Pocztówka z ostatniego Pucharu Narodów

Obok tak wielkich pucharów w ClanBase jak EuroCup czy OpenCup, dwa razy w roku dla graczy Enemy Territory, ale nie tylko organizowany jest jeszcze inny, a mianowicie NationsCup. Nie jest może traktowany na równi z bardzo prestiżowym EuroCupem, ale niewątpliwie zawsze dostarcza emocji. Któż nie chciałby zagrać w reprezentacji narodowej? Sądzę, że prawie każdy z Was zawsze o tym marzył. Po to właśnie został stworzony NC. Nie ma żadnych nagród, liczy się jedynie dobra zabawa i możliwość grania dla swojego kraju. Do tej pory rozegrano już dziewięć edycji.

Ta ostatnia zakończyła się już dosyć dawno temu, bo przed wakacjami, a już wkrótce powinna rozpocząć się następna. Postanowiłem przypomnieć Wam zatem jak przebiegała poprzednia odsłona NationsCup. Zatem zapraszam do lektury. Dziewiąta edycja Pucharu Narodów powitała dwóch nowych ClanBase Supervisorów, a konkretniej Thalakosa i NightRavera. Początkowo scena podchodziła do nich lekko sceptycznie, ale jak się później okazało sprawdzili się w swoim zadaniu.

Kiedy w grudniu rozpoczęły się zapisy wiadomo było, że w turnieju zechce grać sporo drużyn narodowych. I tak się stało, zgłosiły się 34 zespoły, z czego dwa: Turcja i Bośnia zostały odrzucone z przyczyn regulaminowych. Tym oto sposobem poznaliśmy pełną listę zapisanych. Jednak nie każdy z nich mógł dostać się do fazy grupowej. Dlatego właśnie jak co sezon rozegrano kwalifikacje dla słabszych zespołów. Z nich wyłoniono cztery zespoły, które dołączyły do innych.

Państwa uczestniczące w ClanBase NationsCup IX ET
Grupy po kwalifikacjach

Nasz zespół narodowy jak co sezon miał zapewnione miejsce w fazie grupowej. Po wygraniu ósmej edycji, oczekiwania były bardzo duże. Od momentu wyborów kapitana naszemu zespołowi było trochę trudno. Sam wybór lidera był dość kontrowersyjny. Ostatecznie po głosowaniu wszystkich liczących się polskich zespołów, dowodzącym drużyną został osławiony już Mit0s. Nie był jednak popierany przez część sceny. Uważano, że wybór nie do końca aktywnego gracza nie będzie dobrym rozwiązaniem. Z drugiej strony Mit0s miał już doświadczenie w prowadzeniu drużyny narodowej RTCW. Przed Kapitanem jak co sezon stało trudne zadanie – wybór odpowiednich graczy do zespołu. Nie każda kandydatura budziła zadowolenie. Część bardzo dobrych graczy, tak jak np. kot czy d0kt0r, w ogóle nie chcieli grać wśród reprezentantów. Ostatecznie poznaliśmy skład zespołu narodowego. Pojawiło się w nim kilka „cukiereczków”, jak na przykład S4rna czy Wiesiek, którzy dzięki grze w reprezentacji pokazali na co naprawdę ich stać. Skompletowany polski zespół przystąpił więc do treningów, bowiem pierwsze mecze miały zostać rozegrane już wkrótce.

Skład reprezentacji Polski na NC IX

Po wspomnianych wcześniej kwalifikacjach, w końcu przeszedł czas na to na co wszyscy czekali – faza grupowa. Już pierwszego dnia rozgrywek mogliśmy śledzić, aż 6 meczów. Polski zespół na pierwsze spotkanie musiał jeszcze trochę poczekać. Dokładnie do 30 stycznia, kiedy to drużynie narodowej przyszło zmierzyć się z dużo słabszą reprezentacją Irlandii. Po stosunkowo łatwych kolejnych przeciwnikach jak Rosja i Norwegia nadeszła chwila konfrontacji z silnymi Niemcami. Sezon wcześniej wygraliśmy z nimi poprzez forfeit, a to dlatego, że sąsiedzi zza zachodniej granicy użyli niedozwolonego gracza. Mecz z drużyną Niemiec miał być pierwszym poważnym testem dla ekipy Mit0sa. Niestety Polacy ulegli przeciwnikowi, nie wszystko było jeszcze stracone. Kolejnym oponentem była Hiszpania, niestety i tym razem ulegliśmy. Mimo wszystko zajęliśmy trzecie miejsce w naszej grupie i tym samym znaleźliśmy się w playoffach.

W innych grupach faworyci raczej nie zawodzili. Wszystko przebiegało raczej tak jak się tego spodziewaliśmy. Jednak jedną z większych niespodzianek była chyba dobra postawa drużyny narodowej Portugalii, która w grupie A zajęła trzecie miejsce zaraz za Estonią i Belgia.

Wróćmy jednak do playoffów. Pierwszym przeciwnikiem Polaków byli świetni Szwedzi, którzy w swojej grupie uplasowali się na pierwszej pozycji. Przed tym spotkaniem nikt nie dawał szans polskiemu zespołowi. O dziwo jednak, ku zaskoczeniu wielu naszej reprezentacji udało się wygrać i to w całkiem ładnym stylu. Po wygranej ze Skandynawami, w ćwierćfinale przyszło nam walczyć z legendarną Estonią. Już od początku sezonu drużyna ta była stawiana w roli faworytów do końcowego zwycięstwa. I zgodnie z oczekiwaniami wygrali mecz. Tym samym polska reprezentacja zakończyła występ w dziewiątej edycji NationsCup.

W pozostałych meczach ćwierćfinałowych Niemcy po zaciętym spotkaniu pokonali Wielką Brytanię, Holandia łatwo pokonała Belgię, a w pojedynku hiszpańsko-fińskim niespodziewanie mecz zakończył się wynikiem 3-1 na korzyść Finów.

Mecze 1/4 Finału

Kiedy nadszedł czas półfinałów skończył się żarty. Przed nami zostały już tylko cztery najlepsze zespoły: Niemcy, Estonia, Finlandia oraz Holandia. Każdy z nich mógł sięgnąć po końcowy tytuł. Zanim jednak poznaliśmy finalistów trzeba było przebrnąć przez półfinały. W nich zmierzyły się kolejno: Niemcy z Estonią i Finlandia z Holandią.
W pierwszym spotkaniu trudno było wyłonić jednoznacznego faworyta. Oba zespoły grały świetne spotkania przez cały puchar. Minimalnie jednak bardziej stawiano na Estonię. Końcowy wynik spotkania zaprzeczył jednak tym nieco przeważającym głosom. Po najlepszym i najbardziej zaciętym jak do tej pory spotkaniu w NationsCupie ostatecznie wygrała niemiecka reprezentacja awansującym tym samym do wielkiego finału. W drugim półfinale dużo lepsi okazali się Holendrzy nie dając wielkich szans dobrym dotąd Finom. Tak właśnie wyłoniono dwóch finalistów.

Mecze 1/2 Finału
Drabinka playoff

Zanim jednak finał miał być rozegrany, pozostał jeszcze mecz o trzecie miejsce. Mimo zapowiadanego wielkiego wydarzenia do spotkania jednak nie doszło. Estonia zdobyła trzecie miejsce w NC IX poprzez walkower ze strony Finów, którzy nie byli w stanie zebrać całego składu na to ważne spotkanie.

W końcu jednak nadszedł czas na kulminacyjny moment sezonu – wielki i długo oczekiwany finał. Ostatnie pucharowe spotkanie zostało zaplanowane na 23 kwietnia i zmierzyły się w nim potęgi na scenie Enemy Territory – Niemcy oraz Holandia. Mecz jak na finał przystało miał wyśmienitą oprawę z masą wywiadów i zapowiedzi. Przed spotkaniem nikt nie mógł wyłonić faworyta. Każdemu dawano jednakowe szanse. Ostatecznie zwycięzcą dziewiątej edycji pucharu narodów została Holandia, pokonując przeciwnika w stosunku punktów 4-2. To spotkanie zakończyło kolejny świetny sezon, który dostarczył wiele emocji.

Wielki Finał

Miejmy nadzieję, że nadchodząca szybkim krokami dziesiąta już edycja przyniesie nam równie wiele emocji co dziewiąta. Która z reprezentacji tym razem sięgnie po tytuł? Tego zapewne możemy się tylko domyślać. Jak będzie dowiemy się wkrótce. Pasowałoby jednak wcześniej poznać kapitana oraz aktualny skład reprezentacji, jak sądzicie?

Powyższy tekst jest subiektywną opinią autora i nie jest oficjalnym stanowiskiem serwisu eSports.pl.