Niezmordowane ET i come back w Pszowie

Dostosuj

Niezmordowane ET i come back w Pszowie

O tym, że Enemy Territory to gra martwa usłyszeć można praktycznie od samego początku jej istnienia. Już wówczas fani jej pierwowzoru, Return to Castle Wolfenstein, przepowiadali rychły koniec raczkującej sceny. Tak się jednak nie stało - z biegiem czasu to ET, ze względu na urozmaiconą rozgrywkę i możliwość darmowego pobrania z Internetu, stała się platformą dominującą nad odchodzącym w cień Wolfem, z dnia na dzień przyciągając kolejnych graczy. A gdy te czasy już minęły, dawna świetność "Enemy Teritoriti" jest już tylko wspomnieniem, po raz kolejny zdawało się, że ta skądinąd znakomita gra umarła na dobre nie tylko w Polsce, ale i w Europie (bo przecież na całym świecie nigdy nie była popularna).

Wówczas na horyzoncie pojawiło się Underground Gaming Session.

Pszów to małe miasteczko w województwie śląskim, mieszka tam zaledwie kilkanaście tysięcy osób. Wśród tej stosunkowo niewielkiej społeczności, jeśli oczywiście porównać ją z innymi, dużymi polskimi miastami, znalazło się dość odważnych i kreatywnych osób, aby postarać się o organizację LAN-a dla tej przecież nieaktywnej już sceny Enemy Territory w Polsce. Co więcej na samym pomyśle się nie skończyło. Machina organizacyjna ruszyła. Dzięki zaangażowaniu i pomocy wielu osób już wczoraj ponad dwadzieścia sześcioosobowych drużyn spotkało się w tej nie tak dawno nikomu nieznanej miejscowości aby po raz kolejny skrzyżować cyfrowe miecze na pikselowych lokacjach rodem z pól bitew drugiej wojny światowej.

Jak do tego doszło?

Społeczność Enemy Territory nigdy nie była rozpieszczana. Gra traktowana była przez swych twórców jak niechciane dziecko. Początkowo miała być bowiem pełnym dodatkiem do RtCW, wydanym przez Activision w wersji pudełkowej. Powstały jednak problemy z trybem dla jednego gracza i ostatecznie gry nigdy nie dokończono. Skończono jedynie tryb multiplayer, lecz zdaniem wydawcy nie był on wart wprowadzenia do sprzedaży. Zawiedzionym fanom Wolfensteina, którzy liczyli na pełnowartościowy dodatek, udostępniono program do darmowego pobrania z Internetu.

Zarówno producent, jak i wydawca niedoszłej produkcji zawiedzeni byli brakiem zysków, jakie miała przynieść. Prędko zatem zajęli się kolejnymi projektami. O ET niemal zapomniano, w ciągu kilkuletniej już historii gry wydając raptem dwa patche, które i tak niewiele do niej wnosiły.

Choć wciąż słyszymy o kolejnych cheaterach, których przyłapuje się na używaniu wspomagaczy właśnie podczas gry w Enemy Territory, zapominamy o całej reszcie naprawdę wspaniałych, pracowitych i solidarnych ludziach, którzy przecież są największym bogactwem i motorem napędowym sceny. Wystarczy przypomnieć sobie rzekomą kontynuację ET, QuakeWars, które mimo tego, że otrzymało ogromne wsparcie od swych twórców, prędko straciło zainteresowanie graczy. Z ET było zgoła inaczej. Bo choć gra miała w sobie ogromny potencjał i przyciągała fanów FPS-ów, miała ogromną ilość błędów i niedociągnięć, do których poprawy Splash Damage się nie kwapiło. Zakasać rękawy postanowili sami gracze.

Zaczęły powstawać liczne modyfikacje gry, z których jedna stała się najpopularniejsza - stworzone przez bani'ego ET Pro. I choć bani z czasem okazał się nie mniej leniwy, jak producent Enemy Territory, coraz rzadziej aktualizując swój mod (ostatnia aktualizacja miała miejsce we wrześniu 2006 roku), wyeliminował mnóstwo bugów, dodał cały szereg ułatwiających i urozmaicających rozgrywkę opcji, sprawił, że ET z gry ciekawej, o dynamicznym przebiegu akcji i nowatorskim sposobie walki stało się grą grywalną.

Dlaczego udało mu się coś, co nie udaje się tak wielu producentom gier? Z wielu powodów. Przede wszystkim miał chęci, wziął się do pracy i zrealizował swoje pomysły. Posiadł potrzebne ku temu umiejętności. Miał dobry program bazowy - bo i w podstawowej wersji Enemy Territory nie było grą złą. Sam był aktywnym graczem i korzystał nie tylko ze swoich uwag i spostrzeżeń, ale i słuchał innych graczy - uzupełniał program o to, czego ich zdaniem tam brakowało. A kto lepiej może wiedzieć czego jeszcze gra potrzebuje, niż sam gracz?

Zapał bani'ego z czasem się skończył, lecz dał on inspirację i wiarę w siebie swym następcom. Bo choć nikt nie podjął się stworzenia kolejnych wersji ET Pro lub moda, który okaże się bardziej grywalny (nawet jeśli nic mi o tym nie wiadomo - to wystarczający dowód, aby uznać, że próby były nieudane), scena ET stała się jedną z niewielu, które zaczęły działać na własną rękę, nie oglądając się ani nie whine'ując na koderów firmy, która daną grę stworzyła. Oni dawno temu stracili nią zainteresowanie.

Enemy Territory nigdy nie pojawiało się na większych LAN-ach. Wyjątkiem był QuakeCon, lecz i tam prędko zrezygnowano z tej platformy. Największym wciąż odbywającym się LAN-em, na którym gości ET, jest Crossfire Devotii Challenge (wcześniej Crossfire Prizefight Challenge), jednak nijak nie może on konkurować z ESWC czy WCG. I w Polsce próżno szukać ET na większych imprezach. Do 2006 roku pojawiało się na PGA, lecz i organizatorzy tego eventu odstawili kontynuację Wolfensteina do lamusa.

Scena tej gry jednak nigdy nie ubiegała się o prawo uczestniczenia w tak prestiżowych turniejach. Choć w pewnym okresie liczyła sobie tylu aktywnych graczy, o ilu niektóre mogłyby tylko pomarzyć, tutaj na zwycięzców nigdy nie czekały duże pieniądze, profesjonalne kontrakty, stałe pensje, sława i szacunek w gamingowym światku. Wydaje się, że kiedy przyznawano dobrze rokującym tytułom szanse zaprezentowania się na największych LAN-ach, Enemy Territory stało za drzwiami. Z czasem jednak nauczyło się jak sobie z tym poradzić.

Doskonałym przykładem biegłości w organizacji na scenie ET są właśnie zawody w Pszowie. Podczas gdy inne tytuły, jak Counter-Strike czy WarCraft, skończyły z erą kafejkowych turniejów o pietruszkę, Enemy Territory zatrzymało się na tym etapie i choć próbowało rozwinąć się dalej, nie dano mu szansy. Może to i lepiej? Na dzień dzisiejszy w całym roku odbywa się jeden czy dwa stałe LAN-y zarówno w Polsce, jak i w Europie, na których ujrzymy najlepsze zespoły, grające w ET. Kolejne kilka pojawia się znikąd, jak UGS właśnie. Czy przetrwa tę próbę i odbędzie się za rok? Zobaczymy. Wiem jednak, że niezależnie od tego ktoś inny gdzieś indziej wpadnie na pomysł organizacji podobnego eventu w innym mieście lub miasteczku. Nieważne, czy będzie to Pszów, Goleniów, Lublin, Warszawa czy Nowy Jork. Ważne, że znów pojawi się na nim wcale niemała rzesza graczy, gotowa znów spotkać się w podobnym gronie i pobawić się w strzelanie na monitorze. A w ET dalej będzie się grało nie dla pieniędzy, ale dla przyjemności i funu.

Kto więc zwycięży w Pszowie i zgarnie całkiem przyzwoitą sumę pieniężną? Pod nieobecność dominatora polskiej sceny, Fear Factory X-Fi, oraz dobrze spisującego się niegdyś savak, wiele drużyn ma na to szanse. Po raz pierwszy na LAN-ie ujrzymy kilka nowych, dotychczas pozostających w cieniu wcześniej wymienionych zespołów. Może któryś z nich sprawi niespodziankę? Suma summarum nie będzie to wcale tak istotne, gdyż większość składów to w znacznym stopniu mixy albo powroty kumpli sprzed lat, którzy od dawna z ET nie mają wiele wspólnego i daję głowę, że tak czy siak zarówno online, jak i na kolejnym tego typu turnieju zaprezentują się w różnym stopniu zmienione lineupy. Bo na scenie Enemy Territory od początku w równym stopniu ze sportową rywalizacją liczy się zabawa. Niech i tak będzie na Underground Gaming Session w Pszowie.

KomentarzeKomentarze

  • crt

    #1 | crt

    2008-08-23 08:30:30

    bardzo ładnie.
    Co do UGS to niezłe koksy są, właśnie ;)
  • cwir3k`

    #2 | cwirek

    2008-08-23 08:58:30

    moze niezamordowane? ;-) z et zostaly juz strzepki.. :(
  • crt

    #3 | crt

    2008-08-23 09:24:55

    zawsze coś ;)
  • NIKOM

    #4 | nikom

    2008-08-23 11:29:38

    doskonaly lan tylko szkoda ze polowa graczy bioracych w nim udzial jest zbanowana w cb za haxy, mozna powiedziec ze na scenie zostal juz sam syf a wiec tak, ta gra umarla dawno temu

    \"Podczas gdy inne tytuły, jak Counter-Strike czy WarCraft, skończyły z erą kafejkowych turniejów o pietruszkę, Enemy Territory zatrzymało się na tym etapie i choć próbowało rozwinąć się dalej, nie dano mu szansy.\"

    jesli graloby sie 5v5 a nie 6v6 to na 100% gra pojawilaby sie na duzo wiekszej ilosci lanow, nawet byla proba zmiany na 5v5 jakis czas temu ale po prostu scena byla za glupia zeby zrozumiec jakie mozliwosci ta zmiana moze dac
  • crt

    #5 | crt

    2008-08-23 11:42:22

    nie zadbano o to, by przesiadka na 5on5 była dobra. Powinny się pojawić nowe mapy, co dałoby nowe taktyki etc. Te grane teraz (supply, goldrush) są za duże, a reszta jest ograna.

    Jednak et dalej pozostanie najlepszym shooterem multiplayerowym, imho ;)
  • Blademaster

    #6 | Blade

    2008-08-23 18:35:12

    A co to te ET?
  • NIKOM

    #7 | nikom

    2008-08-24 00:13:11

    z tego co wiem od ludzi bioracych udzial w UGS jest to najgorzej zorganizowany lan jaki moze byc, 2 kompy do turnieju q3 :XD gwozdz do trumny et miejmy nadzieje ze wiecj lanow nie bedzie !
  • BNPL|TheNaturat

    #8 | bersvgbd

    2008-08-24 00:22:25

    Umarło ET? Niech żyje ET! ET Forever!
  • NIKOM

    #9 | nikom

    2008-08-24 12:24:24



    NOWA JAKOSC LANOWANIA !

    2 kompy do q3, 12 kompow do et, anulowany turniej q3 i nie ma noclegu, ktory byl zapewniony ! to wszystko za jedyne 40zl !

    FAIL
  • lab

    #10 | lab

    2008-08-24 18:53:48

    ufff, dobrze, ze tam nie pojechalem :)
  • so0fka

    #11 | Soofka

    2008-08-24 18:55:41

    też nad tym myślałem i też zrezygnowałem, na szczęście :)
  • lab

    #12 | lab

    2008-08-24 18:58:20

    MP PES2008 okazaly sie duzo lepszym wyborem niz UGS
  • so0fka

    #13 | Soofka

    2008-08-24 19:06:23

    thoro też był?
  • lab

    #14 | lab

    2008-08-24 19:13:04

    najn
  • Dodawanie komentarzy dostępne jest jedynie dla zalogowanych użytkowników.
    Jeżeli nie jesteś jeszcze użytkownikiem eSports.pl, możesz się zarejestrować tutaj.
Komentarze pod artykułami są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu eSports.pl oraz serwisów pokrewnych, który nie ponosi odpowiedzialności za treść opublikowanych opinii. Jeżeli którykolwiek z postów łamie zasady, zawiadom o tym redakcję eSports.pl.
Dołącz do redakcji portalu eSports.pl!

Ostatnio publikowane

Napisz do redakcji

W tej chwili żaden z naszych redaktorów nie jest zalogowany.

Ostatnie komentarze

Ostatnio na forum

Statystyki Online

3732 gości

0 użytkowników

0 adminów

Ranking Użytkowników

WynikiAnkieta

Co było dla Ciebie największym zaskoczeniem podczas WCG Polska?

  1. 0%

    Słaba postawa Fear Factory

  2. 0%

    Dobra gra UF Gaming

  3. 14%

    Tłumy widzów na sali kinowej

  4. 14%

    Mało miejsca

  5. 71%

    Nie byłem i nie interesuje mnie to

Nasi partnerzy

  • Shooters.pl
  • Cybersport

Wszelkie prawa zastrzeżone (C) eSports.pl 2003-2024

Publikowanie materiałów tylko za zgodą autorów.

Wybierz kategorie