Opinia autora

Dostosuj

Opinia autora

Turniej WarSow na Crossfire Devotii Challenge 3 jest chyba najtrudniejszym do przewidzenia. O ile w przypadku zawodów Enemy Territory czy Call of Duty wiemy, jak dane drużyny spisują się na zawodach lan, a większość zawodników na tego typu doświadczenie, o tyle w przypadku sceny wSw bardzo trudno o taką opinię. Wszak CDC3 to pierwszy tak poważny lan na tej młodziutkiej scenie, więc ciężko stwierdzić, kto się na nim pokaże z dobrej strony, a kto ulegnie pod natłokiem nerwów.

W ostateczności zapewne właśnie nerwy będą decydowały o zwycięstwie. Wszak gra z przeciwnikiem z domowego zacisza, oddalonego od drugiego czasem o parę tysięcy kilometrów, nie ma żadnego porównania z grą w cztery oczy, kiedy Twój rywal siedzi naprzeciwko Ciebie i raz po raz Wasze spojrzenia się spotykają, a za plecami z kolei stoi tłum gapiów, głośno rozmawiających i komentujących Twoją grę. Ten, kto lepiej poradzi sobie z rosnącymi wówczas emocjami, kto okaże zimną krew i nie da się im ponieść, zwycięży całe zawody. Niestety, takie umiejętności przychodzą wraz z doświadczeniem, zdobywanym poprzez wyjeżdżanie na kolejne lany, a tego z kolei większość uczestników CDC3 nie posiada zbyt wiele.

Ponadto duże znaczenie odgrywać będzie presja. O ile gorsi zawodnicy zapewne jej nie będą odczuwać, a przynajmniej nie w znacznym stopniu, o tyle faworyci raczej tak. Wszak liczą na nich nie tylko koledzy z gry czy z mIRCa, ale także zupełnie im nieznani ludzie, którzy wierzą w ich zwycięstwo. Ponadto za ich plecami stoi cała ich rodzima, większa lub mniejsza, ale zawsze scena, co wprawdzie może pomóc i dodać skrzydeł, ale mniej doświadczonym graczom będzie przeszkadzać właśnie ze względu na presję.

Ostatecznie istotna będzie również umiejętność przystosowania się do nowych warunków. Mimo tego, że gracz może wziąć ze sobą swoją mysz, podkładkę, słuchawki, nawet klawiaturę, to i tak nie będzie to to samo. Nowy monitor, nowe, lepsze lub gorsze podzespoły, a przede wszystkim, co pewnie najważniejsze, nie jest to już ten sam, spokojny dom, w którym grałeś raptem wczoraj. Nie ma tej błogiej ciszy, lodówki za ścianą czy wygodnego fotela. Teraz dostajesz najzwyklejsze krzesło, puszkę Coca-Coli za 5 euro i tłum ludzi, przechadzający się tu i tam. Przewagę uzyska gracz, który najprędzej przyzwyczai się do tej atmosfery.

Z pewnością liczyć się też będzie tak zwana "dyspozycyjność", choć wątpię, żeby ktoś popełnił taki błąd, jak Cooller podczas jednym z lanów Quake'a 4, kiedy to nie pojawił się bodajże drugiego dnia rozgrywek, bo wcześniej, w nocy, balował z koleżanką w dyskotece. Z drugiej strony kilkudziesięciu graczy trafia w jednej chwili do kraju, gdzie zalegalizowane są związki małżeńskie między przedstawicielami tej samej płci, a sprzedawanie marihuany jest w pełni zgodne z prawem. Docierają tam już w piątek, a do niedzielnego finału dużo czasu. Z pewnością znajdzie się jego mnóstwo na różne imprezy, zabawy i inne formy rozrywki. Nic zatem dziwnego, że następnego dnia ktoś może nie być w formie.

Gracz, który połączy wszystkie wyżej wymienione cechy lub uniknie wyżej wymienionych błędów, a na dodatek poprze je swą dobrą, solidną grą, choć niekoniecznie jakimś kapitalnym aimem czy movementem, ale po prostu czystym myśleniem i prostym rozumowaniem, zwycięży turniej WarSow na Crossfire Devotii Challenge 3. Ale kim będzie ów szczęśliwiec? Postaram się go teraz wytypować.

Gdyby rozgrywki toczyły się online, z pewnością największymi faworytami byliby BoBel i Victim, którzy aktualnie prezentują najwyższy poziom gry. Jednak turniej będzie się toczył na lanie, a tam to nasz rodak będzie najmłodszym z uczestników, co, niestety, nie będzie jego atutem. Z drugiej strony jednak większość jego najgroźniejszych rywali, a zatem BoBel, BRUNS czy Scoobz0r jest od niego niewiele starszych.

Zaraz za plecami dwóch głównych pretendentów do pierwszego miejsca, których wymieniłem na początku, czai się trzech graczy łasych na to trofeum i gotowych pokonać BoBela czy Victima, jeśli tylko się do tego solidnie przyłożą. Są to wspomniani już BRUNS i Scoobz0r, a także thelawenforcer, dla którego turniej ten może wreszcie być przełomowym. Wiele mówi się o jego talencie, którego jednak nie potrafi pokazać. Może właśnie na lanie mu się to uda.

Pozostaje jeszcze trzeci sort zawodników, którzy również mogą zaskoczyć, gdyż mają wszystkie potrzebne do tego atrybuty. Są to Ganon, który ostatnimi czasy ostro trenuje, nVc i Panz3rfaust, a przede wszystkim nasz rodak, s4nd. Mało kto stawia na jego sukces, jednak ci, którzy z nim grali wiedzą, na ile go stać. Jeśli już zdecydował się na wyjazd do Holandii, to myślę, że będzie w stanie powalczyć tam z najlepszymi.
  1. Victim
  2. thelawenforcer
  3. BRUNS
Oto mój typ. Tak wyobrażam sobie podium turnieju WarSow na Crossfire Devotii Challenge 3. A jakie będzie w rzeczywistości? Przekonamy się już niebawem.


Wstęp | CDC3 w dwóch słowach | Opinia autora | Opinie innych | Wywiad z Victimem

KomentarzeKomentarze

  • Dodawanie komentarzy dostępne jest jedynie dla zalogowanych użytkowników.
    Jeżeli nie jesteś jeszcze użytkownikiem eSports.pl, możesz się zarejestrować tutaj.
Komentarze pod artykułami są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu eSports.pl oraz serwisów pokrewnych, który nie ponosi odpowiedzialności za treść opublikowanych opinii. Jeżeli którykolwiek z postów łamie zasady, zawiadom o tym redakcję eSports.pl.
Dołącz do redakcji portalu eSports.pl!

Ostatnio publikowane

Napisz do redakcji

W tej chwili żaden z naszych redaktorów nie jest zalogowany.

Ostatnie komentarze

Ostatnio na forum

Statystyki Online

2454 gości

0 użytkowników

0 adminów

Ranking Użytkowników

WynikiAnkieta

Co było dla Ciebie największym zaskoczeniem podczas WCG Polska?

  1. 0%

    Słaba postawa Fear Factory

  2. 0%

    Dobra gra UF Gaming

  3. 14%

    Tłumy widzów na sali kinowej

  4. 14%

    Mało miejsca

  5. 71%

    Nie byłem i nie interesuje mnie to

Nasi partnerzy

  • Shooters.pl
  • Cybersport

Wszelkie prawa zastrzeżone (C) eSports.pl 2003-2024

Publikowanie materiałów tylko za zgodą autorów.

Wybierz kategorie