Wywiad
tmk: Zacznijmy tradycyjnie, napisz parę zdań o sobie i tym co robisz, nie siedząc przed monitorem.Kony: Nazywam się Konrad Kucharski, mam 26 lat. Poza siedzeniem przed monitorem to w sumie tylko śpię :p Ogólnie 3/4 życia spędzam ostatnio właśnie tam, ponieważ po prostu moja praca wiąże się głównie z komputerem.
tmk: Pamiętasz swój "pierwszy raz" z unreal tournament? Bolał, czy od razu czułeś że "to jest to"?
Kony: Mój pierwszy raz z Unreal Tournament wiąże się z cała serią Unreal. Zacząłem poznawać Unreala właśnie od jego pierwszej części. Najpierw był Unreal I (jeszcze na voodoo I), potem szukałem następnych części i natknąłem się na Return To NaPali, a dopiero następny był Unreal Tournament, początkowo z botami, a następnie na modemie 56k w internecie. Szczerze, gdyby nie internet, to na pewno w UT nie grałbym tyle, co grywam. Wciągnęły mnie klany, możliwość rywalizacji z ludźmi, oraz oczywiście sama grafika (a jest wspaniała).
tmk: Gdyby nie Unreal Tournament to...? Dopuszczasz taką opcję?
Kony: Szczerze, nie wiem co by było, gdybym nie poznał serii Unreala, prawdopodobnie moje kroki skierowałby się w zupełnie innym kierunku, zapewne teraz byśmy nie rozmawiali, a komputer, jeżeli w ogóle bym go miał, służyłby do gierek na singlu. Zapewne też nie zarabiałbym pieniążków na komputerze. Szczerze powiem, że na to jak teraz pracuję i żyję duży wpływ miało samo UT. Może to głupio brzmieć, ale taka jest prawda. Dzięki UT nauczyłem się w jakimś stopniu robić strony internetowe, dzięki UT poznałem wielu ludzi, no i dzięki UT zagłębiłem się w samą budowę komputera jak i obsługi windowsów itp.
tmk: Skąd wziął pomysł na stworzenie tej ligi i czy przewidywałeś, że wszystko nabierze takiego rozmachu?
Kony: Pomysł w mojej głowie zrodził się prawie na początku mojej drogi z UT. Niestety , jeszcze wtedy nie miałem szansy na zrealizowanie go, ze względu na ograniczenia i brak kontaktów. Jak nadarzyła się okazja przejęcia ligi CTF, po tym jak Piter zrezygnował z jej prowadzenia, to od razu się zgłosiłem i od tamtej pory zaczęły się spełniać moje marzenia z tym związane. Później przeniosłem ligę pod szyld UnrealLeague, gdzie część ludzi już prowadziła tryb TDM. Byłem tak jakby głównym adminem trybu CTF. Po jakimś czasie organizatorzy UL zrezygnowali z prowadzenia tej ligi i przejąłem ją jako samodzielny organizator, od tamtej pory do dnia dzisiejszego prawie nic się nie zmieniło. Czy przypuszczałem, że nabierze takiego rozmachu? Miałem nadzieję, że będzie jeszcze lepiej.
tmk: Myślisz, ze na innej scenie zrobiłbyś to samo? Chodzi oczywiście o organizację ligi, która notabene jest w pewnym sensie filarem utrzymującym UT w Polsce?
Kony: Myślę, że na innej scenie by mnie nie było, próbowałem sił w Q3, ale po prostu ta gra mnie nie pociąga. Jeżeli natomiast zdarzyło by się tak, że grałbym w inną grę, to zapewne postarałbym się o jakąś ligę. O ile ktoś nie byłby szybszy.
tmk: Ile czasu poświęcasz na sprawy dotyczące LM?
Kony: Różnie, są dni, że nawet minuty nie poświęcam lidze, a są dni, gdzie nawet do 4-5 godzin. Z reguły wtedy, gdy rozgrywane są mecze - czyli wieczorami w weekendy.
tmk: Wobec wielu zarzutów nierzadko rzucanych pod Twoim adresem nie pomyślałeś nigdy, żeby zrezygnować z tego wszystkiego i powiedzieć "radźcie sobie sami"?
Kony: Były dni zwątpienia, ale jakoś sobie z tym radziłem. Niejednokrotnie były sytuacje, że chciałem zrezygnować, ale powstrzymywali mnie ludzie, którym na tej lidze zależy. Były sytuacje kiedy szukaliśmy sponsorów na rozgrywki finałowe i każda firma nas olewała, to też skutecznie zniechęcało, ale jakoś udawało mi się powstrzymać przed rzuceniem tego wszystkiego i prowadzę ligę dalej, jak widać.
tmk: A to, że jesteś clan leaderem ReS. Nie czujesz się czasami niezręcznie wybierając pomiędzy sprawiedliwą decyzją a dobrem własnego klanu?
Kony: W sumie nie. Wielu twierdzi, że ReS ma w lidze chody, bo ja jestem jego CL’em, wielu twierdzi, że robię wszystko, żeby ReS było na finałach co roku. Osobiście staram się zawsze tak robić, aby jakiekolwiek problemy związane z ligą nie dotyczyły mojego klanu, żeby było jak najmniej pomówień z tym związanych i żebym nie musiał podejmować tych niby ciężkich decyzji.
tmk: Wiadomo, że każdemu zależy na awansie do finałowej piątki. Nie boisz się czasami podejmować trudnych decyzji, które mogą to zaprzepaścić?
Kony: Jestem człowiekiem z pokroju tych co to mają wszystko gdzieś. Jeżeli widzę, że coś jest nie tak, a nie ma innego sposobu, jak ukaranie kogoś za oszustwo, to po prostu taką decyzję podejmuje - albo sam, albo po uprzednim upewnieniu się, że klany uczestniczące w LM myślą podobnie. Tak czy siak, cała późniejsza krytyka skierowana jest pod moim adresem, no ale zabierając się za prowadzenie takiej imprezy zdawałem sobie również sprawę z konsekwencji, jakie mogą mnie czekać. A czy późniejsze pretensje są słuszne, czy nie, to już inna bajka i nie mnie to oceniać.
tmk: Obecna edycja ligi jest wg Ciebie lepsza czy gorsza od poprzednich? Jakie są różnice i podobieństwa między tym co było, a tym co jest teraz?
Kony: Patrząc na start ligi to wydaje się, że jest lepsza, o wiele lepiej i sprawniej wystartowała, niż poprzednie. Niestety patrząc na jej finisz już nie jest tak różowo. Prawie połowa klanów opuściła rozgrywki przed czasem, a to olewając mecze, a to z jakichś tam podjętych przeze mnie decyzji. Ogólnie finisz jest tragiczny. Wystarczy spojrzeć na to, że w trybie CTF na początku rozgrywek było w jednym weekendzie 6 meczów, a teraz jak są 2 to już jest sukces - pozostałe to walkowery. Reszta w sumie jest taka jak w poprzednich edycjach, tym co zależy na grze to grają do końca i walczą o finały, albo o udowodnienie czegoś sobie. Innych już po prostu nie ma.
tmk: Co wg Ciebie jest przyczyną, że tylko połowa klanów dotrwało do końca rozgrywek?
Kony: Monotonność, znudzenie samą grą, dużo ludzi przesiadło się na Lineage2 i WoW-a. Drugim czynnikiem jest też brak szans na awans do rozgrywek finałowych, po co mają się męczyć jak lepiej odejść. Część klanów się rozpadła, część (przykład klanu Best) odeszła bo coś tam im się nie podobało (u nich akurat to normalne - pozdrawiam Pajdę). No i są rodzynki takie jak klan SoF, które mając szansę na lany rezygnuje z rozgrywek ze względu na to, że nie stawią się na finałach.
tmk: Skąd wziął się pomysł na organizację finałów lanowych? Jest to chyba jedna z większych imprez tego typu w Polsce, spróbuj przybliżyć laikowi jak to wygląda.
Kony: Szczerze powiem, że nie pamiętam skąd się ten pomysł wziął i kto go wymyślił, wiem tylko, że gdyby nie Witek, nie byłoby tak wspaniałych imprez i za to należy mu się naprawdę duży szacunek, to dzięki niemu w dużej mierze są finały, nagrody i ten niepowtarzalny klimat, którego nie zapomina się przez lata. A sam obraz imprezy...Wszystko trwa łącznie 9 dni, najpierw 3 dni Lan Party klanu Sith, organizowane od kilku lat ( w tym roku będzie to X edycja), na LP zjeżdżają się maniacy, którzy chcą sobie pograć między sobą oraz spędzić dłużej czas z ludźmi których poznali w internecie. W czwartym – piątym dniu imprezy zaczynają zjeżdżać się finaliści, są to najgorsze dni dla organizacji – zapisy, sprawdzanie dokumentów, identyfikatory, rozmieszczenie przyjezdnych w salach, organizacja samych finałów. Cztery ostatnie dni imprezy to walkao nagrody. Jest smutek po porażce i radość ze zwycięstwa, a do tego niepowtarzalny klimat, który tworzy 150 osób. Mecze są transmitowane na żywo w internecie, relacjonowane na żywo przez shoutcasta, oraz oczywiście oglądają je ludzie, którzy są na finałach. Ostatniego dnia jest rozdanie nagród. Mimo, iż jest to impreza czysto amatorska, to wszyscy się bardzo dobrze bawią, i każdy wyjeżdża z nadzieją, że za rok znowu tu wróci.
tmk: Masz jakichś pretendentów do złotych medali?
Kony: W trybie TDM zapewne klan La Dance Macabre albo High Quality. W trybie insta CTF, obrońcy tytułu klan Sith albo High Quality, chociaż w tym trybie mecze finałowe zapowiadają się pasjonująco, bo tak na dobrą sprawę to każdy mógłby wygrać. W trybie CTF jeżeli obrońcy tytułu klan Sith będą dalej grać jak grają i jeżeli Delta nie zmobilizuje się na finały, to nieskromnie napiszę, że największe szanse na złoto ma mój klan ReS.
tmk: Masz jakieś oczekiwania w związku z tegorocznymi finałami?
Kony: Tak. Chciałbym, żeby były jeszcze lepsze niż rok temu, żeby dopisała frekwencja, i żeby były niezapomnianym przeżyciem dla tych, którzy będą w nich uczestniczyć.
tmk: Tak z perspektywy czasu wolisz pozycje organizatora, czy może chciałbyś być zwykłym, szarym graczem?
Kony: Ciężko na tą chwilę powiedzieć. Z pewnością jako organizator spełniam jakieś tam swoje marzenie z początków UT. Nie wiem, czy w ogóle grałbym w UT teraz gdyby nie to, że prowadzę LM. Tak na dobrą sprawę Liga trzyma mnie jeszcze przy samym UT. Nawet, jeżeli gram w meczu, to i tak patrzę na wszystko okiem organizatora, nie czuję się jak gracz. Kiedyś się zastanawiałem, jakbym się czuł jako zwykły gracz LM, ale nie potrafiłem sobie tego wyobrazić, chyba już za głęboko wszedłem w ten temat, żeby teraz móc się przestawić.
tmk: Jak oceniasz pracę ludzi, którzy Ci pomagają? Chodzi o adminów meczy itp.
Kony: Chciałbym napisać, że pozytywnie, ale nie mogę, adminami mieli być ludzie, którzy chcą pomóc i w pewnym stopniu odciążyć mnie od obowiązków związanych z sędziowaniem meczów, niestety, w wielu przypadkach jest tak, że tuż przed meczem muszę szukać kogoś, kto sędziowałby dany mecz, bo admin wyznaczony nie zjawia się, ustalenia były inne, no ale jak widać niestety dla niektórych nie do zrealizowania. Co nie znaczy, że wszyscy tacy są. Jest cześć adminów, która wykonuje swoje zadania wzorowo i nie można mieć do nich zastrzeżeń, niestety jest to mniejszość zdecydowana. Wystarczy wspomnieć, że przez adminów było już kilka spraw związanych z adresami IP graczy, niby mieli sprawdzać podczas meczów, a okazywało się po kilku tygodniach, że te adresy IP w ogóle nie były sprawdzane. Można by takich kwiatków wymienić sporo więcej.
tmk: Jak LM wypada na tle rozgrywek w Europie?
Kony: LM jak każda liga ma swoje plusy i minusy, w sumie żadne rozgrywki nie są doskonałe i mają swoje mankamenty. Porównując LM do rozgrywek europejskich ClanBase, to z tego co słyszałem to jest to tak jakby przyrównać niebo do piekła. Jako gracz mam dużo zastrzeżeń do systemu i prowadzenia CB, ale jako organizator rozgrywek LM nie powinienem porównywać LM z CB i innymi rozgrywkami tego typu.
tmk: Myślisz, że doczekamy się wreszcie czasów, kiedy słowo esports, na którym da się zarobić, wejdzie do polskich słowników?
Kony: Dobre pytanie, Jasne, że doczekamy, ale dopiero wtedy jak nasze pokolenie dorwie się do wyższych stołków w firmach. Na dzień dzisiejszy profesjonalny e- sport w naszym cudownym kraju nie ma szans (mimo, że są już stawiane kroki w tym kierunku), dlatego że bez pieniędzy nic się nie da zrobić, a ci co te pieniądze posiadają myślą, że reklamowanie się przy okazji imprez e-sportowych to wrzucanie kasy w błoto (mówię tu oczywiście o naszym kraju). Dlatego gracze, jeżeli chcą sobie robić jakieś turnieje lub zloty, muszą wykładać pieniążki z własnej kieszeni, przez co imprezy nie są duże i w tym momencie kółko się zamyka.
tmk: Przy "nierealnym" minął już Ci całkiem spory kawałek życia. Czy jest jakieś zdarzenie, które szczególnie zapadło Ci w pamięć, i które nie mogło by się wydarzyć, gdyby nie UT?
Kony: Przede wszystkim gdyby nie UT to nie spotkałbym tylu wspaniałych ludzi, nie przeżywałbym takich imprez jak finały, czy też zloty maniaków w "Borach", nie mógłbym rzucać po schodach w Poznaniu pewnej koleżanki (pozdrawiam Klaudię ). No i na pewno dużo rzeczy by się nie wydarzyło w moim życiu, można wymieniać w nieskończoność. Dużą część swojego życia w ostatnich pięciu latach poświęciłem tej grze, zapytasz co z tego mam? Mam satysfakcję, mam też coś jeszcze, ale to zostawię dla siebie. Ogólnie UT jest tak jakby moim drugim domem, potrafię z niego wyjść, ale zawsze wracam. W sumie jakbym miał opisywać, co przeżyłem dzięki "tej głupiej grze" (piszę tak z sarkazmem dla tych wszystkich którzy twierdzą, że gry internetowe są dla tłuczków i nic po za kradnięciem czasu nie dają ludziom), to zabrakłoby chyba miejsca w tym numerze. Chciałbym, by ludzie uwierzyli, że granie w jakąkolwiek grę w internecie nie sprowadza się tylko do głupiego uderzania w klawiaturę. Wiem, ciężko to zrozumieć zwykłemu laikowi, ale taka jest prawda.
tmk: A teraz pytanie nieco odbiegające od ligi. Co z konfliktem na linii Kony - Piter? Jest szansa na jego zażegnanie ?
Kony: Myślę, że trzeba by najpierw opowiedzieć co się stało, zanim odpowiem na to pytanie. Konflikt z Piterem zaczął się już w momencie gdy przeniosłem ligę CTF spod jego szyldu do UnrealLeague, być może wtedy jeszcze nie było tego tak bardzo widać, ale w jakimś stopniu to ugodziło w Pitera. Mimo wszystko nadal pomagał mi, gdy tej pomocy potrzebowałem, były zgrzyty w międzyczasie na forum, ale jak spotykaliśmy się np. na zlocie w "Borach", to między nami nie dochodziło to zgrzytów słownych. Piter hostował owego czasu stronę ligową, oraz moją stronę klanową, przez jego serwer przewinęła się też strona reprezentacji Polski w UT, którą notabene też prowadziłem. Pewnego dnia powstała dość duża kłótnia z moim i jego udziałem, a zaczęło się od tego, że na jego forum został założony temat z życzeniami (chyba urodzinowymi dla niego). Problemu by nie było, gdyby nie to, że wszelkie inne tego typu tematy, które dotyczyły innych graczy, były usuwane od razu po pojawieniu. Ja, jako że jestem złośliwy i lubię się wtrącić, od razu napisałem, że nie podoba mi się, że na forum są równi i równiejsi (temat z życzeniami dla niego nie został usunięty). Po tym, jak napisałem posta, dostałem ostrą ripostę od Pitera, a potem poszło już z górki, wyzywanie się itp. Skończyło się na tym, że otrzymałem dożywotniego bana na jego forum, oraz zostały usunięte wszystkie strony z jego serwera, bez możliwości odzyskania danych. Co do pytania, to napiszę tak: I ja i on zachowaliśmy się jak gówniarze, ale tym razem ja ręki pierwszy nie wyciągnę, a znając Pitera on tez tego nie zrobi, więc myślę, że jak na dorosłych ludzi przystało będziemy dalej żyć jak żyjemy, tym razem nie wchodząc już sobie w drogę.
tmk: To pytanie zadaje sobie w duchu chyba coraz więcej graczy. Będzie następna edycja LM?
Kony: Z mojej strony po tych finałach lanowych będzie już pas. Tryb, który uwielbiam w UT umiera w Polsce i po prostu nie widzę powodu, dla którego miałbym prowadzić dalej ligę. Zresztą w moim życiu prywatnym też nastąpią pewne zmiany, które mogą mi nie pozwolić na dalsze prowadzenie ligi. Czy będzie następna edycja LM? Nie wiem, jeżeli ktoś się pokusi i będzie chciał się w to dalej bawić, to ja nie widzę problemu, wprowadzę, pomogę na ile będę miał możliwość i puszczę kogoś na głęboką wodę. Ja pasuje, czas najwyższy się usunąć w cień.
tmk: Dłużej Cię nie będę męczył. Dziękuję za odpowiedzi. Teraz chyba najprzyjemniejsza część, możesz kogoś pozdrowić.
Kony: Dzięki również. Pozdrawiam całą scenę UT, i tych co mnie nie lubią (szczególnie Pajda) i tych, którzy mnie lubią. Szczególnie pozdrawiam lamy ode mnie z klanu, bez których nie wyobrażam sobie ReS, no i oczywiście, przede wszystkim Klaudię.