Wypowiedź Developera
Poniższa anonimowa wypowiedź została napisana przez szanowanego developera, głęboko uwikłanego w tworzenie America's Army. Gry, która oprócz zabawy, dla Armii jest również narzędziem rekrutacyjnym. Osoba opowiadająca o zakulisowych działaniach nad AA, w sposób bardzo ciekawy przedstawia zupełnie inne spojrzenie na ten projekt, włącznie z umieszczeniem polityki wewnątrz gry.
Nad projektem America's Army w szczytowej fazie czuwało 27, 28 osób. Ponad rok temu, armia zdecydowała się na fundamentalne i drastyczne zmiany w ekipie. W rezultacie, wiele utalentowanych osób odeszło, więc ekipa zajmująca sie programowaniem i projektowaniem przerzedziła się po tych zmianach.
Armia nie ma pojęcia o tworzeniu gier. Dlaczego miałaby mieć? To nie tym się zajmują. Gdy dołączyłem do projektu, nie był on w najlepszej fazie. A w tamtym czasie Armia była zdesperowana i chciała wycofać tę grę. Kariera tych, którzy wchodzili w skład ekipy, stała pod znakiem zapytania.
Pierwotnie były dwa projekty gry (inny umarł szybciej niż zdołał ujrzeć światło dzienne). Ewulucja tej gry była wielkim ryzykiem dla armii i gdyby nie powiodło się, zapewne niejedna głowa spadłaby na ziemię. Z tego właśnie powodu, Armia chciała uwolnić się od odpowiedzialności za ten projekt i wstrzymując oddech, miała nadzieję, że będziemy w stanie coś z nim zrobić.
Deadline został ustalony na 4 czerwca. Team, który został stworzony (całkiem zielony), przez nieprawdopodbną ilość godzin doprowadził projekt do końca. Gra nie była perfekcyjna, ale czuliśmy, że dokonaliśmy cudu.
W momencie gdy gra zdobyła szczyt sławy, Armia rozpoczęła przerabianie historii. To było w momencie gdy Gamespy zaczęło narzekać na to, że nie spełniliśmy ich nadziei. Czytaliśmy wywiady z personelem Armii, mowiące o tym jaką ciężką pracę włożyli w to aby zbudować taką grę. Navy zaczęło wkurzać się na armię, ponieważ nigdy nie było żadnej wzmianki o tym, że grupa ekspertów doradzająca Armii - należała do nich. Było wiele politycznych potyczek nad projektem, nie tylko pomiędzy Armią a Navy, ale nawet pomiędzy różnymi dywizjami samej Armii. Gdy projekt był w bardzo złej kondycji, nikt nie zwracał na niego uwagi. Pewnego dnia Armia oceniła, że gra którą stworzyli, jest najbardziej sukcesywną kampanią marketingową jaką kiedykolwiek mieli (1/3 jednego procenta rocznego budżetu na reklamę). Gwałtownie zostaliśmy wzięci pod wielki mikroskop. Osobiście, widziałem już nadchodzący koniec. Nieuchronnym było to, co mogło się ewentualnie wydarzyć.
Więc, pewnego ranka około roku temu, Armia pokazała swoją moc w Naval Postgraduate School. Przybyły osoby w pełnych uniformach, w tym generałowie i prawnicy. Poszli do rektora szkoły i pomówili nas o marnotrawstwo wobec szkoły. Twierdzili, że projekt się nie udał, a szkoła nie dotrzymala warunków kontraktu. Konflikt się zaostrzył, Armia oraz Navy zgodnie doszli do wniosku, że trzeba wycisnąć co się da z Naval Postgraduate School. Armia zabrała zabawki i poszła do domu, a kilka osób z ekipy nie dostało zaproszenia, aby im towarzyszyć. Wydaje mi się, że pierwsze wymówienie wpłynęło miesiąc po tym zdarzeniu, a exodus nie ustał do dziś. Prawdopodobnie utracili okolo 20 ludzi odkąd uczynili tę grę "wewnętrzną" i zapewne utracą o wiele więcej, zanim wszystko zostanie dopowiedziane i dokończone.
W tym momencie nie jestem pewien czy Armia jest w stanie odzyskać to co miała kiedyś. Nie mają pojęcia o robieniu gier i nie wiedzą jak traktować ludzi, szczególnie developerów gier. Mieli A-level team, ale szczerze mówiąc - nie widać ich pracy. Interesujące będzie przypatrywanie się temu, co się wydarzy. Merytorycznie, to było naprawdę kilka magicznych lat, podczas których dwie totalnie obce kultury zeszły się razem by stworzyć coś 'cool'. Smutno jest gdy widać jak to wszystko się rozpada w takim szybkim tempie. Niektóre rzeczy, w naturze, po prostu nie mogą razem istnieć.
Kończąc ... jestem szczęśliwy mając to doświadczenie. To było niezwykle cenne dla mnie, to była wspaniała okazja stworzenia małego skrawka historii. Gra jest daleka od prefekcji, ale jestem nadal z niej dumny. Pracowałem ze wspaniałymi ludźmi, mam nadzieję, że wielu z nich będzie miało wspaniałe kariery.
Tak czy owak, to króka wersja tej opowieści. Pełna mogłaby wypełnić książkę. Dzisiaj ta gra kuleje, ale nie zdążyła jeszcze ochłonąć po tej ciężkiej próbie. Slyszałem również, że Armia i Navy zostały zrewidowane przez Departament Sprawiedliwości. Nie mam pojęcia jak to się skończyło. Jest jeszcze wiele do powiedzenia, ale nie wiem czy to kiedykolwiek zostanie upublicznione.
Praca przy tej grze była odjazdową przygodą, a nie typową pracą jaką większość developerów gier przeżywa. Praca developera gier jest trudna sama w sobie, ale tworzenie gry dla Armii było naprawdę wyzwaniem.
dukenukem.typepad.com