Pepi opowiada o szczekaniu i emeryturze!

Dostosuj

Pepi opowiada o szczekaniu i emeryturze!

Witam, jak zawsze moje pierwsze pytanie brzmi: dlaczego akurat Counter-Strike? Nie wolałeś grać w coś co wymaga chociażby trochę umiejętności, przecież CS jest uznawany za najbardziej "lamerską" grę wszechczasów.
Lamerską to raczej za dużo powiedziane. Może i potrzeba tu, także i moim zdaniem, więcej farta niż w innych strzelankach, ale umiejętności to raczej podstawa jak w każdej gierce. Do tego dochodzi gra zespołowa, wzajemne przybijanie piątek, dużo śmiechu, tańca i swawoli. Gra jest dobra i tyle.


Na czym polega "kamper-strajk" wg Ciebie?
Podobno duelowcy określają CS'a jako "chess", do tego dorzuciłbym podchody, berka i akcent zabawy w chowanego. Ale i tak wszystko rozbija się o zgranie całej drużyny i skilla!


W ogóle skąd się wzięło Twoje zamiłowanie do gier komputerowych, a później do sportów elektronicznych?
W życiu grałem w 3 może 4 gry, z czego najlepszą (tnę do dziś) jest ekonomik Transport Tycoon, więc nie powiedziałbym, że traktowałem gry wyjątkowo. Częściej grałem w kręgle czy bilard, a ostatnio piłkarzyki, choć morale spada gdy w****** mi ligowcy (we Wrocku jest najwięcej zarejestrowanych graczy table-soccer’a w Polsce). Pierwszym FPP sieciowym w jaki grałem było UT, ale jakoś nie oszalałem na jego punkcie. Natomiast CS'a pokazał mi sąsiad i od razu wpadłem jak śliwka w kompot.


Grasz dla przyjemności czy tylko dla kasy?
Raczej satysfakcji i rywalizacji, kasy póki co mam z tego niewiele.


Jak wyglądały początki z CS'em?
Pierwszy konkretny klan to były DziwneDni, chociaż doszedłem do klanu gdy w zasadzie już gasł. Rozsypał się zaraz po WTM2 i wejściu wersji 1.6 ze steam’em. Tak więc z desko, sanke, devilem, exekiem i długim zdążyłem zagrać ten turniej + eliminacje do WCG, bodajże 2004. DD to była istna Mekka z masą genialnych ludzi z czarnym i gabalem na czele, których wspominam ciepło, aczkolwiek nie spotykam w zasadzie wcale. Poumierali chyba. Po WTMie na długi czas związałem się z moim kochankiem Andrzejem "Ab" Bartodziejem, z którym tworzyliśmy AAK (Alive’n’Kickin’!!) i na dobre zacząłem przygodę z 5on5!


pepi2.jpg
NETR na rozdaniu nagród podczas Heyah Logitech Cybersport


Dawno, dawno temu grałeś w barwach pa(:V)man, jak wspominasz tamte chwile?
Mój Boże… Nie bez kozery mam wytatuowany (:V) na kostce. Świetny okres. Nazwę tego powerhousu wymyślił Andrzej (przy okazji jednego ze swych cholerycznych napadów) podczas ARENY3 w Krakowie. Jako, że turniej niespecjalnie nam wyszedł, przerwaliśmy nieco działalność, aż do eliminacji niechlubnego WPPG – turnieju z cyklu „HALO HALO TO JEST K*** ŻART, NIE MA ŻADNEGO TURNIEJU”. Przy okazji tego "eventu" ukształtował się skład w postaci: dwa pedały (ja + paź Ab), west, snes i zuq (do dziś brakuje mi ciepłej dłoni Jakuba na karku, jego kojącego szeptu…). Wspólnie dominowaliśmy przez jakiś czas polskie lany tj: PGA (honourable 5-8), WGD (honoruable 5-8) i inne. Aczkolwiek nie specjalnie woziliśmy się tymi sukcesami, najważniejsze były wspólne podróże pociągami w tym ten jeden wyjątkowy – powrotny do Wrocławia z Poznania, przez Piłę (kto ma dwójkę z geografii niech s.....).


Dlaczego opuściłeś tę drużynę?
Czekaj czekaj… to nie do końca tak, pa(:V)man w pewnym momencie dostał się pod skrzydła multiklanu Steelhand i w przeciągu ok. półtora roku skład kilkakrotnie się zmienił. W pewnym momencie, po zajęciu trzeciego miejsca na Heyah Cybersports 2005, kopnięto i mnie, a z pakmanów został tylko west, więc stwierdziłbym raczej, że (:V) się… wytarł.


Co najmilej wspominasz z tamtego okresu? Wyjazdy, turnieje, ludzi?
Samą ekipę. Turnieje, które odbywały się z częstotliwością raz na pół roku organizowane bez ładu i składu mogły jedynie irytować, tak więc nie specjalnie miło je wspominam. Natomiast jako drużyna, byliśmy cały czas dobrze poukładani. Co prawda nie wiem jak było w innych drużynach, ale uważam, że mieliśmy wyjątkowo konkretne podejście do wspólnej gry. Mieliśmy swój harmonogram, przygotowywaliśmy się pod nadchodzące turnieje, a poziom i pomysł taktyczny był moim zdaniem całkiem przyzwoity. Gorzej było z wynikami. W pewnym momencie przylepiono nam etykietę "i-net", z którą brnęliśmy przez kolejne lanowe turnieje. Nie udało się zająć wyżej niż trzeciego miejsca na żadnym z nich, więc nie było też argumentów przeciw krytyce.

W tej chwili sam zastanawiam się jak to było z pewnymi osobami w drużynie, jeśli chodzi o "czyste" granie. Kiedy obcujesz z kimś prawie 2 lata, pewnych rzeczy można nie zauważyć, pewne przespać, więc jeśli miałbym ręczyć za wszystkich… nie zrobiłbym tego. Z drugiej strony charakterystyczne dla tego środowiska jest szczekanie. Rozpiętość tego zjawiska jest gigantyczna, ciągnie się od popularnego "plebsu" po osoby, które znają lub sprawiają wrażenie obeznanych w "mechanizmach" gry na konkretnym poziomie. Szczeka się na wszystko i wszystkich na podstawie pojedynczych meczów, mniej lub bardziej ważnych turniejów, słowem - wyników. Jeśli powinie Ci się noga, zagrasz źle, za plecami urosną Ci trzy portale z pianą na pysku i garścią błota. I nie ma zmiłuj. W sH szło przywyknąć, ale kosztem sporych nerwów. Najbardziej udzieliło się to chyba samej "marce". Steelhand po prostu zaczął się szczeniakom kojarzyć z "niepowodzeniami" na lanach. Doszło więc do kuriozalnej sytuacji na lanie w Rzeszowie, gdzie jako sH zagrało w zasadzie całe DBR – czyli postacie z okładek Cogito i innych pism.

Chłopaki potknęli się, zajęli satysfakcjonujące miejsce 5-8 po czym pojawiły się komentarze, także osób znanych, typu "sH znowu nic nie ugrało", "Powtórka z rozrywki" itp. Te same osoby dzisiaj grają razem i obszczekują innych. Innymi słowy, domowe przedszkole. Jeszcze ciekawiej wygląda sytuacja z niejakim Patrykiem Ś. pseudonim psita. Wnioskuję, że środowisko cierpi na kompleks krótkiego penisa, bo świadomość, że ten niewielkich rozmiarów fizycznych człowiek dysponuje ponadprzeciętnym skillem widocznie nie daje większości szczeniaków spać spokojnie. Smutna sprawa bo z Patryka zrobiono coś na wzór Judasza. Nasuwa się kolejne kuriozum – Heyah Cybersports '06. Patryś w całym turnieju rozegrał jakieś 3 rundy, bo resztę spędził pod stołem wymiotując. I co? I-NET! Niby taki dobry, a na lanie nic nie gra. Inna sprawa to wyrozumiałość kumpli z jego teamu, którzy obiecali już nigdy nie grać z Patrykiem. Chłopak mógł odetchnąć, bo koledzy nie potrafili bez niego wyjść z grupy.


Wróćmy do momentu, w którym zostałeś odsunięty od pierwszego składu, nie poczułeś się pokrzywdzony?
Pewnie, że poczułem. Nagle okazało się, że mam całkiem sporo czasu, więc nieco CS'a odstawiłem. Grałem sporadycznie jakiegoś dm'a i mixy. Lecz ogólnie tragedii nie było.


pepi3.jpg
Drużyna Steelhand - pepi spędził tam kawał czasu.


Zawitałeś w skromnych progach The Netrunners razem z innymi zawodnikami "starego Steelhand". Wywołało to niemałe poruszenie na scenie. Słusznie?
Prawdę mówiąc, nie dbaliśmy o to w jakim zespole będziemy grać. Co dla nas było ważne, to opłacony serwer + jakieś gratisy na wyjazdy. Nagle okazało się, że trafiliśmy na grupkę odpowiedzialnych ludzi, którzy tak jak my próbowali "wstać". Mieliśmy fart, ludzi takich jak Troll (NETR owner!) nie spotyka się często. Skończyło się rzucanie słów na wiatr, zaczęły się konkrety i to pieprzone poczucie pewności, że będzie jak mówią. Natomiast, co do samego dojścia do NETR, nie sądzę, żeby wywołało ono jakiekolwiek poruszenie.


Jaka panowała w tamtej chwili atmosfera w zespole?
Było w porządku, bez rewelacji, każdy czekał na nadchodzące lany. Niestety wiosna to było pasmo niepowodzeń. Nie dostaliśmy się na żaden z trzech najważniejszych turniejów (MMGT, ESWC, WCG), za każdym razem kosztem drużyn, które wróciły z kompletem porażek (i-net!). Tak więc, na początku NETR było… blisko końca tej zabawy.


Nie ma co ukrywać, zaskoczyliście wszystkich trzecim miejscem na Heyah Logitech Cybersport 2006. Jakie wrażenia ta impreza wywarła na Tobie?
Lepiej wspominam poznańskie PGA '05, ale tylko ze względu na monitory (w końcu na turnieje jeździ się grać!). Waliło co prawda niemiłosiernie bo ustawili nas przy kiblach, ale były CRT'ki. Natomiast na obu edycjach Heyah były LCD, dlatego na oprawę i organizację już nie miałem sił zwracać uwagi, choć komplet komputerów do dyspozycji każdej z drużyn był dużym komfortem. Co do samego przebiegu meczy to było całkiem nieźle. Pojechaliśmy jako grupka przypadkowych osób z kilkoma pcw za sobą i ustrzeliliśmy wynik. Gra była zupełnie spontaniczna. Sporo pretensji miałem do siebie samego, bo grałem po prostu słabo, natomiast gdybyśmy nie przekombinowali w meczu o finał, byłbym teraz bogatszy minimum o 4 stówy i znacznie droższy telefon.


Obecnie przygotowujecie się do finałów Poznań Game Arena 2006. Musieliście jednak wcześniej przejść eliminacje. Czy wszystko poszło tak jak to sobie wyobrażaliście?
W zasadzie było jak chcieliśmy, cały czas do przodu. Dzień przed ostatnim meczem grupowym powiedziałem Matiemu, że dostaniemy go 0:2, bo mieliśmy nieco smętny tydzień. No i dostaliśmy. Następnie poprosiłem chłopaków, żebyśmy wygrali kolejne 2 mecze, aby nie było nerwówki o wyjazd. I wygraliśmy. Jak w zegarku!


Które miejsce jest w zasięgu NETR wg Ciebie? Kto może Wam pokrzyżować szyki?
Celujemy w pierwsze. Z groźnych przeciwników wymienię może PGS, wyglądają na mocną drużynę.


Pozostańmy jeszcze na chwilę przy The Netrunners. Całkiem niedawno dołączyliście do organizacji Voodoo Gaming. Nie zabawiliście tam jednak zbyt długo - co było powodem tego głośnego rozstania?
Widocznie to, że Voodoo zatrudnia/zatrudniało cały sztab specjalistów, od osoby odpowiedzialnej za Public Relations, przez Dział Marketingu po Organizatora, którzy byli tak zajęci, że zabrakło dla nas czasu. A tak na serio, to byliśmy rozczarowani brakiem masażysty.


Mówią, że co nie zabija to wzmacnia. W waszym przypadku to stwierdzenie sprawdza się doskonale - wzbogaciliście się w końcu o silną dywizję Enemy Territory. Nie czujecie jakiejś wewnętrznej rywalizacji, nie boicie się, że to oni mogą być tą mocniejszą drużyną w NETR?
Trochę o nich czytałem, wszystkie znaki na niebie mówią, że są najlepsi w Polsce a na PGA mają wywalczyć prym w Europie. Do Poznania ruszamy w sobotę, więc mam zamiar obejrzeć ich w akcji i pokibicować. Póki co nie odczułem czegoś takiego jak wew. rywalizacja, bo nie o to w multiklanie chodzi.

pepi4.jpg
The Netrunners w trakcie walki na HLC 2006!


Może skończmy już tym e-sportem. Jak minął dzień? Jak wygląda Twój przeciętny dzień, dużo trenujesz?
Dzień wygląda dość schematycznie. Od 8 do 17 robota, potem albo gramy albo próbuje wynagrodzić ukochanej spędzony przed monitorem czas. I udaje mi się bo mnie kocha! Do tego dochodzi zaocznie szkółka, więc zostają mi 2 wolne weekendy w miesiącu na cokolwiek innego. Czasem zajrzę do Andrzeja przypomnieć kto jest panem i pobawić się z jego psem - klik.


Masz jakieś inne hobby?
W zasadzie nie… muszę się za coś zabrać.


Co Twoi bliscy na to, że całymi dniami chowasz się za skrzyniami, nagle jedziesz na drugi koniec Polski czy Świata jakby to było wyjście po gazetę do kiosku?
Rodzice nigdy nie byli szczęśliwi z tego powodu, ale odkąd mam pracę powiedzieli „pass” i nie ingerują w to, co robię. Co do wyjazdów, to poza Polskę to wyjechałem ze 2 razy i to na narty, więc w moim przypadku tak światowo to nie jest. A w samej Polsce podróżuje się tragicznie (PKP), więc to też nie jest takie sobie wyjście po gazetę. Nie pamiętam bym był na turnieju wyspany…


Póki co studiujesz i pracujesz, co dalej?
Sam nie wiem, póki co robię swoje. Robota zajmuje mnie w 100% więc staram się „wgryźć” w tempo jako, że to mój pierwszy etat. Szkoła to dodatkowe ciśnienie i jakoś słabo to widzę. Się zobaczy.


Widzisz przyszłość w tym co robisz obecnie?
Cały czas mam nadzieję, że grając w końcu ruszę jakąś passę małych/niemałych zastrzyków finansowych, ale traktuję to jedynie jako ewentualny dodatek socjalny. Jakby tak się udało wywalczyć przy okazji awans zawodowy, to byłoby klawo.


Pani psycholog pewnie by zapytała czy fakt, że grasz w Counter-Strike'a wpłynął na twoją osobowość? Tracisz kontakt z rzeczywistością? Masz ochotę mordować ludzi na ulicach?
Gra sama w sobie jest równie ekscytująca jak mecze piłki nożnej czy innego sportu zespołowego. Liczy się rywalizacja. Pani psycholog nie pyta się przecież Zidane'a czy futbol wpłynął na jego osobowość i czy wobec tego nie ma ochoty dać komuś z główki… chyba. Mniejsza o to, w każdej z gier komputerowych wszystko odbywa się wirtualnie, więc jeśli masz tego świadomość, nie musisz się niczym przejmować. Natomiast wszystkie środowiska gier, takie jak CS'owe to swoją drogą doskonały materiał dla socjologów.


A tak całkiem serio, co zyskałeś a co straciłeś zamykając się całymi dniami w świecie terrorystów i ich rywali?
Nie mam pojęcia co straciłem, bo w tym czasie siedziałem przed kompem :) Natomiast grając z innymi staram nasycić swoją chorą potrzebę rywalizacji!


Ostatnio dużo się mówi o polityce na łamach eSports.pl, to i w naszej poruszmy ten temat. Co sądzisz o pomysłach ministra Giertycha, w końcu dotyczą one głównie Twoich znajomych.
Do Romka nic nie mam, fajny, wysoki dark-włosy chłopak. Głosowałem na niego w I turze wyborów prezydenckich. Nie wiem, o które pomysły pytasz, ale moim zdaniem to nie ma znaczenia. Nagonka na kolegę zaczęła się od zawalonych przez gnojków matur. Romek objął fotel na parę tygodni przed egzaminami, niestety nie zdołał udzielić korepetycji 2 milionom licealistów więc d... z niego - nie minister.


Czy e-sport powinien zostać uznany za dyscyplinę sportu w Polsce?
Chciałbym żeby był, ale wpierw zapewne poczekamy, co zrobi Zachód. Zawsze czekaliśmy na ruch innych, a szkoda, bo z WCG Penty można by nadmuchać niezły balon argumentów i kto wie, może Neo miałby z grania emeryturę na starość


Tym pytaniem chciałbym zakończyć naszą rozmowę. Dzięki za udział w wywiadzie. Możesz pozdrowić znajomych.
Dzięki, pozdrawiam znajomych.



Wstęp

KomentarzeKomentarze

  • Dodawanie komentarzy dostępne jest jedynie dla zalogowanych użytkowników.
    Jeżeli nie jesteś jeszcze użytkownikiem eSports.pl, możesz się zarejestrować tutaj.
Komentarze pod artykułami są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu eSports.pl oraz serwisów pokrewnych, który nie ponosi odpowiedzialności za treść opublikowanych opinii. Jeżeli którykolwiek z postów łamie zasady, zawiadom o tym redakcję eSports.pl.
Dołącz do redakcji portalu eSports.pl!

Ostatnio publikowane

Napisz do redakcji

W tej chwili żaden z naszych redaktorów nie jest zalogowany.

Ostatnie komentarze

Ostatnio na forum

Statystyki Online

2591 gości

0 użytkowników

0 adminów

Ranking Użytkowników

WynikiAnkieta

Co było dla Ciebie największym zaskoczeniem podczas WCG Polska?

  1. 0%

    Słaba postawa Fear Factory

  2. 0%

    Dobra gra UF Gaming

  3. 14%

    Tłumy widzów na sali kinowej

  4. 14%

    Mało miejsca

  5. 71%

    Nie byłem i nie interesuje mnie to

Nasi partnerzy

  • Shooters.pl
  • Cybersport

Wszelkie prawa zastrzeżone (C) eSports.pl 2003-2024

Publikowanie materiałów tylko za zgodą autorów.

Wybierz kategorie