Witam.
Jak wiecie, moim zadaniem jest pisanie o scenie Call of Duty i w tejże scenie uczestniczyć. Jednak, ze względów osobistych, od lutego moja gra w ogole nie ma miejsca. Niedawno jednak postanowiłem zakupić nowy sprzęt i czekam tylko na koniec szkoły - po tym biorę się na nowo ostro do treningów.
Sednem tego tematu jest jednak nie moja aktualna sytuacja, a obawy przed dołączeniem do klanu światowego/europejskiego. Zapewne zapytacie czemu by nie polski? Otóż siedzę w scenie CoD'a od ponad 2 lat i zauważyłem, że polska scena nie rozwija się. Nie mam tutaj na myśli klanów, które grały od początku (jak bmf czy ff), ale klany nowe, niedawno powstałe i tak dalej. Polska mentalność przedstawia się następująco: tworzymy klan; gramy na publicach dla reklamy; rekrutujemy ludzi; tworzymy team składający się z 10osób; gramy coś tam, wygrywamy z polakami; dochodzi do pierwszego meczu z zagranicą - porażka; rozwiązujemy klan. Dokładniej mam na myśli, że w polakach brak jakiegoś takiego ustatkowania, takiej więzi. Przyznam, iż jest sporo klanów, które naprawdę dużo reprezentują - sam również byłem w klanie po których mam znajomych do dzisiaj i nigdy nie zapomnę jak nam się razem grało.
Jednak scena zagraniczna to nowe wyzwanie, ciągły trening. Dlatego zastanawia mnie jak to jest w klanie, gdzie każdy pochodzi z innego kraju. Jak wygląda zgranie, czy trudno jest się dogadać (ang.), jak jest się traktowanym i tak dalej. Ktoś ma może jakieś doświadczenia?

Pozdrawiam
infi

__

ja mysle, ze powinienes zmienic kategorie na COD

__

why?

__

dlaczego? pyta ogólnie o doświadczenia z multilanguage klanami więc może być gaming

__

BTW to Ty jesteś ten Infinity z tej słynnej mp3 o bluzganiu i krzyczeniu w czasie gry ?

__

To nie on. Tamten infi zapewne nie ma takich problemów ;-DDDD

__

nie, nigdy nie bluzgałem na nikogo na scenie, a o jaki mp3 chodzi w ogóle?

__

ten infi to z q3

__

co do tego calego rozwiazywania klanow po pierwszych porazkach to w sumie rownie dobrze taka sytuacja moze miec miejsce w klanach z poza polski, wszystko zalezy od ludzi z ktorzy tworza klan

jezykiem tez nie musisz sie bac, zdarza mi sie mercowac i nie mam z niczym problemow, najwazniejsze to opanowac nazwy miejscowek na mapach (nie wiem jak to w cod wyglada, ale w et sie drzemy 'ida od palm, ida dluga, dwoch pod czujka' etc ), a zreszta, myslisz ze kazdy w takim eu klanie biegle wlada jezykiem?

__

[url=http://nerwowka.przed.pc.q3.patrz.pl/]o tego [/url]

__

w sumie racja, nie tylko Polska jest zacofana

__

w sumie nie tylko Polska, ale tylko Polska jest zacofana aż tak bardzo

__

Uwolnienie sie od polskich klanow i gra w zagranicznym jest calkiem calkiem. Z jezykiem jest w miare, zwykle tak naprawde nikt nie jest dobry z angielskim wiec wszystkim latwo sie zrozumiec uzywajac uproszczonych prostych slow, trzeba tylko unikac sytuacji w ktorej wiekszosc jest z jednego kraju i ma tendencje do nadawania po swojemu w ostrych sytuacjach.
Aczkolwiek klan zagraniczny to nie znaczy wcale trwaly. Klan do ktorego dolaczylem na to oc w ctfie sie rozpadl bo byl swoistym miksem, ktory sie nie zgral i nie potrafil zebrac na mecze (mimo, ze zaczal od licznych treningow). Natomiast te stabilniejsze to takze albo trudniejsze dostanie sie w ogole, albo utrzymanie.
Wlasnie czego mi brak w zagranicznych to czesto wiezi i poziomu znajomosci, ktora mam w polskich. No, ale ja nie gram w CoDa

__

nie powiem ci jak jest w klanie, ale gralem kiedys z holendrem w q3 2v2 na teamspeaku i szło normalnie

jedna wada, że sobie z nimi nie pożartujesz

__
Cybersport.pl

info r0x

__
Cybersport.pl