Podsumowanie WCG 2006 - CS
World Cyber Games 2006 przeszło już do historii esportu, jednak ciężko pozostawić tak ogromny sukces polskiego Counter-Strike'a bez komentarza. W czasie tak wielkich rozgrywek dzieje się wiele rzeczy, które często ciężko zauważyć w natłoku liczb, tabel i wyników napływających zewsząd na temat tej imprezy. Przeanalizuję krótko rozgrywki CS'a, zaczynając od fazy grupowej, a kończąc na jakże miłym dla nas finale.Pierwszy dzień WCG to rozgrywki grup A-D. W grupie A spotkało nas dość duże zaskoczenie - bardzo słaba formę brytyjskiego zespołu Dignitas. Wielka Brytania od zawsze była kolebką dobrych graczy i po tym klanie spodziewaliśmy się naprawdę dużo. Mówi się o dwóch przyczynach ich porażki. Pierwsza, według mnie bardziej prawdopodobna, to ich brak doświadczenia na tak dużych imprezach i zdenerwowanie tym spowodowane. Według drugiej teorii zawodnicy Dignitas mieli pokonać odwiecznych liderów brytyjskiej sceny - 4Kings - bardzo, że tak powiem, "fartownie", a umiejętnościami wciąż są równi europejskiej czołówce. Tak czy inaczej, zarówno na WCG jak i (w szczególności) na WSVG Londyn, angielscy gracze pokazali, że w internecie gra idzie im dużo lepiej niż w sieci lokalnej.
Tak więc w grupie A ciekawie, a w grupie B... jeszcze ciekawiej, gdyż z grupy zamiast faworytów - x6tence - wyszedł mało znany ukraiński zespół pro100. Złożyły się na to moim zdaniem dwa czynniki. Po pierwsze świetna dyspozycja Ukraińców, którzy zdołali pokonać nie tylko Hiszpanów, ale i znany rosyjski klan Virtus.Pro. Drugim powodem, ważniejszym, były zapewne zmiany kadrowe jakie w ostatnim czasie przeszło x6tence (pisaliśmy o tym tutaj). Mówię tu oczywiście o przejściu gwiazdy hiszpańskiej sceny - MusambaN1 - w stan nieaktywności. Na wielu stronach poświęconych gamingowi toczyły się dyskusje "czy x6tence z r1berą to to samo x6tence?". Okazało się, że nie.
W grupie C nie było większych zaskoczeń, chociaż muszę powiedzieć, że była to jedna z najbardziej wyrównanych grup w całym turnieju. W grupie D tym bardziej standardowo, faworyci nie dali szans innym drużynom. I tym sposobem zakończył się dzień pierwszy rozgrywek, pora przejść do dnia drugiego.
Drugiego dnia turnieju toczyły się rozgrywki grup E-H. W grupie E jedna niespodzianka - mecz NiP przeciwko NoA. Zdobywca drugiego miejsca przegrał z drużyną, która zajęła czwarte miejsce na de_inferno. Dowodzi to zdecydowanie jednego - inferno nie jest najlepszą mapą NiPu, o czym przekonaliśmy się w wielkim finale.
W grupie F natomiast dużą dyskusję rozpętał mecz Team 3D przeciwko Mousesports, który wygrali Niemcy. Amerykanie uważani byli za zdecydowanego faworyta, a taka porażka mogła pogrążyć 3D. Wiele osób uważa, że 3D lata świetności ma już za sobą i rzeczywiście, kolejne turnieje z ich udziałem zdają się to potwierdzać (chociaż może to tylko takie moje zrzędzenie i Amerykanie na następnej dużej imprezie udowodnią co potrafią?). Jako ciekawostkę w grupie F warto także przypomnieć mecz Niemców przeciwko praktycznie nie znanej drużynie - n-core.nrg - który zakończył się zdecydowanym zwycięstwem Chorwatów.
Grupa G to pierwsza i jedyna dogrywka w fazie grupowej. I to nie byle jaka dogrywka - aż pięć klanów zakończyło planowane rozgrywki z takim samym wynikiem. Pomimo dogrywki faworyci nie zawiedli, ale znów pojawiła się ciekawostka, niemal dokładnie taka sama jak w poprzedniej grupie. Otóż drużyna, która nie musiała brać udziału w dogrywce i wyszła z grupy na pierwszym miejscu - wNv.Gaming - przegrała z klanem, który zajął ostatnie miejsce w grupie - Ultimo.
Grupa H była z naszego punktu widzenia najważniejsza, gdyż to w niej grali nasi mistrzowie - Pentagram G-Shock. W grupie H także została podjęta pierwsza kontrowersyjna decyzja sędziów, dotycząca dwóch drużyn z tą samą ilością punktów, XcN i Made in Brasil. chociaż bilans rund zwycięskich i przegranych wyraźnie wskazywał na Mibr jako faworytów, sędziowie uznali że do jednej ósmej finału awansują reprezentanci Indonezji, gdyż to oni wygrali pojedynek Mibr vs XcN. Tak więc mistrzowie świata według organizacji ESWC nie dostali się nawet do fazy play-off konkurencyjnego turnieju.
Zakończyła się faza grupowa, czas na pierwsze rozgrywki play-off. Tutaj już odpadły wszystkie drużyny, które w tej fazie znalazły się niejako przez przypadek, o czym pisałem w powyższych akapitach. Mówię tu oczywiście o KGB 4Glory, XcN, Dark Passage i pro100. Bardzo źle trafili reprezentanci Kanady - Team Evil Geniuses. W jednej ósmej finału spotkali się oni z NiPem, a takie spotkanie wygrać mogą tylko najlepsi. Kiepsko trafiła też drużyna, której po cichu kibicowałem, H2k-Gaming. Na kogo trafili? Na PGS. I wszystko jasne.
Dalej nastąpiły cztery wielkie pojedynki. Pierwszy z nich to mecz, który miał być finałem, czyli spotkanie Team 3D i NIP. Bo bardzo długim i zaciętym pojedynku wygrali Szwedzi, o których po tym meczu mówiło się, że ich zwycięstwo jest teraz pewne. Później mamy jeszcze dłuższy i jeszcze bardziej zacięty mecz - Meet Your Makers grało przeciwko hoorai. Obie drużyny są ostatnimi czasy w świetnej formie, ale w lepszej jednak Finowie, co udowodnili tym spotkaniem. Natomiast dwa pozostałe mecze były "krótkie łatwe i przyjemne": Pentagram zniszczył Hacker Project, natomiast NoA unicestwiło Mousesposrts.
Półfinały, dwa wspaniałe mecze. Hoorai zmierzyło się z Ninjas in Pijamas i po pierwszej mapie wszyscy mieli wrażenie, że będziemy mieli powtórkę z WSVG. Ale los zdecydował inaczej i Pentagram po zaciętym i ciężkim meczu z NoA miał w finale zmierzyć się ze Szwedami.
W tym momencie dochodzimy do finału, który był największą niespodzianką całej imprezy, wywołał także największe kontrowersje. Zacznijmy od wątpliwych form przekazu. W środowisku CS przyjęło się, że mecze oglądane są za pomocą wspaniałego narzędzia jakim jest HLTV - funkcja, która stwarza możliwość oglądania meczów w świetnej jakości obrazu, z dowolnego punktu widzenia z zaledwie minimalnym opóźnieniem. Są oczywiście także inne środki przekazu jak na przykład scorebot czy videostream, jednak to HLTV odegrało ogromną rolę w rozwoju światowego gamingu. W momencie, na który czekały tysiące graczy na całym świecie okazuje się, że... HLTV nie będzie transmitowało meczu finałowego.
O ile decyzję taką łatwo wytłumaczyć ze strony organizatorów - chodzi oczywiście o reklamy emitowane podczas videostremu, o tyle jest to decyzja wielce szkodząca rozwojowi esportu. Wiele osób (w tym polscy komentatorzy z HeadShot TV) skarżyło się na niską jakość łącza videostreamu. Powiem tak - mi na neostradzie 512 i Internet Explorer 7.0 wszystko śmigało dobrze, chociaż wiadomo, że to nie HLTV i od czasu do czasu zdarzały się jakieś zawieszenia obrazu.
Powyższemu zagadnieniu można by poświęcić całą kolumnę, ja jednak chciałbym wspomnieć o jeszcze jednej ważnej sprawie. W czasie meczu coś się działo z komputerami naszych rodaków. Z tego powodu na początku meczu gra była wstrzymywana niemal co kilka minut. Gdyby wygrali Szwedzi, mówilibyśmy jeszcze przez dwa miesiące, że była to wina niedziałających maszyn jakie naszym graczom dali organizatorzy. Jednak obecnie nie mamy powodów do takich narzekań.
Na koniec jeszcze chciałbym dodać swoją małą obserwację. Według mnie PGS nie spoczywa na laurach, ich forma cały czas rośnie! Miejmy nadzieję, że tendencja utrzyma się jak najdłużej, gratulacje i wielu sukcesów na arenie CS życzę oczywiście Team Pentagram G-Shock!
Powyższy tekst jest subiektywną opinią autora i nie jest oficjalnym stanowiskiem serwisu eSports.pl.
Zamieszczone zdjęcia pochodzą ze strony worldcybergames.com.
#0 | Lucas
2006-10-28 10:33:13
#0 | conr4d
2006-10-28 10:46:06
#0 | GrejT <3 Ewelinka
2006-10-28 10:52:57
#0 | Kap1tano
2006-10-28 13:14:10
#0 | RomaNn0
2006-10-28 13:39:24
#0 | adam@UK
2006-10-28 13:48:29
To zabrzmiało jakby naprawdę wzięli kałachy i ich tam rozstrzelali :-DDD
GJ
#0 | postal1
2006-10-28 21:04:31
osobiście jestem bardzo zadowolony z tych finałów, widowisko było pierwsza klasa a Ci co razem ze mną siedzieli na ircu i dopingowali naszych faworytów wiedzą dokładnie jak to wszystko wyglądało. Rozmowy na temat meczu z hacker i obawy ze przez nich odpadniemy, zastanawianie się nad tym czy aby solo nie okaże się takim naszym neo i powybija pół naszej ekipy w każdej rundzie (07 zgłoś się :D:D:D). Komentowanie, relacjonowanie dla tych, którym stream lagował, salwy śmiechu po każdej śmiesznej sytuacji, 100 wpisów na raz kiedy nasi wygrywali każdą kolejną rundę... Tego się nie da opisać jeśli się w tym nie uczestniczyło. Dla takich momentów warto kibicować i wierzyć w naszych.
Jeszcze raz - dobra robota =]
#0 | bochcikov
2006-10-28 21:31:28
#0 | Zohaas
2006-10-29 01:05:09
potem pogrzebać w cache\'u przeglądarki i zgrać pliczki *.flv na wieczność :)
#0 | bheliom
2006-10-29 12:18:15
#0 | j0k3r
2006-10-29 16:00:40
[+] za wklad pracy.
#0 | FervenT
2006-10-29 16:22:33
#0 | GrejT <3 Ewelinka
2006-10-29 21:23:52
#0 | vdl
2006-10-29 22:31:52
gdzie są cache w operze?
edit: nvm ;)
\\Dane aplikacji\\Opera\\Opera\\profile\\cache4
#0 | Gryzak
2006-11-10 16:02:31
#0 | sajrus
2006-11-11 13:00:45