`Walić fair-play!`

Od początków światowego sportu rodził się problem gry fair. Trenerzy, manager`zy oraz zawodnicy klubów piłkarskich czy innych, boxerzy, wielu uprawiających inne sporty wraz z coraz większym rozwojem fizycznego współzawodnictwa zaczęło myśleć o przechylaniu szali zwycięstwa na swoją stronę. W sport pompowano coraz większe pieniądze, toteż było coraz więcej chętnych do wygrywania w danych dyscyplinach. Nikt nie mówił już o zabawie, wszyscy chcięli być profesjonalistami, wszyscy chcięli nosić tytuł najlepszego. Właśnie wtedy narodziły się różnego rodzaju przekręty, oszustwa, manipulacje. Zawodnicy szprycowali się niedozwolonymi środkami by zyskać przewagę, oszukiwali w trakcie zawodów, a nawet doprowadzali do niedyspozycji przeciwników. Dzięki Bogu uratowały to częste kontrole i zaostrzone przepisy, w dzisiejszych czasach ktoś kto oszukuje traci swoje miejsce w sportowym światku. I wygląda na to, że tak drastyczne kroki będą musiały być podjęte także w naszym eSportowym świecie.

Wraz z rozwojem sieciowej rozgrywki przybywało w Europie i Stanach Zjednoczonych dużo nowych graczy, klanów, a w związku z nimi powstawały ligi, laddery, turnieje oraz firmy je organizujące (jak CPL). Tutaj sytuacja ma się podobnie jak z normalnym sportem. Graczy jest coraz więcej, stawki w ligach i turniejach coraz wyższe. Dzisiaj każdy chce wygrywać, niektórzy chwytają się `nieczystych` sposobów, by zdobyć czołowe pozycje. Właśnie to wszystko zaczyna mnie momentami przerażać. Gdy ostatnio czytałem na netwars.pl newsa o wyrzuceniu kolejnych cheatujących klanów z laddera zrobiło mi się smutno. Ileż to razy czytałem o przykrych zajściach w czasie lig Quake3. Podmienianie graczy, używanie aimbot`ów... Była masa podobnych sytuacji w innych grach (wallhacki i inne dziadostwa w Counter-Strike), ponieważ wszyscy zaczynają myśleć wyłącznie o zwycięstwie, swego rodzaju sławie i profesjonaliźmie, który dzisiaj kojarzony jest często z wygrywaniem dużej ilości turniejów.

Jako główny argument, chciałem po krótce przedstawić karygodną sytuację do jakiej doszło na turnieju w Warszawie, Intel Pentium PC Arena 2003. Chodzi mi konkretnie o rozgrywki drużynowe 2na2 Warcraft3, w drugi dzień zawodów. Wszyscy zachwycaliśmy się masą gier, w które toczono boje, do tego ciekawe jak na polskie warunki nagrody. Wczoraj dostałem od czytelnika esports.pl e-mail, w którym opisał on krótko brzydkie wydarzenia z imprezy. Wprawdzie takie rzeczy dzieją się co chwilę, jednak nie miałem jeszcze na piśmie relacji takowych zdarzeń jednego z bezpośrednio pokrzywdzonych.

Jeden z graczy W3 wraz z kolegą trafili w początkowej fazie gry na team dość mocnego zawodnika (min. na niego, ponieważ ciągle grano FFA i nie było meczów wyłącznie 2na2). Pan ten to znany gracz Warcraft3, który nie raz wygrywał w swojej dziedzinie. Niestety tym razem jego drużyna nie miała szczęścia i poniosła klęskę. Zwycięzcy dostali się dalej, aż do finału, który wg zasad rozgrywany był w systemie 2na2na2na2, więc jak można wyczytać bierze w nim udział 8 graczy w parach. I co takiego `nieczystego` wydarzyło się tutaj? Inni panowie w akcie odwetu za wcześniej pokonanego kolegę sprzymierzyli się i nie grali przeciwko sobie dopóki nie zniszczyli drużyny poszkodowanego. Czy ktokolwiek dałby radę grać 2na6? Nie sądzę. Myślę że to szczyt chamstwa i braku fair play. Szkoda, że organizatorzy zaplanowali finał turnieju w taki sposób rozgrywki (2na2na2na2), FFA aż się prosiło o przymierza, ale 2na6? Gdyby grano normalnie 2na2 w finałowych meczach, koleje losu mogłbyby się całkowicie odwrócić. Przed meczem przeciwnicy mówili do zmiażdzonej potem drużyny: `GL, będziecie go potrzebować`.
Dodać można jeszcze, że poszkodowany był po turnieju dodatkowo oskarżany o zaglądanie w czasie meczu na ekran wspomnianego parę razy pana, posądzany o oszukiwanie, co jak on sądzi w żadnym wypadku nie miało miejsca. Nie wspomnę już o machlojkach dzień wcześniej (dzień rozgrywek indywidualnych)...

Panowie... gdzie tu jest zabawa? Gdzie tu równość? Czy zawsze trzeba wygrywać? Żal ściska serce... Wydaje mi się, że jeżeli czegoś się nie zmieni, to za parę lat z pięknem grania i fair play graczy będzie potężny problem, a nowi gracze będą odpychani przez tą `nieczystość`. To co dzieje się w dzisiejszych czasach to nic w porównaniu z tym co nas może czekać...


Pragnę zaznaczyć, że wszystkie opisane tutaj wydarzenia nie zostały 100% udowodnione, aczkolwiek starałem się nie upiększać faktów opowiedzianych mi przez uczestnika turnieju czyli poszkodowanego gracza. Jeżeli, któreś z faktów jest całkowicie sprzeczne z prawdą proszę we własnym interesie jak najszybciej mnie o tym powiadomić, by móc sprostować to w niniejszym artykule.