PLAYOFF : Przyczajony orzeł, ukryty ser
Wszyscy spodziewaliśmy się, że o ewentualny finał zagramy ze Szwajcarami. Po tym, co hirni, Cobs i spółka pokazali w meczach z Francją i Belgią, nikt na serio nie brał pod uwagę możliwości wyeliminowania ich przez przeciętną w sumie Finlandię. Reprezentację Suomi ograli ostatecznie do zera, ale nie bez trudu, co świadczyło o spadku ich dyspozycji w stosunku do sensacyjnego meczu z Francją. Mówcie co chcecie, ale nawet biorąc pod uwagę osłabiony skład jeszcze wtedy aktualnych mistrzów Europy, ich porażka w pojedynku ze Szwajcarią była sporą zagadką, żeby nie powiedzieć sensacją. Nie można jednak mówić o przypadku, bo gracze z kraju sera i zegarków zapracowali na ten sukces odpowiednią ilością godzin spędzoną w q3. W pewnym sensie przed meczem z Rosją miałem nadzieję, że pójdziemy właśnie ich tropem i pokonamy bardziej utytułowanego rywala. Tak też się stało, a teraz to nasze reprezentacje miały zmierzyć się w batalii o awans do ścisłego finału, zwycięzca mógłby też sobie przywłaszczyć prawo do tytułu największej rewelacji ósmej edycji Pucharu Narodów."[...] najbardziej niebezpieczne było to, że nasi gracze niemal w ciemno obstawiali wygraną do zera"
W meczu z mistrzami zegarków najbardziej niebezpieczne było to, że nasi gracze niemal w ciemno obstawiali wygraną do zera. Owszem, skłamałbym mówiąc, że nie spodziewaliśmy się takiego obrotu sprawy, ale z drugiej strony - zawsze istniało niebezpieczeństwo, że Szwajcarzy zagrają przeciwko nam tak genialną partię, jak w starciu z Francuzami. A wtedy moglibyśmy mieć pewne kłopoty. Najtrudniej gra się z tym rywalem, po którym nie wiadomo, czego można się spodziewać. Odwracając sytuację o 180 stopni - Szwajcarzy mieli dokładnie ten sam problem, więc mecz zapowiadał się piorunująco. ClanBase oceniało szanse obu ekip na 50%, nie umiejąc wybrać między nami faworyta. Kapitan rywali - hirni - założył, że jego ekipa okaże się lepsza w pięciomapowym pojedynku. My natomiast mieliśmy nadzieję, że cała sprawa zakończy się już po trzech mapach. A raczej - sting i cały Team Poland miał, ja w dalszym ciągu byłem wyłączony z życia reprezentacji i szczerze mówiąc w tym momencie czułem, że ten sukces w jakiś sposób przestaje być "mój". Zdawałem sobie sprawę, że Szymon włożył w drużynę co najmniej tyle pracy, co ja i że realna szansa zagrania w finale jest tak samo jego zasługą. To on pod moją nieobecność starał się organizować treningi, trzymać graczy w kupie i pilnować terminów rozgrywania spotkań. Patrząc na końcowy rezultat - spisał się doskonale, tak naprawdę w decydujących momentach pucharu nie byłem mu do niczego niezbędny. Brawo sting!
Ale w dniu meczu, 5 czerwca, mogło nie być już tak różowo. Szwajcarzy nie stawili się w komplecie o umówionej porze, jeden z ich graczy (meNg) dotarł na kanał IRCowy dopiero nieco ponad godzinę (!) później. W zasadzie spora część europejskich reprezentacji (hi Rosjanie) bez żenady zażądałaby w tym momencie walkowera, ale nasi chłopcy nie zgodzili się nawet na oddanie im darmo pierwszej mapy! Kapitalna postawa, w takich momentach można być naprawdę dumnym z tego, że jest się członkiem tej, a nie innej sceny - szkoda, że taki fair play nie cechuje zawsze i wszędzie wszystkich polskich graczy, nie tylko tych z reprezentacji. Mecz rozpoczął się ostatecznie kilkanaście minut po godzinie 18:00 i w tym momencie chciałbym oddać głos głównemu autorowi tej wygranej, czyli stingowi:
pro-q3dm6
Mapa wybrana przez Szwajcarów. Jakoś dziwnie od początku nasi chłopcy nastawili się, że bedzie na tej mapie bardzo ciężko. Tak też było. Szwajcarzy pełni optymizmu, ze świadomością, że w koncu wygrali na dm6 z Francuzami, udowodnili, że potrafią bardzo dobrze zagrać tę mapę. Początek dla nas był niewesoły. 20 fragowe prowadzenie 'mistrzów zegarkowych' dało nam do myślenia. Dobre zbieranie Quada i kontrola railguna pozwoliła im wysunąć się na tak wysokie prowadzenie. Szwajcarzy praktycznie całe spotaknie prowadzili 20stoma fragami. Dopiero w końcówce (19 min) Polacy pokazali, że potrafią zdziałać cuda. Szybkie przechwycenie raila i później już odrabianie strat. Szczerze przyznam, że w życiu nie widziałem czegoś takiego. W przeciągu praktycznie 50 sekund, różnica fragowa była praktycznie znikoma (6 fragów). Niestety, (jakby to powiedział były trener reprezentacjii Polski w piłkę nożną) - "Chłopaki zagrali dobrze, ale zabrakło szczęścia... " :-)
q3dm7
Razem z chłopakami stwierdziliśmy, że postawimy na mapy, które od samego początku Nations Cupa szły nam wyśmienicie. Padło na dm7 i ospdm5, o której za chwilę. Od samego początku przeczuwałem, że wygramy dm7 gładko. Sam początek był dosyć wyrównany, ale to co się działo od 5 minuty przechodzi najśmielsze oczekiwania. To było to, to była zagłada ze strony Polaków. Detal, av3k, scar i zik = ZŁO, które (mówiąc slangowo) "kara plebs", ktorym tutaj z pewnością była dla nas Szwajcaria. Cobs, hirni, mng i kna nie wiedzieli co się dzieje. Błyskawicznie powiększała się różnica fragów na naszą korzyść. Nic więcej na temat tego spotkania nie trzeba pisać, trzeba je po prostu zobaczyć. (Jeżeli ktoś nie miał okazjii, demka będą niedługo). Warto jeszcze dodać, ze w samej koncówce meczu zdesperowani Szwajcarzy schowali się do pomieszczenia z shotgunem :-) Jak to można odbierać? Chyba w jeden sposób: Bali się, ażeby Team Poland nie dobiło do 300 fragów (co było bardzo możliwe). Do 300 nie dojechaliśmy, ale w półfinale ilość fragów w liczbie 257 chyba robi spore wrażenie.
q3dm14tmp
Wielka niewiadoma. Szczerze przyznam, że tej mapy nasi chłopcy (jako Team Poland) za bardzo nie trenowali. Jedynie doświadczenie, jakie na niej zdobyli pochodziło ze spotkań, które grali pod tagami swoich standardowych drużyn. Gdy po q3dm7 pojawił się callvote na dm14, dziwnie się poczułem. Myśle sobie " No fajnie, mapa jest ok, ale może czegoś nam na niej brakuje". Jedyne, co trzymało spokój mojego ducha, to świadomość, że przecież z Holendrami graliśmy ospdm6, której też za bardzo nie trenowaliśmy. I co? No własnie, wygraliśmy. Co prawda była to mała różnica fragów, ale jednak. Dziś na dm14 pokazałśmy klasę. Kontrolując świetnie Quada i Battle Suita, którego udało nam się zebrać nawet 3 razy (wraz z Quadem) zadecydowało o wysokiej wygranej. Perfekcyjnie kontrolowanie 'pokoików', prawie zawsze dobrze zorganizowane ataki sprawiły, że na dm14 wygraliśmy sporą, bo ponad 50cio fragową przewagą.
ospdm5
Na ospdm5 czuliśmy się już bardzo pewnie. Prowadzenie 2:1, świadomość, że od zwycięstwa dzieli nas tylko jedna mapa i magiczna "ospdm5", która była wyborem Polaków, uświadamiała nam, że to spotkanie jest już wygrane. Start: Dostajemy się na platformę z Quadem i railgunem. Pierwsz i kolejny Quad nasz. Znów odskakujemy na sporą ilość fragów. Do 15 minuty prowadzimy i to bardzo solidnie. W pewnym momencie Szwajcarzy przejmują Quada i dzięki świetnemu quadrunowi Cobsa różnica fragowa spadła do 6. Ale ciągle wierzyłem w to, że to tylko psychiczna zagrywka naszych: "Dobra chłopaki, jesteśmy zajebiści i dajmy im doskoczyć na ilość szesciu fragów. Nie więcej i nie mniej. Jak już sie podbudują, to znów będziemy karać. Ja ide po herbatę. Stoję przy RA jakby coś - scar " (wizja sytuacjii na Team Speaku, która zaszła w 16 minucie na ospdm5, stworzona przez moją podświadomość). Długo nie daliśmy się zwodzić. Znów 'kradniemy' pozycję z quadem i już w ogóle nie wpuszczamy tutaj Szwajcarów. Końcówka spotkania to już napisy typu " railed by avek, scar, zik, detal, timed by cmx". Szwajcarzy w 19 minucie po prostu stoją na mapie. Cóż Panowie, zamurowało? :-). Zagrana na Deep Inside zapieczętowała to, na co czekaliśmy od samego początku powstania ligi ClanBase. Dostając się w zeszłym sezonie do ćwierćfinałow i odpadając, nie straciliśmy nadzieii i już dziś śmiało można napisać, że zagramy w finale ósmej edycjii ClanBase NationsCup Q3 TDM. Z kim zagramy? Na pewno będą to albo Szwedzi, albo Rosjanie.
"257:152 to był nokaut, z którego Szwajcarzy nie dali rady się podnieść"
Dokładnie tak mecz Polska - Szwajcaria wyglądał z perspektywy Szymka, cytaty pochodzą z newsa podsumowującego przebieg spotkania. Osobiście chciałbym się na chwilkę zatrzymać przy starciu na q3dm7 - to, czego tam dokonała nasza czwórka, jest moim zdaniem nieoficjalnym rekordem ClanBase. Jeszcze nigdy nikt nie wygrał mapy w półfinale ŻADNYCH rozgrywek Quake'a III tak miażdżącą róznicą fragów, jeszcze nigdy nie zdarzyło się też, by wszyscy czterej gracze przekroczyli granicę 10.000 zadanych punktów obrażeń! Moim zdaniem, po nieznacznie przegranej dm6 druga mapa tak naprawdę zadecydowała o losach meczu. 257:152 to był nokaut, z którego Szwajcarzy nie dali rady się podnieść. Natomiast nasi chłopcy dostali prawdziwych skrzydeł i pozostałe dwie mapy zagrali naprawdę jak natchnieni. Zastanawiam się, czy właśnie ten pojedynek nie był naszym najlepszym w trakcie całego Nations Cupa, a może i w historii występów reprezentacji Polski w ogóle? Prawdziwym zwierzęciem pożerającym szwajcarski ser okazał się av3k, na każdej mapie robiąc ze Szwajcarów krwistą miazgę. Zadał łącznie 35291 (!) punktów obrażeń - tyle, co cała dobra drużyna na jednej mapie. Za wyjątkiem dm14 okazał się też największym rzeźnikiem, mając każdorazowo najlepsze przewyższenia obrażeń zadanych do otrzymanych. Słowem - pokazał się w tym meczu jako frager najwyższej, europejskiej klasy. Został zresztą wyróżniony przez użytkowników CB, otrzymując aż 230 (!) głosy na Gracza Meczu. To kolejny ewenement i chyba jeden z najbardziej jednogłośnych wyborów w historii rozgrywek q3 w ClanBase. Nie przypominam sobie, żeby jeden gracz zgromadził ich aż tyle! Ale ze Szwajcarami av3k nie wygrał w pojedynkę - tak samo ciepłe słowa należą się pozostałej trójce. Bo cała drużyna zagrała po prostu ka-pi-tal-nie. Co tu dużo mówić, byliśmy lepsi o jedną klasę zamykając usta wszystkim, którzy uważali nas za nationscupowych szczęściarzy. Tak pewna i zdecydowana wygrana w półfinale Pucharu Narodów nie może być dziełem przypadku. Zrobiła ona wrażenie nawet na kapitanie Szwedów, SobriuSie, jak się później okazało - głównodowodzącemu naszego finałowego przeciwnika.
Strona główna | Podsumowanie
PRZYGOTOWANIA: 1. Kapitanem być | 2. Rewolucje | 3. Draft | 4. Czas treningów |
FAZA GRUPOWA: 1. Mecz z Rosją | 2. Serbia i Czarnogóra | 3. Słowacja | 4. Mecz z Rosją - odc. 2 |
PLAYOFF: 1. Kiedy i z kim? | 2. Pokonać Holandię | 3. Przyczajony orzeł, ukryty ser |
FINAŁ: mecz ze Szwecją |
BONUS: Profile zawodników | Polska w Nations Cup