Wywiad: WAFFENSS
Na samym początku, to powiedz może nam, skąd w ogóle wziął się twój pseudonim? Wiele osób jest ciekawych jego pochodzenia.
W czasach, kiedy jeszcze studiowałem historię, bardzo interesowała mnie Druga Wojna Światowa. Napisałem nawet cześć pracy magisterskiej mojego kolegi na temat II WŚ, a dokładniej jednego z jej epizodów. Mianowicie rozwoju niemieckich sił pancernych i jednostek Waffen SS. O tym, jak jeden człowiek kilkoma przemówieniami może stworzyć sobie armie fanatyków całkowicie mu podległych, gotowych zrobić wszystko w imię jakiś wypaczonych ideałów. Chyba dlatego zdecydowałem się na taki, a nie inny nick. Jednak podkreślam - nie jestem nazistą - a WAFFENSS nie jest ksywką odzwierciedlającą moje poglądy, jak to starają się mi niektórzy wpoić [śmiech]. Bynajmniej jakieś tam nacjonalistyczne podejście mam.
Kilkanaście dni temu rok 2007 przeminął, podobnie zresztą jak przeminęła era Call of Duty 2. Jak oceniasz ten czas? Był on dla Ciebie pełen sukcesów? Jak mógłbyś w kilku zdaniach podsumować erę "dwójki"?
Można powiedzieć, że był udany, ale nic poza tym. CoD 2 pomimo tego, że był dobrą gierką, w którą grało wielu w Europie i w Polsce, to zainteresowanie nim ze strony sponsorów i dobrych polskich organizacji klanowych było znikome. Dlatego scena CoD2 nigdy się na dobre nie rozwinęła tak, jakby tego sobie każdy życzył. Było oczywiście kilka turniejów, ale wspomnienia o nich będą raczej wywoływały uśmiech na twarzy, niż przypominały nam, jak to ostro się rywalizowało na polskim LAN-ie CoD2.
UF Gaming - WAFFEN pierwszy od lewej.
Modern Warfare weszło do gry, jak się około dwa miesiące temu okazało - na dobre. Jak podsumujesz tę grę? Lepiej się gra, aniżeli grało się w Call of Duty 1 lub 2? Tytuł ma szansę na większy sukces w świecie e-sportów, aniżeli poprzednicy?
Oczywiście, ale nie dlatego, że jest supermega gierą, tylko po prostu jest dobrze wypromowana i pewnie temu, iż gracze na świecie już powoli zaczynają się nudzić Counter Strike'iem, Quake'iem, czy Battlefieldem. Ludzie szukają nowych wrażeń, a 'pubsonowy' CoD4 im to daje: naloty, helikoptery, perki etc. Poza tym CoD4 ma dobra oprawę graficzną i świetny tryb dla pojedynczego gracza, a przede wszystkim dobrze trafił w okres znudzenia innymi produktami. O ile za szybko nie wyjdzie CoD6, to myślę, że czwórka dogodni nawet CS-a.
Grałeś już sporo w MW, powiedz, czego jeszcze tej grze brakuje - z punktu widzenia e-sportowca oczywiście. Co według Ciebie autorzy i programiści gry powinni jeszcze zrobić, by największe firmy hostujące gigantyczne i obsadzone najlepszymi nagrodami turnieje zdecydowały się wciągnąć na swoje turniejowe listy CoD4?
(...) Ich jedynym wyznacznikiem czy coś jest dobre, czy złe, jest ostatni mecz - zapewne przegrany. |
Jak dla mnie to na pewno oficjalnego PAM-a co się będzie na nim grało dłużej niż tydzień [uśmiech]. Ciągłe zmiany w zasadach meczowych są już, lekko mówiąc, męczące. Ostatnie dzieło inteligentów ze Szwecji woła o pomstę do nieba. Banda dzieci bierze się za robienie czegoś, co nadaje rozgrywce pewien klimat czy w ogóle sens, a nie ma o tym zielonego pojęcia. Ich jedynym wyznacznikiem czy coś jest dobre, czy złe, jest ostatni mecz - zapewne przegrany. Weźmy tu za przykład ostatni PAM tych idi***w, w którym to zmniejszono siłę broni, czyli usunięto perka właśnie za to odpowiadającego. Dodajmy do tego jeszcze 'heady' z du*y i mamy wyznacznik aim-a i mózgu zagranicznych "pingskilli". Dlaczego? Ano właśnie, po pierwsze:
Jak każdy wie, my, Polacy mamy problemy z pingami, a dokładniej toczymy mecze na zagranicznych serwerach (nl, de) gdzie z reguły przeciwnik ma ping mniejszy o połowę od nas. Zmniejszanie 'damage' broni jest czystą dyskryminacją, a to dlatego, że jemu przy pingu ~20ms i tak każda kulka w czasie spreja czy strzałów na odległość będzie wchodziła na pewno z większą łatwością, niż nam na pingu ~50 (po prostu potrzebujemy silniejszych kul, bo mniej ich nam wchodzi).
Druga sprawa to 'heady' z du*y. Pamiętam jak przez dwa lata w CoD2 był whine o to, że za łatwo trafić tam 'łebszota'. Kiedy w CoD4 w sprytny sposób poradzono sobie z tym problemem (chyba dodali tytanowe słuchawki, hełm i okularki - to w przypadku marynarzy, bo u arabów, to nie wiem z czego ta szmata na głowie jest zrobiona). Co się okazuje? A no to, że te lamki nie potrafią żyć bez spreja i fartownych headow. Ogólnie to żal.eu.
Gra wyszła niedawno, a za nami już pierwsza LAN-owa impreza - PGA 2007. Miałeś okazję tam być i grać wraz ze swoim zespołem, nawet miałeś okazję stanąć na najwyższym stopniu podium. Z punktu widzenia gracza, organizatorzy spisali się na medal - podobnego koloru - jak ten, który wywalczyliście?
Na pewno nie zwalili tego, co mogli zwalić. Turniej odbywał się bez większych przerw. Myślę, jakbym miał im wystawić ocenę, to w skali od 1 do 6 dałbym im 5 [uśmiech]. Dałbym im 6, ale w jednym momencie było ciepło, jak się okazało, że nikt z nich nie potrafi postawić serwera CoD4 [śmiech]. Pewnie w końcu by się znalazła taka osoba, ale gdyby nie falek, to byśmy sobie jeszcze długo poczekali.
WAFFEN w Rzymie.
Przeciwnicy stawiali duży opór czy raczej poszło gładko? Pamiętasz, z kim grało się najciężej?
To proste, że z MiB w finale. Wcześniej jakoś łatwo szło - mecze kończyły się wynikami do 2, 3, 4. Tylko ten team w którym gra stary (sry, nie pamiętam nazwy [uśmiech]) (Team NetGamer - dop.red) był w stanie nawiązać jakąś walkę i na pewno się tu nie przechwalam, kto był, to widział. Do finału to nie my graliśmy dobrze, tylko przeciwnicy słabo. Inaczej było z MiB. Sam wygrany mecz z FLS Gaming dał im dużo pewności siebie. Przyznam, że bylem zaskoczony tym wynikiem, pewnie bardziej niż tym, że Fx wygrało mapę z PGS [smiech].
Dochodzimy do finału, jak już napisałem dosyć łatwo, a potem przyznam lekki szok 3:9 na naszej mapie po pierwszej ćwiartce meczu. Była to obrona na crossfajerze, którą jak myśleliśmy, mamy dobrze przygotowaną, a tu nagle zawodziło wszystko. Klan MiB-aków okazał się być świetnie przygotowany, mieli niekonwencjonalną taktykę i świetne granaty zaporowe. Przez całą obronę byliśmy zmuszeni do odbijania podłożonej bomby - przy stanie 5 na 5 - [śmiech] i nie wiem sam, jak udało się wyrwać te trzy rundy. Potem w ataku mogę już z całym szacunkiem do siebie i do przeciwnika powiedzieć, że pokazaliśmy, na co nas stać. Oddaliśmy im tylko jedną rundę, wygrywając aż dziesięć! Podobnie było na drugiej mapie - mp_strike - wybranej przez MiB, którą całą kontrolowaliśmy, wygrywając chyba do 7.
Zaraz po PGA 2007, multiklan Frag eXecutors, wystąpił z propozycją organizowania turnieju on-line. Również w nim uczestniczyłeś razem ze swoim zespołem i znów to Wy okazaliście się najlepsi. Mówią, że turniej był słabo obsadzony, to prawda? Może były drużyny, które mocno was zaskoczyły w drodze na sam szczyt?
(...) My, po Manii Grania na stojakach, możemy dodać sobie do awardsów też Fx cupa, z czego się bardzo cieszymy. |
Czy ja wiem, czy był słabo obsadzony? Na pewno nie był mocno. Brakowało paru dobrych teamów, ale też trzeba pamiętać, że zapisała się masa klanów, o których nikt nie wiedział, jak grają. Kilka dobrych, a raczej perspektywicznych zespołów odpadło we wczesnej fazie turnieju. Podobnie jak to było z PGA CoD4, tak i tu - w finale - zagraliśmy z mocnym polskim teamem, a wielu graczy oglądając ten mecz za pomocą HsTV skreśliło nas dosyć szybko [uśmiech]. Szczęśliwie udało nam się wygrać cross-a, a na mapie przeciwnika, pokazaliśmy się z bardzo dobrej strony, nie zostawiając wielu złudzeń co do naszej gry. My, po Manii Grania na stojakach, możemy dodać sobie do awardsów też Fx cupa, z czego się bardzo cieszymy [śmiech].
Nachodzi Nations Cup XI - byłeś kapitanem w edycji poprzedniej, która nie ma co ukrywać, okazała się dla nas kompletną klapą. Gdzie popełniliśmy błędy i jak ewentualnie nie popełnić ich w nadchodzącej edycji?
Każdy kto wiedział o co chodzi, wie do dzisiaj, o co tak naprawdę poszło w tym nieszczęsnym NC. Za czasów mojej "kadencji" wygraliśmy wszystkie mecze, i to wynikami do 2, 3 (przynajmniej na serwerze [śmiech]) pamiętając przy tym, że powoływałem zawodników mniej znanych, albo takich, co nigdy nie grali w TP. Nie chcę zwalać winy na jedną osobę, ale każdy pamięta, jak to pewien Pan dodał do TP CoD2 zawodników dwóch klanów - eTEAM i FF - którzy delikatnie mówiąc nie lubili się. Albo takich co nie chcieli grać w narodowych barwach, czy też nie mieli czasu na to (FF rozgrywało wtedy Clanbase EuroCupa). Wyszło, jak wyszło, dostaliśmy z Czechami wpie****, a ten Pan zrezygnował z dalszego prowadzenia TP, choć szanse na awans z grupy były, w dodatku spore. Potem, Onion zaproponował mi prowadzenie teamu, zaznaczając przy tym, że miałem się zająć tylko taktykami oraz składem - no i rzecz jasna prowadzeniem gry w czasie meczu. Z tego myślę, wywiązałem się dobrze. Popełniłem błąd w wybieraniu składu (zapomniałem, że cRx był dwa miesiące wcześniej w CB na koncie mojego klanu, a trzeba było odczekać jakieś trzy miesiące - chyba). Wyszła klapa, Rosjanie po dostaniu batów do 3 szukali, szukali, szukali - aż znaleźli (niech lepiej pija wódkę, bo granie im nie wychodzi).
Damian przy czołgu M10 Wolverine...
Nie będziesz kapitanem w NC XI, ale gdybyś nim był, na kogo byś postawił?
Na ten sam skład co już jest powołany (tutaj - dop.red), ale bez WAFFENSS-a [uśmiech]
Jesteście przez niektórych uważani za numer jeden polskiej sceny. Uważasz, że już zasłużyliście na to miano? Fakt, że wygraliście dwa ważniejsze turnieje, które były do wygrania, ale czy nie jest jeszcze za wcześnie na sądy i oceny?
Jako że jestem bardzo samokrytyczny - uważam, że teraz jesteśmy najlepsi na świecie [smiech].
Poważnie, to myślę, że jest w Polsce parę dobrych teamów, a my się do nich zaliczamy. Jest to niesamowite 'lanskillowe' MiB (teraz UNITED), tR (FF X-FI), jest PGS Gaming, co jak pogra, to na pewno coś ugrają. Są gracze z Rive, wilda, chaos i jest jeszcze wiele innych klanów. Trzeba pamiętać, że pomimo tego, że gra ma już te dwa miesiące, to jest to gra nowa. Nie wszyscy jeszcze ją ogarnęli. A to, że gracze CoD-ów mają jakąś tam przewagę, uważam za słuszne stwierdzenie.
Graliście z drużynami uchodzącymi za polską czołówkę. Czy z wszystkimi, to nie wiem, być może wyjawisz to i przy okazji napiszesz, kto według Ciebie wydaje się na chwilę obecną najgroźniejszym dla Was rywalem.
(...) Polak nigdy nie ugra online tego, czego by chciał. |
Z większości klanów europejskich prezentujących jakiś tam poziom, część reprezentuje go przynajmniej do czasu, kiedy mecze będą rozgrywane na ich serwerach, albo do czasu LAN-a. Stosunek 'pingskilla' do 'skilla' od czasu CoD2 się nie zmienił i z tego powodu Polak nigdy nie ugra online tego, czego by chciał. Wszystkie mecze online teraz traktujemy jako dobry trening przed CDC i nie patrzymy na wyniki. Może to i mało profesjonalne, ale siedzę już w tym trochę i wiem co można ugrać w tych warunkach, a co nie.
Jak myślisz, ile polskich drużyn, spośród tych aktualnie u nas stworzonych i tworzących się, ma szansę na europejski sukces? Team Riddle planuje wybrać się na CDC4, wydaje się, że PGS Gaming nie pozostanie temu wydarzeniu obojętny.
Nie wiem, jak grają te klany, to nie będę oceniał. W FF X-FI znam ludzi i mogę się tylko domyślać, ale tak jak z PGS nigdy przeciwko nim nie grałem. Jednego jestem pewien, FF X-FI i PGS ma w swoich szeregach ludzi chcących coś osiągnąć i mających pełne profesjonalne podejście do gry. Gdybym miał wybierać, kto ugra więcej, postawiłbym na FF. Dlatego, że grali w CoD2 i z tego powodu mają znaczną przewagę. Skill wyniesiony z Quake'a na pewno przyda się graczom PGS, tylko nie w takim stopniu, jak to, że ktoś już w CoD2 ogarniał. Ogólnie życzę im powodzenia i chciałbym na własne oczy zobaczyć, jak wiele osób myliło się i myli co do Pentagramu.
... i przy Jeepie.
Właśnie, sprawa PGS... Polskie multiklany coraz częściej sięgają po składy CoD4, nie muszę chyba pisać, że ostatnio najwięcej poruszenia na scenie wywołała prezentacja PGS Gaming.CoD4. Jak myślisz, dlaczego wszyscy są niezbyt przyjaźnie nastawieni do zooma i reszty? Jak Ty to wszystko widzisz, ich start w CoD4? Być może mieliście okazję grać już z nimi sparing lub mecz?
No raczej nie wszyscy. Ja nie jestem wrogo nastawiony do nich, a co do reszty to ja sobie to tłumaczę w ten sposób. PGS zawsze było kojarzone z tym, co najlepsze na każdej scenie. Ich team CS-a miał wielu fanów, dla których ważne też było, że grają pod polskim tagiem. Od czasu, kiedy ich już nie ma w PGS, powstała pewna luka, którą zarząd zapełnili składem CoD4. Jako że zespół ten był mało znany, ludzie ze sceny CoD-a zaczęli zadawać sobie pytania. "Czemu nie ja?", "W czym jestem gorszy od nich? Gram od vCoD-a i na pewno lepiej mi idzie." i tym podobne. Teraz, ci ludzie będą wyliczać ich błędy i tylko czekać, aż pojawią się następne. Ale należy pamiętać, że dla zooma i reszty nie będzie nic bardziej przyjemnego, jak zamknięcie jadaczek krytykom, poprzez swoją dobrą grę. Śmiem przypuszczać, że każde słowo ich krytykujące, tylko ich wzmacnia i daje motywację na jeszcze lepszą grę. Nie miałem jeszcze okazji grać z nimi i chyba długo nie będę miał [śmiech]. Uważam też, że popełniają wielki błąd, nie zapisując się do tych cupow i się "ukrywając" [uśmiech]. Zawsze lepiej jest zaczynać od dna, niż na nie spaść. Weź na przykład, jakby grali w tych wszystkich turniejach co już były rozgrywane. To według mnie lepiej było w nich uczestniczyć, dostawać już we wcześniejszej fazie, ale z każdym następnym piąć się w górę (widzieliby swoje postępy, scena by je widziała). A nie, po długim okresie "ukrywania się" wystartować np. w bardzo dobrze obsadzonym cupie i dostać od jakiegoś średniaka. Spadasz wtedy na sam dól, zaczynasz zastanawiać się, czy ten cały trening wcześniejszy miał sens.
W każdym razie ja im tego nie życzę, pisze jak może być [uśmiech].
Jak batalie z europejskimi potęgami? Graliście spotkania do randomcupa czy CrossfireQcupa oraz kilka innych meczów z drużynami zza naszych granic - no właśnie, jak one się prezentują? Mocno odstają poziomem od czołowych klanów z Polski?
(...) ogólnie grę przez internet traktujemy mało poważnie. Nie ważne, czy jest to cup, pcw czy cb. |
Jakiś czas temu postanowiliśmy wspólnie ograniczyć granie pcw do minimum, a rozgrywać więcej meczy oficjalnych, albo tez takich półoficjalnych. Jako że cOw. ma bana w CB i nie możemy grać w ladderach 5v5, bo jest nas tylko 5, staramy się grac dużą liczbę cupów. A, że ostatnio jest aż nadmiar, mamy co robić. Granie pcw traktujemy jako rozgrzewkę, bo nigdy nic na nim nie poćwiczysz. To tak jak w piłce nożnej jest ze sparingami. Niby jest mecz, ale traktowany bardziej jako rozbieganie, aniżeli coś, co wyznaczy Twój poziom. Tak samo jest z CoD-em. Wracajac do tematu. Ciężko mi jest powiedzieć, czy idzie nam dobrze, czy źle. Jak wspomniałem we wcześniejszym pytaniu, ogólnie grę przez internet traktujemy mało poważnie. Nie ważne, czy jest to cup, pcw czy cb. Można dać tu przykład naszych występów w tek9 cupie. Raz gramy z TRL na serwerze niemieckim, gdzie pingi są w miarę wyrównane, i wygrywamy do 7, grając bardziej na "jana", a drugi raz gramy z tym samym klanem na ich serwerze, gdzie oni mają ping ~20ms, my ~60ms i już dochodzi do dogrywki po której przegrywamy. Tak samo wygląda to w porównaniu z niemieckimi i holenderskimi klanami. Zawsze będą mieli nad nami znaczną przewagę w postaci pingu i bardzo dobrze zdajemy sobie z tego sprawę. Wygramy, to wygramy, nie to nie - tak to właśnie wygląda.
Czy mocno odstają poziomem od polskiej czołówki? Nie wiem, bo nie grałem z większością polskich klanów, tych teraz stworzonych. Mogę tylko powiedzieć, jak to wygląda w naszym przypadku, i to właśnie uczyniłem [uśmiech].
Jak oceniasz Wasze szanse, na chwile obecną oczywiście, na CDC4?
Dla mnie wystarczy, jak będziemy w top 10 tego eventu. Jestem świadom swoich i zespołu możliwości. Zdaję sobie sprawę, że w eu jest wiele dobrych klanów, takich jak Dignitas, SL, H2k, Tek9 i wiele innych. O ile uda się wyjść z grupy, każde następne zwycięstwo będzie dla nas tym większym sukcesem. Przed nami długa droga pod górkę i tylko od nas samych zależy, jak ją spożytkujemy, jak zdołamy wykorzystać pozostały czas, bo na tym to sie opiera. Będziesz trenował, grał, to po jakimś okresie na pewno będziesz miał wyniki, nic tu się nie zmieniło od wielu lat.
Bardzo dużo polskich drużyn wysłało swoje zgłoszenia do ostatnio startujących turniejów. Skąd oni wszyscy się wzięli?! Przecież w CoD2 32 klany w krajowych rozgrywkach uznawane było za ogromny sukces organizatorów! Nowi? Czy dawni scenowicze powychodzili z „krzaków” i zdecydowali się grać?
Należy się tylko z tego cieszyć. Wiadomo, że więcej klanów równa się z tym, że jest większa scena, a większa scena, to większa rywalizacja i więcej sponsorów. Chyba o to w tym wszystkim chodzi. W CoD2 grało sporo Polaków, ale dobre klany można było policzyć na palcach jednej ręki. Mam nadzieję, że CoD4 to zmieni. Sam znam masę osób, które przeszły na scenę CoD4 z innych platform. Mimo to, gracze wcześniejszych wersji CoD-ów stanowią większość sceny i nieprędko się to zmieni.
Zwiedził też Wenecję.
Na sam koniec powiedz nam może, jak tam przygotowania do CDC4? Myślicie już o tym, czy może jeszcze nie, i skupiacie się na czymś innym?
A na czym się tu skupiać? Teraz poza zbliżającym się CDC nic ciekawego się nie dzieje. Każdy nasz mecz traktujemy jako przygotowanie się do tego LAN-a. Organizacyjnie wszystko jest podobno przygotowane. Mamy dobrych menadżerów [śmiech], dobry skład i dobre warunki do trenowania. Nic tylko grać, grać i jeszcze raz grać, a jak wyjdzie się zobaczy już na miejscu. Mam nadzieję, że nie zmarnujemy pozostałego czasu i zagramy dobrego CoD-a.
Dzięki za poświęcony czas. Teraz możesz sobie kogoś pozdrowić, czy napisać coś od siebie.
Dzięki wzajemnie. Pozdrawiam wszystkich tych, co mnie lubią i po trochu tych, co nie [śmiech]! Coś dla Falka: " -Q- Remember: NO-ONE from QuakeNet will ever ask for your password. NEVER send your password to ANYONE except [email protected]."I coć ode mnie: Alleee, alleee, alleee Milan alleee, forza lotta vincerai, non ti lascieremo maiiiiiiii!