Wywiad z NoOnem
Kiedy i w jaki sposób rozpocząłeś swoją e-karierę?Należało by najpierw sprecyzować co oznacza e-kariera. Jeżeli chodzi o moment w którym pierwszy raz zagrałem w coś online, to wydaje mi się, że był to rok 1998 lub 99, nadmienię że internet ze stałym łączem miałem już od 96. Pierwszą grą z którą pamiętam że spędziłem trochę czasu, był Quake2. Nie grałem klanowo, tylko 1/1, przewaznie RA. Sukcesów nie miałem, chyba że jakieś tam rankingi na serverach, ale bylo to czysto for fun. Zmieniło sie wszystko wraz z wyjściem gry RTCW, nie wiem co mnie podkusiło, odpaliłem sobie mp_demo, pograłem tydzień, dwa i tak zostało mi granie rtcw przez 2-3 lata. Po tym czasie zmieniłem wraz z większością sceny mój obiekt na EnemyTerritory i używam go sobie do dziś. ;)
Jaki to miało wpływ na Twój RL? Czy to coś zmieniło?
Bardzo trudne pytanie, moim zdaniem powinno być bardziej "jak internet odmienił moje życie". Bo gry hm. Pewnie przyczyniły się do większego odizolowania od RL, zwłaszcza w fazie ostrej gry w RTCW, tam też pojawiły się moje problemy z nauką. Wiadomo, gra w klanie> nauka, także dość mocno olałem sobie 1 rok studiów, co poźniej dość mocno zemścilo sie. ;) Zwrot nastąpił dopiero niedawno, myślę, że od punktu gdy zacząłem mocno grać w ET jakiś rok / pół roku temu. Wtedy nie wiem, może dorosłem, może zrozumiałem hierarchię wartości, ale od tego momentu gra nie zaczęła mi przeszkadzać. Wyznaczyliśmy z klanem godziny w których gramy, dni, i ułożyłem sobie dookoła tego życie, lub bardziej grę dookoła życia. Studia jakoś lecą, kumpli widuje na strasznych imprezach co weekend, a po 20 w dni powszednie klan, i oczywiście co chwilę na irc'u.
Jak zaczęła się Twoja historia w Poison?
Moja historia zaczęła się tuż przed finałami PRL w RTCW, grałem wtedy w innym klanie z czołówki, BlitzKrieg, nawet byłem CL-em, no ale za dużo czasu przesiadywałem robiąc shoutcasty z Mit0s'em. Po jakimś czasie po prostu przegadał on mnie bym doszedł do klanu poison, gdyż brakuje im jednego dobrego gracza. Dodać muszę, iż już wtedy poison stanowiło grupę graczy nie tylko o wysokim skillu, ale też dużym zorganizowaniu oraz zaangażowaniu, które widoczne było przy prowadzeniu turniejów, organizowaniu serverów, shoutcasta itd. Był to klan któremu cieżko było odmówic.
Jak wyglądały Twoje pierwsze kroki w Poison? Było bardzo trudno?
Hm, przywitały mnie słowa 'welcome to the other side of the mirror.' i zaczałem widzieć i ten klan, i resztę sceny trochę inaczej. Nie wszystko było w klanie takie jak na kolorowych reklamówkach. Nie wszystko było tak kolorowe jakie wydawało sie z zewnątrz, klan miał swoje problemy, ale też swoich ludzi, którzy mieli ogromne ambicje, vide kag i Darkxeno. Generalnie przyjęcie było dość ciepłe, a aura mroku, i darkside zauroczyła mnie na tyle, że zostałem w klanie do dziś.
Jak myślisz, kiedy nastąpił ten moment, że uwierzyliście w siebie, w swoją wielkość?
Uwierzyliśmy? Myślę, że zawsze wierzyliśmy. Xeno od pamiętnych czasów wbijał nam ideę My > Plebs. Może mania wielkości, może po prostu nabijanie się z innych, moze zarozumiałość, ale poprzez szacunek do siebie nawzajem, ciężkiej pracy, ambicji, oraz po prostu chęci bycia na górze, staliśmy się wielcy, w pewnej mało znaczącej grze:)
Jakie chwile w Poison najmilej wspominasz?
Może to zabrzmi jakoś strasznie, ale najmilej wspominam z gry wszystkie odegrania.. Gdy ktoś odszedł od nas tworząc silny klan, olewając nas, graliśmy z tym klanem wygrywając. Nie oznacza to, że nienawidzimy się z tym klanem, nie nie. Bardziej był to cel jaki chcieliśmy osiągnąć, nie po to by coś wygrać, ale po to by pokazać drugiej osobie że źle zrobiła zostawiając nas, bo siła klanu tkwi w całości, a nie w tym danym graczu.Natomiast my, jeszcze bardzo daleko jesteśmy od dna.
Przeżyliście dosyć poważne problemy wewnętrzne. Jak duży wywarło to na was wpływ?
Problemy były zawsze odkąd pamiętam. Ważne w naszej grze jest to by zawsze mieć równy skład, najlepiej 6 niezmieniających się graczy. W ET strasznie namieszała nam skawina, najpierw dochodząc do nas w 3 osoby, potem zarówno Gotti jak i Tsunami wybrali się do innych składów. A jaki to wpływ wywarło na nas? Ja wziąłem się za poważną grę, d0ktor wrócił po swoim pobycie w A+R, nikramo przerwał maturę by grać z nami, dimitr gra non stop z nami 3/3 oraz 1/1. A wyniki możecie zobaczyć sami czy to w OC, czy w turniejach 1/1.
Uważasz, że wasz aktualny squad jest idealny?
Nic w życiu nie jest idealne. Nikt z nas nie gra idealnie, nie da się tak grać, każdy ma lepszy dzieć lub gorszy, ważny jest natomiast wzajemny szacunek czyjegoś czasu. O ile wszyscy szanują to, że gramy codziennie prawie od 20, i wtedy nie ma nic innego i dzień należy inaczej zaplanować i o ile zawsze są, uważam że taki skład jest idealny.
W ostatnim meczu CB ET OC graliście z Iron Cross. Jakie były nastroje przed meczem?Denerwowaliście się?
Nie wiem jak inni, ale ja byłem strasznie zdenerwowany, minęło mi na czas meczu, wróciło dopiero w ostatniej rundzie. Wprawdzie wywiad mieliśmy pełny o meczach IC, wiedziałem dokładnie z jakim klanem grają, ile map, itd. Nastroje przed meczem były dość dobre, prosper starał się rozluźnić atmosferę jakimiś anegdotami, dużo ludzi jak dimitr czy nikramo skupiało się bardzo, a potem po prostu zaczęliśmy grać.
W samym meczu, już w pierwszej rundzie pokazaliście, że to nie będzie nudne spotkanie. Jak wam się grało?
Nie grało się źle, czułem że skilowo, poprzez granie od miesiąca 3/3 i 1/1, jesteśmy lepsi, może tylko gotti, który jak wiadomo poszedł do IC, dorównywał nam, oraz Ancik ze swoją świetną, jak zwykle, formą. Grało się ciężko, nigdy nie jest łatwo, ale było dużo bardziej stresowo niż miało być. Nie przewidywaliśmy dogrywki :)
Czy wg Ciebie popełniliście jakieś błędy?
Tak. Były trzy główne błędy.
1. Chaotycznie zabraliśmy czołg, nie czekając na 10s przed respem axis by go złapać i zamknąć w respie.
2. Rzucenie puszki acid'a w momencie gdy dimitr mówi "nie rzucaj puszek".
3. Powiedzenie GG po ustawieniu 7:50 czasu na supplydepot2 podczas dogrywki i śmianie się na ts.
Reszta błędów była indywidualna i ciężka do wychwycenia.
Wypada wam pogratulować dobrej gry. Ale to nie koniec OC - czy jest klan, którego się obawiacie, który może wam sprawić problemy?
No został nam jeden klan rE, obawiam się gry klanu Reload.et, gdyż grają oni ostatnio dużo, a jak wiem część z nich grała pod różnymi nickami w rE:) zobaczymy jak będzie.
Widziałem, że zapisaliście się do EC. Jak oceniasz wasze szanse?
Gramy sparingi z większością teamów które mają aspiracje do EuroCup'a, jak narazie doliczyliśmy się z d0ktorem około 7-8 z którymi mamy nikłe szanse, reszcie dajemy radę, jeżeli będziemy trenować, i zmieniać podejście jak w ostatnim miesiącu, to kto wie, może dobrniemy jakoś do fazy play-off.
Czy Poison zamierza organizować jeszcze jakiś turniej?
Nie mam o tym pojęcia.
Przez długi czas byłeś supervisorem laddera CB PL. Czy sprawiało Ci to przyjemność? Czy była to trudna "posada"? Z jakimi problemami się spotykałeś?
Nie, nie sprawiało mi to żadnej przyjemności. To była po prostu praca jak każda inna, bez patrzenia na to czy lubię jakiś klan czy nie. Przyjemnością może być praca w pucharach bądź też nie, rostrzyganie jakichś kretyńskich sporów o to, czy ktoś użył fake'a podczas meczu, albo użył buga na jakiejś mapie zdecydowanie nie należy do przyjemności.
Jakie były powody Twojej rezygnacji z tego stanowiska?
Znów chcialem grać. Dużo. I jak widzisz po ostatnim meczu OC gram bardzo wiele, i myślę że zacząłem wreszcie prezentować jakiś poziom, jak i cały klan. CB wbrew pozorom zżera strasznie dużo czasu, można albo pracować tylko tam, albo olewać klan i robić cb. Lub też olewać CB i starać się grać w klanie, to ostanie robiłem przez około rok. Ale w końcu doszedłem do wniosku, że ile można się oszukiwać, chcę grać, tam są inni którzy chcą pracować, a ja tylko coś spowalniam, więc przekazałem pałeczkę dalej.
Supervisorem CB PL I CB Euro został Mrozu z klanu Fear Factory. Co o nim myślisz? Uważasz, że się sprawdzi na tej pozycji?
Być Supervisorem ladderów to nikłe wyróżnienie, ciężko tam się nie sprawdzić, to raczej osoba która sprawdza się za pazia Gamesup'a, przez 2 lata moją funkcję w CB. Po prostu jak GS ma bardzo dużo pracy znajduje sobie paziów od czarnej roboty. Z drugiej jednak strony bycie supervisorem laddera daje wgląd w CB, daje poznać tonę odpowiedzialnych ludzi, którzy mogą pomóc zarówno klanowi, scenie, jak i w/w osobie w dalszej karierze.
W tym sezonie NC zostałeś wybrany na kapitana reprezentacji Polski. Jaka była Twoja reakcja, kiedyś się o tym dowiedziałeś? Co wtedy pomyślałeś?
Nie było raczej drugiego kandydata, heh, pomyślałem tylko 'o kolejna linijka którą sobie do CV w profilu dopiszę' ;)
Team Poland odnosi same sukcesy. Wychodzimy z grupy na pierwszym miejscu, straciliśmy tylko jedną rundę. Co wpłynęło na tak dobry wynik?
Na wynik wpłynęły dwie rzeczy. Tsunami, który zaangażował całą swoją grę w TeamPoland, traktując go jak gdyby był to jego klan i on jego TL, i to widać na każdym kroku. Natomiast drugą rzeczą jest branie do teamu ludzi którzy po prostu fragują, a nie persony na podstawie nicków. Tsunami bierze do repry, z tego co zauważyłem, ludzi którzy w danej chwili mają najlepszą po prostu dyspozycję, niezależnie od przeszłości czy klanu. I moim zdaniem to jest recepta na dobre wyniki.
Czy przewidujesz jak daleko zajdziemy w NC?
Choc bardzo Polsce kibicuję, myślę że nie przejdziemy meczu z Izraelem.
Czy czegoś w teamie brakuje?
Nie.
Na poslkiej scenie ET przybywa graczy, w efekcie mamy oraz więcej klanów. Trudno zaobserwować upadek sceny. Co o tym myślisz? Dlaczego liczba graczy wzrasta?
To dość oczywiste, skoro są turnieje 1/1 z nagrodami rzędu 500zł + server, jeżeli w Poznaniu organizuje się turniej 6/6 na którym można zgarnąć kolejne 8000zl, a za grę nie trzeba nic płacić, mieć oryginalnego cdkey'a ani nic, przyciąga to po prostu tony ludzi którzy zerowym nakładem kosztów chcą po prostu zgarnąć jakąs nagrodę, przy okazji grając w ładną, szybką i logiczną grę fpp.
Chciałbyś kogoś na koniec pozdrowić, lub powiedzieć coś polskiej scenie?
No jasne, chciałbym pozdrowić wszystkich którzy rozumieją to, że czasami muszę grać zamiast z nimi porozmawiać, i wszystkich tych co pomimo że nie grają, interesują się tym jak gram, jak mi idzie.
Natomiast do sceny: Szanujmy się panowie, jak my się nie będziemy szanować, to kto będzie nas szanował. Dziękuję.