Radosne wzloty i bolesne upadki
Życie nieustępliwie biegnie do przodu, wiele detali nam umyka. Mam w tym momencie na myśli zarówno kwestie czysto (e)sportowe, jak również organizacyjno-marketingowe. Może więc czas na swoiste podsumowanie? Momentami nie będę miły, grubym paluchem wytknę wszystkie błędy. Starałem się jednak poza nutką złośliwości zachować obiektywizm i rozwagę w swoich ocenach. Zaczynając jakiekolwiek podsumowanie, nie sposób pominąć rozgrywek ESWC Masters of Paris. Na francuski turniej przyjechały wszystkie najlepsze ekipy, w tym również Meet Your Makers.Oczy tysięcy, nie tylko polskich, kibiców były skupione na poczynaniach piątki zawodników. Najbardziej oczywistym pytaniem cisnącym się na usta jest - dlaczego im się nie udało? Odpowiedź na to pytanie jest zdecydowanie bardziej złożona niż by się to mogło wydawać. Kłopoty dotknęły chłopaków już na samym początku, jeszcze zanim przystąpili do jakiejkolwiek gry. Na lotnisku zginęły ich bagaże, pech chciał, że znajdował się w nich niezbędny sprzęt, taki jak myszka lub słuchawki. Ostatecznie udało im się połowicznie rozwiązać napotkany problem. Dziewczyny z Les Seules okazały się na tyle życzliwe, iż zdecydowały się pożyczyć swój własny sprzęt. Z tego co wiem dostali podobny ekwipunek, do tego, którego zwykli używać. Podobny, to jednak nie identyczny. Na pewno niezaplanowana zmiana wprowadziła pewien dyskomfort. Przyzwyczajenie to druga natura człowieka, nie ważne czy będą to buty, zegarek lub podkładka. Nie chciałbym, aby ta kwestia urosła do miana głównej przyczyny niepowodzenia. Z pewnością jednak miała wpływ.
ESWC Masters of Paris/fot. Fragbite.se
Po drugie, nie dramatyzowałbym tak. Przegrana z najlepszymi niemieckimi klanami, bo o to przecież głównie się rozchodzi, to zdecydowanie nie powód do wstydu, nawet dla Meet Your Makers. Ani ALTERNATE, ani Mousesports nie są chłopcami do bicia. Zresztą bilans spotkań nie jest wcale tak bardzo korzystny, w przeszłości wiele razy już pokonywali Polaków. Co z tego wynika? Darowałbym sobie teksty w stylu - To ich koniec, niż już nie osiągną. Oczywiście, przyjemniej byłoby oglądać same triumfy. Najbardziej boli strata szansy na wyjazd do San Jose, na światowe finały Electronic Sports World Cup. Po wszystkich zawirowaniach z PGS-em, stratą slota, potem zbieżność terminów ESWC Polska oraz KODE5. Wszyscy mieli nadzieję, że pomimo wszystkich przeciwności jednak uda się osiągnąć cel.
Optymizmem nie napawają niestety również występy D-Link PGS Female. Najpierw dziewczyny pojechały do Niemiec, a konkretnie na Zockerweibchen Cup #3. Po dwóch przegranych spotkaniach, jednym zaciętym i drugim dość jednostronnym, szybko pożegnały się z imprezą. Na ESWC Masters miało być lepiej, niepowodzenie tłumaczono nerwami i brakiem cennego doświadczenia. Cóż, w dość trudnej grupie ponownie nie udało się wygrać meczu. Powiem więcej, było bardzo daleko od tego, czego efektem jest łącznie pięć porażek z rzędu. No dobrze, ale wszyscy wiemy, że nie o to w tym wszystkim chodzi - ważna jest promocja klanu. Mimo szczerych chęci, nie zobaczyłem żadnego wywiadu z dziewczynami. Nie były również obiektem pożądania fotoreporterów. Ciekawe jakie zdanie na temat ich wyjazdu mają najprawdopodobniej byli zawodnicy dywizji Warcrafta III. Chociaż w sumie nie jest to interesujące, wiadomo co myślą. Miałem rację, była to niezapomniana wycieczka. Dla młodej i charlie było to kolejne już nieudane ESWC, na pocieszenie mogę dodać tylko tyle, że jeszcze żadna żeńska drużyna z naszego kraju nie wyszła z grupy. Marna to pociecha.
Tłumnie zgromadzeni kibice/fot. Fragbite.se
Czas na przyjemniejsze wieści. Frag eXecutors jedzie na GameGune. Wiadomość ta wzbudza spore zainteresowanie. Nic dziwnego, zagraniczny wyjazd polskiego klanu (innego niż MYM) to wciąż rzadki obrazek. Dodatkowo, nie będzie to jakaś podwórkowa impreza drugiej kategorii, ale silnie obsadzony, prestiżowy turniej. Organizatorzy zdołali przyciągnąć takie marki jak Roccat, Mousesports czy też Made In Brazil. W tej śmietance zobaczymy także naszych rodaków. Kapitan drużyny, Jakub "tjb" Barczyk, wie czego chce - jesteśmy maksymalnie zmotywowani, żeby dobrze się tam zaprezentować, ale też ostrożnie dobiera słowa - Trudno powiedzieć, na co liczymy, wszystko zależy od nas. Ostatni wyjazd zagraniczny Frag eXecutors to udział w londyńskim przystanku WSVG. Wielu zapewne zapadła w pamięć ich zaciekła, niestety ostatecznie przegrana, bitwa ze słynnym SK Gaming. Wynik 16:14 można było jednak uznać za bardzo dobry. Niezłą dyspozycję przyćmił triumf ówczesnego PGS-u w całej imprezie. Obecnie, w zupełnie przebudowanym składzie, myślę, iż wyjście z grupy jest w ich zasięgu. Później może być bardzo różnie, wielce istotne okażą się pary w fazie pucharowej. Nie owijając w bawełnę, są tam drużyny absolutnie poza zasięgiem, ale jest też zdecydowanie więcej takich, które nie powinny czuć się bezpiecznie. Hiszpańska przygoda pokaże także czego należy się spodziewać po ich występie w San Jose. A od kiedy są oni naszą ostatnia nadzieją na ESWC, szczególnie warto trzymać za nich kciuki.
A co na to BenQ DELTAeSPORTS.COM? No cóż, riposta jest dość przeciętna. Najpierw próbowali dostać się na ESWC Masters, lecz bez rezultatu. Decyzja organizatorów ESWC Masters wydaje się być całkowicie słuszna. Koreańczycy z eSTRO, którzy otrzymali ostatni slot, dotarli aż do ćwierćfinałów. Zawsze pozostaje gdybanie, jak poszłoby Delcie - do tego zaraz dojdziemy. Zawodnicy nie chcąc marnować czasu, zamiast do Paryża udali się do Elbląga, na tamtejszy, nieco mniej prestiżowy, Games Festival. Pierwszy poważny sprawdzian zakończył się dotkliwą porażką, Fear-Factory X-Fi zwyciężyło w stosunku rund 16 do 5. Robi wrażenie, prawda? Najciekawiej jednak było w finale. Delta nie dała rady pokonać mixa o nazwie tim zaUber, złożonego na potrzeby tej konkretnej imprezy. Nie da się ukryć, w jego składzie znaleźli się bardzo dobrzy zawodnicy, między innymi pionas lub n3ck, ale to chyba wszystkiego nie tłumaczy. Trudno nie zauważyć, że Delcie nie idzie. Jeśli nie potraktowali tej imprezy z należytą powagą, a przecież reprezentowali barwy klanu, to tym bardziej jest coś nie tak. Pozostaje mieć nadzieję na poprawę.
Smutne twarze zawodników Delty po ESWC Polska/fot. Fragbite.se
Ostatnią kwestią, którą chce jeszcze poruszyć, jest udział polskiej reprezentacji w rozgrywkach European Nations Championship. Tutaj również bardzo niewiele zabrakło do pełni szczęścia. Dramatyczny, niezwykle zacięty, trzymapowy pojedynek z Danią ostatecznie zakończył się naszą minimalną porażką. Niemniej jednak, biorąc pod uwagę, że grali tam zawodnicy mTw lub SoA oraz krajowe realia internetowe, nie możemy mieć pretensji. Duńczycy to moim zdaniem jedyna nacja mająca jakiekolwiek szansę na zatrzymanie Szwecji. Spotkanie z Francją nie należało do najlepszych w naszym wykonaniu, generalnie w większości rozgrywek on-line z nimi, po prostu przegrywamy. Z drugiej strony trzeba pamiętać o przekonujących zwycięstwach nad Rosją i Holandią, to także mocne reprezentacje. Do awansu do dalszej fazy zabrakło wygrania jednej skromnej mapy. Tak nie wiele, zrobiło tak wiele. Taki jest sport, szkoda, że nie uda się powtórzyć sukcesu z poprzedniej edycji, kiedy to Polska okazała się najmocniejsza w Europie. Może za rok?
Starałem się jak mogłem, ale nie wyszło zbyt optymistycznie. Istnieje jednak szansa na to, iż niedługo będę miał lepsze wieści. Już 24 lipca Meet Your Makers, obok fnatic i emuLate, walczyć będzie podczas e-Stars Seul. Naprzeciw wyjdą najlepsi gracze z Korei oraz Chin. Stawką jest 75 tys. dolarów do podziału. Będzie się działo. W tym samym czasie, w słonecznej Hiszpanii, Frag eXecutors rywalizować będzie podczas GameGune. W międzyczasie rozpoczną się polskie kwalifikacje do World Cyber Games. Finał tychże eliminacji pod koniec wakacji w Warszawie. Kto powiedział, że wakacje to tak zwany sezon ogórkowy? Na sierpień zaplanowano również ostateczne starcie w ramach European Nations Championship podczas Games Convention w Lipsku. W czasie tych samych targów, odbędzie się pierwsza impreza trzeciego sezonu Extreme Masters. Mam nadzieję, że zobaczymy tam naszych reprezentantów. Wcale nie będzie nudno, rzekłbym nawet pracowicie. W przerwach między opalaniem i popijaniem drinków z parasolką, zapraszam do śledzenie poczynań najlepszych, oczywiście razem z eSports.pl.
Powyższy tekst jest opinią autora i nie jest oficjalnym stanowiskiem serwisu eSports.pl
#1 | cwirek
2008-07-10 10:46:02
#2 | garo
2008-07-10 15:36:30
#3 | +fantz
2008-07-10 16:24:26
#4 | garo
2008-07-10 16:43:03
#5 | Sliterin
2008-07-10 21:10:58
#6 | garo
2008-07-10 21:15:16
POLSKA NIEMCY 2012
SZKOCJA 2012
FRANCJA 2012
#7 | inversalitek
2008-07-10 21:16:08
#8 | Blade
2008-07-10 21:41:33
#9 | Mily
2008-07-11 02:21:38
#10 | UGT1A1
2008-07-11 14:05:15
#11 | B1tman
2008-07-11 21:01:09
Oby covery z tych imprez nie były takie jak z ten w Counter-Strike z ESWC.