
Najpierw:
@qwe
A Ty umiesz dokładnie czytać? Napisałem (i chyba nie tylko ja), iż prawdą jest to, że legalizacji domaga się “gównażeria”, ponieważ to ona jest głównym odbiorcą tego specyfiku i żadnej dyskusji tu nie ma.
---
A następnie:
@qwe
Fatem jest, że gównażeria sika na sam pomysł legalizacji MJ (w czechach wyglądało to inaczej), jedka poza ta gównażerią jest naprawdę sporo starszych osób, które mają trochę oleju w głowie.
---
Wiem, że chcesz się wybronić, ale nie masz jak. Najpierw napisałeś jedno, następnie zmieniłeś swój pogląd i napisałeś przeciwieństwo poprzedniego. Jeszcze ci skrócę te zdania, żebyś widział dokładnie.
Najpierw napisałeś:
@qwe
Prawdą jest to, że legalizacji domaga się “gównażeria”
---
A następnie:
@qwe
Fatem jest, że gównażeria sika na sam pomysł legalizacji MJ
---
Więc według tego co napisałeś, twierdzisz, że gównażeria domaga się legalizacji ale sika na sam pomysł legalizacji. Spoko qwe… powinieneś zostać pierwszym politykiem, który byłby zarówno w PiS, PO oraz przy okazji prezydentem i premierem. Mógłbyś robić własne wystąpienia medialne i jako pierwszy zaprzeczałbyś sobie i jednocześnie zaprzeczałbyś sobie.
Gdybyś faktycznie napisał to zdanie inaczej ale tak jak już wcześniej wspomniałem – poprawnie pod względem merytorycznym, może i by miało inny wydźwięk. Zdanie „gównażeria sika na samą myśl legalizacji MJ” ma ten sam wydźwięk co „gównażeria leje na samą myśl legalizacji MJ”. Słowo sika jest słowem o tym samym znaczeniu co słowo leje. Leje na to co mówisz qwe a twój sorbetowy kamrat sika na to co mówi twoja mama.
@qwe
Sprostujmy- cały czas twierdzę, że to właśnie oni są głównym interesantem. Sikają w majty na samą myśl o legalizacji MJ.
---
Brawo. O to chodziło. Mogłeś również napisać „Są podnieceni na samą myśl o legalizacji MJ”. Cieszę się, że już ci jest tak głupio (że zaprzeczyłeś sam sobie), iż teraz musiałeś się jakoś usprawiedliwić i napisałeś poprawnie zdanie, które merytorycznie było przeciwne zdaniu „gównażeria sika na sam pomysł legalizacji MJ” (tu chciałbym zaznaczyć, że to pierwszy raz gdy udało ci się poprawić zdanie i poprawnie zapisać merytorycznie to co chciałeś przekazać). Teraz powinieneś jeszcze raz zmienić styl pisania komentarzy i pisać wszystko tak ładnie jak to poprawione zdanie.
Dalej jest to wzorowy przykład jak bardzo nielogiczne jesteś w stanie napisać zdania, wbrew temu co twierdzisz. Gdy już zwróciłem ci uwagę - a ty odwróciłeś kota ogonem i poprawnie napisałeś jakieś zdanie - to jestem przekonany, że wrócisz kiedyś na dobrą drogę. Tylko qwe pamiętaj, że nie zawsze ktoś pozwoli ci zmienić zdanie. Jak zaczynasz z kimś rozmawiać, to musisz uważać na to co piszesz. Nie ważne, czy robisz to na forum, czy na kartce. Jeżeli zakładasz, że użyjesz skrótu myślowego pisząc coś to lepiej tego nie pisz.
@nicea
Znowu zmieniasz zdanie qwe. Takich rzeczy staram się nie komentować ale po prostu się nie da.
---
@qwe
Tak nicea, zaprzeczam sam sobie ( … );
---
Nie napisałem, że zaprzeczasz, tylko, że zmieniasz zdanie. Twierdzę tak, na podstawie poniższego przykładu:
@qwe
od co najmniej 18 lat
---
@qwe
Sorx, gdzieś wcześniej napisałem, że chciałbym od co najmniej 20 lat.
---
A tu podsumowanie:
@qwe
Tutaj akurat nie wynika to ze świadomej zmiany zdania, lecz tego iż poglądów nt temat nie mam jeszcze ukształtowanych, i mógłbym za jakiś czas napisać od 23 lat, bo ktoś rzuciłby dobry agrument.
---
Czyli ta zmiana zdania nie wynika ze świadomej zmiany zdania a jakiej? Nie świadomej? Jeżeli ty zmieniłeś zdanie z powodu tego że:
@qwe
poglądów nt temat nie mam jeszcze ukształtowanych
---
to po co w ogóle się wypowiadasz? Ja nie chce czytać twoich poglądów jeżeli jeszcze nie masz ich ukształtowanych. Jak dorośniesz na tyle żeby je ukształtować to w tedy możemy dyskutować. A tak to z kim ja mam dyskutować? Ja mówię o jednym a ty nie masz jeszcze ukształtowanych poglądów więc mówisz od rzeczy? Wyżej ci już napisałem. Uważaj co piszesz, bo to nie świadczy o tym na jakim niskim poziomie ja jestem, tylko na jakim niskim poziomie ty jesteś.
@qwe
Sensu wypowiedzi również tutaj brak:
---
@nicea
Skoro mamy już alkohol i wyciągamy wnioski z błędów popełnionych przy jego używaniu, to od razu możemy założyć co się stanie po legalizacji marihuany.
---
@qwe
Ja ponownie pytam o przykłądy KTO wyciąga te wnioski? Jacy MY?
Mówisz teraz o sobie.
---
Wyciągają osoby, które popełniły błędy przy jego używaniu. Jak sam napisałeś, nie mieszasz alkoholu. Czasem tak jest, że ludzie mieszają alkohol. Nie są wcale idiotami, lecz uczą się na błędach. Są również inne błędy popełniane przy jego spożyciu. Nie muszę ich tu przytaczać, zapewne sam kilka popełniłeś, więc wiesz o czym mówię. Wystarczy ci taka odpowiedź na pytanie:
@qwe:
KTO wyciąga te wnioski? Jacy MY?
---
Mam nadzieję, że tak.
@qwe
Bez komentarza, ktoś tu pisał o zostawieniu wolnej furtki dla interpretacji?
Następnym razem te pewne rzeczy pogrubiaj, bo własnie taką furtkę tutaj pozostawileś. Jeden mógł zinterpretować tak jak ja inny mógł inaczej, czego chyba Twoj umysl nie jest świadom.
---
Nawet gdyby pomyśleć głębiej na temat tego co tu piszesz: to gdybyś zostawiał furtkę dla interpretacji, to nie było by z tobą tak źle. Ty natomiast zostawiłeś sobie furtkę do zmiany zdania, a nie do interpretacji.
@nicea
I przyznajesz mi rację, że twoje komentarze są takie a nie inne.
---
@qwe
Ty natomiast do niczego się nie przyznasz. Będziesz próbował wymigać się na wszystkie strony bądź zapomnieć o problemie. Twoje błędy można wyliczać dziesiątkami.
---
Znowu nie chodzi tu o to czy ja się przyznaje czy nie. Chodzi o to, że przyznałeś, że twoje komentarze są takie a nie inne. Widzisz: ja mówię o czymś innym a ty płaczesz na temat czegoś innego. Nie możemy tak dyskutować qwe, musisz zacząć odnosić się do tego co piszę i co ci udowadniam.
@nicea
To, że ktoś pali coś za pierwszym razem, nie znaczy, że to na niego zadziała tak jak trzeba, lub w ogóle na niego zadziała.
---
@qwe
jest równie prawdziwe jak: To że to na niego nie zadziała tak jak trzeba, lub w ogóle na niego nie zadziała.
---
No brawo. O to dokładnie chodzi. Te dwa zdania po dołożeniu słów „nie” są identyczne pod względem merytorycznym. Jedno zdanie nie wyklucza drugiego. Gdybyś pisał właśnie w taki sposób jak ja to zrobiłem, twój styl pisania byłby bardziej przejrzysty i zrozumiały. Nie zaprzeczałbyś w tedy sam sobie i nie obracał kota ogonem. Cieszę się, że wytłumaczyłeś wszystkim moje zdanie, które prowadzi do tych samych spostrzeżeń dotyczących skutków palenia pierwszy raz marihuany. Szkoda tylko, że podawanie tu takiego przykładu powinno zostać połączone z całą wypowiedzią i jej przyczyną bo o to tu tak naprawdę chodziło.
@nicea
Tu nie chodziło i literówkę, tylko o to, że sam przyznajesz jak bardzo twoje komentarze mogą być kiepskie/nietrafne/złe merytorycznie. ( … ) Jak bym miał się czepiać literówek, to robiłbym to non stop.
---
@qwe
Vice versa- literówek nie muszę poprawiac, bo nie piszę żadnej ocenianej pracy.
Ty w ktoryms poscie w ogole nawet nie używałeś polskich znaków- zapewne z wygody.
Ja z wygody nie przykładam jakiejś ogromnej wagi do moich literówek. No, chyba, że literówki przeszkadzają Ci w poprawnym zrozumieniu tego co napisałem.
---
Nie zrozumiałeś kontekstu wypowiedzi. Nie chodzi mi o żadne literówki tylko o twoje kiepskie komentarze. Ale ty musiałeś źle zrozumieć i zacząłeś coś mówić, że ty też byś mógł poprawiać moje literówki. Jeszcze raz to napiszę: tu nie chodzi o poprawianie literówek – zacznij poprawnie pisać zdania, które jak sam przyznałeś mogą być kiepskie/nietrafne/złe merytorycznie.
@ qwe
W jednym Ci tylko przyznam rację- nie przykładałem się należycie do pisania , jednak po tym jaki interfejs do pisania odpowiedzi ma esp nie sądzę, żebym każdego posta musiał pisać na innym serwisie. Nanoszenie poprawek na swoje posty na esp po ich napisaniu opierajac sie tylko o ta strone jest meczace.
---
@qwe
edit:
i jeszcze jedna rzecz na zakonczenie.
Otoż doskonale zdaję sobie sprawę, że popełniam błędy merytotyczne, bo po przeczytaniu swojego posta to widze, problem jednak w tym, ze nie czytam swoich postow przed zamieszczeniem, a interfejs esports stwarza sytuacje, gdzie w tym malutkim okienku, cos mi sie przesunie, pozniej zajmuje się poprawieniem tego, po czym gubie mysl, pisze od nowa a po zamieszczeniu posta okazuje sie, ze na samym dole znajduje sie fragment ze srodka.
---
Doceniam, że przyznajesz mi rację (co prawda nie w jednym jak napisałeś tylko w kilku sprawach). Nie przykładałeś się należycie do pisania? Ok., rozumiem. Uprzedzam, że jeżeli ty nie przykładasz się do pisania jak trzeba, to ja osobiście od razu mówię, że nie będę cię „do końca” traktował poważnie. Przykro mi bardzo, że wpływ na twoją poprawność merytoryczną zdań, ma jakikolwiek interfejs. Twoje tłumaczenie jednak, akceptuję.
@qwe
Ty natomiast zachowujesz się jakbyś byl bezblednym polonista, swieta krowa, co wychodzi Ci bardzo kiepsko.
---
Nie qwe. Nie znam większości zasad ortografii i interpunkcji. Dlatego używam openoffice, do sprawdzania takich błędów. Popełniam dużo błędów stylistycznych. Ale gdy coś piszę i wyrażam swoje zdanie, to mam powód, żeby to robić „z głową”. Jestem pewny swoich wypowiedzi i nigdy nie odzywałbym się w temacie o marihuanie gdybym ją zapalił tylko pięć razy. A w kwestii rozumowania, czytania tekstu ze zrozumieniem i pisaniem z błędami merytorycznymi czy logicznymi to zanim odzywam się w poważnym temacie, to czytam swoje wypowiedzi dokładnie. Ty tego nie robisz. Sam się do tego przyznajesz i to boli, bo czuję się, jak bym na wytłumaczenie ci twoich błędów, tracił czasem po prostu czas.
@qwe
[edit:] przyznaję Ci tu rację, że popełniałem masę błędów merytorycznych, literówek etc etc. Teraz po napisaniu tematu przeczytałem go jeszcze raz- błędów było sporo.
---
Możesz spokojnie uznać powyższe komentarze, które tu teraz umieściłem za nie ważne. Po tym jak się oficjalnie po raz kolejny przyznałeś do tego, że popełniasz masę błędów merytorycznych, literówek i etc. etc., jestem w stanie uznać, że na razie nie potrafisz umiejętnie przekazywać literami i zdaniami tego co myślisz, więc nie ma potrzeby kontynuowania dalszej dyskusja na temat popełnianych przez ciebie błędów merytorycznych, ukazywanie ci ich i tłumaczenie ci gdzie zrobiłeś błąd. Cel został osiągnięty . Mam nadzieję, że osoby, którym podnosisz ciśnienie, przeczytają ostatni twój przytoczony tu przeze mnie komentarz i również zrozumieją, że nie ma się czym denerwować tylko najzwyczajniej, wykazać się w stosunku do ciebie odrobiną cierpliwości.
__
|
Użytkownik
|
nicea albo smierc-krotki post ; -)
__
|
Użytkownik
|
@xionc
Ojacie! Strach sie bać.
Pokaż mi chłopie dowody skoro taki z ciebie spec w tych dziedzinach, nie ma? Więc zapewne zostały zniszczone przez układ.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Operacja_Himmler
http://pl.wikipedia.org/wiki/Operacja_Northwoods
Za 30-50 lat dzieci w szkołach będą się uczyć o operacji WTC, kiedy ludzie pamiętający te wydarzenia nie będą już żyć.
A teraz apropo jakże ważnego dla nas wydarzenia:
- Powiedz mi ile budynków tego rodzaju zawaliło się do tej pory na skutek pożaru?
- Jak to możliwe (biorąc pod uwagę konstrukcję WTC 1 i 2), że ogień o niskiej temperaturze (czarny, gęsty dym= spalanie bez wystarczającej ilości tlenu = słaby, zduszony ogień + dodatkowo fakt, że w takich biurowcach używa się niepalnych materiałów) zdołał naruszyć konstrukcję nośną w takim krótkim czasie? (zobacz jak był skonstruowany WTC 1 i 2)
- Co z wypowiedzią głównego architekta WTC, który przyznał, że uderzenie samolotu byłoby jak wbicie ołówka w termitierę?
- WTC 1 i 2 były zbudowane jakby z trzech segmentów. Gdyby nawet jakimś cudem samolot spowodował zawalenie, runęła by tylko ta najwyższa część budynku. Na nagraniach z kamer za to widać wyraźnie, że budynek został “podcięty” od dołu.
Oglądając relacje z 11 września nie rodzą Ci się w głowie takie pytania? A to tylko kilka, gdybym miał więcej czasu i chęci, to mógłbym ich napisać tutaj tyle, że na pewno pobiłbym rekord długości pojedyńczego posta. Czy Ty nie masz żadnych zastrzeżeń?
Sory za ofa w ogóle.
__
|