Wszystkie oczy na MYM
W MYM-ie wrze. W ich otoczeniu wrze jeszcze bardziej. Polska scena CS-a przygotowuje się na przetasowania na samym szczycie. LUq został wyrzucony, "podziękowano mu", odszedł - nazywać to można różnie. Pionas najprawdopodobniej wskoczy na jego miejsce. A kto później? Jak daleko sięgną zmiany? Wszyscy z niecierpliwością czekają na rozwiązanie obecnej sytuacji. W MYM-ie nie jest już tak wesoło, jak było wcześniej i to widać gołym okiem. Nawet na stronie MYM oficjalnie się do spadku formy przyznają. Piątka graczy, która w ciągu ostatnich dwóch lat osiągnęła wiele sukcesów, już nie istnieje. Została rozbita, zmieniona. Owa piątka przestała być monolitem a stała się czwórką z jedną sporą rysą.Możemy się tylko domyślać, ile wewnątrz drużyny jest pretensji, sporów i napięć po podjęciu takiej decyzji. Podstawowym powodem wczorajszych wydarzeń były kiepskie wyniki w ostatnich kilku miesiącach. Ale wciąż zastanawiam się, czy Panowie zadali sobie faktycznie takie pytanie, jak powinni: Czy tylko LUq grał kiepsko?
Nie. Tak samo niedobre były występy kubena, a reszta zawodników nie błyszczała podczas turnieju. W normalnym sporcie jest trener, który podejmuje takie niepopularne decyzje, biorąc na siebie odpowiedzialność oraz ciężar psychiczny. Tutaj cały balast, odpowiedzialność i związany z nimi dyskomfort, spoczywają na zawodnikach. Ci z was, którzy grali w gry drużynowe, wiedzą jak taka decyzja potrafi obrócić się przeciwko decydentom - nawet po tygodniu, miesiącu. I wciąż wraca do świadomości, niczym powracająca fala to nieznośne pytanie: czy podjęliśmy dobrą decyzję? Czy nowa osoba, którą wybraliśmy, jest najlepszą? Czy daje sobie radę?
Po dwóch latach nie da się uniknąć porównania nowego zawodnika z LUqiem. Ale pamiętajmy, że to zupełnie inna osoba, z innymi doświadczeniami, charakterem, wreszcie z innym sposobem gry. Przed MYM-em teraz praca przerobienia sporej części swoich zagrań opartych wokół LUqa oraz jego sposobie gry. W końcu jego styl walki, myślenie na polu walki, podejmowanie decyzji - wszystko to było unikalne i w konkretny sposób wpływało na całą drużynę, na każdy jej ruch. Ile takie przystosowanie się do jednego nowego elementu im zajmie? Jak im pójdzie? Jeśli efekt w ogóle będzie pozytywny - to ile będziemy na niego czekać?
Co czeka nowego gracza MYM-u? Po pierwsze: stres. Wyobraźcie sobie, że na najbliższych dwóch – trzech LANach, to on będzie w centrum uwagi. To jego gra będzie najbardziej komentowana. I suma sumarum, to na nim skupią krytykę wszyscy niezadowoleni z wyrzucenia LUqa. Po drugie: masa nowych obowiązków. Nie wiem czy zdajecie sobie sprawę, ile dni w podróży spędza w roku gracz MYM-u. Trzy, może cztery miesiące w roku to wyjazdy, spotkania, treningi w kafejce. Dodać trzeba do tego codzienne treningi i mecze i na normalne życie zostaje bardzo mało czasu. Po trzecie: oczekiwania samej drużyny. Mają problemy wewnętrzne a po tym co zaszło atmosfera na pewno nie jest idealna, brakuje jej do ideału bardzo dużo. Nowy wkroczy do zaprawionej w bojach grupy czterech osób, w której będzie musiał walczyć o akceptacje. Dostaną mu się wszystkie "najlepsze" role, jak najgorsze pozycje na meczu czy bycie wszystkiemu winnym. Czy wytrzyma? Czas pokaże, ale patrzenie na to co się wydarzy może być bardzo interesujące.
Jaki był LUq? Jakiego gracza będzie najprawdopodobniej zastępował pionas? Na pewno świetnie grającego, z doskonałymi wynikami. Głośnego, momentami ekscentrycznego, bezkompromisowego i bardzo, bardzo wyraźnego. Zagadką pozostanie, czy ta wyrazistość wpływała na drużynę dobrze, czy źle. Czy jego krzyki motywowały innych, czy przeszkadzały, wzmacniały grupę, czy ją rozwalały. Nie wiemy więc, czy zgoła inna osobowość pionasa stanie się spoiwem czy cicho tykającą bombą. Bo LUq był bombą, ale taką, która wybuchała co chwila, więc każdy był na to przygotowany. Zresztą jego zachowanie zawsze najlepiej broniło się samo:
Obserwujemy koniec MYM-u, jaki znaliśmy. Nic nie będzie już takie samo, jak wcześniej. Zanim nowa piątka się zgra, zanim nowy gracz zapanuje nad zwiększoną dawką adrenaliny we krwi, minie sporo dni. Nim pozostali gracze zaakceptują jego osobę minie równie sporo czasu. Jak na złość, nie ma teraz żadnego dużego polskiego turnieju, bo z chęcią zobaczyłbym wreszcie interesującą walkę o pierwsze miejsce. Jedna sprawa nie ulega wątpliwości - nic nie będzie już takie samo. Będzie może lepsze, może gorsze, ale na pewno nie takie samo.
Kibice podzielili się na tych, którzy wierzą, że teraz zespół może się odrodzić w starej formie, chociaż nowym kształcie oraz na tych, którzy wróżą, że teraz będzie coraz słabiej. Bez względu na to, do których fanów się zaliczacie, wszystkich łączy to samo uczucie - żal i obawa. Szkoda LUqa i jego osiągnięć. Teraz MYM wpływa na nieznany ocean nie wiedząc w dodatku, czy w załodze ma majtka czy bosmana. Jedynym sposobem, aby przekonać nas do "nowej złotej piątki", będzie bardzo dobra gra i jeszcze lepsze wyniki. Wygląda więc na to, że drużyna sama wyżej zawiesiła sobie poprzeczkę. I już niedługo dowiemy się, czy nie strąci tej poprzeczki sobie na głowę przy pierwszym skoku.
#1 | z1ppi
2008-11-15 15:58:36
#2 | BezimiennyJoe
2008-11-15 16:00:10
#3 | EXBLANCO.KOXED
2008-11-15 16:00:58
#4 | z1ppi
2008-11-15 16:02:25
#5 | EXBLANCO.KOXED
2008-11-15 16:04:26
#6 | [c]
2008-11-15 16:19:51
#7 | virus~T
2008-11-15 16:25:19
\"K****, ciśniemy frajerów\"
\"Jedziemy z lamusami\"
\"Nice k****\"
I ta piękna polska k**** co drugie słowo :D
#8 | Blade
2008-11-15 16:36:03
?!?!?! ;d
#9 | Miś
2008-11-15 16:43:33
edit: a tekst czyta sie bardzo spoko.
#10 | [c]
2008-11-15 16:46:17
LUq: nie moga k**wa miec wiecej, bo zal patrzec co sie u nich na mapie dzieje
PWNT. : DDDD
#11 | marikkkk
2008-11-15 16:53:30
#12 | PGSHermes
2008-11-15 17:00:48
Obserwujemy koniec MYM-u, jaki znaliśmy. NIC NIE BĘDZIE JUŻ TAKIE SAMO, jak wcześniej. Zanim nowa piątka się zgra, zanim nowy gracz zapanuje nad zwiększoną dawką adrenaliny we krwi, minie sporo dni. Nim pozostali gracze zaakceptują jego osobę minie równie sporo czasu. Jak na złość, nie ma teraz żadnego dużego polskiego turnieju, bo z chęcią zobaczył bym wreszcie interesującą walkę o pierwsze miejsce. Jedna sprawa nie ulega wątpliwości - NIC NIE BĘDZIE JUŻ TAKIE SAMO. Będzie może lepsze, może gorsze, ale na pewno NIE TAKIE SAMO.
nie koniecznie nie będzie takie samo:)
przypomnij sobie wejście kubena, który nie będąc zgrany z drużyną pchnął ją do zwycięstwa na WSVG a później WCG:)
Stwierdzić to możemy dopiero po DHW
#13 | j3sh
2008-11-15 17:01:34
#14 | diGi
2008-11-15 17:01:52
Mimo wszystko GL dla niego i dla MYMu.
#15 | Deo.
2008-11-15 17:07:05
#16 | wii
2008-11-15 17:22:29
Prędzej poszło o coś osobistego niż o jego grę... EOT
#17 | Lamb
2008-11-15 17:28:05
#18 | AAA
2008-11-15 17:32:06
to nie jest zadna informacja oficjalna, to sa luzne, osobiste spostrzezenia autora i (tylko) jego spojrzenie na sprawe ;)
#19 | spec_u
2008-11-15 17:37:21
Btw i ktoś sie jeszcze dziwi, że tego w tv nie puszczają ? xd
#20 | AvangarD
2008-11-15 17:41:24
Zreaszta laski na planecie pokazuja xD w CS\'a no i ostatnio widzialem na eurosport2 cs\'a chyba o 3 w nocy ? :P
#21 | Blade
2008-11-15 17:47:04
#22 | z1ppi
2008-11-15 17:57:59
#23 | z1ppi
2008-11-15 18:06:53
#24 | dnl
2008-11-15 18:06:56
#25 | MSi
2008-11-15 18:35:58
#26 | Deo.
2008-11-15 18:48:18
#27 | DaniO
2008-11-15 18:59:25
#28 | Kombatant
2008-11-15 19:18:28
Skoro przygotowywali sie do jednego lanu, do nastepnego i do entego, lecz nie ugrali za wiele to problem lezy gdzies indziej, a oni wiedza o tym najlepiej.
Na forum trwa sezon ogorkowy zreszta jak zawsze gdy jest mowa o PGS,Mym itp
Co do okrzykow, padlem :)
#29 | bolksTV
2008-11-15 19:19:50
a wracajac do tematu, to generalnie prawda jest taka, ze nie wiemy jaka jest prawda. uwazam, ze to moze byc przelomowy moment w karierze mymu - albo bedzie coraz gorzej, albo szybko wroca na tory. nie wiemy, czy LUq zle wplywal na zespol faktycznie, ale widocznie zdaniem zespolu tak bylo. ciezko tez sie spodziewac, zeby to czterech pozostalych odeszlo a LUq zostal sam i wybral sobie czterech innych graczy do kompletu. mam nadzieje, ze to byla sluszna decyzja, chociaz w to watpie. mam nadzieje, ze bedzie lepiej, chociaz czuje pod skora, ze bedzie gorzej.
no i nie zapominajmy o LUqu. mym mymem, tragedia dla nich z tego zadna. natomiast mowimy tutaj o graczu - co sie z nim stanie? tego tez nie wiemy. ale mam nadzieje, ze szybko, w innym skladzie udowodni, ze mym sie pomylilo. w ten sposob chyba najlepiej udowodni i kolegom i widzom, ze ma w powazaniu to cale zamieszanie i w jego krwi bez przerwy plynie ta sama goraca krew.
#30 | gbz
2008-11-15 19:32:49
#31 | z1ppi
2008-11-15 19:38:16
#32 | Roti
2008-11-15 19:39:58
#33 | ZACKy
2008-11-15 20:01:05
W normalnym sporcie tez klna...
#34 | GordonoW
2008-11-15 20:14:24
#35 | Siemys
2008-11-15 20:24:02
#36 | bt55
2008-11-15 20:24:58
#37 | Siemys
2008-11-15 20:28:54
#38 | z1ppi
2008-11-15 20:31:03
#39 | Siemys
2008-11-15 20:34:59
#40 | tybek
2008-11-15 21:48:53