Podsumowanie GameGune 2007

Ten weekend był pełny emocji związanych z odbywającym się w Bilbao turniejem GameGune. Kolejna już edycja tej imprezy przyciągnęła większość europejskiej czołówki Counter-Strike'a. Pojawił się także polski akcent w postaci występu naszej najlepszej drużyny, PGSPokerStrategy.cc. Na barkach chłopaków spoczywała olbrzymia presja, apetyt kibiców wzrósł jeszcze bardziej po wygranej w Paryżu.

Turniej od początku obfitował w niespodziewane wyniki. Zarówno MiBR oraz fnatic odnotowały remisy ze znacznie niżej notowanym zespołami. Jednakże wielkie emocje miały dopiero nadejść. Prawdziwą furorę podczas GameGune zrobiło emuLate. Francuski kopciuszek do tej pory nie odnotowywał zbyt wielu sukcesów na międzynarodowych turniejach. Hiszpańskie słońce jak widać im służy, odprawili z przysłowiowym kwitkiem po kolei: ZYKON, 69N-28E, fnatic. Tą szokującą serię zakończył dopiero MiBR.

PGS zaczął od kilku przekonujących zwycięstw w fazie grupowej. Polacy dotarli do półfinału drabinki wygranych, gdzie przyszło im się zmierzyć z odwiecznym rywalem, drużyną MiBR. Niestety przeciwnik okazał się silniejszy, dotkliwie pokonali Neo i spółkę. Kontynuowali oni grę w drabince przegranych, jednak i tutaj ulegli finom z Logitech. PGS odpada.

Spotkania PGSPokerStrategy.cc

W finale turnieju spotkały się dwie drużyny, które obok naszych rodaków były wymieniane w roli faworytów. Mowa oczywiście o fnatic oraz MiBR. Po trzech dniach rywalizacji to właśnie oni okazali się najlepsi. Szwedzi po porażce z rewelacyjnymi francuzami spadli do drabinki przegranych, jednak udało im się dotrzeć do finału. Natomiast Brazylijczycy brnęli nieugięci przez wszystkie spotkania. Do tej pory nikt nie zdołał ich pokonać.

fnatic vs. mibr

Polscy kibice z pewnością czują pewien niedosyt. Wszyscy mieli nadzieję, iż dalej trwać będzie seria rewelacyjnych występów PGS. Moim zdaniem wciąż trwa. Myślę, że nie można chłopakom nic zarzucić. Zrobili co mogli, nie zawszę się wygrywa. Niestety znacznie łatwiej jest wejść na szczyt niż się na nim utrzymać. Dzisiejszy Counter-Strike jest bardzo zmienny. Wiele drużyn prezentuję zbliżony poziom. Nie będzie już takiej sytuacji jak w 2003 roku, kiedy to SK.swe królowało. Dla mnie jest to atut, po co oglądać mecz jeśli wiemy kto wygra?

Końcowa klasyfikacja

To zwycięstwo bardzo przyda się fnatic. Szwedzi ostatni raz stawali na najwyższym stopniu podium po wygraniu CPL Dallas w 2006 roku. Później plasowali się również w czołówce, zawsze jednak czegoś brakowało. Sporą niespodzianką są odpowiednio trzecie i czwarte pozycję emuLate oraz Logitech. Drużyny te udowodniły, że są w stanie walczyć z najlepszymi. Czas pokaże czy będzie to stała tendencja. Po raz kolejny zawiodło SK Gaming. Wydawało się, iż po niezłej grze na WSVG będzie już tylko lepiej. Miejsce w środku tabeli na pewno ich nie satysfakcjonuję. Nie popisali się również reprezentanci MYM oraz 69N-28E.

Z pewnością GameGune dostarczył nam sporą dawkę emocji. Być może nawet więcej niż się spodziewaliśmy? Nie obyło się także bez wpadek. Bardzo denerwujące były czasem wręcz gigantyczne opóźnienia. Na pojedynek PGS z MiBR czekałem naprawdę długo. Wiernych fanów nie odstraszyła jednak późna pora. Podczas jednego ze spotkań padła także sieć. Odnotować można by pewnie więcej drobnych potknięć. Na koniec nasuwa się jedno oczywiste pytanie, czy turniej można uznać za udany? Dla nas kibiców na pewno.

Powyższy tekst jest subiektywną opinią autora i nie jest oficjalnym stanowiskiem serwisu eSports.pl