Cooller. Można o nim powiedzieć, że to gracz-orkiestra; wirtuoz, wszechstronnie uzdolniony, niezwykle charyzmatyczny i - będąc uzbrojonym w klawiaturę i myszkę - śmiertelnie groźny. Anton od wielu lat znajduje się w ścisłej czołówce najlepszych na świecie graczy Q3. Obecnie, już po tak krótkim czasie, ma miano najlepszego "czwórkowego" quakera świata. Jego lista osiągnięć jest bardzo długa i stale się powiększa. Jak dotąd, od wyjścia na światło dzienne Quake'4, tam gdzie Cooller się pojawiał, pojawiała się i piękna wygrana. W EuroCupie Anton przegrał tylko jeden mecz, jeszcze w fazie grupowej. Było to przeciwko Ztriderowi, niestety na bardzo dużych różnicach pingowych, będących na korzyść Szweda. Prócz tej, dość nieistotnej porażki, Cooller jak czołg przejechał po swoich przeciwnikach. Finał, przeciwko świetnemu OoZe od początku był skazany na zwycięstwo Rosjanina. I tak też się stało. Bardzo ważną informacją jest to, że Cooller przeważnie grał na dużo wyższym pingu, niż jego przeciwnik. To zaś świadczy o niezwykłych umiejętnościach tego gracza, którego jak dotąd nikt nie powstrzymał od osiągnięcia celu - wygranej.

Bez wątpienia Cooller jest największym faworytem wielkich transatlantyckich finałów. Najsilniejszą bronią Anotona, jak sam twierdzi, jest jego umysł. Co za tym idzie - Cooller obecnie stosuje najlepsze i najbardziej bajeczne taktyki w grze, jakie można sobie tylko wymarzyć. Jego głównymi atutami są: niesamowity timing, świetna kontrola mapy i godny zazdroszczenia aim z rocket lunchera i lightning guna. Jeśli ktoś nie będzie w stanie szybko "odbić" mapy z rąk Antona, to już mu się to nie uda do końca meczu.

Jego pierwszym przeciwnikiem będzie winz, który dość niespodziewanie znalazł się w finale. Rosjanin wie o sporych umiejętnościach Francuza, a także o tym, że poświęca sporo czasu na trening. Ale czy winz będzie w stanie zdetronizować wielkiego championa? Jeśli tak, to miano najlepszego gracza Europy wpadnie w ręce winza. W innym wypadku, który jest bardziej prawdopodobny, Cooller zgarnie kolejną "małą" wygraną do swojej listy trofeów. Z kolei wielka wygrana nastąpi wtedy, kiedy Anton dojdzie do wielkiego finału, w którym spróbuje rozprawić się z jednym z Amerykanów i objąć tron transatlantyckiego mistrza. Scenariusz lubi się powtarzać, nawet w grach komputerowych, dlatego śmiem twierdzić, że i tym razem Cooller pokusi się o zwycięstwo, co tylko umocni zdanie, że jest bez wątpienia graczem numer 1 naszego globu.

Winz. Bez wątpienia jest on największą niespodzianką rozgrywek EuroCupa XII. Kto by pomyślał, spoglądając na listę zaproszonych zawodników do turnieju, że gracz, który głównie jest znany z Unreala Torunamenta, zajdzie tak daleko? Dlatego winz jest najlepszym dowodem na to, że nie tylko wielcy weterani Quake'a 3 będą mieli coś do powiedzenia w najnowszym dziecku Ravesoft. Jego doświadczenie nie pochodzi tylko i wyłącznie z ukochanego przez niego Unreala. Michael twierdzi, że głównej wprawy w grach FPP nabral z Q3, który do końca mu jednak do gustu nie przypadł. Niezależnie od jego barwnej, czy mniej kolorowej przeszłości w różnych platformach FPP, faktem jest, że winz jest świetnym graczem Q4. Jednym z najlepszych na świecie.

Michael miał dość trudną przeprawę w EuroCupie. Już prawie od samego początku playoffów, winz spadł z drabinki wygranych do koszyka przegranych przez porażkę z kolegą z klanu - kzyma. Jednak to nie zniechęciło go, wręcz przeciwnie. Francuz jak burza przeszedł przez drabinkę przegranych, w finale pokonując fenomenalnego OoZe.

Ambicja winza jest bardzo duża, a chęć zwycięstwa - jeszcze większą. Jednak czy będzie on w stanie zatrzymać bezwzględnego dominatora wszelkich rozgrywek Q4 - Coollera? Bez wątpienia będzie to jego najcięższy sprawdzian w życiu i być może w karierze. Jeśli mu się to uda, to nie tylko zyska miano najlepszego gracza EuroCupa, ale i poprzez wygraną uzyska niebywały szacunek wsród graczy. W końcu można rzec, że pokonanie Coollera, to jak zdobycie Mount Everest. A może Michael pokusi się nawet o zdobycie miana najlepszego gracza transatlantyckiego?

Cha0ticz. Weteran gry Q3, gracz powszechnie znany i lubiany. Jareda karierę można opisać jako pasmo wzlotów i upadków. W zasadzie po dawnej, ale pamiętnej porażce z LeXerem w wielkich finałach WCG, cha0ticz przez bardzo długi okres czasu pozostawał w cieniu graczy takich, jak ZeRo4, czm, czy socrates_. Jednak jego wielki „come back” nastąpił teraz. Amerykanin jest od dłuższego czasu w bardzo dobrej formie. Bez wątpienia Quake 4 przypadł mu do gustu, a po oswojeniu się z grą, zaczął ostry trening, w między czasie wydając ciekawe poradniki odnośnie różnych aspektów tej gry. Cha0ticz jest w wielkich finałach uważany nie za faworyta, tylko za czarnego konia, który może sprawić największą niespodziankę.

W AmeriCups Jared radził sobie bardzo dobrze, wyjeżdżając na wielkie finały z pozycji wygranego. W finale pokonał naszego fenomenalnego Scooby'ego, któremu minimalnie szczęścia brakło, by zastąpił miejsce cha0ticza. Największą niespodzianką była wcześniejsza gra Jareda, przeciwko socratesowi. Nieoczekiwanie cha0 wygrał spotkanie w bardzo ładnym stylu, rosnąc w oczach sceny Q4. W wielkich transatlantyckich finałach zaś czeka go rewanż z wspomnianym socratesem. Czy będzie w stanie i tym razem go pokonać? Czy odbierze mu miano najlepszego gracza USA? Czy może nawet dojdzie do wielkiego finału, gdzie wygra i udowodni, że jest w życiowej formie? To się już niebawem okaże!

Socrates_. Uważany za najlepszego gracza Stanów Zjednoczonych. Od dawna znany scenie, będący zawsze na topie, ale nie na samym wierzchołku, szczycie. Jego kariera quakera jest bardzo barwna, jednak Jasonowi nigdy dotąd się tak dobrze nie powodziło, jak w Q4. Nie dość, że jest obecnie najlepszy w swoim kraju, to ma spore predyspozycje na to, by być najlepszym i poza nim. Socrates do wielkich finałów przygotowywał się bardzo, ale to bardzo solidnie. Mianowicie wyjechał do Szwecji, gdzie chwilowo mieszkał po to, by trenować z czołowymi graczami tego kraju. A jak bardzo dobrze wiemy, w tym państwie skandynawskim ich nie brakuje.

To właśnie Jason w AmeriCups dyktował warunki swoim przeciwnikom. Grał świetnie, mało tego, prawie wszystko przychodziło mu z dziecinną łatwością. Jednak nawet ci najlepsi mają słabe chwile. Socrates nieoczekiwanie przegrał z jego kolegą cha0ticzem, spadając do drabinki przegranych. Tam, po kilku meczach, czekał na niego Scooby, któremu tym razem się nie poszczęściło. I jak już wspomniałem -mało brakowało, a to go byśmy obserwowali w obecnych, duelowych finałach. Socrates mimo, że startuje z pozycji faworyta, to nie czuje się pewnie. W końcu już raz cha0ticz pokazał, że potrafi pokonać najlepszego gracza USA. Czy zatem treningi w mroźnej Szwecji na coś się przydały? Czy Jason będzie w stanie się zrewanżować? Na pewno jest on za Rosjaninem największym faworytem tego turnieju i bez wątpienia będziemy obserwatorami spektakularnych spotkań jego oraz reszty finalistów.